Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Wowka tak. Raz sie cieszy, skacze z radosci, za chwile sie drze, rzuca czyms a potem znowu kizi mizi. Noce niezmiennie od urodzenia (tfu tfu) bardzo spoko, czasami w nocy kwiknie po smoczka i spi dalej, tylko jak wychodza zeby to budzi sie częściej.
-
Wowka, sierściuch dziękuje 😉
Bożena też ma jazdy, zwłaszcza piski gdy coś zabronione. Matko, ileż razy ja na nią krzyczałam 😔 usprawiedliwienie żadne ale ma charakter po mnie...
Niech mnie ktoś dobije 😔 ja nie choruję, nie umiem, jestem gorsza niż trzech facetów... -
nick nieaktualnyWowka dołączam do narzekań....moglabym napisac wszystko to samo, dodać, że irytuje mnie wieczny balagan, to że jestem sama....dziś powiedzialam że musze od niego odpocząć (syna) do niego...w sekunde oprzytomnialam jak siebie uslyszalam....
Jestem zmeczona wiecznym yyyyyyyyyy.... -
nick nieaktualny
-
Edwarda, szukam bezrekawnika. Ostatnio w hm nyl super z myszka micky ale taki mega stonowany, tak jak lubie i co.. material super bo taki cienki, a wszystko wyprzedane stacjonarnie same duze rozmiary zostaly.
Ciezko znalezc cos fajnego albo ja slabo szukam
Wowka, ech jak ja cie rozumiem...
Nawet malo tu pisze ostatnio tylko jak zdaze, tez jestem zmeczona, fakt wczoraj odpoczelam bo bylismy na tej imprezie i sie troche zresetowalam, ale generalnie u nas wyglada to tak samo
Mamy teraz bunt na ubieranie sie, ciagle wierzga, drze sie bo nie chce sie ubierac, sciaga czapke, z tych nerwow potrafi nawet sie za wlosy zlapac i ciagnac
Zmiana pieluchy to wyczyn, wije sie jak waz w kazda mozliwa strone, wszystko go interesuje ale nie to co w danej chwili musze zrobic
Jest niespokojny, po domu z pchaczem doslownie biegnie, on nie chodzi. Od mebla do mebla leci z predkoscia swiatla, upada, znowu sie podnosi, jest jak torpeda, ma juz dwa guzy. W smiech do lez, tak w kolko, bawi sie minute sam za chwile uwiesza mi sie na nodze i ryczy
Tez peklam ostatnio. Czuje sie do bani z tym ze potrafilam na niego uniesc glos jak po raz milionowy mowie nie rusz, nie wolno, nie mam chwili zeby sie ruszyc jak jestem z malym sama, a jestem prawie ciagle bo moja mama nie ma teraz czasu zeby np wziasc malego na spacer a moj znowu jedzi w 2-3 dniowe trasy
Wowka ty brak okresu, a ja dzis mialam taka niagare ze przecieklo mi x2 na spodnieWiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2019, 20:08
-
Noo ja tez juz musialam odpocząć choc trochę, wczoraj bylam u fryzjera a potem w kawiarnii, a dzis ponad 4 godziny bylam z kolezanka 'na miescie'. I tak myślałam caly czas o dziecku ale mozg chwile odpoczal. Wrocilam steskniona za tym slodkim cialkiem, a ten mnie olal :o Spojrzal i zabawa dalej...
-
Kamil tez ma humor ostatnio bardzo zmienny, przy zmianie pieluchy obraca sie na brzuch i chce siadac, czapke tez sciaga, dzisiaj przy rozbieraniu do kapieli urzadzil taka histerię, ze musialam go na raty rozbierać bo inaczej by sie chyba udusil z tego ryku..Takze nie jesteście same, mam nadzieje, ze niedlugo im przejdzie :p
-
Cola, jesteś szalona, ja przez okres połogu nie mam zamiaru się nigdzie ruszać.
Katy, przykro mi.. Jedyny plus sytuacji, że drugi raz go już tak pewnie nie wrobią.
Majowa, studiuję dietetykę. Teraz muszę sobie przyswoić biochemię a to boli. Cola, już pisałam, że zazdro! Na anatomii miałam okazję potrzymać sobie w rękach ludzkie narządy i zdecydowanie żałuję, że lata temu nie wybrałam medycyny.
Studia męczą, codziennie w dni zjazdowe robię 200 km, bo wracam karmić w nocy ale z drugiej strony.. to są moje wyjścia "do ludzi". Mam grupkę super dziewuch, czuję się jakbym jechała do koleżanek zawsze a nie na uniwerek.
Pawojoszka, nie chcę krakać, ale moje pierwsze podejrzenie tej ciąży zaczęło się od... głupich snów. Aż mówiłam Mężowi, że chyba w ciąży jestem bo są takie realistyczne i kolorowe i tak nagle mi się zaczęło.
Kattalinna, zdrówka.. My przeszliśmy w styczniu takiego rota, że do tej pory mi słabo. Trzy dni z gorączką 39-40, wymioty, biegunka i zwijanie z bólu żołądka. A Julek w ciągu godziny zwymiotował trzy razy... i tyle jego chorowania (na szczęście!). Jesteśmy sami, na drżących nogach zajmowaliśmy się nim na zmianę, jedno na posterunku, drugie jęczące w łóżku. MASAKRA!!
Cola87 lubi tę wiadomość
-
Hello!
Katy no to nieźle dał się podpuscic...😐
Wowka, nie da się być cały czas uśmiechniętą. Mi też się zdarzy krzyknąć na Manię, jak po raz setny mówię coś do niej, żeby nie robiła tego co robi, że nie wolno, a ona na złość mi i to jeszcze uśmiechem to robi. Albo wyje cały dzień, sama nie się czego chce. Krzykne, a potem żałuję, noszę, przytulam i całuję, żeby broń Boże nie pamiętała.
Dzisiaj i ja i Maz wybuchlismy rano, najpierw Mania wylala kawę Mężowi centralnie na jajka, a jak zaczęłam sprzątać z podłogi i zapierać dywan, to z drugiej strony wylala cały kubek mojej kawy, a odwróciłam od niej wzrok dosłownie na 1sek...i ja i Maz krzyknelismy na nią jednoczesnie i nie wiem czy bardziej wystraszyla się tego że wylala ta kawę czy tego, że krzyknelismy na nią, ale zaczęła tak płakać... Od razu miałam wyrzuty sumienia i płakać mi się chciało.
Także życie matki jest trudne i ciężko czasem zapanować nad sobą.
Ja okres mam dostać jutro, zobaczymy. Z moich obliczeń wynika, że następny mam dostać i ma skończyć się przed ślubem, następny ma się skończyć w połowie wyjazdu na Mazury, czyli w Bieszczadach będzie czysto 😁 -
Dziewczyny podziwiam Was, ze macie siłę studiować 💪 Ja muszę czasem coś naskrobać ale naprawde ciężko znaleźć na to czas i chęci...
Też czasem puszcza mi zawór przy dziecku, a wyrzuty sumienia nie dają spać po nocach czasem popijam melise i wmawiam sobie, że pomaga 😂 -
Jesteśmy tylko ludźmi, złość to emocja taka jak radość, też potrzebna. Za emocje nie odpowiadamy a za czyny, warto o tym pamiętać żeby nie zwariować. No i nie chcemy też żeby nasze dzieci nauczyły się tłumienia emocji, a uczą się od nas przecież... Dziewczyny, głowy do góry i w ramach pracy domowej przerobić temat "jak się dobrze złościć"
Fermina, dajesz Julkowi mięso? -
nick nieaktualny
-
Tez sie czasem zloszcze i oczywiscie potem nie moge na siebie patrzec. Wydaje mi sie, ze brak takich emocji oznaczalby, ze cos z nami nie tak, nie mozna byc ciagle spokojnym i usmiechnietym. Mnie najbardziej rusza, jak krzykne albo powiem cos zlym ton do Malego a on najpierw szok a potem sie usmiecha, bo przeciez nie spodziewa sie po mnie niczego zlego, mam wtedy ochote zapasc sie pod ziemie.
Kattalinna, daje. Nie chce sama kombinowac z dieta wege z Malym. Boje sie. Za to mleka od krowy mu nie dam. Mieso daje mu od znajomego, krolika i od mojego Taty, kurczaka, z innych zrodel nie biore. Jajka tez dostaje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2019, 07:14
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Ja nie wiem co się temu mojemu dziecku porobiło. Wstał po 4 i chciał jeść, dałam mu 100 ml mleka a potem dawaj on nie śpi dopiero jak po dłuższych próbach dałam mu drugie 100 ml to zasnął ale to też nie od razu...spaliśmy do teraz. Resztę nadrobię poźniej
-
Dzięki dziewczyny.
No właśnie w tym rzecz, że wyładowałam swoje emocje w najprostszy możliwy sposób. Skrzat się przestraszył, zaniósł się rykiem i nikomu w niczym nie pomogło. Ani mi się nie zrobiło lepiej, ani on nie zrozumiał o co chodziło.
Ale teraz mamy nowy dzień, głowa do góry, a zatem:
🎈🎈🎈STO LAT Panie Prezesie, niech nam rośnie w zdrowiu i sile🎈🎈🎈
Jak również najlepszego dla naszych jedenastomiesieczniaków: Patrynia 🎉, Uleńki 🎉, Zosi 🎉 i Wiki 🎉. Całusy dla wszystkich 😘😘😘😘
Poproszę zdjęcia 🙂
Kattalinna, jak tam samopoczucie?
kamciaelcia, Hoope, pawojoszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny