Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
js
skomplikowana sprawa
odkryłam, że źle liczyli mi chorobowe i macierzyński z córka, więc na miesiać poszłam do pracy już w ciązy z synem...na slowo wywalczyłam kilka spraw, ale ta częśc skonczyła się w sadzie
a więc na słowo ruszyło w styczniu, oficjalnie w marcu moje odwołanie (co z automatu było juz w sadzie), 3 sprawy (sad rejonowy, sad okregowy), ostatnia w listopadzie chyba, czyli krótko
ale wspomagałam się radca, by te pisma były "mądre"
aha
wstawiennictwo było nieobowiązkowe, zusu nie było, ja wolałam bycWiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2018, 19:50
-
za pierwszą część (chorobowe) wypłacili na słowo z odsetkami! za macierzyński walczyłam w sadzie i o odsetki muszę napisać...pewnie napisze, bo to tez kwota pewna...traktuję to jak skarbonkę-kasa zamknięta, jest ale niedostepna
J.S lubi tę wiadomość
-
Dlatego ja już sobie nie wyobrażam bez kamerki jeździć, uważam że w Polsce taka inwestycja jest niezbędna. W piątek miałam taką sytuację - jechałam za kobietą poza zabudowanym, wlokła się jak nie powiem co, a wyprzedzać się nie dało. Zbliżamy się do zakrętu, z drugiej strony nadjeżdżała ciężarówka, a ona nagle stanęła (!). Normalnie się ostro zatrzymała przed zakrętem, chyba spanikowała, że ciężarowy jedzie czy co.. Na szczęście prędkości nie miałyśmy kosmicznej, wyhamowałam, ale mało brakowało a bym jej wjechała w d... I jak bym potem wytłumaczyła, że to ona stworzyła zagrożenie?
J.S. no właśnie, a może jakąś poradę prawną byś sobie wzięła? Karne sprawy, zwłaszcza nie za bardzo skomplikowane, jak tutaj, trwają przeważnie krócej od cywilnych.
Niestety jednym z czynników, na podstawie których ustala się wymiar grzywny może być sytuacja materialna..
Mi dentysta powiedział, że piaskowanie najlepiej po ciąży i też mam zamiar się zgłosić, bo byłby czas.Wizytę u dentysty traktuję jako obowiązkową, wiadomo próchnica wpływa na kondycję organizmu, również w ciąży, w skrajnych przypadkach może nawet powodować komplikacje, lepiej dmuchać na zimne.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2018, 20:09
-
Kamska wrote:Dziewczyny ja znam zdanie prowadzacej po 24 tygodniu pessar nic nie pomoże.
Ale inni lekarze zakladaja raczej tak na zasadzie nie zaszkodzi a moze pomoc i tak powiedzial mi ten. Ja do tego mojego miejscowego lekarza chodze od samego poczatku i on wie ze ciaze prowadzi mi druga lekarz zreszta profesorka ale przebieg mojej ciazy zna. U niego tez będę rodzic jest ordynatorem w szpitalu i powiedzial ze stosuja zakladanie pessaru nawet w 32 tygodniu.
Wowka ty masz doświadczenie w tym temacie. Jak myślisz?
Ja myślę że ponad 3 cm to jeszcze jest długa. U mnie przy takiej długości robili tylko posiewy, żeby być przygotowanym w razie w. Ale bardzo czesto chodzilam na kontrole, zeby wylapac moment skracania. U mnie dodatkowo byla miekka i zaczela sie otwierac. U Ciebie to jest ok, pomimo skrocenia? Bo jesli jest twarda i zamknieta, to dobrze. U mnie nie chcieli zalozyc poki byla >2,5cm.
Co do teorii pani prof. to mi powiedziała o pessarze w 24tyg ze jest juz za pozno, a teraz jak bylam ze jednak dobrze ze zostal zalozony. Wtf? Ja jej wierze w kwestii doboru leczenia, ale uwazam ze lekarz badajacy szyjke dopiero w 24 tyg, mimo moich wczesniejszych uwag co do szyjki (wiem o jej problemach od 16tyg), nie wzbudza mojego zaufania w 100% w sprawach typowo polozniczych. Drugiej swojej lekarce wierze i czekalam na pessar grzecznie, jak mi kazala. I kiedy trzeba wylapala problem i skutecznie zareagowala.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2018, 20:09
Kamska lubi tę wiadomość
-
J.S współczuję stresu ja ostatnio miałam przypadek ,wracałam wieczorem do domu swoim busem wiejska asfaltowka bez pobocza w dodatku dziurawą ,ciemno i ślisko ,jechałam sobie wolniutko coby w rowie nie wylądować z naprzeciwka przejechał drugi bus zaczepilismy się lusterkami ,moje się złożyło u niego nie wiem ale pewnie tyle samo się wydarzyło ,spojrzałam w lusterko ,zobaczyłam że pojechał dalej. Mi się przy tym złożeniu szybka od lusterka stłukła ,ale nie zatrzymywałam się przez taka głupotę zdążą się ,niczyja wina droga wąska auta szerokie nic praktycznie się nie stało ,nikt normalny nie robi afery o złożone lusterko. A ten facet po jakimś czasie zawrócił i przyjechał za mną pod dom ,wezwał policję że ja ucieklam z miejsca wypadku. Dostałam 250 zł mandatu ,pomyślałam że bez sensu o dwie stówy po sądach biegać ale wkurzył mnie nieźle . Myszy na niego naslalam mam nadzieję że go zjedzą
-
Jak sobie poradzic z aftą? Jakaś mi się zrobiła w ustach i boli. Myślałam o płukaniu szałwią, ale przeczytałam że nie wolno szałwi, nie chce jej wypic tylko przepłukać i nie wiem czy to to samo... macie jakies inne domowe sposoby? Apteka może być dopiero jutro po poludniu, a do tego czasu cos mnie trafi...
-
Trzymajcie kciuki, glukoza wypita, okazuje sie, że nie dość że lubię gluty to glukoze mogę codziennie, nie jest zła.
Najbardziej boję się, że mi się zrobi słabo, bo nienawidzę tego uczucia a poza tym muszę potem wracać 25 km do domu.. Sama jestem ciekawa jak będzie.
kamciaelcia, Mała Matylda, Sela, kattalinna, J.S, Kropka88 lubią tę wiadomość
-
Wstałam po dospaniu 1,5 godziny. Niestety dłużej niż do 8.00 nigdy nie śpię. A może stety. Lubię mieć długi dzień.
Ale na skutek nocnych rozmyślań doszłam do wniosku, że chyba nie do końca wiem, co mam przygotować do gondoli tzn.kołderkę, poduszkę. Myślałam wcześniej, że kupię tylko kocyk bawełniany, a na cieplejszy czas otulacz muślinowy. Bez poduszki. Ale czy to wystarczy? Doradźcie proszę.Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
kołderke miałam przy córce bo ja po prostu dostałam
ale nie lubilamcórka z grudnia więc zima w gondoli
i jej grubo nie ubierałam-domowe ubranko (zazwyczaj body i spodenki)+spiworek+ koc+ kołderka jak było zimniej, owijana jakby becikowo, w razie potrzeby warstwa sciągana
kołderka u nas beee
ale przy synku juz chciałam komplet minky (wczesniej sobie pozałowałam) i tak zamówiłam zestaw: becik, kocyk, spiworek do fotelika, poduszeczkę malutka, podusię małą, motylkai to sie sprawdzało dłuuuugo
bo becik był grubszy niz kocyk i on robił mi za kołderke do wózka (czyli cieplejszy, mniejszy niz koc 75x100)
i to juz mam dla Patryczka przygotowane
jak było ciepło (czyli po urodzeniu) Piotruś nie miał nic w wózku oprócz przescieradełka
ale dodam, ze czasem jego widok szokował "zyczliwe cioteczki" no bo jak taki malusi i taki rozebrany????Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Daję radę, chyba przeżyję, do godziny było mi minimalnie słabo i niedobrze, teraz jakby lepiej. Mam towarzyszkę niedoli, siedzi ze mną fajna babka na dwustopniowej krzywej i sobie gadamy.
Ale kanapka w torebce już mnie pali.
Też chętnie poczytam co kupić do wózka.Mała Matylda, D_basiula lubią tę wiadomość