Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJeśli komuś to pomaga no to.jego sprawa. Pomijając już wszelkie niepotrzebne tutaj ostatnio nieporozumienia pamiętajmy że spokój marki i dziecka jest najważniejszy. Bo czasami faktycznie hormony szaleją A u mnie podwójnie bo mąż we wtorek ma.operacje i się bardzo martwię tym wszystkim bo kilka miesięcy nie będzie mógł chodzić i wizja 2 dzieci ciąży i leżącego męża chwilami mnie przytłacza i jestem jednym klebkiem nerwów
-
KarmeLoVe wrote:Dziewczyny mają rację, Samari przesadzasz. Nie da się cofnąć i szukać czegoś na ślepo. Nie było mnie tylko wczoraj, a doszło 5 nowych stron. Chcę sobie coś znaleźć i co mam wracać do setnej i szukać?
Jesteśmy tu jak znajome, koleżanki na plotkach, mamy ochotę zapytać, pytamy. Nie odpowiada Ci, przewijaj.
Co do detektorow, no nie jest wskazane do 20tc bo co? A no bo nie każda znajdzie i będzie stres, to o to chodzi, a nie na przykład , bo zaraz dziecko nagrzejecie, serio, słyszałam takie bzdury.
Mój mały jest po prawej obecnie. Pod blizna od wyrostka, tak najłatwiej wytłumaczyć, ale czasami też się przekręci i serduszko jest już po lewej.
Zobaczcie na fb, wstawialam dźwięk i nasza forumowa położna też potwierdziła, że słychać serduszko, nie przepływy jak znajdziecie przepływy, to jesteście bardzo blisko od serca i gdzieś tam trzeba szukać. Serce słychać jak serce, dosłownie puka.
Ja znalazłam w 10tc, ale też już miałam to zostawić, bo zaczynałam się denerwować, mój ze spokojem znalazł. Powodzenia. PS jak znajdziesz raz, potem mniej więcej wiesz gdzie szukać i jest łatwiej
Sama napisałaś, że za pierwszym razem się stresowalas bo nie mogłaś znaleźć i o to chodzi po co stres, po za tym potem pełno kobiet na izbe jedzie, bo nie może znaleźć, serio mówię to z autopsji...
Dlaczego jeszcze nie ma sensu słychać? Nawet jeżeli ktoś wykryje nieprawidłowości no deceleracje to przed 24tc plod nie ma szans na przeżycie, a po 20tc już czuc ruchy, więc pacjentki już czują dziecko i nie potrzebują detektora jak chcecie to to miejcie tylko bez stresu i jazdy po szpitalach w 10tc, bo nie słyszę
, a w instrukcji napisali, że można znaleźćWiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2018, 11:26
KarmeLoVe lubi tę wiadomość
-
puszek369 wrote:Hej powiedziałam, że przez chwilę tętno złapałas, ale ja tego nie polecam, sama wstałam zdjęcie z książki, gdzie sugerowali, że przed 20tc nie ma sensu. Tu jest link do opinii mamy ginekolog https://mamaginekolog.pl/gadzety-dla-kobiet-ciazy/
Sama napisałaś, że za pierwszym razem się stresowalas bo nie mogłaś znaleźć i o to chodzi po co stres, po za tym potem pełno kobiet na izbe jedzie, bo nie może znaleźć, serio mówię to z autopsji...
Dlaczego jeszcze nie ma sensu słychać? Nawet jeżeli ktoś wykryje nieprawidłowości no deceleracje to przed 24tc plod nie ma szans na przeżycie, a po 20tc już czuc ruchy, więc pacjentki już czują dziecko i nie potrzebują detektora jak chcecie to to miejcie tylko bez stresu i jazdy po szpitalach w 10tc, bo nie słyszę
, a w instrukcji napisali, że można znaleźć
Trzeba sobie uświadomić, że tylko spokój nas uchroni
Urodzony 3.05.2019 ❤️
hcg 31.08.2018 - 534 03.09.2018 - 2218
11.09.2018 - 22870 Pierwsze usg 13.09.2018... Masz już serduszko
17.10.2018. Maleństwo mierzy 4,33 cm Mam nadzieję, że Ci u nas dobrze Maluszku -
nick nieaktualny
-
Alicja-33 wrote:Nie kumam...przecież nie jesteśmy jeszcze w 20 tygodniu i nie czujemy ruchów.
Odnosilam sie do postu Karmelove, napisala, ze zalecaja uzywanie detektora po 20 tyg ciazy, wiec napisalam ze to bez sensu bo w 20 juz czuc ruchy dziecka.
Samari szczerze wspolczuje, napewno to dla ciebie ogromny stres. Mam nadzieje ze wszystko bedzie ok, badz dobrej mysli. Masz kogos do pomocy?
Szczesliwa ledwo zywa - sama sie musze kopac w tylek, juz by mi na ciebie nie starczylo sily
Szczesliwa ledwo zywa, Alicja-33 lubią tę wiadomość
-
Szczesliwa ledwo zywa wrote:Jejkuu kopnijcie mnie w tylek zebym wstala...wiem ze dla dziewczyn co maja juz dzieci jest nie dopomyslenia leżeć jeszcze w łóżku o tej porze ale w sumie korzystam poki moge . Chociaz zoladek sie upomina o jedzenie
A tak serio to przed chwilą też wstałam, siedzę w pizamie, mój już był na rybach, przyszedł do domu ze świeżym pieczywem, a ja dalej jestem trol prosto z łóżka
Urodzony 3.05.2019 ❤️
hcg 31.08.2018 - 534 03.09.2018 - 2218
11.09.2018 - 22870 Pierwsze usg 13.09.2018... Masz już serduszko
17.10.2018. Maleństwo mierzy 4,33 cm Mam nadzieję, że Ci u nas dobrze Maluszku -
nick nieaktualnyChusy
No nie ukrywam że tak jest bo będzie miał rekonstrukcję i przeszczep więzadeł krzyżowych A rekonwalescencja po tej operacji to od 4 nawet do 6 miesięcy no właśnie będzie miał w Gdańsku na dodatek muszę tam nocować dzieci tutaj u mnie w domu zostaną z teściowa A Tesc pojedzie z nami w razie jak bym się źle czuła to żeby był kierowcą na zmianę bo mąż wiadomo o kulach z prosta noga. Stresuje mnie to bo opieka dzieci zakupy wszystko spadnie na mnie plus ciąża duża zaczęłam 4 miesiąc drugi trymestr chwilami mam.mega załamke -
Chusy wrote:Odnosilam sie do postu Karmelove, napisala, ze zalecaja uzywanie detektora po 20 tyg ciazy, wiec napisalam ze to bez sensu bo w 20 juz czuc ruchy dziecka.
Ja powiem na zakończenie tak, mnie detektor uspokaja. Nie siedzę teraz na szpilkach i myślę czy w środę usłyszę serce mojego dziecka, bo wiem, że bije. Jak dzwon. Wiem też, że jeżeli coś się stanie, nie mogę nic zrobić, niestety. Cieszę się chwilą i autentycznym spokojem. Ja polecam. Warto,o ile się nie schizuje po chwilowym nie znalezieniu.
Cherry87 lubi tę wiadomość
Urodzony 3.05.2019 ❤️
hcg 31.08.2018 - 534 03.09.2018 - 2218
11.09.2018 - 22870 Pierwsze usg 13.09.2018... Masz już serduszko
17.10.2018. Maleństwo mierzy 4,33 cm Mam nadzieję, że Ci u nas dobrze Maluszku -
MaMaMi83 wrote:Tak. Przeciez chodze prywatnie to leki mam na 100% . Mam zaświadczenie od immunologa ze musze brac clexane u ktorego bylam tez prywatnie. Mam dawke profilaktyczą ze wzgledu na mutacje pai 1 nie ze wzgledu na trombofilię.
Chyba warto powalczyc bo roznica w cenie jest znaczna.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2018, 11:44
-
Samari wrote:Jeśli komuś to pomaga no to.jego sprawa. Pomijając już wszelkie niepotrzebne tutaj ostatnio nieporozumienia pamiętajmy że spokój marki i dziecka jest najważniejszy. Bo czasami faktycznie hormony szaleją A u mnie podwójnie bo mąż we wtorek ma.operacje i się bardzo martwię tym wszystkim bo kilka miesięcy nie będzie mógł chodzić i wizja 2 dzieci ciąży i leżącego męża chwilami mnie przytłacza i jestem jednym klebkiem nerwów
Samari
To wiele wyjaśnia. Mocno trzymamy kciuki za męża we wtorek!!
Na pewno wszystko będzie dobrze, czas szybko leci, chłopy się szybko regenerująSamari lubi tę wiadomość
-
Mnie detektor też uspokaja przede wszystkim dlatego że wiem że mój maluch nadal tam jest. I oczywiście zdarza się że nie znajdę tętna, wtedy odkładam detektor i próbuję za kilka dni. Trzeba mieć świadomość że dziecko się porusza i nie zawsze uda się to tętno znaleźć - z taką wiedzą nie panikuję i nie jadę na IP. Bardziej się stresowałam kiedy miałam 3tyg do wizyty i nie wiedziałam co i jak. Oczywiście każda z nas ma swoje zdanie na temat detektorów. Chcesz - używasz, nie chcesz - nie kupujesz każda z nas ma wybór i wie co dla niej będzie dobre
KarmeLoVe lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny4me
No właśnie ja też już wspomniałam o tym że chyba to prawda że to zależy od lekarza bo oni świetnie znają możliwość obejścia różnych rzeczy w tym żeby zrobić tak żeby się nikt nie czepił A refundacja była.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2018, 11:44
-
KarmeLoVe wrote:Nie siedzę teraz na szpilkach i myślę czy w środę usłyszę serce mojego dziecka, bo wiem, że bije. Jak dzwon. Wiem też, że jeżeli coś się stanie, nie mogę nic zrobić, niestety. Cieszę się chwilą i autentycznym spokojem.
Dokładnie w punkt! -
4me wrote:Ja tez chodze tylko prywatnie i mam refundowany! A jedyne wskazanie to mutacja henu MTHFR moze Twoj lekarz nie ma podpisanej umowy z NFZ? Nie wiem jak to dziala ale to zalezy od lekarza a nie od tego czy prywatnie czy nie...
Chyba warto powalczyc bo na za 2 opakowania ostatnio placilam jakies grosze po kilkanascie zloty...
Ja też mam refundowaną heparynę. Mam MTHFR, które chyba na ta chwile wskazaniem nie jest aleee w karcie mam wpisany zespół antyfosfolipidowy (tylko po to żeby była refundacja). -
nick nieaktualny
-
Samari - ja się też bałam zastrzyków w brzuch. Najpierw robił mi to mój mąż, potem musiałam sama bo jak on w pracy to nic nie poradzę. I jakoś poszło najgorzej było mi przekłuć skórę bo takie głupie uczucie. Ale po czasie już spoko i leci bez mrugnięcia okiem
-
Alicja-33 wrote:Ja też mam refundowaną heparynę. Mam MTHFR, które chyba na ta chwile wskazaniem nie jest aleee w karcie mam wpisany zespół antyfosfolipidowy (tylko po to żeby była refundacja).