Oj nie, uciekacie z forum
U nas od dwóch dni jest poprawa ze spaniem ale za to dzisiaj ja się popsułam. Całą noc i poranek biegunka i wymioty, teraz się uspokoiło ale jestem tak słaba że nie mogę małej podnieść. Mam tylko nadzieję że to jakieś zatrucie i córcia nic ode mnie nie złapie. Męża za to łapie przeziębienie więc podwójny stres. Śmiejemy się do małej że czas na przyspieszone wstawanie bo rodzicom trzeba rosołek przynieść
chyba nie do końca rozumie ale i tak jest wyrozumiała i grzecznie się sama bawi wołając tylko przy najwyższych potrzebach.