Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Eeee ja to bede miec luz. Jak starsza pojdzie na studia to mlody bedzie w podstawówce czyli dalej jakbym miala 1 dziecko heheh. Lajcik hihii
Nie no żartuje duza roznica wieku jest i dobra i nie dobra. Mloda jest na tyle duza ze ogarnia siebie a i mlodego przypilnuje a niedobra ze pewnie nie będzie takiej wiezi jaka jest miedzy dziecmi z nieduza roznica wieku miedzy soba bo przeciez mloda napewno ten gowniarz bedzie wkurzal ona będzie juz panienika jak on do przedszkola pojdzie. No ale cóż zycie....Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 11:49
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny,jestem po wizycie jest źle dostałam skierowanie do szpitala na operacyjne usunięcie tej torbieli to za duża zmiana nie robi się biopsji ani punkcji... masakra... czekam u mojego ginekologa za chwilę wchodź ani przyspiesszylam wizytę muszę się dowiedzieć co z dzieckiem i jak wtedy sprawa rozwiązania ma.wygladac i w ogóle.co i jak.. kur×wa jescze tego mi potrzeba było...A najgorsze jest to że ta torbiel może rosnąć i uciekać ..jestem załamana dla znać co ginekolog powie....oszaleje normalnie.
-
Agata :) wrote:My chcieliśmy jedno po drugim, ale na końcówce ciazy już zapowiedziałam że min 3 lata przerwy
nie ma opcji że będę chodzić co chwilę jak krówka.
Ale piękne dni mamy, wiecie co... Mamy najpiękniejszy możliwy termin na poród, seriowiosna rządzi
U mnie dalej opuchlizna, rąk, nóg, kostek nie widzę, nie wiem co robić, do tego bardzo zaczęły mnie boleć dłonie i stawy w nogach, odpoczywam ile się da ale nic nie schodzi
Samari kciuki! Będzie dobrzezawsze marzyłam żeby całą wiosnę i lato chodzić z brzuszkiem, trzy razy nie wypaliło, więc cieszę się tym co mam i jestem szczęśliwa że cała zimę przechodzę w ciąży a na wiosnę będą pierwsze spacery
Szczęśliwa Mamusia, Agata :) lubią tę wiadomość
6 maja 2019, 3300g 54cm 10/10pkt SN 40+4 -
nick nieaktualnyMy zaplanowaliśmy córce na roczek rodzeństwo
kilka względów sie na to skladalo, po pierwsze to, że nie chcę do 40stki w pieluszjach tkwić, sama mam z bratem rok i 4 miechy roznicy i mamy swietny kontakt, no fajnie że dwoje za jednym "balaganem" - wozkami,krzeselkami i innym rozgardiaszami, pieluchami, blw itp
a ponadto mam pracę z dojazdem 35 kn w jedną stronę do nniejszego miasta, często wieczorami, w święta, w weekendy i nie chcę tam wracac bo to nie jest robota dla mlodej matki - a mam umowę na czas nieokreślony... W nowym miejscu nie chcialabym z ciążą po kilku miesiącach wyskakiwać, więc to byl optymalny moment zeby w starej pracy dwojkę za jednym zamachem mieć
no i tak chcielismy na rok, po 10 msc lekarz dal zielone swiatlo, i tym sposobem na roczek corki już byl jakoś 9 tc
-
Samari0702 wrote:Hej dziewczyny,jestem po wizycie jest źle dostałam skierowanie do szpitala na operacyjne usunięcie tej torbieli to za duża zmiana nie robi się biopsji ani punkcji... masakra... czekam u mojego ginekologa za chwilę wchodź ani przyspiesszylam wizytę muszę się dowiedzieć co z dzieckiem i jak wtedy sprawa rozwiązania ma.wygladac i w ogóle.co i jak.. kur×wa jescze tego mi potrzeba było...A najgorsze jest to że ta torbiel może rosnąć i uciekać ..jestem załamana dla znać co ginekolog powie....oszaleje normalnie.
6 maja 2019, 3300g 54cm 10/10pkt SN 40+4 -
nick nieaktualnyWszak Maj no i Kwiecień Czerwiec to piękne m miesiące , choć jak na razie ta Wiosna w tym toku się nie popisuje i jest zimno 😎 , może nastaną w końcu te ciepłe dni 😊 .
Ja to bardziej celowalam w Lipiec/Sierpień ale jak widać inaczej wyszło 😝 , moja siostra ma termin porodu ma Październik i z jednej strony to piękny miesiąc , ale za razem chłodny różnie to jest na jesieni jest , będzie też lato wszak są takie letnie sukienki na czas ciąży ale jednak upały dają się we znaki .
Samari Aż nie wiem co napisać na pewno Ci Twój Pan gin jakoś doradzi , i znajdziecie jakieś rozwiązanie nigdy nie byłam w takiej sytuacji . -
nick nieaktualnyPani Moł wrote:My zaplanowaliśmy córce na roczek rodzeństwo
kilka względów sie na to skladalo, po pierwsze to, że nie chcę do 40stki w pieluszjach tkwić, sama mam z bratem rok i 4 miechy roznicy i mamy swietny kontakt, no fajnie że dwoje za jednym "balaganem" - wozkami,krzeselkami i innym rozgardiaszami, pieluchami, blw itp
a ponadto mam pracę z dojazdem 35 kn w jedną stronę do nniejszego miasta, często wieczorami, w święta, w weekendy i nie chcę tam wracac bo to nie jest robota dla mlodej matki - a mam umowę na czas nieokreślony... W nowym miejscu nie chcialabym z ciążą po kilku miesiącach wyskakiwać, więc to byl optymalny moment zeby w starej pracy dwojkę za jednym zamachem mieć
no i tak chcielismy na rok, po 10 msc lekarz dal zielone swiatlo, i tym sposobem na roczek corki już byl jakoś 9 tc
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySamari - bardzo mi przykro, trzymaj sie kobietko, wiem, że stres Cie zjada
dużo sił i cały czas trzymam kciuki!!
*****
No ja już chyba czasu na drugie nie mam, na razie ni planuje (nie mamy nawet warunków mieszk, ja chce wrócić do pracy i trochę podciągnąć „karierę”, którą mocno teraz nadszarpnęłam i zawiesilam), a na naturals nie mam co liczyć.. fajnie macie, że możecie tak zajść kiedy chcecie, nie macie pojęcia co oznacza walka o dziecko i żeby zajść- ile bólu starań kasy i cierpienia gdzie nawet IVF nie daje gwarancji; nikomu tego nie życze.. to chyba największa tragedia nie móc począć dzieckaja już nie mam rezerwy jajnikowej, niebawem menopauza
najgorsze, że młodsza nie bede a czasu nie cofnę .. swoje życie pod tym względem trochę przegrałam.. No trudno.. i tak dziękuje Bogu za tego maluszka pod sercem, bo wiele kobiet nawet jednego maluszka się nie jest w stanie doczekać / niepłodność to plaga.. więc róbcie dzieci póki jesteście młode i możecie bo potem może być za późno
Ps brzucha ni pokaże, bo wstyd minie mam czym sie chwalić.
******
Pani Mol - super fociagratuluje wizyty
I w ogóle wizyt i dobrych wieści dużych dzieci u Was Dziewczyny
Skarb - wytrzymaj teraz jeszcze trochę jesteś taka dzielnaściskam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 12:38
Pani Moł lubi tę wiadomość
-
Samari spokojnie, wiem łatwo powiedzieć, dobrze że już teraz zauważyłaś. Tak jak Ci pisałam, moja koleżanka miała to samo, chyba koło 4 cm miał guzek, jak jej wycinanki. W sumie to jej akurat musieli z całą tarczyca, ale to była inna zmiana. Bądź dobrej myśli :*
-
Ja mam brata 6 lat młodszego i kiepski z nim kontakt. A że jako dziecko byłam bardzo towarzyska, to dzieciństwo pamiętam jako pernamentna samotność. Tak się cieszyłam, jak rodzicom w końcu udało się i urodził się mój brat, a z perspektywy 6latki okazało się, że więcej z nim problemów niż pożytku haha Biorąc to pod uwagę, to moim zdaniem im mniejsza różnica wieku tym lepiej. Dla dzieci. Dlatego, jak zdrowie pozwala, ma się chęci, warunki, i dające żyć pierwsze dziecko, to nie ma na co czekać
U mnie było tak, że już po porodzie powiedziałam, że nigdy więcej, za żadne skarby żadnych porodów hahah no właśnie. Do tego pierwsze miesiące jej życia to był koszmar. Teraz jest już samoobsługowa, to przynajmniej jej humory razem z nią można olać i wyjść do innego pomieszczenia 😂😂😂 Także u mnie drugie bardziej świadomie robiłam niż pierwsze, ale nie z jakiejś swojej wielkie chęci posiadania kolejnych dzieci, a z miłości do córki i męża. Także dostaną siostrę i córkę i niech sobie radzą 😂😂😂 joke
Szczesliwa ledwo zywa, Szczęśliwa Mamusia, iwwk, Oleander lubią tę wiadomość
-
Ja mam w rodzinie takie rodzenstwo z roznica 13 lat. Poczatek byl trudny ale teraz kiedy on ma 33 a ona 20 dogaduja sie idealnie. On mieszka za granica ona przylatuje do niego kiedy tylko moze, jak nie ma na bilet on jej kupuje. Widza sie stednio raz w miesiacu. Ona ma u niego w domu swoj pokoj a jego zona bardzo sie z nia lubi. Nadrabiaja czas ktorego wczesniej nie mieli.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 13:12
2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
nick nieaktualnySamari trzymaj sie! Napewno jest Ci ciezko.
Ja mam siostre 8 lat stsrsza i świetnie sie dogadujemy i jedna za druga zycie by oddala i ostatnia zl sie podzielila. Tak od momentu jak mialam jakos 13 lat stalysmy sie najlepszymi przyjaciolkami.
My o starszego staralismy sie 8mc i kazda miesiaczka to byl dramat dla mnie. Straszniw to przezywalam i nie potrafię sobie nawet wyobrazic co musi przeżywać kobieta, ktora nie moze miec dziecka.
Jestemy na placu zabaw. Synek bawi sie z dziecmi, a ja wygrzewam sie do sloneczka, wiatr bloki zasłaniają wiec jest bardzo przyjemnie.
ago91, Szczęśliwa Mamusia, Oleander, slodka100 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNam się udało po 3 miesiącach, czyli praktycznie od razu, a i tak te 2 miesiączki przeżywałam strasznie. Nie potrafię sobie wyobrazić, co czuje kobieta, para, która stara się latami. A problemy z płodnością dotykają naprawdę wielu ludzi. A mimo, że ciąża to nie jest coś wspaniałego, to jesteśmy najszczęśliwszymi kobietami na świecie, że możemy nosić pod serduszkami te małe cudeńka.
-
Ja mam braci 12 lat starszych i jednego 3 lata to z tymi starszymi w ogóle nie spędzałam dzieciństwa za to z tym o 3 lata starszym bardzo dużo razem spędzaliśmy czasu. Teraz wiadomo ze wszystkimi się dogaduje.
Chcielibyśmy mieć drugie dziecko tak z różnicą 2 lat, ale zobaczymy jak to się uda. O to staraliśmy się 14 cykli, byliśmy już zapisani do kliniki leczenia niepłodności a tu dwa dni przed tą wizytą pozytywny test i ogromne szczęście:) problemem okazała się tarczyca, która dopiero po 4 miesiącach leczenia zaskoczyła:)Pani Moł lubi tę wiadomość
28.04.2019 Helenka przywitała świat 2800g, 53cm
1.04 - 2260g
4.03 - 1600g
19.12 - 320g
03.09.18 - pozytywny test!
Beta 05.09.18: 462
14 cykli starań
Hashimoto - euthyrox 100 -
U nas będzie 6 lat różnicy, syn na tą chwilę bardzo się cieszy ale czy czas nie zweryfikuje jego poglądów. Nie mam zamiaru wyslugiwac się starszym do opieki młodszego (znam przypadki gdzie matki tak robiły i potem był właśnie problem między rodzeństwem) ale mam nadzieję że się będą dogadywać. U nas taka różnica że po Gabrysiu że względu na szyjke i problemy z donoszeniem nie chcieliśmy więcej dzieci, a potem mąż dostał chyba kryzys wieku średniego i stwierdził że jeszcze jedno się przyda 🤣🤣🤣
-
nick nieaktualnyNoo u mnie ta ciąża pyknęła od pierwszego cyklu ale o pierwsze dziecko staraliśmy się długo. Jak po roku zaszlam w ciążę to poroniłam i bardzo mocno to przeżywałam, dopiero wtedy tak z maksymalną świadomością zdalam sobie sprawę jak mi na tym zależało, ale oczywiście pokazalo to tez jak bardzo nie moglam liczyć na NFZ - tsh 7, hashimoto, insulinooporność wyszly dopiero jak udalo się zajść w 2 ciążę i poszlam do gina prywatnie. Wczesniej 2 lekarzy na nfz ani zaden z lekarzy przez tydzien w szpitalu po poronieniu nie powiązali tego z tarczycą i nie zlecili żadnych badań. A moj aktualny lekarz tylko mnie zobaczyl i od razu "na ryj" wiedział, że to coś z tarczycą, bo charakterystyczne obrzęki mam na twarzy i szyi. Szczęścia mialam mnóstwo, że dzięki znajomej pierwsza wizyta byla szybko i juz w 5tc on mi badania tarczycy zrobil, od nastepnego dnia już bylam na lekach, bo gdybym czekala 5 tyg na wizytę to huż by znow bylo za pozno.
Ciasteczko, no i super że się udalo, wyczekany dzidz zaraz będzie na swiecie i dzieki nauce i Bogu za ivf!
Ciasteczko777, Szczęśliwa Mamusia, Nistera, Glendolina, Oleander, PatkaPP lubią tę wiadomość
-
U nas z zajściem też nie było problemu, w pierwszą ciążę udało się za pierwszym razem, a w drugą za drugim, jednak sam fakt, że pierwsza była niestety stracona uświadamia mnie jakie to szczęście móc w ogóle zajść w zdrową ciążę. Mimo, że czasami jest złe samopoczucie i pewnie macierzyństwo też lekkie nie będzie to doceniam bardzo, że mogę mieć tego małego okruszka i jestem wdzięczna za każdy dzień z nią w brzuszku. Za nim zaczęliśmy się o kolejną ciąże starać prześledziłam masę wątków o staraniach, to jest okropne ile kobiet pragnie mieć maluszka, a mieć nie może, ile jest strat, człowiek dopóki o tym nie myśli, albo coś podobnego go nie spotka to sobie nawet nie zdaje sprawy, że to jest tak powszechne.
Samari, kciuki, będzie dobrze !Szczęśliwa Mamusia, kama2784, Oleander lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNistera, wlasnie to o czym piszesz robili moi tesciowie - moim mężem opiekowala się glownie 8 lat starsza siostra, to zrodziło taką niechęć, że dopiero niedawno zaczęli mieć ze sobą sensowny kontakt a i tak gdzieś w tej siostrze jeszcze siedzi żal za to, że była trochę udupiona przy mlodym w wieku wczesnych "nastu" lat, mimo tego, że zaraz 40stka na karku. Mąż z kolei wolał się snuć samotnie za dzieciaka, nie bylo też tam rówiesnikow jego, i wychowywal się samopas, z psem i z kurami babci
do teraz mowi mi, że mi zazdrości że cale dziecinstwo z bratem jezdzilismy na rowerach, lazilismy po bunkrach i drzewach, bawilismy się w podchody i gralismy w siatkę z sąsiadami, a jak się pobiliśmy to byly w miarę wyrównane szanse, potem juz jak bylismy w internatach na roznych koncach Polski to min.raz w ttgodbiu pisalismy listy, wysylalismy sobie takie dzienniki gdzie wklejalismy np.bilet po kinie itp
a w wakacje jezdzilsmy WSKami po lasach i nad jeziora, na stopa nad morze, na woodstock i takie tam.