Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnypuszek369 wrote:Ciasteczko, ale masz taką ciążową dużą? Jak wpisałam Twoją nazwę to tylko takie do karmienia mi wyskoczyły.
Ja też mam tą C i jest świetna
https://www.smyk.com/catalog/product/view/id/229168/s/cuddleco-comfi-mum-poduszka-rogal/ -
Ciasteczko777 wrote:Jak Ci sie udało zdobyć miejsce w publicznym ?
ja musiałabym zapisać chyba 2 lata temu żeby się dobić ..
Ja nawet nie marzę o wczasach / nie wiem jak to będzie przy jednej pensji (nierealne!!!)
Moim zdaniem kobieta w pierwszych latach życia dziecka powinna mieć baaaaardzo elastyczną pracę i wyrozumialego szefa. Albo być sobie sama szefem. No albo mieć wyjątkowy egzemplarz dziecka, które nie choruje- nie znam. Ja miałam.wrócić do pracy po 6 miesiącach macierzyńskiego, okazało się, że nie mam gdzie, więc zostałam rok, potem poszłam na bezrobocie, a że nie byłam w związku formalnym, to mogłam dostawać zasiłek przez rok. Do tego zaczęłam robić skrzynie na zabawki z drewna, szkatułki, pudełka wspomnień innepo kolejnym.roku poszłam na staż i skorzystałam z możliwości przebranzowienia się. Na stażu szału z kasą nie było, ale do tego robiłam.skrzynki no i miałam.luz, że jak Karo chora to z Mia zostawlam i nikt nie wnikał. Potem miałam dwie propozycje pracy i wybrałam tę, gdzie zarabiam 700 zł mniej, ale nie muszę brać l4, jak młoda albo ja chora,mogę pracować zdalnie i jak z wyszłam w ciążę to się wszyscy cieszyli, a nie patrzyli wilkiem. Mam tylko nadzieję, że firma przetrwa i będę miała gdzie wrocic po macierzyńskim hahaha mam świadomość, że później znowu przez minimum 3 lata będę potrzebować elastycznej pracy.
-
Tez sie boje jak to bedzie z pracą po urodzeniu i macierzynskim. Mam naprawdę spoko managerke ktora powiedziała mi ze jesli tylko bede chciala to miejsce dla mnie bedzie i kiedy poczuje sie gotowa moge wrocic. Jest to co prawda praca po 12 h ale oczywiscie nie codziennie. W pierwszym miesiącu pracy wziela bym tak z 7-8 dni zeby zobaczyc czy jest to do ogarniecia. Prace mam od 10 wiec jesli tylko będzie miejsce w zlobku na osiedlu to w 30 min jestem w stanie dac dziecko do zlobka i spokojnie dojechac do pracy. Kończyła bym o 22 ale to odbior i wieczór nalezal by do tatusia:) oczywiście myslalam tez poslac malego juz tak w 10 miesiącu ( jesli nie ma zadnych kryteriow wiekowych lub wymagan co do chodzenia) zeby te 2 miesiące sie aklimatyzowal a w razie placzow zebym byla blisko i zostawiala bym go na 3, 4 godz i stopniowo coraz dluzej zeby zobaczyc jak sobie daje rade. Mysle ze jest to wszystko do dobrego dogrania i pogodze wszystko:) wiem ze bedzie stresik i nerwowka . W pracy bede myslec co z dzieckiem ale chyba kazda mama tak ma:))
-
aktyde85 wrote:Moim zdaniem kobieta w pierwszych latach życia dziecka powinna mieć baaaaardzo elastyczną pracę i wyrozumialego szefa. Albo być sobie sama szefem. No albo mieć wyjątkowy egzemplarz dziecka, które nie choruje- nie znam. Ja miałam.wrócić do pracy po 6 miesiącach macierzyńskiego, okazało się, że nie mam gdzie, więc zostałam rok, potem poszłam na bezrobocie, a że nie byłam w związku formalnym, to mogłam dostawać zasiłek przez rok. Do tego zaczęłam robić skrzynie na zabawki z drewna, szkatułki, pudełka wspomnień inne
po kolejnym.roku poszłam na staż i skorzystałam z możliwości przebranzowienia się. Na stażu szału z kasą nie było, ale do tego robiłam.skrzynki no i miałam.luz, że jak Karo chora to z Mia zostawlam i nikt nie wnikał. Potem miałam dwie propozycje pracy i wybrałam tę, gdzie zarabiam 700 zł mniej, ale nie muszę brać l4, jak młoda albo ja chora,mogę pracować zdalnie i jak z wyszłam w ciążę to się wszyscy cieszyli, a nie patrzyli wilkiem. Mam tylko nadzieję, że firma przetrwa i będę miała gdzie wrocic po macierzyńskim hahaha mam świadomość, że później znowu przez minimum 3 lata będę potrzebować elastycznej pracy.
Nikt nie powiedzial, ze to jest latwe ale to jest do ogarniecia! Oczywiście to kosztuje duzo kombinowania i stresu ale da sie. Moglabym wybrac zostanie w domu- zaoszedzilabym sobie nerwow ale nie bylabym szczesliwa.
Ja wrocilam jak młody mial rok. Pierwsza kilka miesięcy w pierwsza zime chorowal dwa tygodnie, na jeden szedl do zlobka i znow chorowal i tak w kolko. To byl koszmar. Na pierwszym L4 bylam chyba po 4 tygodniach od powrotu do pracy. Kolejne L4 obstawil moj maz na spolke z babcia. Kolejne L4 ja na spolke z moja mama. Kolejne L4 ja i maz. Wiadomo nie pamiętam dokładnie ale w tym stylu kombinowalismy i jakos dalismy rade. Uwierz mi moj szef w tym czasie to byl mega dupek, ktorego moglabym o mobbing posadzic. Wylalam przez niego morze lez... Jednak moja praca tez byla cenna i potrzebna i wiedzieli, ze jak mnie straca też beda mieli problem.
Ja pracuje w korpo, latwo nie jest, tu sie licza wyniki a nie sentymenty...
Moj syn byl jednym z najbardziej chorowitych dzieci w grupie. W kolejna zima chorowal juz tydzien a dwa tygodnie chodzil do zlobka-juz była poprawaw kolejna czyli obecną jest kolosalna roznica. Nic więcej nie napisze bo zapesze
Mieliśmy i mamy dalej problem z babciami, ktore robia mega łaskę, ze przyjda go popilnowac. ale naszym planem B byla opiekunka, która przychodziłaby na choroby mlodego. Jakas Pani na rencie albo emeryturze, ktora chciałaby sobie doeobic do emerytury i byłaby elastyczna. Skusic chcielismy ja stala niska stawka ktora dostaje co miesiac nawet jak młody jeat zdrowy i przychodzi na godziny jak choruje. Co nam nie groziło bo byl chory w kazdym miesiącu. Tak to niestety oznacza, ze czesc pensji jednej osoby moze pojsc na opiekunkę ale jesli masz dobra prace, ktora lubisz to musisz to potraktować na zasadzie inwestycji-przetrwam ten rok, dwa a pozniej bede miec swoja prace i pensje spowrotem...
To takie kombinowanie dla kobiet, które musza albo chca pracowac.
Jesli ktos moze sobie pozwolic na zostanie w domu lub po prostu tego chce to jego wybor i problem z glowy.
To jest serio kwestia ciężkiej pracy w sensie organizacji zycia i chęci...
Obawiam sie, ze o wiele trudniej bedzie to wygladalo z dwojka bo masz choroby razy 2 a to sie raczej razem nie zdarza tylko jedno po drugim. W ostateczności przejdziemy z duzym bolem serca ale jednka do planu B z opiekunka na choroby...
-
4me nie straszę tylko mówię, jak to było u mnie. Nie jestem kobietą, która chętnie siedziałaby w domu, świadczy o tym fakt, że w poprzedniej ciąży pracowałam do połowy 8 m-ca i teraz też mam taki zamiar. Poprzednio.miałam wrócić do pracy po 3 miesiącach, ale przez komplikacje przy porodzie nie byłam w stanie. I tak, jak pisałam nie siedziałam bezczynnie w domu, a znalazłam sobie ciekawe zajęcie. Fajnie, że masz babcię do pomocy, nawet jeśli z laską, to w razie co jest opcja. U mnie moja mama niestety daleko i pracuje ciągle też, babcia pierwszej córki nie żyje, a mama męża sama wymaga opieki. Opiekunka? U nas to minimum 1500. Taka dochodząca jest spoko wyjściem, tylko trzeba się naszukać. Z moich najbliższych koleżanek poza mną, po pierwszym dziecku ŻADNA nie wróciła jeszcze do pracy. Z moich dalszych do pracy poszły już nawet po pół roku dziewczyny, które pracują w urzędach i na własnych dzialalnosciach. Jak widzisz nie wymyślam i nie straszę, tylko mówię, jak jest. Ja zrobiłam jeszcze tak, że specjalnie puscilam mała do klubu malucha, jak miała niecałe 2 lata, żeby odchorowala swoje, no i teraz po półtora roku faktycznie jest ciut lepiej. Dzisiaj właśnie wróciła z przedszkola z gorączka
ale i tak jest już lepiej, za to mi sprzedaje wirusy, dwa tygodnie temu zarazila mnie takim.gownem, że jeszcze nie doszłam do siebie, a tu już kolejna.impreza. Szczepilam ja na wszystko co się dało, dzięki temu rota przechodzi łagodnie- ja łapie od niej i zdycham. Ospy nie zlapala. Za to miała już milion zapalenie oskrzeli, dwa razy zapalenie płuc, dwa razy bostonkę (najgorsze gowno), dwa razy opryszczkowe zapalenie jamy ustnej i niezliczoną ilość katarów...
-
Witam w skończonym 19 tc
z mdlosciami ..powolutku leci . Maly duzo czesciej daje o sobie znać kopniaczkami
Aktyde widze że też masz coreczke z 2015 rokuWiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2018, 06:21
Oleander, Szczęśliwa Mamusia, Agata :) lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry,
Jak minęła Wam nocka?
U mnie nie bardzo. Od 23-2 walczyłam z żołądkiem i zgagądopiero wypicie ciepłej herbaty i otwarcie okna przyniosło ulgę. Ale jest jeden plus skończyłam książkę.
Przyjemnego dnia.
07.2020 - 16tc👼💔
05.2019 - Zosia ❤️ -
KasiuniaH wrote:Bo ja czuję co jakiś czas a tu 19 tc w kalendarzu. Druga ciąża więc teoretycznie już powinno być czuć...
No wiesz kazda ciąża jest inna.. Ja p pierwszej czułam od 15 tc ale wiadomo rzadko i przewaznie jak sie polozylam w 2 ciazy w 14 tc i tak samo a w 3 gdzieś w 15 i tak samo wieczorem im wyżej to może z 2 razy dziennie a teraz od 2 dni daje bardzo często znać osobieaż nacieszyć się nie mogę
Od 4.30 nie mogę zasnąć... mam nadzieję że to jednorazowa akcja .......Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2018, 06:37
-
nick nieaktualny
-
Tak jestem 0RH - . Narazie nic mi o tym nie wiadomo . No ale raczej nie bo mąż ma AB RH-
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2018, 08:54
-
nick nieaktualny
-
Co do poduszek do spania.
Wczoraj poszłam spać później niż mój maż. Zapalam światło a maz wtulony w poduszkę w kształcie litery S, chrapie sobie szczęśliwy. Niestety obudził go mój śmiech i wyciąganie poduchyiwwk, Oleander, Szczęśliwa Mamusia, Pantera, Szczesliwa ledwo zywa, Agata :), PatkaPP lubią tę wiadomość
-
Alicja to musiało wyglądać pięknie
U mnie też deszczowo, zaraz zabieram się za ogarnięcie domu, muszę wyjść na zakupy, a mam takiego lenia. Noc przespana idealnie, chyba wczorajszą wizyta tak mnie uspokoiła, że już się nie budzęCoraz bardziej cieszę się z tej ciąży, w końcu
Wczoraj poinformowałam kolejne osoby, a na święta reszta rodziny się dowie. Teraz już chyba bezpiecznie
-
nick nieaktualnyHej, ja słabo spałam ale samopoczucie jak najbardziej dobre
zaraz biorę się za świąteczne porządki w domu.
Apropo poduszki i męża to chyba coś w tym jest że partnerzy przeżywają ciążę razem z nami, mój ma od jakiegoś czasu takie smaki na słodkie, na ciasta z kremami, czekolady itp że szokWiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2018, 09:44
-
nick nieaktualny