Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Majowa, cudna piła 🥰 tak rzadko się słyszy o miękkiej szyjce że aż dziwnie brzmi 😉 zawsze tylko długa twarda i zamknięta. Chyba już jesteś bliżej niż dalej 🙂
Zosia mnie rozwaliła, niezła agentka 😃 a ten wzrok, sztos!
Cola, chcę wierzyć, że oczy po mnie 😉 chociaż kolor oboje mamy podobny, jednak ja mam duże 😉
Kciuki za starania! Wiosna idzie, bociany, będzie się działo 😄Cola87, Nina83, MajowaMamusia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySkoro lody działają odchudzająco to juz wiem czemu nie przytyłam dużo, latem pożarłam tony lodów😁 Teraz mam taką ochotę na mega puchar lodowy z owocami, że chyba będę musiała sobie dzisiaj zrobić.
Tak serio to nie wiem od czego zależy ile kobieta w ciąży przytyje, ja się jakoś specjalnie nie ograniczałam z jedzeniem. -
Kamcia i jak po lekarzu? My idziemy na 16. W nocy Adaś miał wysoką gorączkę, nie wiem ile, nawet nie mierzyłam. Był gorący, pocił sie, wiercił i miał przyspieszony oddech. Po podaniu ibumu o 23 gorączka póki co nie wróciła. Spał do 11!!! Mnie i męża też rozkłada...ciekawe co na dr powie, ona jak nas zobaczy to już pewnie będzie miała dość, tak często u niej jesteśmy...
-
Małgosia-infekcja katarowa, na katar działamy inhalacją, psikadłem i wit c
Patryk-osłuchowo czysto, gardło brzydkie , wydłuzamy inhalacje z nebuddu plus drugi steryd
Piotrus-osłuchowo czysto (uf, zapalenie zwalczone w zarodku), przedłuzamy inhalacje(on od poczatku miał 2 sterydy i antybiotyk), kontrola w poniedziałek
przyznaje-brzmi okropnie, stad wizyta...ale w nocy "tylko" dwa ataki kaszlu
jeden atak to z godzine
ja-gardło brzydkie, tez nie dostałam antybiotyku, ewidentnie wirusowe
działac mam po domowemu, płukanka do gardła jakas tam
ale w aptece znów 150zł hehe
mozemy spacerowac, pogoda piękna, dzieci wstały, idziemy... -
Cześć Dziewczyny, daje tylko znać, że jestem, przeklejam Wam wiadomość z grudniowek. U nas w styczniu rozpoczął się remont, wymiana całego dachu, Mąż wrócił do pracy i nie miałam czasu przez ten cały kołowrotek, musiałam walczyć o przetrwanie. 😉
A teraz mijają dwa tygodnie odkąd trafiłam z Hania do szpitala. 😞 Ciężki ZUM, podejrzenie zapalenia opon mózgowych, było bardzo trudno. Jak na złość już tutaj Hania złapała Rsv, mieliśmy wychodzić, leżymy dalej. Jest bardzo biedna, ciężko jej się oddycha i się męczy a ja z nią. Możecie nam wysłać trochę pozytywnej energii, bo już mi zaczyna brakować. Pewnie wróce tu do Was jak się wszystko ustabilizuje.
Wam dopisze jeszcze, że możecie sobie wyobrazić jak znoszę rozłąkę z Julkiem. Mąż przyjeżdża codziennie, zostaje z Hania na godzinę, półtorej a my idziemy na spacer, żeby miał choć trochę mamy ale jest cholernie ciazko. -
nick nieaktualny