Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
OlkaBdg wrote:Dziewczyny, Wy to chociaż doświadczenie z porodem macie.
Ja to pierworódka i wizja porodu przyprawia mnie o palpitacje serca
Nie martw sięJa w pierwszej też bałam się histerycznie, do tego stopnia że wmawiałam mojemu ginowi że tylko cesarka i nie ma innej opcji a potem im bliżej rozwiązania tym bardziej przekonywałam się do porodu naturalnego i tak urodziłam. Przede wszystkim nie słuchaj żadnych strasznych historii o porodach od życzliwych
teraz wcale taka odważna nie jestem ale jak raz to przeżyłam to i drugi raz przeżyję
widok maleństwa wynagradza wszystko i budzi tyle emocji że głowa mała
OlkaBdg lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymejbi wrote:Nie martw się
Ja w pierwszej też bałam się histerycznie, do tego stopnia że wmawiałam mojemu ginowi że tylko cesarka i nie ma innej opcji a potem im bliżej rozwiązania tym bardziej przekonywałam się do porodu naturalnego i tak urodziłam. Przede wszystkim nie słuchaj żadnych strasznych historii o porodach od życzliwych
teraz wcale taka odważna nie jestem ale jak raz to przeżyłam to i drugi raz przeżyję
widok maleństwa wynagradza wszystko i budzi tyle emocji że głowa mała
Ja tez od dawna mowie o myślę o cc ale jeszcze o moim pomyślę nie mówiłam lekarzowi :p a już w ogóle bez znieczulenia porodu sobie nie wyobrażam -
nick nieaktualnyanka418 wrote:Ja tez od dawna mowie o myślę o cc ale jeszcze o moim pomyślę nie mówiłam lekarzowi :p a już w ogóle bez znieczulenia porodu sobie nie wyobrażam
Widziała CC na własne oczy !!! odradzam chyba że sytuacja zmusipracuje w szpitalu wiem czym to pachnie
bimba lubi tę wiadomość
-
A ja jeszcze nie zdążyłam pomyśleć, że przecież ciąża = poród hahaha, od razu miałam skojarzenie ciąża = dzieciątko
ale powiem Wam, że chyba się nie boję...w sumie miałam w życiu dwie operacje już, tu ból pewnie będzie większy, ale pewnie cała otoczka (lekarze, pielęgniarki, zapach szpitalny, zamieszanie, lewatywa etc.) wygląda bardzo podobnie
Eliana lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhiacynta99 wrote:Widziała CC na własne oczy !!! odradzam chyba że sytuacja zmusi
pracuje w szpitalu wiem czym to pachnie
Ja się boję komplikacji po sn koleżanki córka utknela w kanale i złamali jej obojczyk mała ma prawie rok a rączka jest niesprawnapoza tym za dużo historii z nietrzymaniem moczu albo sn kończące się i tak cc... chciałabym tego uniknąć
tak jak pęknięcia czy nacinania...
hiacynta99 lubi tę wiadomość
-
hiacynta99 wrote:Widziała CC na własne oczy !!! odradzam chyba że sytuacja zmusi
pracuje w szpitalu wiem czym to pachnie
No jeśli chodzi o cc ja też leżałam na sali z dziewczynami po cesarkach. Po naturalnym dziewczyny normalnie chodzą, wykonują wszystkie czynności i opiekują się samodzielnie maluszkami. Ja dziewczynie po cc na łóżku obok dziecko podawałam do łóżka bo wstać nie mogła nawet ani usiąść. Także wszystko ma swoje plusy i minusy. Jak sytuacja tego wymaga to nie ma wyjścia ale ja jeśli tylko nie będzie ku temu przeciwskazań to ja osobiście rodzę naturalnie
Dziewczyny głowa do góry, wszystko jest do przeżycia, spojrzcie ile chodzi ludzi po świecie, oni wszyscy się jakoś urodzili przecieżCassieMK lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJak byłam po laparoskopii na sali obserwacji była laska po CC dramat płakała z bólu nie mogła nawet ręki sięgnąć do maleństwa
kuzynka po znieczuleniu w kręgosłup ma do dzis bóle kręgosłupa musiała miec ciecie bo miała nefrostomie całą ciąze chodziła z workiem przypiętym do nerki .
Ja rozumiem jak trzeba to trzeba ciąć, ale jesli nic się nie dzieje to rodzmy kobiety naturalniea nacinanie nie boli ja byłam nacinana bo synek był wiekszy niz na Usg
mejbi, Dariaaa88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Moja koleżanka w szkole rodzenia usłyszała bardzo mądre zdanie od położnej:
natura nie da nam bólu, którego nie będziemy w stanie znieść, przecież też chce, żeby to dziecko się urodziło
Ale ja, tak jak bereda, zupełnie jeszcze o tym nie myślę, na razie mam w głowie pęcherzyk, zarodek i serduszko, a później rosnący brzuszek, informowanie rodziny, kompletowanie wyprawki...mejbi, bereda11 lubią tę wiadomość
-
Hiacynta, jestem tego sama zdania co Ty
Ale tak naprawdę to jeszcze ogrom czasu do porodu i nie ma co się martwić narazie
Trzeba się cieszyć tymi chwilami które są aktualnie i później kopniaczkami, mi osobiście tych kopniaków bardzo brakowało późniejWiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2015, 18:55
-
No ja nie zdążyłam poinformować nawet ze się zaczęło dopiero jak urodziłam syna to zadzwoniłam że ja już urodziłam i wszyscy w szoku heheheh sama byłam a córkę z mamą a teraz z K będę rodzić i może mama wpadnie bo i tak pracuje tam w szpitalu jeszcze poród z córką odbierała sama szefowa położnych z porodówki która średnio 3-4 porody rocznie odbiera wiec czułam się wyróżniona odwiedzała mnie nawet na poloznictwie później
cudowna kobieta a mama przeciela pepowine
Co do porodu pierwszego nie bałam się wcale drugi myślałam że bedzie taki ekstra jak pierwszy tez się nie bałam wręcz się doczekać nie mogłam teraz tez się nie bojętylko chce aby tym razem było jak należy i aby tatuś był przy narodzinach dziecka
Ja też czekam na pierwsze ruchycudowne uczucie
w poprzedniej ciąży jakoś 12/13 tydzień już były ale to temu że łożysko na tylnej ścianie ciekawa jestem kiedy teraz poczuje bo z synem jak łożysko było na tylnej ścianie jakoś 18/19 tc ale łożysko na przedniej ścianie macicy wiec amortyzowalo jednak te ruchy ;P
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2015, 19:05
Livia
Nela
Marcel
-
To prawda, do porodu jeszcze długa droga.
A tak z innej beczki.. Któraś z Was ma takie podbarwiony na brązowo-różowo śluz?
U mnie pojawił się tylko raz, na początku ciąży- możliwe,że była to implantacja. I dziś.Pytałam moją gin, mówiła,że tak może być,ale generalnie mam już schizy.
Nie ma tego dużo, biorę luteinę,ale po dwóch poronieniach ( z tym,ze dużo młodszych niż teraz) to różne myśli przychodzą do głowy...
Pozdrawiam,
Ola -
Mnie nie nacieli przy pierwszym 3 szwy przy drugim nic a nic ale co tu dużo mówić jak kruszynka
kurde ale samo wkłucia w kręgosłup przy drugim porodzie bolało bardziej niż skurcze w tamtym czasie i uważam że gorzej się czułam po tym zzo niż bez...
Livia
Nela
Marcel
-
mejbi, nie wszyscy mogą po naturalnym wstać. To prawda,że wiele dziewczyn wstaje i super się ma. Ja np. niestety byłam dużo nacinana wewnątrz i na zewnątrz i przez prawie dwa tyg ledwo sobie sama radziłam. A może inaczej, radziłam oczywiście bo się nie użalałam nad sobą,ale bardzo bolało. Myślę,że po jednym porodzie teraz jest mi trochę trudniej o tym myśleć bo wiem czym to pachnie
W każdym razie moment jak dostaniemy dziecko na pierś wszystko wynagradza!!!Najwspanialszy momen EVER!!!
-
nick nieaktualny
Kochane maluszek jest!!!nawet serduszko slyszalam dzis przez chwile
nadal ciezko mi w to uwierzyc, ale juz troche spokojniejsza jestem, ze jednak maluch jest we wlasciwym miejscu, no i ze rosnie
ciagle od poczatku ciazy bolal mnie lewy jajnik, okazalo sie ze sa tam male krwiaki (mozliwe, ze pozostalosc po punkcji) ale dr kazala sie nie przejmowac, bo nie sa jakies mega duze i zagrazajace dla dziecka. Powinnam duzo lezec i odpoczywac, powinno pomoc
Kolejna wizyta za 2 tygodnie, a potem juz jakos co miesiac
Tak sie ciesze, ze poki co jest wszystko w porzadku
moje szczescie ma wielkosc 6,2 mm
termin niby wg dr 8 maj, wg ovu 6 maj, wiec zobaczymy6 tydz i 3 d ciazy
Buziaki:*
dziekuje za kciuki, przydaly sie bardzoWiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2015, 19:14
anka418, Monikkk, hiacynta99, bereda11, mejbi, CassieMK, monilia84, Dariaaa88, klaudia1534, Kourtney, JusWik, Agnieszka0812, kasius lubią tę wiadomość
-
Ale cudne zdjęcia....
Dziewczyny, gdzie tam do porodu:) ogólnie to widzę że sporo u nas pierworodek:) nie stresujecie się, nie czytajcie za dużo, albo tylko miłe rzeczy i nie słuchajcie o porodach. Każdy jest inny, ale każdy jest do wytrzymania. To małe cudo które dajemy na świat, przepelnia nas taka miłością ze o bólu bardzo szybko się zapomina:)hiacynta99, bereda11, Anna255 lubią tę wiadomość
Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was