Majowe mamy 2025 🤰🏼❤️👶🏼
-
WIADOMOŚĆ
-
Suomi wrote:Dzięki Dziewczyny - pocieszylyscie mnie. Może jakoś przeżyję ten tydzień i po wynikach z krwi ryzyko faktycznie się zmniejszy:)
U mnie termin wychodzi na 7.05, chociaż pięknie byłoby urodzić 5.05.25, chociaż tym razem mam plan na brak wywoływania porodu oksytocyną (chyba po prostu się na to nie zgodzę).
Co do bólu głowy to wczoraj bolała mnie pierwszy raz od początku ciąży, ale podobno biometr był bardzo niekorzystny.
Ciekawe jakie u mnie wyjdą ryzyka w wieku 41 lat 😱😂
Życzę Ci porodu 5.5.2025 - ja się urodziłam 5 maja 😉pp2018 lubi tę wiadomość
-
Ania40 wrote:Ciekawe jakie u mnie wyjdą ryzyka w wieku 41 lat 😱😂
Życzę Ci porodu 5.5.2025 - ja się urodziłam 5 maja 😉
@Paszurka, jak fajnie, że już znalazłaś "swoja" położną i swoje miejsce. Ja się na razie na nic nie nastawiam. Lekarz zalecił mi pójść na konsultacje do lekarki zajmującej się ciążami z chorobami reumat./autoimm. z zapytaniem czy w mojej sytuacji mam się nastawiać na szpital o najwyższej referencyjności.
Ja też chcę swoją położną, bo tyle rzeczy może się podziać, że dodatkowa i przyjazna znajoma twarz może być mi wielkim wsparciem.
@Zuza, możecie zrobić przecież jeszcze echo serca płodu prywatnie teraz i dodatkowo w 20 tc i jeszcze później. Tak dla pewności jeśli coś Cię niepokoi. Wiadomo, że to koszty, natomiast możesz poczuć się bezpieczniej.
Paszurka, Zuzanka95, Ania40 lubią tę wiadomość
38 👱♀️, 37🧔♂️ AMH 0,82
28.05.24 ⏸️ 4.07.24 💔 Janek [8+3] trisomia w obrębie 8 chromosomu
🧬 PAI-1 i MTHFR 1298A>C (hetero)
6.09, 8.09 ⏸️
9.09 beta 704, prog 39,50
11.09 beta 1861, prog 43
18.09 5+3: GS 12mm, YS 2,8mm
01.10 7+2: crl 11mm, ys 3,9mm, fhr 143/min
10.10 8+4 crl 20mm, ys 6,1, fhr 175/min
🩺 8.11 12+5 prenatalne
🩺 3.01 połówkowe
🩷🩷🩷🩷
Euthyrox 50
KIR AA
-
Byłam jednak na wizycie w klinice bo czytając tragedie z innych wątków wolę jednak uspokoić się i wszystko sprawdzić. Mój ludzik ma 5,5cm serduszko bije 159 i fajnie sobie podskakuje. Lekarz dyżurujący dokładnie mnie zbadał i nie widzi totalnie nic co by mogło powodować te krwawienia. Sugeruje jakieś naczynko błądzące które nawet kichnięcie czy korzystanie z WC pobudza do wynaczynienia.. miałam i usg dopochwowe i badanie ginekologiczne i usg przez brzuch więc kompleksowo się o mnie zatroszczył. Ufff
Co do oksytocyny, miałam podaną bo akcja porodowa mi ustała. No po kroplówce to powiem wam że barierkę od łóżka gryzłam w moment ale czy te skurcze są mocniejsze czy nie to nie wiem bo nie wiem jakby było bez oksytocyny🤷🏼♀️Ania40, juszka_, Kasia0504, Olalala_22, Mervee, Soleil_, Kulcia lubią tę wiadomość
-
No ja nie wiem jak byłoby z oxy 😜 ale bez niej radziłam sobie bez problemu z samym gazem, nie miałam ZZO, do samego końca porodu między skurczami miałam przerwy (i to serio jest tak, jak na szkole rodzenia opisywali, a co wydawało mi się abstrakcją i niemożliwe- to przejście z maksymalnego napieprzania bólem do totalnego luzu, gdzie możesz żartować i żreć czekoladę z mężem 😂). Przez cały poród czekałam na ten moment umierania z bólu, tę granicę, moment "nie wytrzymam, nie rodzę" i się nie doczekałam. Info o 9cm było zdziwkiem, a między 9 a pełnym było 10 min, ledwo zdążyłam się rozsiąść w wannie a położna mi mówi, że mam się nie relaksować, bo mamy pełne i czekamy na parte 😂 Parte były dla mnie najgorsze, ale jak na pierworódkę trwały wybitnie krótko (20 min)- choć uważam, że i tak za długo i jakbym miała mieć je 2h, to chyba dopiero wtedy powiedziałabym, że pier.ole, nie rodzę 🤣
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2024, 11:53
pp2018, MaAnia, Anastiq, juszka_ lubią tę wiadomość
👱🏼♀️&👨🏼🦱'94
Rodzinka 🤰🏼+🧑🏻🦱+👧🏼+🐈+🐈+🐈⬛
Pierworodna (4cs):
Drugorodna(1cs):
23.08.24: ⏸️
24.08.24(3+4): Beta HCG: 16.8 🍀
26.08.24: Powtórka: 75.3 ❤️🥹
11.09.24(6+1): Mikrozarodek z mikroserduszkiem ❤️
16.09.24(6+6): Jest zarodek o CRL ok. 1cm (7+1)i pięknie bijące ❤️
07.10.24(9+6): 👽 ma prawie 3cm i już coraz bardziej przypomina człowieka😜Karta ciąży założona.
28.10.24(12+6): USG genetyczne: wszystkie parametry prawidłowe. Druga córka?!🩷
06.11.24(14+1): 100g Bambosza 🐛
02.12.24(17+6): 250g drugiej Córki 🙈🧚🏼♀️
20.12.24(20+3): 363g Dziewczynki 🧜🏼♀️
-
Ja miałam podaną oksytocynę na końcówce porodu, niestety zwielokrotniło to skurcze (kolejny się zaczynał a poprzedni się jeszcze nie skończył 🫣). U mnie akurat skończyło się nagłym CC bo dzidziusiowi zaczęło spadać tętno ale do dzisiaj jestem pod wrażeniem profesjonalizmu całej tej akcji (miałam znieczulenie ogólne ale bardzo szybko doszłam do siebie, cięcie jest prawie niewidoczne)
@pp2018- właśnie lekarka nie sugerowała żadnego echa serca bo mówi, że serduszko wygląda na zdrowe ale z racji tego, że jest to marker wad genetycznych to zasiała mi ziarnko niepewności w głowie. Zresztą wiecie jak to jest w ciąży, wszystko przeżywa się 100razy bardziej 😅 -
Ja przyjechałam z rozwarciem 5cm przed 8 i moment mialam pełne rozwarcie tylko poród ustal a po oksytocynie parte w moment i się okazało że młody zaplątany w pępowinę która go cofa więc nacięli to młody 10.50 był już na świecie. Nie mniej uważam że poród to nie rzeźnia z filmów i opowiadań choć przechodzenie barków dziecka to dość intensywne doznanie kiedy czujesz każdą kosteczkę😁 i po wyjściu młodego na świat dopiero krzyczałam „ale boli ale boli”🤡
-
Mi też się już zmienił termin na 30.04 więc dużo nas tego dnia 😀 ciekawe jak to wyjdzie.
Dziewczyny jestem załamana, w mieście do którego się przeprowadzam i w którym prowadzę ciążę u ordynatora, podjęto decyzję o zamknięciu oddziału położniczego i noworodkowego od 1 stycznia 😪 nie wiem co ja teraz zrobię, mam tylko nadzieję, że lekarz dalej będzie przyjmował na wizyty. Ludzie są oburzeni, tym bardziej że oddział jest wyremontowany i ma bardzo dobre opinie, dużo kobiet przyjeżdża z okolic żeby rodzić. Jest to totalnie niezrozumiała decyzja, mam nadzieję że radni jeszcze zdołają to odkręcić na posiedzeniu. Najbliższy szpital mam 40 km dalej, ale miałam tam okazję odbywać praktyki kiedy studiowałam położnictwo i to typowa masówka dla całego powiatu 🙁 innych szpitali w pobliżu brak.HolyFantasia lubi tę wiadomość
-
Mimblanee wrote:Mi też się już zmienił termin na 30.04 więc dużo nas tego dnia 😀 ciekawe jak to wyjdzie.
Dziewczyny jestem załamana, w mieście do którego się przeprowadzam i w którym prowadzę ciążę u ordynatora, podjęto decyzję o zamknięciu oddziału położniczego i noworodkowego od 1 stycznia 😪 nie wiem co ja teraz zrobię, mam tylko nadzieję, że lekarz dalej będzie przyjmował na wizyty. Ludzie są oburzeni, tym bardziej że oddział jest wyremontowany i ma bardzo dobre opinie, dużo kobiet przyjeżdża z okolic żeby rodzić. Jest to totalnie niezrozumiała decyzja, mam nadzieję że radni jeszcze zdołają to odkręcić na posiedzeniu. Najbliższy szpital mam 40 km dalej, ale miałam tam okazję odbywać praktyki kiedy studiowałam położnictwo i to typowa masówka dla całego powiatu 🙁 innych szpitali w pobliżu brak.
Fatalnie człowiek się nastawia, planuje a tu takie coś . Ale u nas też ograniczyli ilość łóżek ;( a szpitalngdzue rodziłam córkę ma bardzo niepewną sytuację . Co się dzieje ? -
Mimblanee wrote:Mi też się już zmienił termin na 30.04 więc dużo nas tego dnia 😀 ciekawe jak to wyjdzie.
Dziewczyny jestem załamana, w mieście do którego się przeprowadzam i w którym prowadzę ciążę u ordynatora, podjęto decyzję o zamknięciu oddziału położniczego i noworodkowego od 1 stycznia 😪 nie wiem co ja teraz zrobię, mam tylko nadzieję, że lekarz dalej będzie przyjmował na wizyty. Ludzie są oburzeni, tym bardziej że oddział jest wyremontowany i ma bardzo dobre opinie, dużo kobiet przyjeżdża z okolic żeby rodzić. Jest to totalnie niezrozumiała decyzja, mam nadzieję że radni jeszcze zdołają to odkręcić na posiedzeniu. Najbliższy szpital mam 40 km dalej, ale miałam tam okazję odbywać praktyki kiedy studiowałam położnictwo i to typowa masówka dla całego powiatu 🙁 innych szpitali w pobliżu brak.
O rety? Dlaczego???!!! Czy mieszkańcy mają wpływ na taką decyzję?
Może ten szpital 40 km dalej zmienił swoje podejście masówkowe. Masz tam kogoś znajomego?38 👱♀️, 37🧔♂️ AMH 0,82
28.05.24 ⏸️ 4.07.24 💔 Janek [8+3] trisomia w obrębie 8 chromosomu
🧬 PAI-1 i MTHFR 1298A>C (hetero)
6.09, 8.09 ⏸️
9.09 beta 704, prog 39,50
11.09 beta 1861, prog 43
18.09 5+3: GS 12mm, YS 2,8mm
01.10 7+2: crl 11mm, ys 3,9mm, fhr 143/min
10.10 8+4 crl 20mm, ys 6,1, fhr 175/min
🩺 8.11 12+5 prenatalne
🩺 3.01 połówkowe
🩷🩷🩷🩷
Euthyrox 50
KIR AA
-
Mimblanee wrote:Mi też się już zmienił termin na 30.04 więc dużo nas tego dnia 😀 ciekawe jak to wyjdzie.
Dziewczyny jestem załamana, w mieście do którego się przeprowadzam i w którym prowadzę ciążę u ordynatora, podjęto decyzję o zamknięciu oddziału położniczego i noworodkowego od 1 stycznia 😪 nie wiem co ja teraz zrobię, mam tylko nadzieję, że lekarz dalej będzie przyjmował na wizyty. Ludzie są oburzeni, tym bardziej że oddział jest wyremontowany i ma bardzo dobre opinie, dużo kobiet przyjeżdża z okolic żeby rodzić. Jest to totalnie niezrozumiała decyzja, mam nadzieję że radni jeszcze zdołają to odkręcić na posiedzeniu. Najbliższy szpital mam 40 km dalej, ale miałam tam okazję odbywać praktyki kiedy studiowałam położnictwo i to typowa masówka dla całego powiatu 🙁 innych szpitali w pobliżu brak.
Moja koleżanka z sierpniowek, nomen omen lekarka, w 3ciej ciąży (pierwsza cc, druga sn, trzecia z nastawieniem na sn) przeprowadziła się na czas okołoporodowy do wynajętego mieszkania w Wawie, żeby urodzić w św Zofii u niej w okolicy też brak logicznego szpitala, do Wawy miała niecałe 200km. To już jest serio determinacja przez duże "D", ale wszystko się udało i urodziła SN, tak jak chciała 😀👱🏼♀️&👨🏼🦱'94
Rodzinka 🤰🏼+🧑🏻🦱+👧🏼+🐈+🐈+🐈⬛
Pierworodna (4cs):
Drugorodna(1cs):
23.08.24: ⏸️
24.08.24(3+4): Beta HCG: 16.8 🍀
26.08.24: Powtórka: 75.3 ❤️🥹
11.09.24(6+1): Mikrozarodek z mikroserduszkiem ❤️
16.09.24(6+6): Jest zarodek o CRL ok. 1cm (7+1)i pięknie bijące ❤️
07.10.24(9+6): 👽 ma prawie 3cm i już coraz bardziej przypomina człowieka😜Karta ciąży założona.
28.10.24(12+6): USG genetyczne: wszystkie parametry prawidłowe. Druga córka?!🩷
06.11.24(14+1): 100g Bambosza 🐛
02.12.24(17+6): 250g drugiej Córki 🙈🧚🏼♀️
20.12.24(20+3): 363g Dziewczynki 🧜🏼♀️
-
I jeśli mogę doradzić, to w pierwszej ciąży na prawdę rzadko wygląda to tak, że akcja zaczyna się o 12, a o 13 jest już dziecko na świecie. Może w filmach, albo w promilu przypadków. Z reguły akcja porodowa u pierworódek trwaaaa i spokojnie zdążysz dojechać nawet do szpitala odległego o 100km-150km. Dlatego warto rozejrzeć się za dobrymi szpitalami nieco dalej. A jeśli masz do dyspozycji autostrady to już w ogóle.
U mnie skurcze zaczęły się ok 23, regularne były dopiero ok 1 w nocy. Nim osiągnęły poziom, który położna określiła jako ten, przy którym mamy ruszać do szpitala (odległego o 50 km i około 40 min jazdy) to była 6 rano. Na oddziale byłam o 8.30, a urodziłam o 12.18. Także no, zdążyłabym dojechać daleko 😅🤣Mimblanee lubi tę wiadomość
👱🏼♀️&👨🏼🦱'94
Rodzinka 🤰🏼+🧑🏻🦱+👧🏼+🐈+🐈+🐈⬛
Pierworodna (4cs):
Drugorodna(1cs):
23.08.24: ⏸️
24.08.24(3+4): Beta HCG: 16.8 🍀
26.08.24: Powtórka: 75.3 ❤️🥹
11.09.24(6+1): Mikrozarodek z mikroserduszkiem ❤️
16.09.24(6+6): Jest zarodek o CRL ok. 1cm (7+1)i pięknie bijące ❤️
07.10.24(9+6): 👽 ma prawie 3cm i już coraz bardziej przypomina człowieka😜Karta ciąży założona.
28.10.24(12+6): USG genetyczne: wszystkie parametry prawidłowe. Druga córka?!🩷
06.11.24(14+1): 100g Bambosza 🐛
02.12.24(17+6): 250g drugiej Córki 🙈🧚🏼♀️
20.12.24(20+3): 363g Dziewczynki 🧜🏼♀️
-
Nie wiadomo skąd taka decyzja, bo porody są cały czas i oddział jest potrzebny. Pewnie szukają jakiś oszczędności, jak zwykle nie na tym na czym powinni. Ludzie są oburzeni, więc mam nadzieję, że to jeszcze uda się odkręcić, bo taka burza na FB z oznaczaniem burmistrza itp 😀
Pp2018 właśnie kurcze nikogo tam nie znam w szpitalu aktualnie i żadna ze znajomych też w ostatnim czasie tam nie rodziła. Te praktyki były dobrych kilka lat temu więc pozostaje mi wierzyć, że część tego okropnego personelu jest już na emeryturze i trochę odświeżyli podejście 😬 -
Ja miałam wywołany poród od początku oksy (w zasadzie trochę na własne życzenie, bo uparłam się, żeby rodzić naturalnie) no i był hardcore przez 10 godzin. Oksytocyne miałam podkręconą na maksa, bo położnej się spieszyło, czego nawet nie ukrywała.
Nie wierzę, że naturalne skurcze mogą aż tak boleć. Za to na partych to już był luzik dla mnie. Najlepiej wspominam tę część porodu.
Podejrzalam sobie wyniki Pappy i bety, wrzuciłam w kalkulator FMF i wyliczyło mi bardzo niskie ryzyka trisomii. Mam nadzieję, że informacja od lekarza to potwierdziLexia, Clarson, AsiaF, Olalala_22 lubią tę wiadomość
-
Lexia wrote:Co prawda nie do mnie, ale napiszę skurcze na oksytocynie są o wiele bardziej bolesne, mocniejsze, trudniejsze do zniesienia w sposób, jaki uczysz się na szkole rodzenia. Często są tak nieznośne, że tracisz jakikolwiek zdrowy rozsądek, zapomianasz o oddechu, a jedyne co umiesz zrobić, to właściwie najgorsze w porodzie opcje- znieruchomienie, zwinięcie się w kulkę, brak ruchu, wstrzymywanie oddechu, marnowanie energii na krzyk itp. Skurcze na naturalnej oksytocynie, tej produkowanej przez Twój organizm jest o wiele łatwiej znosić, są mniej intensywne, podlegają pod takie ogólne prawidłowości- np. do samego końca są między nimi przerwy na odpoczynek (serio, ja nawet przy 9cm miałam te ok. 20-30s totalnej przerwy na nabranie siły, napicie się itp.). Przy oxy sztucznej często te przerwy zanikają i ledwo kończy się jeden skurcz to zaraz przychodzi drugi...
Czasem trzeba, nie ma co gadać. Ale wszystko z głową i ze znajomością konsekwencji 🤷🏼♀️
Tak właśnie to wygląda - skurcze są dużo bardziej bolesne i wyniszczające - ja cały czas praktycznie krzyczałam, nie mogłam tego opanować, a byłam dobrze przygotowana.
Oczywiście co innego jak ta oksy jest podawana w niezbędnym minimum dla podkręcenia naturalnych akcji. U mnie organizm nie był przygotowany w ogóle na poród, więc to tak wyglądało. Teraz sobie myślę, że choćbym miała urodzić w domu to nie pójdę na wywoływanieLexia, pp2018 lubią tę wiadomość
-
Tragedia z tym zamykaniem porodówek, sporo poszło na ścięcie... Podobno w ogóle całe położnictwo jest mocno niedofinansowane i bardziej opłaca się w szpitalu "obsługiwać" pijaka niż kobietę w ciąży. Słyszałam, że czasem nawet lekarze nadużywają wywoływania porodów, żeby pacjentka nie zajmowała miejsca zbyt długo...
Kurde, zastanawiam się, o co chodzi z tym szpitalem św. Zofii w Warszawie. Znam parę osób, które tam rodziły i wszystkie stwierdziły, że nie są pewne, czy by chciały rodzić tam ponownie. Podobno szpital jest megazatłoczony, że jest masa pacjentek spoza Warszawy i w rezultacie jak przyjdziesz ze skurczami, to czasem musisz bardzo długo czekać na korytarzu, aż się zwolni miejsce.
Ja rozważałam to miejsce, bo to chyba drugi najbliższy mi szpital, ale po tych recenzjach sama nie wiem. Chyba maj to jeden z miesięcy, kiedy jest spore obciążenie porodówek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2024, 13:17
-
Erdene wrote:Tragedia z tym zamykaniem porodówek, sporo poszło na ścięcie... Podobno w ogóle całe położnictwo jest mocno niedofinansowane i bardziej opłaca się w szpitalu "obsługiwać" pijaka niż kobietę w ciąży. Słyszałam, że czasem nawet lekarze nadużywają wywoływania porodów, żeby pacjentka nie zajmowała miejsca zbyt długo...
Kurde, zastanawiam się, o co chodzi z tym szpitalem św. Zofii w Warszawie. Znam parę osób, które tam rodziły i wszystkie stwierdziły, że nie są pewne, czy by chciały rodzić tam ponownie. Podobno szpital jest megazatłoczony, że jest masa pacjentek spoza Warszawy i w rezultacie jak przyjdziesz ze skurczami, to czasem musisz bardzo długo czekać na korytarzu, aż się zwolni miejsce.
Ja rozważałam to miejsce, bo to chyba drugi najbliższy mi szpital, ale po tych recenzjach sama nie wiem. Chyba maj to jeden z miesięcy, kiedy jest sporo obciążenie porodówek.
Z tego, co pamiętam, to ta moja sierpniówka urodziła tam swoje drugie dziecko i miała dobre wspomnienia plus rodziła z wynajętą położną. To dobry szpital dla kobiet nastawionych na vbac, mają duże doświadczenie i też jako jedni z nielicznych podejmują się vbac po 2-3 cesarkach.👱🏼♀️&👨🏼🦱'94
Rodzinka 🤰🏼+🧑🏻🦱+👧🏼+🐈+🐈+🐈⬛
Pierworodna (4cs):
Drugorodna(1cs):
23.08.24: ⏸️
24.08.24(3+4): Beta HCG: 16.8 🍀
26.08.24: Powtórka: 75.3 ❤️🥹
11.09.24(6+1): Mikrozarodek z mikroserduszkiem ❤️
16.09.24(6+6): Jest zarodek o CRL ok. 1cm (7+1)i pięknie bijące ❤️
07.10.24(9+6): 👽 ma prawie 3cm i już coraz bardziej przypomina człowieka😜Karta ciąży założona.
28.10.24(12+6): USG genetyczne: wszystkie parametry prawidłowe. Druga córka?!🩷
06.11.24(14+1): 100g Bambosza 🐛
02.12.24(17+6): 250g drugiej Córki 🙈🧚🏼♀️
20.12.24(20+3): 363g Dziewczynki 🧜🏼♀️
-
Dziewczyny też trzeba dodać jeszcze próg bólu każdej z nas jest inny.
Z córką miałam cesarkę i kobieta leżąca ze mną na sali już druga dobę płakała bo ja tak boli i tak jej źle a mi nic nie było i za głowę się łapałam co ona wyprawia😋
Także jakiby to był poród najważniejsze żeby było sprawnie i bez komplikacji -
Lexia wrote:Z tego, co pamiętam, to ta moja sierpniówka urodziła tam swoje drugie dziecko i miała dobre wspomnienia plus rodziła z wynajętą położną. To dobry szpital dla kobiet nastawionych na vbac, mają duże doświadczenie i też jako jedni z nielicznych podejmują się vbac po 2-3 cesarkach.
Ja gdy trafiłam tam na IP, to w zwykły dzień był tłum i na około 10 kobiet, to tylko 1 była Polką. Szpital cieszy się niewątpliwie popularnością, natomiast jest wiele polecanych miejsc, włącznie ze szpitalami nie tylko w specjalizacji wyłącznie gin.-poł.
Chyba późniejsze etapy ciąży, stan mamy i dziecka weryfikuje jaki stopień referencyjności należy wybrać. Można się nastawiać na jakieś miejsce i okaże się figa z makiem.
Mi słabo jak myślę o porodzie w szpitalu, ale nie wiem czy też będę gotowa na Dom Narodzin.38 👱♀️, 37🧔♂️ AMH 0,82
28.05.24 ⏸️ 4.07.24 💔 Janek [8+3] trisomia w obrębie 8 chromosomu
🧬 PAI-1 i MTHFR 1298A>C (hetero)
6.09, 8.09 ⏸️
9.09 beta 704, prog 39,50
11.09 beta 1861, prog 43
18.09 5+3: GS 12mm, YS 2,8mm
01.10 7+2: crl 11mm, ys 3,9mm, fhr 143/min
10.10 8+4 crl 20mm, ys 6,1, fhr 175/min
🩺 8.11 12+5 prenatalne
🩺 3.01 połówkowe
🩷🩷🩷🩷
Euthyrox 50
KIR AA
-
Właśnie jem obiad, czytam o tych porodach i aż mnie brzuch rozbolał Chyba jeszcze nie jestem gotowa o tym myśleć haha.
W ogóle to przede mną ciężka noc, dzisiaj wieczorem wyjeżdżamy busem i jedziemy do Włoch prawie 16 godzin. Mam nadzieję, że uda mi się coś pospać.. i że nie będzie żadnych bólowych problemów po drodze od siedzenia tyle godzin. Wiadomo, będziemy robić przerwy, ale jednak to ciągle jedna pozycja w średnio komfortowych warunkach. No i ten przerywany sen, gdzie ja już w śpiulkolot wchodzę o 22 i wychodzę o 8, to będzie wyzwanie -
Asia2121 wrote:Właśnie jem obiad, czytam o tych porodach i aż mnie brzuch rozbolał Chyba jeszcze nie jestem gotowa o tym myśleć haha.
W ogóle to przede mną ciężka noc, dzisiaj wieczorem wyjeżdżamy busem i jedziemy do Włoch prawie 16 godzin. Mam nadzieję, że uda mi się coś pospać.. i że nie będzie żadnych bólowych problemów po drodze od siedzenia tyle godzin. Wiadomo, będziemy robić przerwy, ale jednak to ciągle jedna pozycja w średnio komfortowych warunkach. No i ten przerywany sen, gdzie ja już w śpiulkolot wchodzę o 22 i wychodzę o 8, to będzie wyzwanie