Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKiedyś też myślałam, że pójdzie szybko, przecież nie mam 40 lat, jestem zdrowa, widziałam jak to łatwo zajść, wpadki czy maksymslnie kilka cykli starań itp ..i poznałam idealnego faceta, który chce mieć dzieci i mnie szczerze pokochał.. a tu nagle świat legł w gruzach po wynikach i potem uderzyła w nas choroba M ..
ja serio miałam ogrom szczęścia przy tym IVF, bo mieliśmy tylko 1 słomkę nasienia sprzed rozpoczęcia chemii- jedna jedyna szansa na zapłodnienie, ledwo i kosztem ogromnych dawek leków (maksymalne możliwe i 4 zastrzyki dziennie) gdzie ledwo chodziłam tak byłam nafaszerowana hormonami, wyhodowałam kilka malutkich jajek, a zarodki niestety nam umarły .. i ten jeden jedyny siłacz .. jest pod moim sercem- to dziecko to istny cud.Pani Moł, Oleander, aktyde85, Fikus, PatkaPP, Szczęśliwa Mamusia, kama2784, ago91, Paula_071, Veri, Chusy lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziękuje Glendolina i Iwwk ❤️ Uwierzcie mi, każda historia nas kobiet dotkniętych niepłodnością jest tak ciężka, niesprawiedliwa, smutna i niestety nie każda kończy się happy endem.. to takie przykre, że niektóre z nas nie mogą po prostu mieć dzieci.. ale walczymy dzielnie, dzięki nauce, postępowi medycyny i naszej sile i wierze..No i niemałej sumce $..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 14:11
Glendolina, Szczęśliwa Mamusia, Veri lubią tę wiadomość
-
Ja to podziwiam takie osoby za wole walki. Ja bym sie nie zdecydowała. Kiedys jak jeszcze nie bylismy malzenstwem powiedzielismy sobie ze jesli nie uda nam sie miec dzieci bedziemy starac sie o adopcje. Z pierwszym dzieckiem udalo sie w drugim cyklu. Niestety mloda urodziła sie z wada serca. I kiedy zaczynalismy myslec o kolejnym dziecku zawsze z mloda cos sie działo, trzeba bylo poswiecic sie bezwarunkowo tylko jej. I tak minelo 10 lat. Powiedzialam ze jak nie teraz to juz nigdy. Potem jak poronilam swiat mi sie zawalil ale instynkt zostal. Podjelam ostatnio próbę wiedzialam ze musi sie udac bo kolejnej straty nie przezyje.
Nie wyobrazam sobie jaka sile musza miec osoby decydujace sie na invitroWiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 14:16
Ciasteczko777, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
nick nieaktualnyNa prawdę podziwiam te wszystkie walczące kobiety, tak jak mówisz Ciasteczko nie jestem sobie w stanie tej drogi wyobrazić, jaką niektóre muszą przejść żeby mieć dzieci. Ile trzeba mieć w sobie siły i wiary to jest dla mnie niepojęte.
A Ty dzięki tej sile już za chwilkę będziesz tulić swojego okruszkaCiasteczko777, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBo kobiety wiele są w stanie przejść, znieść i poświecić
jesteśmy wszystkie silne, nawet przecież Wy - wytrwać chorobę czy poronienie, stratę .. jesteśmy wszystkie wyjątkowe
bo jesteśmy Kobietami!!
Szczesliwa ledwo zywa, Oleander, Szczęśliwa Mamusia, kama2784, Veri lubią tę wiadomość
-
Samari trzymaj się, jesteśmy z Tobą😘
Ja bym na jednym się zatrzymała, mąż chce drugie z najlepiej szybko, on jest jednakiem, ja póki nie kupimy nowego mieszkania to nie ma opcji. Zresztą chce chociaż na rok wrócić do pracy. Nam się udało w 2 cyklu.
-
nick nieaktualnyRudzik1 wrote:Ciasteczko wydawało mi się, że masz jeszcze mrożaka.
ale on był chociaż 4AB.. Rudzik Ty masz jeszcze maluszki na zimowisku?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 14:46
-
Dziewczyny macie moze kogos kto robi handmade takie zawieszki do smoczków i tasiemki do zabawek wrzucam linki o co mi chodzi.
https://allegro.pl/oferta/tasiemka-smycz-zawieszka-do-smoczka-nowe-wzory-6677270248?reco_id=e12b24ba-560f-11e9-93ce-246e9677f310&sid=1147bbb04b955b96a226cab2e664258d9124ef0862320b2d7366fdd6604cf017
https://allegro.pl/oferta/tasiemka-smycz-zawieszka-do-smoczka-nowe-wzory-6758658821?reco_id=ebfc7604-560f-11e9-a3ce-246e9683a740&sid=1147bbb04b955b96a226cab2e664258d9124ef0862320b2d7366fdd6604cf017
Ewentualnie powiedzcie mi pod jaka nazwa szukac : szukalam tasiemki zawieszki zapiecia
Zrobilabym sobie sama ale sie nie oplaca bo samo urzadzenie do nabijania napów kosztuje wiecej jak gotowa tasiemka do smoczka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 15:02
2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
Widzę historię ciążowe
u nas się też równie zapowiadało bo o ile tarczyce szybko unormowałam to po latach niechodzenia do ginekologa okazało się że mam policystyczne jajniki, i wtedy lekarka straszyła ze różnie może być. Poł roku gdzieś się staraliśmy, ale przyznam że powoli też zaczynałam panikować i cykl który się udało wstrzelalismy stricte w owulacje
też podziwiam dziewczyny, które walczą latami, sama mam dwie takie koleżanki, wykorzystały już kwestie in vitro i dalej nic, nie chce myśleć nawet co się wtedy czuję.
Nistera, u mnie tak właśnie było, siostra 8 lat starsza, mama nas sama wychowawywala na 2 etaty to siostra musiała się mną zajmować. Miała przekichane, serioJak pamiętam to non stop się biłysmy i non stop awantury były haha
Ciasteczko777, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny wasze historie są niesamowite! Jesteście bardzo silne i wytrwałe, jeszcze tylko chwila i czeka was za to wszystko najpiękniejsza nagroda!
Co do różnicy wieku, to ja mam rodzeństwo po kilkanaście lat starsze i powiem wam, że wszystko zależy od tego jak starsze rodzeństwo traktuje to młodsze. Z bratem od zawsze mamy świetny kontakt, bo brat traktował mnie zawsze jak jego młodsza siostrę (nie chodzi mi tu o rozpieszczanie). Natomiast moja siostra wyszła za mąż i pierwsze dziecko urodziła gdy miałam 9 lat, oczywiście gdy siostra z mężem chcieli wyjść gdzieś to ja musiałam zostawać z siostry dzieckiem, odbierać z przedszkola etc. Doszło do tego, że jak słyszałam jak mama odbiera od siostry telwfon to od razu uciekałam z domu zanim zdazyli mi powiedziec,ze znowu trzeba siostrze pomoc. Zawsze czułam się jak nianka jej dzieci, a nie jak jej siostra. Obecnie mamy stosunki ok, ale to ona do mnie dzwoni i pyta co słychać, jakby potrzebowała siostry, ja takiej potrzeby do dnia dzisiejszego nie odczuwam. Wiec to nie dokonca jest kwestia różnicy wieku tylko realacji i tego zeby rodzeństwo było rodzeństwemoczywiście nie mowie ze pomaganie siostrze było złe, poprostu trzeba wiedzieć, żeby nie przesadzać
Ciasteczko777, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
-
Ja też myślałam że pójdzie szybko:). Najgorsza a zarazem najbardziej motywujaca była diagnoza że w moim wypadku to tylko dawstwo komórek. Nagle wszystko co do tej pory było wazne przeszło na drugi plan.Walczyłam. Nawet zaakceptowałąm każdą z opcji. Ilości zastrzyków nie zlicze. Robiłam je w oczekiwaniu na samolot, w pociągu , w miejskich toaletach, na konferencjach,itd..Na służbowych wyjazdach najistotniejsze było czy jest lodóweczka żeby móc tam przechować te zastrzyki. Koszty lekarstw szły w tysiące. W ciągu dwóch tygodni przytyłam 10 kg przez sterydy. Udało się przy kuracji jaka przechodzą ludzie przy przeszczepach. Tak, kobiety sa w stanie znieśc wiele ale ja dużo zawdzięczam mojemu M. Gdyby nie on nie miałabym siły walczyć. Te smutne wątki ominę , bo staram się żyć chwila tj. co jest tu i teraz. Juz bliziutko do pełnego spełnienia-maj nadchodzi:).
Co do różnicy wieku to mnie osobiście "przeszkadzało" że mam starsze rodzeństwo. W sumie dopiero od niedawna umiemy sie jakoś dogadać.Ciasteczko777, Szczęśliwa Mamusia, Pani Moł lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyByłam u ginekologa, sprawa wygląda następująco młody rośnie dziś mamy 34+3 waży 2574 gr, wewnątrz szyjka zamknięta ale na zewnątrz 2 cm rozwarcie, mam leżec dostałam luteine 3x1 dziennie, za tydzień w środę na wizytę mam podejść tylko na chwilę sprawdzi szyjke czy nic się nie dzieje, obok w gabinecie na usg mam podejść od jego koleżanki zerknij czy ten torbiel się nie powiększa. Jeśli torbiel nie będzie rosła termin cc mam ustalony na 23.04 u mojego lekarza sam zrobi cięcie, jeśli by się powiększyła dostanę skierowanie do szpitala o 3 referwncyjnosci i ciąża będzie rozwiązana szybciej za tydzień kolejne usg tej torbieli i wtedy u niego szyjka. Wizytę kontrolną dzidzi ostatnia już przed cc mam.17.04 , A teraz w między czasie mam się już umówić na operację tej tarczycy w odstępie od cc gdzieś około 2-3 tygodni. Zmiana na nie jest złośliwa jest łagodna z tym że z racji wielkości musi być wycięte. Niestety synusia na 3 dni będę musiała zostawić i nie będę mogła karmić to piersią po operacji tarczycy
Jedyne z czego się cieszę że to nie żaden rak. A teraz proszę tylko o to żeby donosic dzidzie i żeby torbiel nie rosła.Szczęśliwa Mamusia, Ciasteczko777, Milka1991, Oleander, Paula_071, kama2784, Kruszynka91, Veri, Chusy lubią tę wiadomość
-
Samari, zdrówka i oby wszystko się pozytywnie zakończyło, najlepiej dla Was. Trzymam mocnooo kciuki..
Co do rodzeństwa,mam prawie trzy lata starszą siostrę. I pomiędzy nami różnie było. Dopiero jak obie wyprowadziłyśmy się z domu rodzinnego to relacje pomiędzy nami zaczęły się układać.
Chcielibyśmy rodzeństwo dla naszej maleńkiej, póki co mam umowę z szefową że wrócę na rok, a potem mogę iść znowu na L4.
Ale czy zdrowie na to pozwoli. I nasze starania to wzloty i upadki. Jak dobrze że razem potrafiliśmy siebie wspierać. Staraliśmy się prawie cztery lata, w tym moje trzy laparoskopię z powodu ciągłych torbieli jajnika. Przy ostatniej jak miałam podpisać zgodę na wycięcie całego prawego jajowodu i mocno mną trzasło. Ostatecznie wycięli tylko torbiel, miałam ogromne szczęście. Po wakacjach czekałam na okres i miałam zacząć przyjmować hormony i leki do in vitro, a tu wyskoczyła niespodziewania. Okresu już nie dostałam... (Leki do tej pory są w lodówce).
To co pisalyscie jest szczerą prawdą, my jako kobiety jesteśmy tak mega silne...Ciasteczko777, Szczęśliwa Mamusia, Samari0702, Oleander, kama2784, Chusy lubią tę wiadomość
07.2020 - 16tc👼💔
05.2019 - Zosia ❤️ -
nick nieaktualnySamari - przytulam mocno, grunt że nie złośliwy!! Wszystko będzie dobrze!! Teraz dużo leż i staraj się donosić do terminu.
Izka- Twoja historia też smutna i pełna walki i cierpień; co do panów / też nie ukrywam, że wsparcie M jest bezcenne, ale gdyby nie upór nas kobiet to watpię żeby faceci aż tak próbowali i walczylina bank by nie wytrzymali tylu zastrzyków
Ide teraz na wizytę .. trzymajcie kciuki .. boję sie o jego wagę ..Szczesliwa ledwo zywa, Szczęśliwa Mamusia, Samari0702, Oleander, Izka37 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySamari Aby tylko wytrzymać do terminu , dobrze że nie jest to złośliwe jakieś dziadostwo , leżeć odpoczywać jak tylko się da to już u Ciebie coraz bliżej do rozwiązania .
Ciasteczko Mocne kciuki ✊✊ , i tak nie przejmuj się tą wagą dzieci ważą i po 2600 i 3000 gram , lub jeszcze mniej np takie wcześniaki po 300 gram i żyją mają siłę aby walczyć .
Podziwiam te kobiety co latami walczą o ten cud szczęścia ❤️ np moja siostra od kiedy byli zaręczeni , a było to dwa lata temu zaczęli się starać o dziecko i po wielu latach im się udało też się doczekali tego cudu .Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 15:53
Ciasteczko777, Samari0702, Oleander lubią tę wiadomość
-
Witajcie gratuluję wszystkim udanych wizyt. Skarb tyle wytrwałaś i wytrzymałaś podziwiam, jeszcze chwilę też wytrzymasz w dwupaku
Ja byłam wczoraj na ktg, mam odpoczywać i brać nospe bo wyszło to ciągłe spinanie się macicy. Od kilku dni po olewa mnie też brzuch jak na okres już zapomniałam jakie to nieprzyjemne uczucie.
W poniedziałek takiej Energi dostałam że wysprzatalam cały balkon ogarnęłam mieszkanie aż mąż musiał mnie przystosować ale naprawdę powera dostałam wielkiego.
Dziś już niestety gorzej bo ten brzuch boli do tego odebrałam wyniki krwi i moczu i chyba mam anemiea w moczu tym razem nie szczawiany a moczany wyszły za to gbs mam ujemny więc chociaż tyle dobrze.
A i w końcu i ja się na ZUS wkurzyłam bo zgubili ksero mojej karty ciąży i nie wiedzą kiedy planowany termin porodu i wstrzymali wypłatę a kurcze za luty mi jeszcze lecą
Co do następnego dziecka wiemy że chcemy dwójkę jednak życie zweryfikuje. Mąż jest jedynakiem ja najstarsza a różnica między mną a rodzeństwem to 5, 9 i 16 lat no i powiem wam że nie chciałabym takiej różnicy mieć bo przynajmniej w moim przypadku z rodzeństwem nie do końca się dogadywalam a i teraz kontakt jest ograniczonySzczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
Kacperek 06.01.2018 - 12.01.2018 [*]
Nasze 6 dni szczęścia...
Filip 18.04.2019 nasz mały wielki cud 😍3270g 55cm