Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa się też urodziłam pyk pyk;D Jako pierwsze dziecko. Podobno dojechali na porodówkę, a 20 min później już się darłam. Te 20-30 lat temu, to coś chyba w powietrzu było, że kobiety tak te swoje dzieciaczki wypluwały;D
lipiec 2018, Izka37, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoja mama rodziła 6 razy i nie narzekała na żaden poród, ale ona jest z tych twardych kobitek które nie narzekają na nic a 2 porody miała właśnie takie że ledwo do szpitala dojechali. Siostra też dobrze wspomina porody (2 sn). Niech ta moc genów zadziała i u mnie
Szczęśliwa mamusia zdrówka dla Ciebie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2019, 09:39
Izka37, Glendolina, Szczęśliwa Mamusia, kama2784 lubią tę wiadomość
-
Skarb wracajcie do zdrowia,teraz już będzie tylko lepiej.
Samari trzymam kciuki za,Ciebie, aby wszystko szybko, sprawnie i bez nerwów poszło.
Ja dziś mam wizytę, zobaczymy coś się tam u mnie pozmieniało, mam nadzieję, że już od jutra w ciąży donoszonej będę mogła jako tako funkcjonować, emocje rosną...Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDlatego nie jeżdzę na IP mnie napierd..a czekam twardo i grzecznie w domu. Bez sensu jechać jak to ni rozkręca się.. uwierz mi ze mnie zwija jak mam „atak”.. ale potem przechodzi i jak widać nie rodzę. Tak to już bym była kilka razy ma IP w ciagu tych 4 dni bez sensu. Nie chce zrobić przypału na IP i potem właśnie wracać i będą gadać że to wariatka czy co ..? Albo zostać w szpitalu na obserwacji i tylko psychicznie się męczyć .. oj nieeeee. Póki nic złego się nie dzieje.. fakt że strach jest i też człowiek cierpi..
-
nick nieaktualnyOleander Dziękuje moja droga 😘.
Moja mama też miała szybkie porody ja miałam urodzić się w Czerwcu , a tak mi się śpieszyło że już w 8 msc się urodziłam jak na tamte czasy bez specjalistycznych sprzętów przeżyłam byłam na tyle silna że dałam radę , w szpitalu jedynie szybko mnie ochrzczono gdyż nie wiadomo było czy będę żyć a jednak żyję 😊😊 . Jak rodziła się moja druga siostra to mama moja już w domu zaczęła rodzić , ledwo co do szpitala karetką dojechali .Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2019, 10:05
Oleander lubi tę wiadomość
-
lipiec 2018 wrote:4me - tak. termin mam na 20 maja:) ostatnie 4 dni przede mna.
mieszkam w UK, tutaj niestety slabe wsparcie dla kobiet w ciazy i na macierzynskim. ale na szczescie calkiem ok sie czuje, wiec dam rade.
Moja mama i siostra mialy bardzo lekkie i szybkie porody, w sumie mam cicha nadzieje, ze moj tez bedzie do takich nalezal:) ale to chyba nie jest norma?
Czy Wam tez dlonie i stopy bardzo puchna? ja na moje dlodnie ledwo zgiac moge;/lipiec 2018 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ciasteczko777 wrote:Dlatego nie jeżdzę na IP mnie napierd..a czekam twardo i grzecznie w domu. Bez sensu jechać jak to ni rozkręca się.. uwierz mi ze mnie zwija jak mam „atak”.. ale potem przechodzi i jak widać nie rodzę. Tak to już bym była kilka razy ma IP w ciagu tych 4 dni bez sensu. Nie chce zrobić przypału na IP i potem właśnie wracać i będą gadać że to wariatka czy co ..? Albo zostać w szpitalu na obserwacji i tylko psychicznie się męczyć .. oj nieeeee. Póki nic złego się nie dzieje.. fakt że strach jest i też człowiek cierpi..
Podziwiam Twoją wytrwałość, jak to robisz?czesto masz te ataki?Glendolina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa może źle o tym IP napisałam. Nie jechałam tam rodzic, tylko sprawdzić jak Mała, bo mi dużo rzeczy podpadalo. Ale najwazniejsze, że wszystko z nią w porządku. Ja się tylko zawiodłam, bo miałam nadzieję, że po organizmie już widać, że coś się przygotowuje, A tu dupa.
Lipiec, mi czasem puchna lekko dłonie i stopy. Ale to naprawdę minimalnie. I tylko po dłuższych spacerach.
Naprawdę Was dziewczyny Podziwiam, że pracujecie tak długo. Super, że zdrowie i samopoczucie pozwala;)
-
Pani Moł wrote:Lipiec, szacun za tak długie pracowanie w ciąży ja się czuję na tym etapie jak bohater dnia jak poodkurzam i spaghetti ze szpinakiem ugotuję, hihi.
w sumie to za bardzo wyjscia nie mam:) no ale jak przed swietami mialam kilka dni wolnego, to "wkrecalam" sobie rozne rzeczy. tak wiec chyba wole miec ciagle jakies zajecie niz sie zastanawiac, rozmyslac. wynalazlam tysiace chorob, wiec mi siedzenine i rozmyslanie wyjatkowo nie sluzy:)
boje sie porodu, ale co ma byc to bedzie. teraz nie ma odwrotu:)
I nie tez naleze do niecierpliwych i chcialabym moja mala ksiezniczke juz tulic i calowac. ale jeszcze troche:)Glendolina lubi tę wiadomość
malaKsiezniczka 20.05.2019 -
nick nieaktualnyBibs wrote:Podziwiam Twoją wytrwałość, jak to robisz?czesto masz te ataki?
Glendolina - zadzwoń lepiej po ktg do domu dziewczyny nawet w nd robią ja miałam 2 xWiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2019, 10:27
-
I ja się witam po świętach! Ciasto jogurtowe bez maki i cukru zjedzone:).
Nie wiem jak to będzie z terminem porodu ale mój doktorek kazał się nie ograniczać jeśli chodzi o seksik, sugerował nawet więcej niż raz dziennie:).
Zrobię wszystko żeby nie było indukcji. Przez te wszystkie moje przypadłości jak sie samo nie posunie to niestety taki jest plan.Ciasteczko777, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIzka37 wrote:Jeny Ciacho...Ty jesteś już naprawde blisko terminu, w zasadzie możesz już rodzić. A pamiętam jak pisałas o pierwszej becie jeszcze na różowej stronie...
Ale Izka - ten stan jaki mam ja czy Glendolina - jak widać może trwać.. najgorsze, że to boli, bo nie każda ma bolesne skurcze na tym etapie. Izka a Ty jakie objawy?Glendolina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCiasteczko, dziękuję za radę. Nie wiedziałam, że jest takie coś. A wystarczy posłuchać serduszka, jak są obawy i już jest się spokojniejszym.
Widzę mój ulubiony temat, seksik;)
My ostatnio zwiekszylismy częstotliwość. Libido mi pod koniec dopisuje, nie wiem, co jest, ale nie narzekam;) nawet zdarzyło nam się na spontanie tak, A już dawno tego nie było u nas. Tylko zawsze wcześniej 'Jak się czujesz'itd.. A ile śmiechu przy wszystkim. Przerwy w calowaniu, bo zadyszka, ostrożne przekładanie nogi, bo rwa kulszowa. A i tak jest superCiasteczko777, Izka37, Oleander, Veri, PatkaPP, Milka1991 lubią tę wiadomość
-
Ciasteczko777 wrote:Nooo robiłam wtedy 5 dpt .. ale to zleciało.
Ale Izka - ten stan jaki mam ja czy Glendolina - jak widać może trwać.. najgorsze, że to boli, bo nie każda ma bolesne skurcze na tym etapie. Izka a Ty jakie objawy?
U mnie nic nie słychać. Wód mam dużo to maluszek nie napiera jakoś bardzo. Pod wieczór brzuch twardnieje i tyle. Z tymi zaleceniami lekarza to poczekam jeszcze tydzień bo to jest tak że jak nie planujesz to sie wtedy zdarzy:). I tak jak jedna z dziewczyn napisała, długi weekend majowy:piłka i bzykanko:). -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny