Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Poli9106 wrote:Kleszcz mnie nie ugryzl...wspominalam wam kiedyś o bolach ,któraś miała wtedy ze mną równocześnie te bóle i miała iść chyba do reumaotologa...
Mi te bóle przeszły same i znowu w się pojawily najgorzej jest z rekoma://// łokieć i nadgarstki... -
Ja mialam spokoj od tamtej pory co nas obie bolalo i znowu się zaczęło na razie od 3 dni mnie boli.U mnie pol roku od porodu minelo 14- tego.M.mówi,ze to pewnie od noszenia małej,często miałam problemy z kręgosłupem.Sztywności nie czuje tylko takie mrowienie ,drętwienie i swedzenie rak,a jak boli to lokiec z nadgarstkiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2016, 08:55
-
nick nieaktualny
-
Najprawdopodobnie kręgosłup Ci odmawia posłuszeństwa. Najlepiej ogranicz noszenie, nie podnoś zginając plecy tylko na ugiętych nogach. Może coś Ci delikatnie uciska. Wtedy masaż pomoże. Ale ja bym najpierw poszła do lekarza. I nie wkrecaj sobie chorób.
-
Guem wrote:Ja miałam takie bóle. Miałam iść do reumatologa ale zrobiłam badania i wszystkie wyniki w normie, żadnego zapalenia nie ma więc lekarz uznał żeby zaczekać bo to organizm jeszcze regeneruje się po porodzie i do pół roku powinno minąć. Na razie bóle właściwie minęły, została jeszcze tylko sztywność w stawach w nogach jak wstaję po nocy. A bolało wcześniej bardzo, do tego stopnia że po obudzeniu się nie mogłam wyprostować palca środkowego i serdecznego u obu rąk.
też mam tę sztywność w nogach po nocy jakbym na szczudłach szła, -
Właściwie to nie radziłam. Przerzuciłam nocne i poranne wstawanie na zmianę pieluchy na męża. A później jak już się rozruszałam to ból nie był bardzo dokuczliwy. Zaczęłam też chodzić na jogę i nie wiem czy to zbieg okoliczności ale właśnie w tym czasie ból minął.
Potrzebuję się wyżalić. Psiak nam zachorował Od dwóch tygodni nic prawie nie je, ma rozwaloną wątrobę i z dnia na dzień jest coraz gorzej. Straszni się o niego martwię -
Guem wrote:Właściwie to nie radziłam. Przerzuciłam nocne i poranne wstawanie na zmianę pieluchy na męża. A później jak już się rozruszałam to ból nie był bardzo dokuczliwy. Zaczęłam też chodzić na jogę i nie wiem czy to zbieg okoliczności ale właśnie w tym czasie ból minął.
Potrzebuję się wyżalić. Psiak nam zachorował Od dwóch tygodni nic prawie nie je, ma rozwaloną wątrobę i z dnia na dzień jest coraz gorzej. Straszni się o niego martwię -
Poli9106 wrote:Wczoraj ciocia dobra rada zwrocila mi uwage,że Nina ma często otwarty dziobek i śpi z otwarta buzia,i że to tak nie powinno być.Wasze pociechy też spia z otwartymi buzkami?
Tak Miko bardzo często śpi z otwartą buzią. Mówiłam o tym pediatrze to powiedziała że takie maluchy często tak śpią bo wystarczy niewielkie zanieczyszczenie w nosku i ciężko oddychać nosem.. -
Hej od 2 dni zmagamy się z katarem. Koszmar. Już nie wiem co robić. Ledwo żyję po ostatniej nocy a już idzie kolejna. W dzień mama trochę przyjechała i pomogła, ale on w dzień jest grzeczny i tak mu katar nie przeszkadza, a w nocy budzi się w nim potwór. Drze się, nie pasuje mu żadna pozycja, ani na rękach ani w pionie ani na podusi. Wygina się we wszystkie strony. Nie wiem już co robić. A może go coś boleć? Bo wczoraj dałam my ibum i całkiem się inaczej zachowywał.
-
nick nieaktualny
-
My sie meczymy z katarem od czwartku! Tez masakra ! W dzien wogole mu nie przeszkadza ale w nocy! Rzuca sie! Steka! Jak mu smok wypadnie zaraz daje znać ! Nie budzi sie! Ale musze wstac z 15 razy do smoczka ja swojemu daje kropelki na nic, smaruje maścią która ułatwia oddychanie, i jakos budujemy do rana
Po tylu dniach odciągania kataru! Jak usłyszy odkurzacz rzuca sie jak padalec
Unas katar po szczepieniu sie pojawił -
Poli u nas się zdarza że mała śpi z otwartą buzią. Też słyszałam że to niedobrze bo język się źle układa i może to oznaczać problemy logopedyczne. Ale pytałam pediatry i nie widziała w tym nic złego, nawet stwierdziła że to dobrze że oddycha przez buzię bo nie wszystkie niemowlęta potrafią sobie tak radzić z niedrożnym noskiem.
My dalej walczymy o życie naszego psiaka Dzisiaj już musieliśmy iść na kroplówkę i co najgorsze nie widać poprawy, okropnie się martwię.