Majowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
PorannaPanna wrote:Hej dziewczyny ❤️ czy którejś już ruszyła laktacja? Kilka minut temu zauważyłam mokre plamy na koszuli do spania 😂 cycki napływają żółtymi kroplami. Narazie delikatnie. Dziś mam wizytę u ginekologa także powiem mu że się ruszyło. Mały z dnia na dzień kopie coraz mocniej 😋
Tak, ja też mam przezroczyste krople, szczególnie gdy nacisnę na piersi.
Ale jestem przyzwyczajona, bo w każdej ciąży tak mialamPorannaPanna lubi tę wiadomość
https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;10053;96/st/20240518/e/Pregnancy+Ticker/dt/6/k/8f60/preg.png -
Cukierkowa wrote:Witam się po przerwie wakacyjnej Wróciiśmy z Cypru, ale był to wyjazd niestety z przygodami. Jeśli ktoś by mnie zapytał, czy poleciałabym drugi raz będąc w ciąży na "wypoczynek" to odpowiadam, że - nie, ja już podziękuję.
5dnia pobytu, po wstaniu z łóżka, krótkim krzątaniu się i szykowaniu na śniadanie zaczęłam nagle bardzo krwawić żywo czerwoną krwią. Kapało ze mnie po prostu na podłogę. Partner blady, córka nie wie co się dzieje, a ja... z najgorszymi myślami w głowie. Więc sru do szpitala. Najpierw w jednym mówią, że aktualnie nie ma ginekologa, ale niedlugo będzie. A że szpital prywatny, z dobrymi opiniami, mówimy ok-czekamy. Po 1,5h telefon, że lekarz idzie na operacje i może nas przyjąć jutro. Więc szybka decyzja, że jedziemy do drugiego, państwowego szpitala. A tam zrobili tylko KTG, bo...nie mają żadnego ginekologa i może będzie wieczorem...
Koniec końców, wyszłam na własne życzenie, krwawienie ustało, żadnych skurczów ani bóli nie było - więc polozne mowiły, że jak coś się bedzie dziać to mam wracać i mnie zostawią na kilka dni na obserwację. A ja w głowie, że jutro mamy już lot, że ja chcę do Polski, do swojego lekarza-już, teraz. Napisałam do swojej lekarki-koleżanki ginekolog, a ona że od razu po przylocie mam się stawić u niej w szpitalu. I wiecie co? Nic nie było widać, że się działo. Wszystko "czyste". Prawdopodobnie miałam jakiegoś krwiaka, który postanowił sam się oczyścić więc pękł. Na urlopie, na końcu świata, w innej cywilizacji, przyprawiając mnie o stan przedzawałowy.
O kurcze to się pięknie najadłaś strachu współczuję najważniejsze że wszystko wporzadku i się wyjaśniło. No sama chyba bym na zawał padła. Ja wczoraj miałam jechać wieczór na sor tak mnie strasznie brzuch bolał na dole a twardy był jak kamień mały cały dzień tak strasznie kopał że ani chodzić ani leżeć zażyłam magnez apap i poszłam spać chodz było trudno i do rana ustało i nie wiem czy to te skurcze przepowiadające czy 🤷♀️ -
PorannaPanna wrote:Hej dziewczyny ❤️ czy którejś już ruszyła laktacja? Kilka minut temu zauważyłam mokre plamy na koszuli do spania 😂 cycki napływają żółtymi kroplami. Narazie delikatnie. Dziś mam wizytę u ginekologa także powiem mu że się ruszyło. Mały z dnia na dzień kopie coraz mocniej 😋
Przy mocniejszym nacisku mam żółte krople mleka ale gdy nie naciskam a idę się kąpać to widzę na sutkach takie jakby przyschniete ta siarę. 😅PorannaPanna lubi tę wiadomość
-
Cukierkowa wrote:Witam się po przerwie wakacyjnej Wróciiśmy z Cypru, ale był to wyjazd niestety z przygodami. Jeśli ktoś by mnie zapytał, czy poleciałabym drugi raz będąc w ciąży na "wypoczynek" to odpowiadam, że - nie, ja już podziękuję.
5dnia pobytu, po wstaniu z łóżka, krótkim krzątaniu się i szykowaniu na śniadanie zaczęłam nagle bardzo krwawić żywo czerwoną krwią. Kapało ze mnie po prostu na podłogę. Partner blady, córka nie wie co się dzieje, a ja... z najgorszymi myślami w głowie. Więc sru do szpitala. Najpierw w jednym mówią, że aktualnie nie ma ginekologa, ale niedlugo będzie. A że szpital prywatny, z dobrymi opiniami, mówimy ok-czekamy. Po 1,5h telefon, że lekarz idzie na operacje i może nas przyjąć jutro. Więc szybka decyzja, że jedziemy do drugiego, państwowego szpitala. A tam zrobili tylko KTG, bo...nie mają żadnego ginekologa i może będzie wieczorem...
Koniec końców, wyszłam na własne życzenie, krwawienie ustało, żadnych skurczów ani bóli nie było - więc polozne mowiły, że jak coś się bedzie dziać to mam wracać i mnie zostawią na kilka dni na obserwację. A ja w głowie, że jutro mamy już lot, że ja chcę do Polski, do swojego lekarza-już, teraz. Napisałam do swojej lekarki-koleżanki ginekolog, a ona że od razu po przylocie mam się stawić u niej w szpitalu. I wiecie co? Nic nie było widać, że się działo. Wszystko "czyste". Prawdopodobnie miałam jakiegoś krwiaka, który postanowił sam się oczyścić więc pękł. Na urlopie, na końcu świata, w innej cywilizacji, przyprawiając mnie o stan przedzawałowy.
Strasznie współczuję takiego stresującego momentu. Opieka ginekologiczno-położnicza niestety w innych państwach nawet europejskich jest dużo bardziej ograniczona. Często zdarza się, że brak lekarza lub jedyny lekarz jest na oddziale w czasie operacji. Musiałeś też podjąć decyzję, czy lot w tym momencie jest dla Ciebie dobrym posunięciem. Nie wyobrażam sobie tego stresu.
Trzymam kciuki, że będzie teraz bez takich niespodzianek dla każdej z nas.
Ja dzisiaj odebrałam wyniki toksoplazmozy IgG i IgM. I niestety wyszedł mi niejednoznaczny/watpliwy wynik IgM przy ujemnym IgG. Co może świadczyć albo o nowym zakażeniu toksoplazmozą albo wynikiem fałszywie dodatnim. Teraz muszę odczekać ok 3 tygodni i zrobić badanie kontrolne. -
Cukierkowa wrote:Witam się po przerwie wakacyjnej Wróciiśmy z Cypru, ale był to wyjazd niestety z przygodami. Jeśli ktoś by mnie zapytał, czy poleciałabym drugi raz będąc w ciąży na "wypoczynek" to odpowiadam, że - nie, ja już podziękuję.
5dnia pobytu, po wstaniu z łóżka, krótkim krzątaniu się i szykowaniu na śniadanie zaczęłam nagle bardzo krwawić żywo czerwoną krwią. Kapało ze mnie po prostu na podłogę. Partner blady, córka nie wie co się dzieje, a ja... z najgorszymi myślami w głowie. Więc sru do szpitala. Najpierw w jednym mówią, że aktualnie nie ma ginekologa, ale niedlugo będzie. A że szpital prywatny, z dobrymi opiniami, mówimy ok-czekamy. Po 1,5h telefon, że lekarz idzie na operacje i może nas przyjąć jutro. Więc szybka decyzja, że jedziemy do drugiego, państwowego szpitala. A tam zrobili tylko KTG, bo...nie mają żadnego ginekologa i może będzie wieczorem...
Koniec końców, wyszłam na własne życzenie, krwawienie ustało, żadnych skurczów ani bóli nie było - więc polozne mowiły, że jak coś się bedzie dziać to mam wracać i mnie zostawią na kilka dni na obserwację. A ja w głowie, że jutro mamy już lot, że ja chcę do Polski, do swojego lekarza-już, teraz. Napisałam do swojej lekarki-koleżanki ginekolog, a ona że od razu po przylocie mam się stawić u niej w szpitalu. I wiecie co? Nic nie było widać, że się działo. Wszystko "czyste". Prawdopodobnie miałam jakiegoś krwiaka, który postanowił sam się oczyścić więc pękł. Na urlopie, na końcu świata, w innej cywilizacji, przyprawiając mnie o stan przedzawałowy.
Ja wam powiem że mała kopie ładnie i się z tego mega cieszę ale wczoraj nie wiem czy się nie obracała bo aż mi łzy w oczach stanęły … a dziś rano miałam taki skurcz że nie wiedziałam czy męża nie wołać 😉ale tylko jeden na szczęście tyle że ja chyba nie jestem gotowa 🤦🏽♀️🙈😜Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2024, 12:37
-
Dziękuję Dziewczyny, że tu jesteście i zawsze można się wygadać ❤️ nikomu nie życzę takiego stresu, ale też cieszmy się,że żyjemy gdzie żyjemy i ta Polska służba zdrowia jednak daje radę w porównaniu z innymi krajami tu się czuję jakoś bardzo bezpiecznie
legusta, KiNiAW, Patrycja_Pata lubią tę wiadomość
Basia - wrzesień 2018
Gosia - maj 2024 -
Cukierkowa to się musiałaś najeść strachu. Całe szczęście że już okej uff 😮💨
Ja się wgl martwiłam że to mleko nie zacznie się produkować ale widzę całe szczęście sobie wymodliłam 😂 jeszcze zaczyna mi się brzuch napinać. Dziś trzeci raz już czuję, cały twardy ale po chwili puszcza. Nie panikuje, dziś jadę do gina to mu powiem co i jak, zobaczymy co on dalej zarządzi -
Dzięki za info o tych targach Mamaville, może mi się uda wybrać w Krakowie, jeszcze kilka rzeczy zostało do kupienia, chociaż widzę już powoli światełko w tunelu 😜.
Cukierkowa, współczuję przeżyć... człowiek jedzie wypocząć i się zregenerować, a tu takie nieprzewidziane sytuacje nas zaskakują i potrafią mocno wyprowadzić z równowagi. Mam nadzieję, że dalszy etap ciąży już obędzie się dla Ciebie bez większych stresów 🤞. Nie chcę nawet myśleć, jak ja bym panikowała na Twoim miejscu.
Bożena, jak tam dzisiaj samopoczucie? Odpoczywasz dalej, plamienie ustało?
Pogoda śliczna, a w najbliższych dniach prognoza nasłonecznienia pokazywała nawet do 10h słońca w poszczególne dni w niektórych częściach kraju (bodajże niedziela/poniedziałek mają być naj naj). 🌻
Kurczę, a mi nic nie leci z sutków, to mam się martwić? Czy siara może się pojawić dopiero bliżej porodu albo zaraz po nim? Też mi się ostatnio zdawało, że mam skurcz przepowiadający, ale na szczęście tylko jeden i nie jestem w 100% pewna, czy to to, bo nie mam doświadczenia 😁. Za to Ignacy wlazł mi gdzieś pod żebra pod jednej stronie i w nocy nie daje spać na prawym boku (podobnie jak u wielu z Was, z tego, co pamiętam). Dzisiaj mnie o 5 obudził ból żeber i negocjowałam z małym, żeby odpłynął trochę dalej. Sesja głębokiego oddychania do przepony i zagłaskiwania go w dół i do środka chyba trochę pomogła 😎.
Co do butelki i smoczka, to właśnie jeszcze nie mam, ale pozapisywałam Wasze odpowiedzi i będę obczajać.
Tak samo misie szumisie, króliczki, tą lampkę misiową... do tej kategorii jeszcze nie dotarłam na swojej liście wyprawkowej. Za to pytanko - co Wam się sprawdziło z IKEA, jeżeli chodzi o bobasy? Bo jedziemy w przyszłym tygodniu po komodę, ale przy okazji może i coś innego warto kupić.
PorannaPanna daj znać, co tam u maluszka po wizycie!
Sara10 a nie myślałaś, żeby powtórzyć badanie w innym laboratorium?
Czekać 3 tyg i tak można, ale może się okazać, że błąd labu i będziesz spokojniejsza.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2024, 14:18
PorannaPanna, Sara10 lubią tę wiadomość
Synek 05.2024 ❤️ -
hypatia92 wrote:Dzięki za info o tych targach Mamaville, może mi się uda wybrać w Krakowie, jeszcze kilka rzeczy zostało do kupienia, chociaż widzę już powoli światełko w tunelu 😜.
Cukierkowa, współczuję przeżyć... człowiek jedzie wypocząć i się zregenerować, a tu takie nieprzewidziane sytuacje nas zaskakują i potrafią mocno wyprowadzić z równowagi. Mam nadzieję, że dalszy etap ciąży już obędzie się dla Ciebie bez większych stresów 🤞. Nie chcę nawet myśleć, jak ja bym panikowała na Twoim miejscu.
Bożena, jak tam dzisiaj samopoczucie? Odpoczywasz dalej, plamienie ustało?
Pogoda śliczna, a w najbliższych dniach prognoza nasłonecznienia pokazywała nawet do 10h słońca w poszczególne dni w niektórych częściach kraju (bodajże niedziela/poniedziałek mają być naj naj). 🌻
Kurczę, a mi nic nie leci z sutków, to mam się martwić? Czy siara może się pojawić dopiero bliżej porodu albo zaraz po nim? Też mi się ostatnio zdawało, że mam skurcz przepowiadający, ale na szczęście tylko jeden i nie jestem w 100% pewna, czy to to, bo nie mam doświadczenia 😁. Za to Ignacy wlazł mi gdzieś pod żebra pod jednej stronie i w nocy nie daje spać na prawym boku (podobnie jak u wielu z Was, z tego, co pamiętam). Dzisiaj mnie o 5 obudził ból żeber i negocjowałam z małym, żeby odpłynął trochę dalej. Sesja głębokiego oddychania do przepony i zagłaskiwania go w dół i do środka chyba trochę pomogła 😎.
Co do butelki i smoczka, to właśnie jeszcze nie mam, ale pozapisywałam Wasze odpowiedzi i będę obczajać.
Tak samo misie szumisie, króliczki, tą lampkę misiową... do tej kategorii jeszcze nie dotarłam na swojej liście wyprawkowej. Za to pytanko - co Wam się sprawdziło z IKEA, jeżeli chodzi o bobasy? Bo jedziemy w przyszłym tygodniu po komodę, ale przy okazji może i coś innego warto kupić.
PorannaPanna daj znać, co tam u maluszka po wizycie!
Sara10 a nie myślałaś, żeby powtórzyć badanie w innym laboratorium?
Czekać 3 tyg i tak można, ale może się okazać, że błąd labu i będziesz spokojniejsza.
Hej, tak, tak, dziś już nie ma śladu po krwi. Nawet wyszłam na mały spacer, bo rzeczywiście pogoda jest cudowna 😊 trochę się oszczędzam, bo po sobocie niestety ale trochę się przestraszyłam....hypatia92 lubi tę wiadomość
-
Cukierkowa wrote:Witam się po przerwie wakacyjnej Wróciiśmy z Cypru, ale był to wyjazd niestety z przygodami. Jeśli ktoś by mnie zapytał, czy poleciałabym drugi raz będąc w ciąży na "wypoczynek" to odpowiadam, że - nie, ja już podziękuję.
5dnia pobytu, po wstaniu z łóżka, krótkim krzątaniu się i szykowaniu na śniadanie zaczęłam nagle bardzo krwawić żywo czerwoną krwią. Kapało ze mnie po prostu na podłogę. Partner blady, córka nie wie co się dzieje, a ja... z najgorszymi myślami w głowie. Więc sru do szpitala. Najpierw w jednym mówią, że aktualnie nie ma ginekologa, ale niedlugo będzie. A że szpital prywatny, z dobrymi opiniami, mówimy ok-czekamy. Po 1,5h telefon, że lekarz idzie na operacje i może nas przyjąć jutro. Więc szybka decyzja, że jedziemy do drugiego, państwowego szpitala. A tam zrobili tylko KTG, bo...nie mają żadnego ginekologa i może będzie wieczorem...
Koniec końców, wyszłam na własne życzenie, krwawienie ustało, żadnych skurczów ani bóli nie było - więc polozne mowiły, że jak coś się bedzie dziać to mam wracać i mnie zostawią na kilka dni na obserwację. A ja w głowie, że jutro mamy już lot, że ja chcę do Polski, do swojego lekarza-już, teraz. Napisałam do swojej lekarki-koleżanki ginekolog, a ona że od razu po przylocie mam się stawić u niej w szpitalu. I wiecie co? Nic nie było widać, że się działo. Wszystko "czyste". Prawdopodobnie miałam jakiegoś krwiaka, który postanowił sam się oczyścić więc pękł. Na urlopie, na końcu świata, w innej cywilizacji, przyprawiając mnie o stan przedzawałowy.
Współczuję Ci.... Na prawdę, ostatnio to samo przeżywałam.... Ściskam mocno 😊 -
hypatia92 wrote:Dzięki za info o tych targach Mamaville, może mi się uda wybrać w Krakowie, jeszcze kilka rzeczy zostało do kupienia, chociaż widzę już powoli światełko w tunelu 😜.
Cukierkowa, współczuję przeżyć... człowiek jedzie wypocząć i się zregenerować, a tu takie nieprzewidziane sytuacje nas zaskakują i potrafią mocno wyprowadzić z równowagi. Mam nadzieję, że dalszy etap ciąży już obędzie się dla Ciebie bez większych stresów 🤞. Nie chcę nawet myśleć, jak ja bym panikowała na Twoim miejscu.
Bożena, jak tam dzisiaj samopoczucie? Odpoczywasz dalej, plamienie ustało?
Pogoda śliczna, a w najbliższych dniach prognoza nasłonecznienia pokazywała nawet do 10h słońca w poszczególne dni w niektórych częściach kraju (bodajże niedziela/poniedziałek mają być naj naj). 🌻
Kurczę, a mi nic nie leci z sutków, to mam się martwić? Czy siara może się pojawić dopiero bliżej porodu albo zaraz po nim? Też mi się ostatnio zdawało, że mam skurcz przepowiadający, ale na szczęście tylko jeden i nie jestem w 100% pewna, czy to to, bo nie mam doświadczenia 😁. Za to Ignacy wlazł mi gdzieś pod żebra pod jednej stronie i w nocy nie daje spać na prawym boku (podobnie jak u wielu z Was, z tego, co pamiętam). Dzisiaj mnie o 5 obudził ból żeber i negocjowałam z małym, żeby odpłynął trochę dalej. Sesja głębokiego oddychania do przepony i zagłaskiwania go w dół i do środka chyba trochę pomogła 😎.
Co do butelki i smoczka, to właśnie jeszcze nie mam, ale pozapisywałam Wasze odpowiedzi i będę obczajać.
Tak samo misie szumisie, króliczki, tą lampkę misiową... do tej kategorii jeszcze nie dotarłam na swojej liście wyprawkowej. Za to pytanko - co Wam się sprawdziło z IKEA, jeżeli chodzi o bobasy? Bo jedziemy w przyszłym tygodniu po komodę, ale przy okazji może i coś innego warto kupić.
PorannaPanna daj znać, co tam u maluszka po wizycie!
Sara10 a nie myślałaś, żeby powtórzyć badanie w innym laboratorium?
Czekać 3 tyg i tak można, ale może się okazać, że błąd labu i będziesz spokojniejsza.
Nie masz sie czym przejmować odnośnie mleka że go jeszcze nie ma napewno będzie jak nie teraz to później. Ja mam 3ciaze zawsze wcześniej a przychodzi później do karmienia I zawsze coś jest a to raz miałam zapalenie chodz mleka dużo a to znowu później nie miałam. Także nie naprawiam się narazie co będzie to będzie ile się uda karmić to będzie ok 😊 -
Hej hej.
Wczoraj przyjaciółki zrobiły mi mini baby shower. Totalnie się nie spodziewałam. Było tak super, że przed północą wróciłam do domu 😊😅
Też się rozglądam za butelką i postawie na szklaną lovi chyba.
Co do pokarmu to u mnie siara już od sylwestra jest obecną. Kilka dni przerwy a potem znowu się pojawia. Już się przyzwyczaiłam.
Dzisiaj złapał mnie mega skurcz łydki. Do południa mnie bolało. Biorę witaminy femibion i się zastanawiam czy nie łykać jeszcze dodatkowo magnezu.
Dzisiaj też miałam egzamin teoretyczny na prawo jazdy i wynik pozytywny, 100% miałam. Jak jechałam na egzamin to młody mnie mega kopał i chyba to mi pomogło 😂😆KiNiAW, Sara10, Patrycja_Pata, hypatia92, legusta lubią tę wiadomość
-
Mi też nic nie wycieka z piersi ale też nie oczekuję tego w sumie przy wcześniejszych doświadczeniach . Ja właśnie czekam na założenie Holtera w celu kontroli ale przez szpital no i zamiast za 3 tyg na wizytę aby zobaczyć małą przełożono mi wizytę już za tydzień 😉bo pani która wcześniej wpisywała termin w kartę się pomyliła i zamiast po 6 tyg dała po 8 tyg. ale się cieszę 😍jak głupia 😂🥰
Izulek21, KiNiAW, Sara10, Bożena, Patrycja_Pata lubią tę wiadomość
-
Hypatia pytałaś o polecajki z Ikea. Ja z doświadczenia koleżanek kupiłam w Ikea organizery do komody, kocyk zapasowy i prześcieradło do łóżeczka w Jagódki 🥰 no i milion innych pierdol do domu ale szczerze wiem że zajrzę w marcu po ostatnich prenatalnych raz jeszcze 😂
Wizytę mam przed 5 więc jak wyjdę dam znać co u syna łobuza 🥰😂KiNiAW, Sara10, Bożena, hypatia92, Kadża lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny jakie proszki/kapsułki/ płyny kupujecie do prania ciuszków? Kurcze nie wiem co wybrać przy synu miałam lovela ale jakoś teraz nie dam rady strasznie mi zapach przeszkadza i tak się zastanawiam nad jakimiś kapsułkami do prania i jakimś płynem do plukania no ale nie wiem jaki
-
No u nas widzę że po szpitalu się nie poprawiło. Dziecko dalej bardzo nisko główka leży, nie da się zmierzyć głowy. Tętno 124 więc nie jest źle ale powinno być wyższe. Gdyby brzuch bolał to to matki polki znów. Za tydzień kontrola bo szyjka też się trochę skróciła ale nie wiem ile. I stwierdził że dziecko mało przybiera chociaż nie mówił ile… leków tonę i odpoczywać… za tydzień i dwa dni mamy prenatalne. A jutro poszukam innego gina na skonsultowanie
-
Hypatia. W sumie to w jednym laboratorium w Wiedniu robiłam IgG i wyszły ujemne. W Polsce zlecono mi IgM i IgG, gdzie IgM wyszły wątpliwe. Chciałam zrobić też awidnosc toksoplazmozy, ale przy ujemnych IgG się nie robi. I niestety pozostaje mi czekać te trzy tygodnie na ponowne pobranie. Jeszcze dzisiaj moja fizjoterapeutka urologiczna mnie nastraszyła (nieświadomie), że dzieci z toksoplazmozą wrodzoną są dużo trudniejsze w fizjoterapii niż dzieci z innymi genetycznymi wadami. Ale staram się podjeść do tego na spokojnie. Za trzy tygodnie dopiero można podjąć dalsze kroki.
Co do uro-fizjo to jestem pod wrażeniem, że ona doskonale wie, gdzie ucisnąć, żeby bolało 😂 Na następnej wizycie zaczynamy też naukę z oddechem, bo ja kompletnie nie widzę w tych ćwiczeniach sensu, a wiem, że mają ogromne znaczenie jeżeli chodzi o poród,
-
PorannaPanna wrote:No u nas widzę że po szpitalu się nie poprawiło. Dziecko dalej bardzo nisko główka leży, nie da się zmierzyć głowy. Tętno 124 więc nie jest źle ale powinno być wyższe. Gdyby brzuch bolał to to matki polki znów. Za tydzień kontrola bo szyjka też się trochę skróciła ale nie wiem ile. I stwierdził że dziecko mało przybiera chociaż nie mówił ile… leków tonę i odpoczywać… za tydzień i dwa dni mamy prenatalne. A jutro poszukam innego gina na skonsultowanie
U Matki Polki są dobrzy specjaliści, przynajmniej jak trafiłam tam przy poprzedniej ciąży z synem to uratowali mu życie. Ale zawsze lepiej się jeszcze z kimś dodatkowo skonsultować, zawsze to co dwie głowy to nie jedna i dla własnego poczucia bezpieczeństwa ♥️
Dziewczyny, byłam na kontroli i ginekolog przepisała mi żelazo Sorbifer Durules, bo hemoglobinę mam 11,6 a norma od 12… Słyszałam, że w ciąży jak się bierze żelazo to potem jest kiepskie samopoczucie a tu przy takim wyniku już lek i mam mieszane uczucia 😩 -
KiNiAW wrote:Dziewczyny jakie proszki/kapsułki/ płyny kupujecie do prania ciuszków? Kurcze nie wiem co wybrać przy synu miałam lovela ale jakoś teraz nie dam rady strasznie mi zapach przeszkadza i tak się zastanawiam nad jakimiś kapsułkami do prania i jakimś płynem do plukania no ale nie wiem jaki
Ja kupiłam Lovela i proszek i kapsułki i płyn do płukania. Nigdy nie używałam, więc nie miałam pojęcia, że jest jakiś zapach.
PorannaPanna
A nie masz karty wizyty jaki progres zrobił od ostatniej wizyty? To nie dostałaś dobrych informacji. To odpoczywaj ile możesz.