Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Czuję małego co jakis drugi dzień, takie rozpychanie, napieranie, nie kopniaki.
W ogóle jak u Was z kondychą?
Ja się bardzo męczę, mam wrażenie że bardziej niz w I trymestrze. Rano pędzę z zadyszką, w metrze cięzko mi stac 40 min a z drugiej strony siedzenie 8h w pracy powoduje utrudnione przepływy w nogach, niewygodnie mi już tak siedziećWiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 18:20
-
Ja ruchów też jeszcze nie czuję ale to wcześnie więc nic dziwnego w tym chyba. Jedyne co dalej mnie ciągle podbrzusze boli, już zaczęłam myśleć czy to nie pęcherz
Mamami, wiem że to nie do mnie pytanie ale już nie raz słyszałam że łożysko na przedniej ścianie może powodować późniejsze czucie ruchów. I u mojej siostry teraz tak było, pierwsza ciąża 18 tydzień, w drugiej z łożyskiem z przodu dopiero w końcu 21 i już zaczęła panikować a wszystko za kilka dni okazało się że było dobrzeWiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 18:22
-
Ciasteczko777 wrote:Dziewczyny ... mam głupie pytanie ale Wy w większości macie już dzieci... zakładam że nie macie tych obaw co ja - ale właśnie dziś wyjątkowo mnie męczą te dotyczące przyszłości ... tzn czy damy radę finansowo, co z pracą i czy będę w stanie wrócić do pracy od razu po macierzyńskim (inaczej z jednej pensji nie damy radę się utrzymać / kredyt, leasing/ jednak bez szans na jakiekolwiek zapomogi społeczne czy 500+ itp), czy znajdę żłobek, czy syn zaakceptuje. My nie mamy wsparcia ze strony rodziny- odpadają więc babcie czy pomoc... nie ogarniam, a przeraża mnie to wszystko...
Poza tym finansowo ok, przedszkole publiczne, tyle co za jedzenie się płaci no i wakacje rodzinne drozej wychodzą, bo od skończonego 2r.z. płaci się za dziecko na wyjazdy zagraniczne prawie tyle co za dorosłego...
Nie ma co się zastanawiać, czy syn zaakceptuje. Taka kolej rzeczy, a w przedszkolu czy żłobku dzieci dużo się uczą plus umieją się łatwiej odnaleźć społecznieWiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 18:29
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ciasteczko777 wrote:Jak Ci sie udało zdobyć miejsce w publicznym ?
ja musiałabym zapisać chyba 2 lata temu żeby się dobić ..
Ja nawet nie marzę o wczasach / nie wiem jak to będzie przy jednej pensji (nierealne!!!)
Choć nie do tego które wybieralismy.
W jednym przedszkolu przyjmowali od ponad 300pkt a my mielismy 50 parę, aż strach jakie tam dzieci z jakich rodzin się dostały... -
Pantera winko nazywa się Schloss Sommerau czerwone słodkie. Chociaż czuć że półslodkie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 19:42
-
Ciasteczko Ty moja kochana panikaro ja Ci wytłumaczę jak było u nas
Ja bylam rok na macierzyńskim. Dluzej nie chcialam i nie moglam zostac wiec sila rzeczy mlody musial isc do zlobka. Nie chodzil, raczkowac nie lubil tylko pelzal;) ja ryczalam jak mialam go oddac, on mial to gdzies. Nie zrobilo to na nim zadnego wrazenia. Wbrew pozorom wiekszy byl problem jak chodził juz rok do zlobka-nagle przestal lubic tam chodzic. Rozumial juz wiecej i zrobil sie problem. Na szczescie szybko minelo i do tej pory uwielbia przedszkole.
Z praca luz-w sumie w pracy odpoczywasz od dziecka a w domu wieczorem od pracyja mam bardzo stresujaca i odpowiedzialna prace, chce sie rozwijac, wspinac sie wyzej itp i jakos ogarnelam
Najtrudniejszy moment to bylo nabywanie odporności. My mamy dwie babcie ale obydwie sa na tyle nowoczesne ze za bardzo nie maja czasu na wnuki. Poza tym moja mam to w ogole jeszcze pracuje. To rzeczywiście byl trudny czas bo mlody duzo chorowal to oznacza duzo zwolnien. To był moj koszmar. Ale jakos ja bralam zwolnienia, o wiele mniej ale jednak moj maz i dalismy radę. Teraz mlody juz prawie nie choruje i w sumie stresow praca/zwolnienie nie mam żadnych.
Ogarnia mnie lekki stres jak mysle o dwojce i chorobie raz jedno, raz drugie i mysle, ze to bedzie moj najwiekszy koszmar.
Miejsce w przedszkolu Panstwo Ci musi zapewnic! Mozesz sie jedynie nie dostac do tego pierwszego wyboru ale wybiersz tez drugie i trzecie. My nie mamy żadnych wtyk, oboje pracujemy, mlody nie ma rodzenstwa dostał sie do drugiego wyboru-3km dalej,jesli ktos ma auto zadna roznica. Rekrutacja do przedszkoli jest w konkretnym miesiącu w roku w ktorym dziecko idzie do przedszkola np w marcu a we wrzesniu zaczyna sie rok. Wieści o zapisach jak jeszcze dziecko jest w brzuchu to bajki-nie ma takiej opcji dla przedszkola państwowego.
Gorzej jest u nas ze zlobkami. Tam rzeczywiście brakuje miejsc ale wiem, ze w Gdansku jest o niebo lepiej niz u nas w Gduni wiec dacie rade. Sprawdz pelna liste i zobacz kilka roznych obok siebie, zadzwon i dowiedz sie na czym polega rekrutacja. Ja sie nie orientowalam bo w Gdyni nie było zadnego kolo nas i dalismy rade z prywatnym.
Serio zycie dwojki rodzicow z jednym dzieckiem jest naprawde spoko i mozna wszystko fajnie i madrze zorganizowac. Jest tylko jeden warunek-tata musi pomagac. Nie ma taryfy w stylu maz pracuje, ja siedze na macierzyńskim wiec ja wszytsko robie przy dziecku 24h na dobe. Po roku takie dziecko zazwyczaj trzyma sie tylko maminej sponicy a tata juz nie umie sie dobrze dzieckiem zajac. Moj maz zrobi wszystko przy malym-pojdzie na basem sam, do lekarza, cieplo ubierze, zrobi obiad, wykapie a młody zanim posikany...
Drugi plusz nietrzymania mlodego mon stop przy spodnicy jest taki, ze wlasnie latwiej asymiluje sie w zlobku, przedszkolu. Czasem przychodzi do nas opiekunka jak chcemy wyskoczyc do kina i dramatu nie ma. Do babci na noc tez pojdzie bez wiekszego płaczu. Wazne, zeby dziecko przez twn pierwszy rok mialo kontakt z innymi, zostawalo samo jak ty wyskoczysz na zakupy itp.
Ciasteczko to moje doswiadczenia-mysle, ze pozytywne wiec polecam
Oczywiście jest tez ciezko, nie spisz, nie jesz ale w efekcie chudniesz wiec zle tez nie jesta na powaznie po burzy zawszd wychodzi slonce-mlody Ci sie usmiechnie i cala zlosc/zmeczenie przejdzie. W koncu tez dzieci zaczynaja przesypiac cale noce a Ty walczysz co rano 30 min, zeby juz wstal do przedszkola bo spóźnisz sie do pracy. Aha i pamiętaj w weekend i tak zawsze! bedzie wstawalo o 6-hahahaha.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 19:24
Ciasteczko777, Agata :) lubią tę wiadomość
-
Nam troche pupe ratowala przy chorobach tesciowa. Nie zawsze ale jednak co ktoras chorobe mozna bylo na nia liczyć. Teraz ona chyba tez idzie do pracy wiec bedzie mega kicha.... Nie wiem jak to ogarniemy ale jakos damy rade jak tysiace pracujących rodzicow. Ze mnie to będzie kosztowało trochę lez to pewne
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa jak Corka była mała to dawałam do żłobka niepublicznego ale wtedy nie były ceny z kosmosu płaciłam 300 zł bo resztę dotacje z unii pokrywały A teraz 600 zł żłobek u nas ale to małe miasto
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 19:55
Ciasteczko777 lubi tę wiadomość
-
Ciasteczko777 wrote:❤️4me - moja terapeutko
dziękuje !!!!!! Mogę moje żale i pytania czasem wylewać Ci na prv ?? Wiem że panikuje - to takie nowe dla mnie
sama wiesz !
Dziękuje rownież Panterofaktycznie macie szczęście z tym żłobkiem
hahaha zartuje
odpowiem, teraz mam czas a jak sie dzieciaki urodza to bede pisac w nocy podczas karmienia
Ja wlasnie dzis sie dowiedzialam ze teściowa chyba pojdzie do pracy i mnie ogarnia co raz wieksza panikawłaśnie caly wieczór rozmawiamy o tym z mezem. Nie wiem co my zrobimy... Bo jednak niby za duzo nie pomaga ale w naprawde ciężkiej sytuacji tylek poratuje a tak to bedzie doopa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 20:09
Ciasteczko777 lubi tę wiadomość
-
Samari wrote:Ja jak Corka była mała to dawałam do żłobka niepublicznego ale wtedy nie były ceny z kosmosu płaciłam 300 zł bo resztę dotacje z unii pokrywały A teraz 600 zł żłobek u nas ale to małe miasto
-
nick nieaktualny
-
Ja mam żłobek 200 m od domu ale miejsce w nim to towar deficytowy. Dostanie się graniczy z cudem. Rocznie przyjmują 25 dzieci. Przedszkoli mam dwa na osiedlu. Oba państwowe więc jak do jednego się dziecko nie dostanie to do drugiego spokojnie. Rodziców i jednych i drugich mam daleko więc nie ma szans na pomoc. Poza tym pracują więc ewentualnie w weekend mogą przyjechać. Poza tym starsza córkę woze do szkoły w innej części miasta więc będę musiała to maleństwo że sobą codziennie tarabanić. W sumie mąż pracuje na zmiany więc co drugi tydzień będzie on mógł starsza zawieźć do szkoły. W sumie mogłaby jeździć MZK ale dojazd jest beznadziejny przystanek mam 100 m od bloku ale musiała by i tak koło 1 km od przystanku iść do szkoły. To wolę ja zawieźć zawsze to nie marznie na przystanku. Jakoś sobie trzeba radzić.
Ciasteczko dasz sobie radę zobaczysz - ja też już niewiele pamiętam z obsługi noworodka, różnica między dzieciakami 10 lat to w sumie trzeba się uczyć wszystkiego od nowa. Wszystko się pozmieniało.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 20:58
Ciasteczko777 lubi tę wiadomość
2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
Przyszła mi dzisiaj poduszka ciążowa w kształcie banana i jest super póki co, dam znać jak się z nią śpi. Nie kupiłam C bo pisał tu ktoś ze się w tyłek wbija i ciężko się przekreca z boku na bok a ja często się w nocy przekrecam.
28.04.2019 Helenka przywitała świat 2800g, 53cm
1.04 - 2260g
4.03 - 1600g
19.12 - 320g
03.09.18 - pozytywny test!
Beta 05.09.18: 462
14 cykli starań
Hashimoto - euthyrox 100 -
U mnie jest przedszkole publiczne przez drogę, ciekawe czy się tam dostanę bo to wieś o są tu w sumie 2 przedszkola. Na wsi chyba nie powinno być takich oblężonych miejsc...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2018, 21:06
28.04.2019 Helenka przywitała świat 2800g, 53cm
1.04 - 2260g
4.03 - 1600g
19.12 - 320g
03.09.18 - pozytywny test!
Beta 05.09.18: 462
14 cykli starań
Hashimoto - euthyrox 100