🩷🩵 MAJOWE MAMY 2026 🤰🍼
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja dzisiaj kupiłam sobie tort czekoladowy i zaczęłam się zastanawiać czy wszystko ze mną w porządku 🤣 mój mąż zachcianki słodyczowe ma większe ode mnie 😆 także zamiast mnie mobilizować do ograniczenia słodyczy to wręcz podsyca apetyt i tak razem sobie dogadzamy, tu lody, tam torcik, jakieś batoniki. Ostatnio zjadłam prawie całą paczkę orzeszków w karmelu z biedronki, są słodko słone i nie mogłam się powstrzymać 🤭
Monika33, Laurelli lubią tę wiadomość
02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Uwielbiam słodkie 😂 Staram się ograniczać i wybierać zdrowsze zamienniki ale nie zawsze wychodzi 😜 Przy czym umiem się ograniczyć np. do paska czekolady, jednego ciastka itp. Niestety z cukrzycą nie mogę sobie pozwolić na zbyt dużo bo cukier by poszybował w kosmos 😅
Słone też lubię, ale aż tak mnie nie ciągnie. Jadłam chipsy tydzień temu i na razie mi to wystarczyło.
Matylda88, Monika33, Laurelli lubią tę wiadomość
-
Agat99 wrote:Niestety jem słodycze, w poprzedniej ciąży całkowicie mnie od nich odrzuciło, a teraz jednego dnia mi smakują, drugiego mniej, ale naprawdę staram się ograniczać do minimum.
A czy ćwiczycie w tym pierwszym trymestrze? Bo ja przed ciążą ćwiczyłam sporadycznie ale codziennie dużo spacerowałam, a teraz pogoda mnie odstrasza i nie wiem czy włączyć sobie po prostu bieżnie w domu czy jakiś pilates dla ciężarnych online
Ja rozłożyłam bieżnie ale wyczytałam, że nawet spokojny marsz na bieżni powoduje rytmiczne uderzenia stóp o podłoże, co zwiększa ciśnienie w miednicy i może nasilić krwawienie lub powiększyć krwiak, także chyba poczekam do następnej wizyty i jak nie będzie krwiaka to wtedy zacznę spacery na bieżni. Bo pogoda tragiczna, cały czas mżawka albo deszcz.
Agat99 lubi tę wiadomość
02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Moje zachcianki ciążowe są drogie bo bardzo ciągnie mnie do jedzenia na mieście 🤣 Raz zupa krem z pomidorów, potem burgery, KFC i kasa leci 🤣
Matylda88, IT_Girl lubią tę wiadomość
👱♀️ 31 👨33
Starania od 2018.
Niepłodność idiopatyczna.
07.2025 - kwalifikacja do in vitro ☘️
🗓️24.07 START ❤️
💉Menopur
💉Ovaleap
💊Primolut Nor
🗓️08.08 punkcja - ❄️❄️❄️❄️
Przygotowanie do transferu:
💊Lametta
💉Ovitrelle
💊Duphaston
🗓️10.09 transfer (5-dniowa blastocysta)
10 dpt - beta 38.83, progesteron 30.27
12 dpt - beta 94.99, progesteron 27.64 (147%)
14 dpt - beta 247.50 (162,8%)
17 dpt - beta 1246.39 (194,3%)
20 dpt - beta 3146 (153%)
23 dpt - beta 7647 (143%)
26 dpt - USG CRL 0.58 cm i ❤️ -
Ja przed ciążą trochę ćwiczyłam i biegałam. Teraz póki co nic nie kombinuję w 1 trymestrze 😊. Ale codziennie mam jakieś 6 spacerów z pieskiem w tym 3 dłuższe 🙈. Mimo pracy zdalnej i wszędobylskiego wożenia moich 4 liter samochodem, robię dziennie ok 10 tys kroków z piesiem, bo nie mam innego wyjścia 🤣Agat99 wrote:Niestety jem słodycze, w poprzedniej ciąży całkowicie mnie od nich odrzuciło, a teraz jednego dnia mi smakują, drugiego mniej, ale naprawdę staram się ograniczać do minimum.
A czy ćwiczycie w tym pierwszym trymestrze? Bo ja przed ciążą ćwiczyłam sporadycznie ale codziennie dużo spacerowałam, a teraz pogoda mnie odstrasza i nie wiem czy włączyć sobie po prostu bieżnie w domu czy jakiś pilates dla ciężarnych online
Agat99 lubi tę wiadomość
-
Karpatka95 wrote:Ja tak jak już pisałam nie mam wątpliwości i robię, kasa też nie gra roli. Wiem, że wynik jest obarczony jakimś tam ułamkiem procenta błędu. Ale w dalszym ciągu jest dla mnie lepszym wyznacznikiem niż Pappa. Pappa to statystyka, która u mnie może wyjść różnie ze względu na liczne poronienia. Pappa w mojej ocenia bardziej się przydaje do oceny funkcjonowania łożyska i ryzyka preeklampsji. W nifty izoluje się z krwi matki wolne komórki płodowe i bada się je genetycznie. Z racji wykształcenia i wykonywanego zawodu ufam testom genetycznym. Jedyne co zalecam to żeby nie iść zbyt wcześnie. Niby pisze od 10 tyg i też mnie strasznie kusi żeby już iść 😅 ale z każdym dniem i tygodniem jest większa ilość tych komórek płodowych w naszej krwi, więc ryzyko błędu spada. Im więcej komórek tym lepsza próbka do badania. Więc ja się jeszcze wstrzymam i planuje iść 11+2-11+4 🙏 To będzie tydzień przed prenatalnymi. Być może dostanę wyniki mniej więcej wtedy i będzie mniej stresu w razie gdyby Pappa wyszła taka sobie 😬 Poczekam do środowej wizyty i umawiam pobranie 🙏❤️
Dziękuję za tak konkretne wyjaśnienie tych badań co i jak. I za podpowiedź ze lepiej później zrobić, to tak będę się też umawiać.
Chciałabym już być w tym tyg i mieć wyniki i się naprawdę cieszyć tym momement. Ciąża jest bardzo stresująca 😭
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
Kfc to życie 😍 gdyby to tyle nie kosztowało to bym codziennie jadła skrzydełka z sosem Kentucky 🤣Dżasta94 wrote:Moje zachcianki ciążowe są drogie bo bardzo ciągnie mnie do jedzenia na mieście 🤣 Raz zupa krem z pomidorów, potem burgery, KFC i kasa leci 🤣
Dżasta94 lubi tę wiadomość
-
Dżasta94 wrote:Moje zachcianki ciążowe są drogie bo bardzo ciągnie mnie do jedzenia na mieście 🤣 Raz zupa krem z pomidorów, potem burgery, KFC i kasa leci 🤣
Zupy krem też mi chodzą po głowie 😄 ogólnie to się tak dynamicznie zmienia, dzisiaj np. naszła mnie ochota na pierogi z Uniejowa 😅 z oscypkiem
Dżasta94 lubi tę wiadomość
02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Scandi-B wrote:Ja raczej nie miałam planu robić ani NIPT ani Pappy. W ciąży z synkiem robiłam tylko USG prenatalne (w Polsce) które wyglądało dobrze i nie potrzebowałam nic więcej. Pappa to statystyka dlatego nie chciałam sobie tym zaprzątać głowy, a co do NIPT to nie zależało mi na tym o ile USG wyglądało ok.
Ale ostatnio dowiedziałam się że od niedawna kobiety po 35 roku życia w Norwegii maja to badanie sponsorowane. Jesli mi to położna potwierdzi to się raczej zdecyduje, ja wychodzę z założenia że co ma być to będzie i jeśli dziecko będzie chore to i tak nic z tym nie zrobię, ale ewentualnie można się dłużej oswoić z tematem.
Też oczywiście mam myśli, co ma być to będzie ale tak jak piszesz dobrze się do tego przygotować.
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
A czy tak samo nie działałby spacer po chodniku? 🤔 Ja do bieżni zawsze ubieram buty do biegania z amortyzacją, bieżnia też ma jakąś tam amortyzacje. No chyba że ktoś chodzi boso to wtedy faktycznie 😕 Aczkolwiek jeśli chodzi o krwiaka to lepiej dmuchać na zimne, ja nawet na spacery wolałam nie chodzić, bo czułam mocno ciągnięcie w podbrzuszu przy dłuższym staniu 😢Matylda88 wrote:Ja rozłożyłam bieżnie ale wyczytałam, że nawet spokojny marsz na bieżni powoduje rytmiczne uderzenia stóp o podłoże, co zwiększa ciśnienie w miednicy i może nasilić krwawienie lub powiększyć krwiak, także chyba poczekam do następnej wizyty i jak nie będzie krwiaka to wtedy zacznę spacery na bieżni. Bo pogoda tragiczna, cały czas mżawka albo deszcz.
-
Haha w sumie jak o tym pomyśleć to u mnie tak samo, niedawno wleciał ramen i kfc też 😂Dżasta94 wrote:Moje zachcianki ciążowe są drogie bo bardzo ciągnie mnie do jedzenia na mieście 🤣 Raz zupa krem z pomidorów, potem burgery, KFC i kasa leci 🤣
Dżasta94 lubi tę wiadomość
-
Karpatka95 wrote:A czy tak samo nie działałby spacer po chodniku? 🤔 Ja do bieżni zawsze ubieram buty do biegania z amortyzacją, bieżnia też ma jakąś tam amortyzacje. No chyba że ktoś chodzi boso to wtedy faktycznie 😕 Aczkolwiek jeśli chodzi o krwiaka to lepiej dmuchać na zimne, ja nawet na spacery wolałam nie chodzić, bo czułam mocno ciągnięcie w podbrzuszu przy dłuższym staniu 😢
Możliwe że zwykły spacer będzie działał tak samo, różnica taka że na zwykłym spacerze można zrobić parę kroków i się zatrzymać, a na bieżni idzie się bardziej rytmicznie. Ja tak czy inaczej na razie odpuszczam jakąkolwiek formę spacerów, nawet niewielki wysiłek w domu (np. odkurzanie podłóg) powoduje dyskomfort w brzuchu, czy tak jak napisałaś - od dłuższego stania wszystko ciągnie, dlatego dużo odpoczywam z nadzieją że po następnej wizycie będę mogła już się poruszać. Na ten moment zamierzam wdrożyć jakieś rozciąganie bo czuję się mocno zastana 😅02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Ja jestem w szoku jak zmienia się wszystko w ciąży, ktoś jakby mi powiedział wcześniej to bym nie uwierzyła.
Ja taka Miłośniczka kawy a od trzech tyg wogóle jej nie tykam bo mnie muli na sam smak jej.
Słodycze to mogą kilka dni nie istnieć a później zjem jednego cukierka i tyle.
Wogole jakby kubki smakowe mi się zmieniły.
Naprawde to bym jadła tylko bułki z masłem i pomidorem solą i pieprzem 🙈
A Jak pomyślę o pizzy to mnie wzdryga.
I mam fazy rzeczywiście bo ostatnio zjadłam sushi vege to żarłam jak świnka 🤣 jakbym nigdy jedzenia nie widziała.
Ale zauważyłam że jem bardzo małe poprcje.
Częściej ale malutko.
Matylda88, Scandi-B lubią tę wiadomość
💃🏻 34l.
-niedoczynność tarczycy
🧔🏻♂️ 38 l.
First baby 🍬
💔
9/7tydz.
Życie i ciąża za granica 🌍 -
Wiem co czujesz, ja też od kilku dni już tylko myślę o wizycie 😕, tym bardziej że objawy jakby mniejsze, za to ciągnięcie w brzuchu i dziwne odczucia jakby większe 🫣 nie wiem czy to dobrze czy źle 🤔.Laurelli wrote:Dziękuję za tak konkretne wyjaśnienie tych badań co i jak. I za podpowiedź ze lepiej później zrobić, to tak będę się też umawiać.
Chciałabym już być w tym tyg i mieć wyniki i się naprawdę cieszyć tym momement. Ciąża jest bardzo stresująca 😭
Dziewczyny które planują Nifty a biorą heparynę, pamiętajcie że trzeba odstawić heparynę na conajmniej 24h. Ja z tego względu chyba się jednak zdecyduje na Felia Test, bo przy tym nie trzeba robić przerwy od heparyny i akurat ten test mogę pobrać u mojego lekarza przy okazji na wizycie 😊 -
Miałam tak samo z tym brzuchem, więc lepiej leżeć 🫣. Po jakimś czasie już mnie kręgosłup nawalał od tego leżenia 😢Matylda88 wrote:Możliwe że zwykły spacer będzie działał tak samo, różnica taka że na zwykłym spacerze można zrobić parę kroków i się zatrzymać, a na bieżni idzie się bardziej rytmicznie. Ja tak czy inaczej na razie odpuszczam jakąkolwiek formę spacerów, nawet niewielki wysiłek w domu (np. odkurzanie podłóg) powoduje dyskomfort w brzuchu, czy tak jak napisałaś - od dłuższego stania wszystko ciągnie, dlatego dużo odpoczywam z nadzieją że po następnej wizycie będę mogła już się poruszać. Na ten moment zamierzam wdrożyć jakieś rozciąganie bo czuję się mocno zastana 😅
-
Aż zazdroszczę ☹️ ja nic słodkiego jeść nie mogę ani pić, wszystko gorzkie bo mam glukozę 93😭a tak mam ochotę na lody, mega słodkie ciasta, takie naprawdę słodkie ☹️Matylda88 wrote:Ja dzisiaj kupiłam sobie tort czekoladowy i zaczęłam się zastanawiać czy wszystko ze mną w porządku 🤣 mój mąż zachcianki słodyczowe ma większe ode mnie 😆 także zamiast mnie mobilizować do ograniczenia słodyczy to wręcz podsyca apetyt i tak razem sobie dogadzamy, tu lody, tam torcik, jakieś batoniki. Ostatnio zjadłam prawie całą paczkę orzeszków w karmelu z biedronki, są słodko słone i nie mogłam się powstrzymać 🤭
Jak czytałam o tym torcie itd to aż mnie ścisnęło 😛 -
Ja zawsze byłam niejadkiem a teraz to jest tragedia, nie mam na nic ochoty, żadnych zachcianek, od mnóstwa rzeczy mnie odrzuca… z obiadów wchodzą mi jedynie zupy. Słodycze przed ciążą kochałam, teraz też podjadam, ale nie sprawia mi to jakiejś większej przyjemności, więc zazwyczaj kończy się na 1-2 kawałkach co kilka dni. Za to cola smakuje jak nigdy dotąd, ale też bardzo sporadycznie i jak już to ta zero i bez kofeiny 😊
A ja mam pytanie o Wasze podejście do kotów… po prenatalnych planujemy powiedzieć o ciąży, a moi rodzice mieszkają w domu jednorodzinnym i rok temu przypałętało się do nich aż 5 kotów i teraz coraz bardziej pchają się do domu. Jednego mama udomowiła, więc on wchodzi regularnie, śpi na krzesłach, ale zdarza się, że się też załatwi gdzieś w kącie… z racji, że to pół dzikie koty to boję się toksoplazmozy i innych chorób, a mąż mnie tu jeszcze bardziej nakręca 🙈 wydaje mi się, że jak powiemy rodzicom o ciąży to będą się pilnować z tymi kotami i nie będą ich wpuszczać, ale też nie chcę jakoś nadmiernie panikować, bo wiadomo, że mama na bieżąco po nich sprząta, już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć, bo z rozmowy z mężem wyszło jakbyśmy mieli nie odwiedzać rodziców aż do porodu… macie jakieś doświadczenia/przemyślenia w tym temacie? -
Karpatka95 wrote:Miałam tak samo z tym brzuchem, więc lepiej leżeć 🫣. Po jakimś czasie już mnie kręgosłup nawalał od tego leżenia 😢
I tak źle i tak nie dobrze, mnie tyłek boli i już nie wiem jak leżeć 😅 jeszcze kot mnie nie opuszcza na krok i jak się ułoży na kolanach to już w ogóle zakres ruchu na kanapie mocno ograniczony02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
Monika33 wrote:Aż zazdroszczę ☹️ ja nic słodkiego jeść nie mogę ani pić, wszystko gorzkie bo mam glukozę 93😭a tak mam ochotę na lody, mega słodkie ciasta, takie naprawdę słodkie ☹️
Jak czytałam o tym torcie itd to aż mnie ścisnęło 😛
Omg przepraszam 🫣 na pocieszenie powiem ze nie był grzechu wart, jadało się lepsze 😄02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻 -
A_nulka wrote:Ja zawsze byłam niejadkiem a teraz to jest tragedia, nie mam na nic ochoty, żadnych zachcianek, od mnóstwa rzeczy mnie odrzuca… z obiadów wchodzą mi jedynie zupy. Słodycze przed ciążą kochałam, teraz też podjadam, ale nie sprawia mi to jakiejś większej przyjemności, więc zazwyczaj kończy się na 1-2 kawałkach co kilka dni. Za to cola smakuje jak nigdy dotąd, ale też bardzo sporadycznie i jak już to ta zero i bez kofeiny 😊
A ja mam pytanie o Wasze podejście do kotów… po prenatalnych planujemy powiedzieć o ciąży, a moi rodzice mieszkają w domu jednorodzinnym i rok temu przypałętało się do nich aż 5 kotów i teraz coraz bardziej pchają się do domu. Jednego mama udomowiła, więc on wchodzi regularnie, śpi na krzesłach, ale zdarza się, że się też załatwi gdzieś w kącie… z racji, że to pół dzikie koty to boję się toksoplazmozy i innych chorób, a mąż mnie tu jeszcze bardziej nakręca 🙈 wydaje mi się, że jak powiemy rodzicom o ciąży to będą się pilnować z tymi kotami i nie będą ich wpuszczać, ale też nie chcę jakoś nadmiernie panikować, bo wiadomo, że mama na bieżąco po nich sprząta, już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć, bo z rozmowy z mężem wyszło jakbyśmy mieli nie odwiedzać rodziców aż do porodu… macie jakieś doświadczenia/przemyślenia w tym temacie?
Moja mama ma 4 koty, w tym jeden niewychodzący i 3 chodzące na dwór i wchodzące do domu kiedy się im się zachce. Mieszkamy z mamą, więc siłą rzeczy nie mam wyboru - mam kontakt z tymi kotami, w tym ten niewychodzący spędza ze mną większość czasu. Myję dokładnie ręce przed jedzeniem, piorę regularnie koce. Z badań wyszło że toksoplazmozę już miałam i teraz mam przeciwciała, ale tych wychodzących kotów staram się wcale nie dotykać.
A_nulka lubi tę wiadomość
02.2024: 8 tc 💔👼🏻
10.2024: 13 tc 💔M.👼🏻
10.2025: 9 tc 💔👼🏻







