Majowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
hypatia92 wrote:Hej Dziewczyny, czy któraś z Was jest już po terminie z USG oraz OM albo w poprzedniej ciąży na tym etapie jeszcze nie urodziła?
Chciałam zapytać, jak często w takiej sytuacji lekarze kazali Wam jeździć na KTG, i w którym tygodniu oraz dniu ciąży stawić się do szpitala na wywoływanie?hypatia92 lubi tę wiadomość
Starania od 2022.
Kwiecień 2023 - pierwsza wizyta w klinice. Wykryte PCOS, badania hormonalne.
Maj 23 - HyFoSy - jajowody drożne
Nasienie w normie.
I cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
II cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
III cykl Aromek: owulacja była.
IV cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
V cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
Zły wynik cytologii: ASC, LSIL. Podejrzenie CIN 1. Badanie HPV DNA i białek - wykryte HPV typ 56, CinTec niestety dodatni.
10.10.23r. - ⏸️
11.10.23r. - beta 1527
16.10.23r. - beta 8418
17.10.23r. Kolposkopia i wycinki.
30.10. 23r. CRL 1,55cm, ❤️ 155/min, wynik kolposkopii nienajgorszy, biopsja dobra.
20.11.23r. CRL 4,44cm, ❤️ 164/min.
8.12.23r. CRL 7cm, ❤️ 158/min.
18.12.23r. Synek ❤️
15.01. 24r. 311 gram bobasa
19.02.24r. 700 gram chłopca ❤️
19.03.24r. 1300gram ❤️
15.04.24r. 2 kg ❤️
6.05.24r. 2,5kg ❤️ -
Bożena wrote:Też od 4 nie śpimy 🙈 teraz tatuś się męczy a ja mleko ściągam 🙈 dziewczyny te poty mocne po nocy to uroki połogu prawda??? Też tak się pocicie?
Ja się mega pocę. Po wyjściu ze szpitala tak czułam swój pot, że aż sięgnęłam po bloker potu 3 razy i skończyłam już, bo na początku było nie do wytrzymania. Teraz jest już lepiejKiNiAW lubi tę wiadomość
-
hypatia92 wrote:Hej Dziewczyny, czy któraś z Was jest już po terminie z USG oraz OM albo w poprzedniej ciąży na tym etapie jeszcze nie urodziła?
Chciałam zapytać, jak często w takiej sytuacji lekarze kazali Wam jeździć na KTG, i w którym tygodniu oraz dniu ciąży stawić się do szpitala na wywoływanie?
Ja jestem już 4 dni po terminie z USG,a 3 przed terminem z om. Stawiam się do lekarza w dniu terminu z om i dowiem się jakie plany,ale wcześniej mówili mi,że 40+10 to już ostatecznie trzeba by się stawić żeby dzidzię zmobilizować. W poprzednich ciążach miałam już dzieciaki ze sobą,nigdy do 39 tygodnia nie dotrwałam także jest to dla mnie mega duża nowość.hypatia92, KiNiAW, Sara10, legusta lubią tę wiadomość
-
KiNiAW wrote:Dziewczyny powiedzcie mi jak u was z kąpielą też wasze maluszki płaczą w trakcie?? No mój mały strasznie płacze dopiero jak mu trzymam rączki to przestaje tak samo jest czasami przy przebieraniu ciuszków
U nas pierwsza kąpiel to był ryk. Straszny ryk.
Aktualnie mały jest spokojny, czasem coś zapłacze ale jest ciszej. Mamy taką wkładkę do wanny i na wkładkę daję namoczona pieluchę bawełniana taka większą, że można zawinąć dzidzie w to i jest spokojny.
Delikatnie polewam wodą od stóp, i wyżej. Na końcu czeszemy włoski. Jak jest w ręczniku to jest zadowolony.
Może z czasem polubi kąpiele 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2024, 20:46
KiNiAW, Sara10 lubią tę wiadomość
-
Izulek21 wrote:U nas pierwsza kąpiel to był ryk. Straszny ryk.
Aktualnie mały jest spokojny, czasem coś zapłacze ale jest ciszej. Mamy taką wkładkę do wanny i na wkładkę daję namoczona pieluchę bawełniana taka większą, że można zawinąć dzidzie w to i jest spokojny.
Delikatnie polewam wodą od stóp, i wyżej. Na końcu czeszemy włoski. Jak jest w ręczniku to jest zadowolony.
Może z czasem polubi kąpiele 😊
Też mam taką wkładkę i daje pieluszkę ale nie zawijałam jutro wypróbuje dzięki 😊😉Izulek21, Bożena lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny!
Potrzebowałam kilku dni, żeby nadrobić czytanie...
Od ponad tygodnia jesteśmy już w domku i życie wywrócone do góry nogami mnie chwilami przerasta... chyba dopadł mnie baby blues, bo mam takie huśtawki emocjonalne, że już mój mąż chwilami nie wyrabia, ale mocno mnie wspiera...
Mlody od dwóch dni nie może się przystawić do cyca, chwile to trwa, albo wypluwa co chwile i się wygina.. nie wiem o co mu chodzi. Od szpitala tak ładnie łapał i jadł.... z bezradności odciągam albo zbieram kolektorem i daje mu w butelce. Nie wiem ile powinien teraz jeść i czy się najada...
Z hemoglobina miałam podobny spadek przy porodzie SN. Też mi z 12 spadło do ponad 6, ale nie zgadzałam się na transfuzje, więc dostałam tylko żelazo, które po kilku dniach odstawiłam przez okropne zatwardzenia. Pije w domu soki z zielonych warzyw i sok z micelowanego buraka. Po tygodniu czuje się już lepiej, bo na początku bylam słaba... we wtorek kontrolna morfologia, więc dam znać jak wyniki.
W nocy też mnie zalewają siódme poty... więc to chyba normalne.
Ogólnie młody śpi po 2-3 h w nocy i pobudka na jedzenie... staram się iść spać od razu koło 23 jak on i udaje się spać z przerwami po to 7-9 h. Co prawda taki rozbity sen, ale jest ok. Bardziej przeżywam to niezrozumienie sygnałów dziecka i co mu się dzieje. Po 6 dniach od porodu mieliśmy wizytę położnej i wtedy już przebił wagę urodzeniowa o 10g, więc ładnie przybiera... zobaczymy jak po kolejnym tygodniu...
Powiem wam, że najlepszym prezentem od męża jest catering na miesiąc! Jakbym miała jeszcze ogarniać gotowanie ...
Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamuśka! 🥰🥰🥰
I chce dodać, że podziwiam te z was co mają noworodka przy drugim kilkulatku w domu... szacun jak wy to ogarniacie... My jednogłośnie stwierdziliśmy, że to nasze pierwsze i ostatnie dziecko.
KiNiAW, Izulek21, legusta, Ilciak33, Bożena lubią tę wiadomość
-
Lenayna wrote:Cześć dziewczyny!
Potrzebowałam kilku dni, żeby nadrobić czytanie...
Od ponad tygodnia jesteśmy już w domku i życie wywrócone do góry nogami mnie chwilami przerasta... chyba dopadł mnie baby blues, bo mam takie huśtawki emocjonalne, że już mój mąż chwilami nie wyrabia, ale mocno mnie wspiera...
Mlody od dwóch dni nie może się przystawić do cyca, chwile to trwa, albo wypluwa co chwile i się wygina.. nie wiem o co mu chodzi. Od szpitala tak ładnie łapał i jadł.... z bezradności odciągam albo zbieram kolektorem i daje mu w butelce. Nie wiem ile powinien teraz jeść i czy się najada...
Z hemoglobina miałam podobny spadek przy porodzie SN. Też mi z 12 spadło do ponad 6, ale nie zgadzałam się na transfuzje, więc dostałam tylko żelazo, które po kilku dniach odstawiłam przez okropne zatwardzenia. Pije w domu soki z zielonych warzyw i sok z micelowanego buraka. Po tygodniu czuje się już lepiej, bo na początku bylam słaba... we wtorek kontrolna morfologia, więc dam znać jak wyniki.
W nocy też mnie zalewają siódme poty... więc to chyba normalne.
Ogólnie młody śpi po 2-3 h w nocy i pobudka na jedzenie... staram się iść spać od razu koło 23 jak on i udaje się spać z przerwami po to 7-9 h. Co prawda taki rozbity sen, ale jest ok. Bardziej przeżywam to niezrozumienie sygnałów dziecka i co mu się dzieje. Po 6 dniach od porodu mieliśmy wizytę położnej i wtedy już przebił wagę urodzeniowa o 10g, więc ładnie przybiera... zobaczymy jak po kolejnym tygodniu...
Powiem wam, że najlepszym prezentem od męża jest catering na miesiąc! Jakbym miała jeszcze ogarniać gotowanie ...
Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamuśka! 🥰🥰🥰
I chce dodać, że podziwiam te z was co mają noworodka przy drugim kilkulatku w domu... szacun jak wy to ogarniacie... My jednogłośnie stwierdziliśmy, że to nasze pierwsze i ostatnie dziecko.
Z tego co wiem i czytałam to taki maluszek ma malutki żołądek i nie potrzebuje za dużo. Z czasem je więcej. Widzę po moim synku, że na początku jadł ledwo 30 ml a teraz lekko 90 ml
Z tym baby blues to Cie rozumiem. Też miałam przez pierwsze dni po powrocie do domu. Z jednej strony płakałam ze szczęścia, że zostałam Mamą i mam cudownego Syna a z drugiej płacz, bo z Babcią się pogorszyło i wszystkie te emocje się zbiegły. Patrzyłam na małego jak śpi i po prostu płakałam. Ściskam i pamiętaj, to minie. Ciesz się, że zostałaś Mamą, masz cudownego męża i ogromne wsparcie. To wszystko minie, daj sobie czas i ciesz się chwilą a jak potrzebujesz popłakać to płacz. ❤️❤️Lenayna, Bożena lubią tę wiadomość
-
KiNiAW wrote:Dziewczyny powiedzcie mi jak u was z kąpielą też wasze maluszki płaczą w trakcie?? No mój mały strasznie płacze dopiero jak mu trzymam rączki to przestaje tak samo jest czasami przy przebieraniu ciuszków
Tak u nas bylo podobnie.. ja mojej mamy sposobem zawsze 😅 układam w wanience pieluszkę tetrowa złożona po długości na szerokość dziecka, może najpierw nóżki,pupke, delikatnie mokra pieluszka po pleckachi na nią kładę, jak już leży to zwilzam brzuszek i odkrywam drugą częścią pieluszki i polewamy wodą, myjemy szyję rączki nóżki to co wystaje i jak jest spokojna to delikatnie zasuwam pieluszkę pocieramy resztę ciałka i taaadaam ☺️ rzeczywiście zdarza się płacz jak jest golusieńka i za szybko coś zrobię i ma ten odruch moro,wtedy przytulamy i przechodziKiNiAW, Izulek21 lubią tę wiadomość
-
Lenayna wrote:Cześć dziewczyny!
Potrzebowałam kilku dni, żeby nadrobić czytanie...
Od ponad tygodnia jesteśmy już w domku i życie wywrócone do góry nogami mnie chwilami przerasta... chyba dopadł mnie baby blues, bo mam takie huśtawki emocjonalne, że już mój mąż chwilami nie wyrabia, ale mocno mnie wspiera...
Mlody od dwóch dni nie może się przystawić do cyca, chwile to trwa, albo wypluwa co chwile i się wygina.. nie wiem o co mu chodzi. Od szpitala tak ładnie łapał i jadł.... z bezradności odciągam albo zbieram kolektorem i daje mu w butelce. Nie wiem ile powinien teraz jeść i czy się najada...
Z hemoglobina miałam podobny spadek przy porodzie SN. Też mi z 12 spadło do ponad 6, ale nie zgadzałam się na transfuzje, więc dostałam tylko żelazo, które po kilku dniach odstawiłam przez okropne zatwardzenia. Pije w domu soki z zielonych warzyw i sok z micelowanego buraka. Po tygodniu czuje się już lepiej, bo na początku bylam słaba... we wtorek kontrolna morfologia, więc dam znać jak wyniki.
W nocy też mnie zalewają siódme poty... więc to chyba normalne.
Ogólnie młody śpi po 2-3 h w nocy i pobudka na jedzenie... staram się iść spać od razu koło 23 jak on i udaje się spać z przerwami po to 7-9 h. Co prawda taki rozbity sen, ale jest ok. Bardziej przeżywam to niezrozumienie sygnałów dziecka i co mu się dzieje. Po 6 dniach od porodu mieliśmy wizytę położnej i wtedy już przebił wagę urodzeniowa o 10g, więc ładnie przybiera... zobaczymy jak po kolejnym tygodniu...
Powiem wam, że najlepszym prezentem od męża jest catering na miesiąc! Jakbym miała jeszcze ogarniać gotowanie ...
Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamuśka! 🥰🥰🥰
I chce dodać, że podziwiam te z was co mają noworodka przy drugim kilkulatku w domu... szacun jak wy to ogarniacie... My jednogłośnie stwierdziliśmy, że to nasze pierwsze i ostatnie dziecko.
Kochana to normalne że czujesz się zakłopotana i niepewna w tym co się dzieje. Wszystko nowe i co chwilę nowe będzie zaskakiwać. Staraj się nie przejmować, nie myśleć , że robisz coś źle, konsultuj się z położną, pediatra jak masz duże obiekcje czy kłopot w tym dostawieniu do piersi ale pamiętaj nie tylko ty się uczysz maluch też, a piersi się zmieniają, etap w szpitalu był inny, potem nawał pokarmu i znów piersi inne-dziecko inaczej musi sobie radzić i później znów zmiana i znów nauka wasza....niebawem wszystko się unormuje i będzie ci w wielu sprawach łatwiej,nauczycie się siebie i rytmu dnia, sen nocny będzie coraz dłuższy.
Dobrze, że do nas piszesz, szukaj zawsze wsparcia, bo okazuje się że prawie każda z nas to przechodzi 😉 i może pocieszy cie fakt, że takie odczucia są nie tylko przy pierwszym dziecku🤭 ja mam czwarte i też mnie dzieciątko nie raz zaskakuje i wprawia w zakłopotanie 😅
Ważne by się nie zadręczać, bo jesteś najlepsza mamą dla swojego dziecka mimo tego, że wydaje ci się że z czymś sobie nie radzisz aktualnie😘
Dużo cierpliwości i miłości !Lenayna, legusta, Izulek21, Bożena lubią tę wiadomość
-
Lenayna wrote:Cześć dziewczyny!
Potrzebowałam kilku dni, żeby nadrobić czytanie...
Od ponad tygodnia jesteśmy już w domku i życie wywrócone do góry nogami mnie chwilami przerasta... chyba dopadł mnie baby blues, bo mam takie huśtawki emocjonalne, że już mój mąż chwilami nie wyrabia, ale mocno mnie wspiera...
Mlody od dwóch dni nie może się przystawić do cyca, chwile to trwa, albo wypluwa co chwile i się wygina.. nie wiem o co mu chodzi. Od szpitala tak ładnie łapał i jadł.... z bezradności odciągam albo zbieram kolektorem i daje mu w butelce. Nie wiem ile powinien teraz jeść i czy się najada...
Z hemoglobina miałam podobny spadek przy porodzie SN. Też mi z 12 spadło do ponad 6, ale nie zgadzałam się na transfuzje, więc dostałam tylko żelazo, które po kilku dniach odstawiłam przez okropne zatwardzenia. Pije w domu soki z zielonych warzyw i sok z micelowanego buraka. Po tygodniu czuje się już lepiej, bo na początku bylam słaba... we wtorek kontrolna morfologia, więc dam znać jak wyniki.
W nocy też mnie zalewają siódme poty... więc to chyba normalne.
Ogólnie młody śpi po 2-3 h w nocy i pobudka na jedzenie... staram się iść spać od razu koło 23 jak on i udaje się spać z przerwami po to 7-9 h. Co prawda taki rozbity sen, ale jest ok. Bardziej przeżywam to niezrozumienie sygnałów dziecka i co mu się dzieje. Po 6 dniach od porodu mieliśmy wizytę położnej i wtedy już przebił wagę urodzeniowa o 10g, więc ładnie przybiera... zobaczymy jak po kolejnym tygodniu...
Powiem wam, że najlepszym prezentem od męża jest catering na miesiąc! Jakbym miała jeszcze ogarniać gotowanie ...
Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamuśka! 🥰🥰🥰
I chce dodać, że podziwiam te z was co mają noworodka przy drugim kilkulatku w domu... szacun jak wy to ogarniacie... My jednogłośnie stwierdziliśmy, że to nasze pierwsze i ostatnie dziecko.
Hej Kochana jakbym troszkę widziała siebie po urodzeniu pierwszego babelka. Chodz nie ukrywam że teraz orzy trzecim też mam dołki bo jak płacze też nie wiem co mu trzeba ciagle sprawdzam też mi siw wygina czasami przy karmieniu piersia. Jutro mam położna I się mega stresuje czy przybiera na moim mleku jeśli nie to musimy wprowadzić mm. U ciebie mówisz że pięknie przybiera więc się ciesz Kochana będzie dobrze ważne że masz oparcie w mężu zobaczysz za niedługo podrośnie i będzie lepiej że wszystkim trzymaj się i pisz do nas jeśli Ci coś leży na serduchu jesteśmy tu 😊😘😘Lenayna, Izulek21, Bożena lubią tę wiadomość
-
Lenayna wrote:Cześć dziewczyny!
Potrzebowałam kilku dni, żeby nadrobić czytanie...
Od ponad tygodnia jesteśmy już w domku i życie wywrócone do góry nogami mnie chwilami przerasta... chyba dopadł mnie baby blues, bo mam takie huśtawki emocjonalne, że już mój mąż chwilami nie wyrabia, ale mocno mnie wspiera...
Mlody od dwóch dni nie może się przystawić do cyca, chwile to trwa, albo wypluwa co chwile i się wygina.. nie wiem o co mu chodzi. Od szpitala tak ładnie łapał i jadł.... z bezradności odciągam albo zbieram kolektorem i daje mu w butelce. Nie wiem ile powinien teraz jeść i czy się najada...
Z hemoglobina miałam podobny spadek przy porodzie SN. Też mi z 12 spadło do ponad 6, ale nie zgadzałam się na transfuzje, więc dostałam tylko żelazo, które po kilku dniach odstawiłam przez okropne zatwardzenia. Pije w domu soki z zielonych warzyw i sok z micelowanego buraka. Po tygodniu czuje się już lepiej, bo na początku bylam słaba... we wtorek kontrolna morfologia, więc dam znać jak wyniki.
W nocy też mnie zalewają siódme poty... więc to chyba normalne.
Ogólnie młody śpi po 2-3 h w nocy i pobudka na jedzenie... staram się iść spać od razu koło 23 jak on i udaje się spać z przerwami po to 7-9 h. Co prawda taki rozbity sen, ale jest ok. Bardziej przeżywam to niezrozumienie sygnałów dziecka i co mu się dzieje. Po 6 dniach od porodu mieliśmy wizytę położnej i wtedy już przebił wagę urodzeniowa o 10g, więc ładnie przybiera... zobaczymy jak po kolejnym tygodniu...
Powiem wam, że najlepszym prezentem od męża jest catering na miesiąc! Jakbym miała jeszcze ogarniać gotowanie ...
Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamuśka! 🥰🥰🥰
I chce dodać, że podziwiam te z was co mają noworodka przy drugim kilkulatku w domu... szacun jak wy to ogarniacie... My jednogłośnie stwierdziliśmy, że to nasze pierwsze i ostatnie dziecko.
Hej,
Jakbym czytała o sobie. Wczoraj wróciliśmy do domu po 3 dobrach od CC. W szpitalu jakoś ogarnęłam rzeczywistość i już czulam się pewnie z karmieniem, przewijaniem i zajmowaniem się małą. Humor też pomimo ciężkich nocek miałam okej, a po wejściu do domu pierwsze co to się tak popłakałam i naszły mnie obawy czy dam radę. Nawał pokarmu mnie przytłacza. Mam cycki jak po operacji powiększania 🙈 mam nadzieję że to minie zaraz i się ustabilizuje. Przykładam sobie zimne kompresy po karmieniu, ściągam troszkę kolektorem mleka przed karmieniem no i przystawiam małą co max 2 godziny.
Co to potów w nocy to mam to samo. Raz jest mi zimno i prosiłam męża żeby mnie przykrył jeszcze kocem, a później budzę się zlana potem a i tak czuję zimno
Lenayna, KiNiAW, Izulek21 lubią tę wiadomość
-
Kenyans to moje 4 dziecko i też mówiłam po każdym ze to moje ostatnie 😜 o o tej ostatniej dwójce to 16 lat temu gdy rodziłam syna to nigdy bym nie pomyślała że będą ( nie to że nie planowane są bo planowane ) ale myślałam mam chłopca i dziewczynkę super.
A co do huśtawek nastroju to masz do tego prawo. Nowa sytuacja hormony życie wywrócone do góry nogami bo wszystko się zmienia bo i „ miało być tak pięknie „ a jest inaczej. Też pięknie ale na razie jest tobie ciężko … to normalne
Ja wczoraj do męża mówiłam że przy Mani się uwsteczniłam chyba 🤦🏽♀️boję się wielu rzeczy, sprawdzam co chwila w nocy czy oddycha etc
Wszystko się unormuje a Ty później z wielu rzeczy będziesz się śmiaćLenayna, KiNiAW, Izulek21 lubią tę wiadomość
-
Ilciak33 wrote:Hej,
Jakbym czytała o sobie. Wczoraj wróciliśmy do domu po 3 dobrach od CC. W szpitalu jakoś ogarnęłam rzeczywistość i już czulam się pewnie z karmieniem, przewijaniem i zajmowaniem się małą. Humor też pomimo ciężkich nocek miałam okej, a po wejściu do domu pierwsze co to się tak popłakałam i naszły mnie obawy czy dam radę. Nawał pokarmu mnie przytłacza. Mam cycki jak po operacji powiększania 🙈 mam nadzieję że to minie zaraz i się ustabilizuje. Przykładam sobie zimne kompresy po karmieniu, ściągam troszkę kolektorem mleka przed karmieniem no i przystawiam małą co max 2 godziny.
Co to potów w nocy to mam to samo. Raz jest mi zimno i prosiłam męża żeby mnie przykrył jeszcze kocem, a później budzę się zlana potem a i tak czuję zimno
Po kilku dniach piersi się przystosują i zmaleją ją mam takie jak przed ciąża może ciut większe ale przynajmniej już nie bolą będzie dobrze damy radę dziewczyny kto jak nie My 😊😘 w Kobietach Siła ❤️❤️Kadża, Ilciak33, legusta, Izulek21 lubią tę wiadomość
-
Dziś o 8:20 urodził się Kuba ❤️ poród zaczął się rozkręcać od 3. Udało się naturalnie! Choć było mega ciężko, kryzysów miałam z pięćdziesiąt 😅 4030g 57cm.
KiNiAW, Izulek21, Gośka29, mama_Klary, Ilciak33, hypatia92, Sara10, Milena96, IssGreen, legusta, Bożena, Patrycja_Pata, Lenayna, Kadża, Lani, PorannaPanna lubią tę wiadomość
🩵 04.2021
🩵 05.2024 -
JJJ wrote:Dziś o 8:20 urodził się Kuba ❤️ poród zaczął się rozkręcać od 3. Udało się naturalnie! Choć było mega ciężko, kryzysów miałam z pięćdziesiąt 😅 4030g 57cm.
Witamy Kubusia i Dzielną mamusie. Odpoczywaj Kochana a synek niech rośnie buziaczki dla Was 🥰😘😘💚💚 -
JJJ wrote:Dziś o 8:20 urodził się Kuba ❤️ poród zaczął się rozkręcać od 3. Udało się naturalnie! Choć było mega ciężko, kryzysów miałam z pięćdziesiąt 😅 4030g 57cm.
Gratulacje! Duży chłopak! ❤️ Wszystkiego najlepszego, odpoczywaj ❤️Ilciak33 lubi tę wiadomość
-
JJJ wrote:Dziś o 8:20 urodził się Kuba ❤️ poród zaczął się rozkręcać od 3. Udało się naturalnie! Choć było mega ciężko, kryzysów miałam z pięćdziesiąt 😅 4030g 57cm.
Zaczęło się od skurczy czy wód?
5h to ekspresowo!
Dużo zdrówka dla Was.Synek 05.2024 ❤️