Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
No i w końcu zaczął się 5 m-c!
Kiedyś, na początku tej ciąży tak sobie pomyślałam, że jak już miną 4 m-c, to wtedy już nic strasznego się nie stanie.
No i cieszę się przeogromnie, wszystko jest w porządku, mała rośnie książkowo, tylko ruchów nie czuje, mam łożysko na przedniej ścianie i chyba narazie ich nie poczuje.
Miłego piąteczka:)JusWik, FeliceGatto, Różyczka, Idgie, migussia lubią tę wiadomość
-
Hej,
Trochę mnie tu nie było z racji remontu w mieszkaniu i innych przygód.
Sylika, mam nadzieje, ze już wszystko dobrze.
Klaudia- trzymam kciuki za Was.
Bolał mnie brzuch w tym tygodniu i dla własnego spokoju pojechałam na izbę przyjęć. Byłam w szoku- zostałam przyjęta poza kolejnością- niemal od razu z racji bliźniaczej ciążyokazało sie ze wszystko jest ok....ufff... Więzadła mnie nap****ły
Miałam zrobione usg i widziałam przez chwile dzieciaczki. Ciesze sie bo kolejne usg dopiero 28 grudnia
Oprócz tego zrobiłam kolejne badania kontrolne krwi i moczu i okazało sie ze naszczescie to nie dna moczanowa była przyczyna mojego opuchnietego palucha u stopyWszystkie wyniki są w normie wiec prawdopodobnie jakaś kontuzja mi sie przytrafiła
Ale głodna jestem......hmm...może naleśniki ???? -
bimba wrote:kkasya najbardziej mi zależy żeby był lekki bo mieszkam na 3 piętrze. Tako oglądałam, jakoś nie podoba mi się ich spacerówka, ale muszę jeszcze na żywo zobaczyć, bo zdjęcia nie zawsze oddają to jak wózek wygląda, najbardziej napalona jestem na Peg Perego Book i nawet mam upatrzony jeden używany, ale może uda mi się P. namówić na nowy, bo chciałabym czerwony
ale oczywiście przyglądnę się Tako jak pojadę na oglądanie wózków
Do mnie 2 dni temu dotarł peg perego i szczerze, jest rewelacyjny! No i naprawdę leciutki!
bimba lubi tę wiadomość
05.09.2015 - ICSI 3BB - udane!!!!!
11.05.2015 - Tosia, 3250 g, 57 cm -
Dzień doberek
powodzenia na wizytach.
Klaudia szybkiego powrotu do domu.
Za nami też średnia noc. Polozylismy się wcześniej ale się nie dało . sąsiad u góry jakieś głośne gatki z kolega i wrzeszczaca na nich żona i do tego co chwila podglasniane jakieś disco polo. A sąsiad obok gra sobie na gitarze elektrycznej i co chwila ktoś do niego przylazi i Trzaska drzwiami. Masakra mam dość tych wszystkich ludzi. Zachcialo nam się mieszkać w centrum- strasznie tu są dziwni ludzie.
Oby nam się udało za te 5 lat wyprowadzić
Co do wózków to my wybierzemy chyba coś Bebetto Luca w nowej wersji lub Torino. Ale jeszcze musimy obejrzeć na żywo.
Różyczka lubi tę wiadomość
-
Kurde z tym buntem to tak jest , że ustalasz sobie ,zachowam zimną krew, nie będę krzyczeć i karanie się nie przyda, a co do czego co innego przychodzi.. ja np na ulicy jak on mi kładzie się na przejściu no sorry ,ale jak jestem sama to ,czy mogę ,czy nie musze go podnieść i na chodnik przenieść, a najgorsze, że teraz nie mogę ,ja już się boję go nawet prowadzać do przedszkola, bo mi numery robi, a taki grzeczny dzieciak był z dnia na dzien sie zmienił.. staram się miło grzecznie i prosić go, ale to niestety nie zdaje egzaminu ,ostatnio udawałam, że dzwonie na policje i że musi wybierać czy chce z panem policjantem iść czy z mamą i podziałało raz, że za rękę do przedszkola szedł ze mną.. na następny dzień już nie dał się nabrać najgorsze jest to ze jak krzykniesz to patrzą jak na wyrodną matkę.. to chore, a co mam mówić szeptem jak dzieciak 20m przed Tobą biegnie... to krzycze Marcel Marcel stój ehh.. co do czego i tak musze za Nim biec.. ehh.. dużo można opowiadać czasami da się go urobić jeszcze ale ostatnio przechodzi samego siebie już 3 dzień mam chyba największa burze w tym buncie...
Dzisiaj Neli lepa sprzedał, bo mu tv włączyła...Livia
Nela
Marcel
-
Ja dzis wychodze ! Tak sie ciesze ze pietami w dupe bym sie bila jak bym mogla
narazie wszystko ok tylko wiezadla sa tak napiete jak guma w gaciach na otylej dupce i cholernie w bokach boli ale na szczescie to nie szyjka ani macica ufff... Wracam do domu z nakazem lezenia i odpoczynku zero forsowania i ciężkich zakupów .
Klaudia nie martw sie bedzie wszystko dobrze ja tak mialam kilka razy ze pokazala sie krew ale zero bolu i wyszlo ze naczynia krwionosne w macicy pekaly od nadmiernej rozciagliwosci wiec i u ciebie pewnie tak jest tak ze sie nie stresuj a wyniki powinny byc szybko .
JusWik trzymam kciuki za wizyte zeby przebiegla pomyslnie i zebys poznala plec swojego malutkaJusWik, i.am.chappie, Clio_99, Magenta, xpatiiix3, Aniu_leczka, FeliceGatto, Różyczka, Marietta, bereda11, luna91, migussia lubią tę wiadomość
-
Jestem juz po obchodzie i badaniu az przy 6 lekarzach
W pochwie czysciutko zero jakichkolwiek oznak plamien, szyjka dluga wysoko, macica miękka. Ogolem wszystko jest ok ale chca mnie tak dla ich widzimisie zostawic do poniedziałku i aplikowac luteine. I teraz nie wiem co robic bo wprost mi powiedzieli ze moge się wypisac na wlasne żądanie i nie wiem czy tak nie zrobię bo luteine mam w domu a w weekend wiem, że tutaj prawie żadnego lekarza nie ma. Jeszcze zadzwonie do mojej ginekolog i zapytam o radę..
FeliceGatto, helutka, kkasya lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam sie w 18 tygodniu
jak ten czas leci nie dawno zobaczyłam pozytywny test a tu juz 5 miesiąc
Co do lekkich wózków i fajnie składanych jest tez hartan VIP nowy dość duzo kosztuje ale jest warty swojej cenyzwrotny składa sie super , przepiękne tapicerki , dobre amortyzatory . My sie wlasnie nad nim zastanawiamy
dzis przyjeżdzają moi rodzice i zostają u Nas na noc cieszę sie bo moze wkoncu skończymy ostatnie rzeczy w mieszkaniu
i namawiam jeszcze Tatę aby wnusi położył tapetę ale zobaczymy co wyjdzie z tych negocjacji
-
Patka przeszlam dwa razy bunt 3 latka i to jest okropne bo to wlasnie przebiegalo jak u ciebie ze z dnia na dzien zmiana zachowania z dobrego dziecka zrobil sie wstretny bachor ! Ale powoli dotarlam do jednego i drugiego ale to byla ciezka droga tez mi uciekali a jak niechcial isc to mowilam zostan sobie a ja ide i mimo ze balam sie ze cos mu sie stanie to nie odwracalam sie tylko drobnymi kroczkami szlam do przodu i kiedy widzial ze ja nie zartuje to biegl za mna i krzyczal z placzem mamo! mamo! I czekalam na niego to czasami bylo tak ze ja stoje i on stoi i to bylo denerwujace ale wutrwalam i przybiegal z placzem czemu mi ucieklas albo nie zaczekalas to mowilam ze ja nie zartuje i zostawie to z tym problem zaczal zbikac a pojawialy sie nastepne , ale dzieki bogu nie mialam tak zeby mi sie kladl jeden czy drugi w sklepie czy tam na chodniku ale i dupsko czasami wytrzepalam bo to nie szlo opanowac i niby bicie nie pomaga ale pomagalo , takze trzymaj sie dziewczyno i badz stanowcza.
xpatiiix3 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySylika super, że już wychodzisz i wszystko jest dobrze !
Klaudia ja bym chyba się wypisała na Twoim miejscu skoro wszystko jest ok i tak jak mówisz - przez weekend nie będą Cię badać a specjalnie trzymać chcą kilka dni ,żeby zgarniać kase z nfz.. najważniejsze, że wszystko ok !Sylika lubi tę wiadomość
-
Ale jesyem wkurwiona. Poszlam na ta glukoze, punkt pobran od 8 do 11-30 no to ja bylam za piec 9 patrze a tam kartka na drzwiach ze z glukoza to do 9 i trzeba miec rozpuszczona a reszta pacjentow ma przepuscic mnie. Jedna baba nie chciala mnie przepuscic bo ona do pracy sie spieszy i na glukoze nie zostalam przyjeta wpgole to mam sobie w domu rozpuscic z 250 ml wody. I w poniedzialek teraz musze isc. A najgorsze ze jak rano wychodzilam z moim z domu to nie wzielam kluczy wiec musialam zapieprzac pod jego prace a on nie odbiera telefonow wiec poszlam do mamy i teraz czekam az mnie moj na przerwie odbierze.
-
Wiem, że jeszcze wszystko przede mną ale jak słyszę właśnie jak ktoś opowiada o buntach swoich dzieci, to zastanawiam się czy sobie poradzę bo ja miękka strasznie jestem i nie potrafię dzieciakom odmawiać. Choć ze swoim dzieckiem jest inaczej pewnie niż z czyimś. Ile to potrzeba cierpliwości i wytrwałości. Wogóle czasami takie myśli mnie nachodzą czy dam radę sobie po porodzie, czy będę wiedziała co i jak mam zrobić... Chyba zaczyna do mnie ta ciąża dopiero docierać.
Jeszcze chwila i się zbieram do ginka -
malvva wrote:Ale jesyem wkurwiona. Poszlam na ta glukoze, punkt pobran od 8 do 11-30 no to ja bylam za piec 9 patrze a tam kartka na drzwiach ze z glukoza to do 9 i trzeba miec rozpuszczona a reszta pacjentow ma przepuscic mnie. Jedna baba nie chciala mnie przepuscic bo ona do pracy sie spieszy i na glukoze nie zostalam przyjeta wpgole to mam sobie w domu rozpuscic z 250 ml wody. I w poniedzialek teraz musze isc. A najgorsze ze jak rano wychodzilam z moim z domu to nie wzielam kluczy wiec musialam zapieprzac pod jego prace a on nie odbiera telefonow wiec poszlam do mamy i teraz czekam az mnie moj na przerwie odbierze.
malvva lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny