Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAnno Śliczny ten twój maluszek
Gratulacje
Mnie nacinali miałam 8 szwów bolało mnie jak cholera, chodziłam jak kaczka siadałam na poduszkach ale wszystko do przeżycianaprawdę
5 szwów położna wyciągała a 3 zostaly w środku i mi się jadziło i mąż mi pęsetą i nozyczkami wyciągał hahahha lampka nocna i operacja
Nie wyobrażam sobie rane po CC jak boliAnna255 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyŻycze wam takiego nastawienia psychicznego jakie miałam jak jechałam na porodówkę
wspominam radośnie byłam długo po terminie i jak się zaczęły skurcze wpadłam w wielką radość Jezu wreszcie
termin miałam na 28 stycznia a urodziłam 17 lutego + 3 pobyty w szpitalu po 3 dni na obserwacji :0bereda11, Anna255 lubią tę wiadomość
-
hiacynta99 wrote:Anno Śliczny ten twój maluszek
Gratulacje
Mnie nacinali miałam 8 szwów bolało mnie jak cholera, chodziłam jak kaczka siadałam na poduszkach ale wszystko do przeżycianaprawdę
5 szwów położna wyciągała a 3 zostaly w środku i mi się jadziło i mąż mi pęsetą i nozyczkami wyciągał hahahha lampka nocna i operacja
Nie wyobrażam sobie rane po CC jak boli
Niezły hardcore.
A po CC...bardzo boli, choć wydaje mi się że to zależy od lekarza i szpitala. Ja rodzilam w uniwersyteckim w Krk i byłam bardzo zadowolona, a moje koleżanki które rodziły w innych szpitalach Man wrażenie że bardziej cierpiały.Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Wyobrażam sobie, że cesarka to podobny próg bólu jak laparotomia, a jeśli tak to się nie boję, nawet gdybym musiała ją mieć
po 2 dobach opanowałam technikę wstawania z łóżka, odbijając się na łokciu, żeby przy podnoszeniu się nie napinać mięśni brzucha
Ja chyba w ogóle mam wysoki próg bólu, rzadko kiedy coś mnie boli tak, że nie daję rady funkcjonować.
bereda11, hiacynta99 lubią tę wiadomość
-
Nie wiem jak wygląda laparotomia ale cc to jest chyba rozciecie maksymalnej ilości warstw w głąb, więc możliwe że trochę bardziej. Ale tak jak powiedziałam dobry lekarz to podstawa. A dziewczyny po CC mialtscie wrażenie że jak się za mocno pochylicie to Wam wypadnie brzuch? Ja byłam tym przerażona:)
CassieMK, hiacynta99 lubią tę wiadomość
Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Wydaje mi się, że jak się dostawali do jajnika, to też musieli naciąć wszystko, ale...głowy nie dam
A po operacji najgorszą rzeczą było pierwszy raz kichnąć, wtedy to i ja myślałam, że mi wszystko wypadnie
A i lekarz mi mówił, że jak bym musiała mieć cesarkę, to będą ciąć po bliźnie, w tym samym miejscu
-
No to pewnie podobnie. Tak kichanie, albo jak się raz zakrztusilam...myślałam że mnie rozerwie. Co by nie mówić było, minelo:)
hiacynta99 lubi tę wiadomość
Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyanka418 wrote:Codziennie
nic nie czuje
ale lekarz mówił żeby się cieszyć z braku objawów
no bo ja dzisiaj wyjątkowo bez objawów troche tylko piersi wrażliwe,avraczej sutki i tak mi coś strzeliło do głowy,że chyba nie ma nichiacynta99 lubi tę wiadomość
-
A ja tragicznie jakikolwiek zabieg przechodzę wymiotuje po narkozie itd.. tragicznie się bałam i w dniu porodu mała przewróciła się głową w dół z resztą do końca parę razy dziennie fikołki robiła bałam się cc panicznie nigdy w życiu bym bez uspokajajacych nie położyła się na stół szybciej bym z porodówki uciekła... nie wyobrażam sobie innego porodu niż SN
przez głupi wyrostek tak się boję tak tragicznie się czułam po operacji ja wyłam z bólu a poród to pikuś w porównaniu do tego..
Aniu śliczny fasolekgratuluję serduszka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2015, 20:36
hiacynta99 lubi tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
nick nieaktualnyCzesc dziewczyny. Ja mam termin juz na 1czerwca ale na watku ktory zalozylam jeszcze nikogo nie ma oprocz mnie. Wiec czy moge na razie was podczytywac?
To moja pierwsza ciaza i udalo sie w 1cs. Troche boje sie jeszcze bo jestem dopiero 11dpo ale beta z wczoraj wyszla 44Jutro pojde na druga zobaczec jak przyrasta
PozdrawiamMonikkk, anka418, CassieMK, hiacynta99, bimba, kejkej, kasius, Suri97 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
No ja bym chciała ale nie ma szans na SN. Zawsze mi sie marzyła duża rodzina. Sama jestem jedynaczka i miałam nadzieję że uda mi się stworzyć duży szczęśliwy dom. Może to takie trywialne, może za dużo książek czytam w każdym razie poród Leny przez CC, a następnie jej odejście zniweczyly te marzenia. Jednak przegadalismy z M sprawę i stwierdziliśmy ze z marzeń się nie rezygnuje, tylko czasem trzeba je zmodyfikować i postanowilismy że jeśli tylko dorobimy się odpowiednich i wymaganych warunków, to bez względu na to czy będziemy mieć biologiczne dzieci i ile ich będzie to podejmiemy się adopcji:)Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
smerfetka22 wrote:dziewczyny,czy wy też macie takie dni,że w ogóle nie czujecie,że jesteście w ciąży???
CassieMK, hiacynta99 lubią tę wiadomość
-
Monikkk wrote:No ja bym chciała ale nie ma szans na SN. Zawsze mi sie marzyła duża rodzina. Sama jestem jedynaczka i miałam nadzieję że uda mi się stworzyć duży szczęśliwy dom. Może to takie trywialne, może za dużo książek czytam w każdym razie poród Leny przez CC, a następnie jej odejście zniweczyly te marzenia. Jednak przegadalismy z M sprawę i stwierdziliśmy ze z marzeń się nie rezygnuje, tylko czasem trzeba je zmodyfikować i postanowilismy że jeśli tylko dorobimy się odpowiednich i wymaganych warunków, to bez względu na to czy będziemy mieć biologiczne dzieci i ile ich będzie to podejmiemy się adopcji:)
Monikkk, wcale to nie jest trywialne... To co piszesz jest piękne i świadczy tylko o tym jak wielkie macie serducha i jak wiele w sobie pokładów miłości dla niejednego maluszka. Tym razem będzie dobrze, zobaczyszMonikkk lubi tę wiadomość
-
Dziękuję mejbi za miłe słowa:*
mejbi, hiacynta99 lubią tę wiadomość
Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was