Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMojej siostry córka jak pierwszy raz poszła do przedszkola to po tygodniu wróciła z przeziębieniem, masakra ;/ No ale słabą ma odporność, więc tym bardziej jest podatna na choroby
Ja w sumie raz z małą byłam w szpitalu, jak miała 10 msc, ale to na 5 dni... tfu tfu, na razie nie odwala tego typu scenerii, daje jej leki na odporność i jest ok ;p
-
Hej Dziewczyny
Agnieszka na pewno będzie okchyba Ci trzeba jak Hiacyncie tyłek przetrzepać za te nerwy
Zabuszka serio myślisz ze to się tak zawsze sprawdza?ja myślę że może to jest jakaś wskazówka ale nie brałabym tego za pewniak, no zobaczymy zobaczymy
Ja dzisiaj idę z córą do lekarza, katar ma praktycznie od trzech tygodni i teraz kaszle bardzo, no cóż, wróciła do przedszkola. Chcociaż i tak jest nieźle. W zeszłym roku potrafiła zachorować dwa razy w miesiącu... Wyleczona i zdrowa wracała do przedszkola i za kilka dni od nowa...
Miłego dzionka wszystkim życzęAgnieszka0812 lubi tę wiadomość
-
mejbi - szczerze mam nadzieje że to nie wpływa na płeć . Tylko że u męża to same chłopaczyska w rodzinie -sam ma 8 braci i 2 siostry . Rodzina taka duża że czasami mnie to przerasta zwłaszcza jak mieszka się z teściami i jest zjazd rodzinny...
Ja Alka też szczepiłam 5w1 i nic się mu nie działo teraz zostaje nam ostatnia dawka 5 grudnia
Gratuluję serduszek i już się nie mogę doczekać mojej wizyty . Jakoś się teraz boje - pierwsza ciąże poroniłam w 8 tyg <pęcherzyk nie rósł a dzidziuś tak i niestety si nie udało > ale to już za mną i teraz musi być dobrzemejbi lubi tę wiadomość
-
Jak ja wam zazdroszczę tych wizyt. Ja muszę czekać jeszcze tydzień i też szaleję z nerwów.
Jeszcze w wymazie wyszło mi jakieś paskudztwo - paciorkowiec streptococcus agalactiae, którym jestem przerażona, załamana i w ogóle czuję się fatalnie psychicznie.
Myślałam, że po tylu nieszczęściach, jakie przeszłam w ubiegłej niedonoszonej ciąży, ta będzie lepiej się układała, a są tylko nerwy,stres i problemy od samego początku
Na szczęście chociaż te plamienia się skończyły, ale nadal i tak leżę plackiem w łóżku mega osłabiona. Chyba od tej ilości leków, które muszę przyjmować, jeszcze dodatkowo wczoraj doszedł mi antybiotyk na tego paciorkowca. Jak mój żołądek to przetrwa, będzie cud.
Przepraszam dziewczynki za smęcenie od rana, ale tak mi się chciało wygadać.... -
Witajcie
Gratuluję wczorajszych pięknych serduszek
Nie pisałam ostatnio bo Babcia mi zmarła i jakoś tak wyszło...
Nawet ledwo co wyrabiałam się z czytanie
Uwielbiam Was czytać
Ja również mam dziś wizytęI tak póżno jak Agnieszka na 17tą ale znając życie to będzie godzinne opóżnienie.Też się strasznie denerwuję ale staram sobie wmawiać że jest dobrze
Właśnie mi przypomniałyście temat szczepionek i wirusów jak to było dawno temuteraz Córcia ma już prawie 14 lat
i nie choruje na szczęście
Dziewczyny trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty
Agnieszka0812 lubi tę wiadomość
-
Zabuszka, my też mamy dużą rodzine i wielu przypadkach jest opcja dwie dziewczynki i dopiero chłopiec trzeci. Ja córkę mam i fajnie by było jakby był synek
ale jak będzie córeczka to trzeciego podejścia na synka raczej robić nie będę
A co do owulacji to nawet nie wiem kiedy miałam bo jak zawsze czułam kłucie tego dnia tak w tym cyklu co się udało nic nie czułam
Szkoda że tak długo trzeba czekać na to żeby poznać płeć...
Ja też bym chciała serduszko już usłyszeć i wiedzieć że jest ok ale u mnie do wizyty zostało 2,5tyg. Oszaleć można ale staram się o tym nie myśleć, będę chyba jedną z ostatnich na wizycie serduszkowej
Agnieszka0812 lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry :*
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizytujące :*
Ja mam od rana stres, bo jak poszłam się załatwić (wreszcie ani biegunki, ani zaparć!), to przy podcieraniu zobaczyłam śluz delikatniutko na różowo zabarwiony. Normalnie pewnie bym nawet nie zauważyła, ale teraz jestem wyczulona... Za ok. 4 dni powinnam dostać kolejną @, myślicie, że to może być to plamienie z tym związane? Boję sięBędę dziś mieć dzień latania co 5 min do wc żeby sytuację kontrolować, a jeszcze jak na złość akurat dziś mój gin nie przyjmuje...
-
Ja też bym chciała serduszko już usłyszeć i wiedzieć że jest ok ale u mnie do wizyty zostało 2,5tyg. Oszaleć można ale staram się o tym nie myśleć, będę chyba jedną z ostatnich na wizycie serduszkowej[/QUOTE]
wcale nie będziesz ostatnia bo ja tez jeszcze nic nie słyszałam na razie tylko pęcherzyk jest ale idę w przyszła środę na wizytę tym razem na NFZ i m oże już chociaż kropeczkę zobaczę...Miłosz
Honoratka
-
CassieMK wrote:Dzień dobry :*
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizytujące :*
Ja mam od rana stres, bo jak poszłam się załatwić (wreszcie ani biegunki, ani zaparć!), to przy podcieraniu zobaczyłam śluz delikatniutko na różowo zabarwiony. Normalnie pewnie bym nawet nie zauważyła, ale teraz jestem wyczulona... Za ok. 4 dni powinnam dostać kolejną @, myślicie, że to może być to plamienie z tym związane? Boję sięBędę dziś mieć dzień latania co 5 min do wc żeby sytuację kontrolować, a jeszcze jak na złość akurat dziś mój gin nie przyjmuje...
Ja dokładnie w tym samym czasie czyli 5t i 4d dostałam różowe plamienie. Na USG nie było widać przyczyny, ale ginka ostrzegła, że może się pojawić krwiaczek, albo kosmówka odklejać, dlatego mam leżeć cały czas, żeby do końca wszystko się ładnie zagnieździło i nic złego nie wydarzyło. -
patkaaxx90 wrote:
wcale nie będziesz ostatnia bo ja tez jeszcze nic nie słyszałam na razie tylko pęcherzyk jest ale idę w przyszła środę na wizytę tym razem na NFZ i m oże już chociaż kropeczkę zobaczę...
Ja byłam u gina w poniedziałek i też tylko pęcherzyk było widać. Na więcej muszę czeka te 2,5 tygodnia ale co zrobićWiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2015, 09:16
-
nick nieaktualnyNarinka wrote:Jak ja wam zazdroszczę tych wizyt. Ja muszę czekać jeszcze tydzień i też szaleję z nerwów.
Jeszcze w wymazie wyszło mi jakieś paskudztwo - paciorkowiec streptococcus agalactiae, którym jestem przerażona, załamana i w ogóle czuję się fatalnie psychicznie.
Myślałam, że po tylu nieszczęściach, jakie przeszłam w ubiegłej niedonoszonej ciąży, ta będzie lepiej się układała, a są tylko nerwy,stres i problemy od samego początku
Na szczęście chociaż te plamienia się skończyły, ale nadal i tak leżę plackiem w łóżku mega osłabiona. Chyba od tej ilości leków, które muszę przyjmować, jeszcze dodatkowo wczoraj doszedł mi antybiotyk na tego paciorkowca. Jak mój żołądek to przetrwa, będzie cud.
Przepraszam dziewczynki za smęcenie od rana, ale tak mi się chciało wygadać....[/QUrOTE]
Ja tez myślałam że najgorsze juz za nami a teraz bedxie tylko lepiej. Niestety wczoraj się dowiedziałam o obecności wirusa cmv w moim organizmie i tez jestem przerażona... wizyta w poniedziałek i dalsze badania... miało być piękne -
Dzięki, Narinka. Mnie lekarz uprzedzał, że drobne plamienia mogą się zdarzać, zwłaszcza w pobliżu @, ale dodał, że jakby się coś działo,to mam Go ścigać. Zobaczę, jak się sytuacja rozwinie i najwyżej jak tak będzie dalej to do Niego zadzwonię i zapytam, co robić. Muszę się pilnować, żeby nie wpaść w panikę
A na poprawę humoru: instrukcja obsługi dziecka
http://joemonster.org/art/8612