Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Milka1991 wrote:Pantera nawet jeśli urodzisz sn to bardzo możliwe że nie będziesz miała siły się podnieść z łóżka by iść z dzieckiem. Dziecko zabierają na niezbędne badania niedługo po porodzie. Zresztą na wiele razy i co chwila, bo albo na szczepienie albo badanie...
Chcąc nie chcąc nie da się mieć malucha przy sobie cały czasMilka1991 lubi tę wiadomość
-
puszek369 wrote:Nie wiem jakie wytyczne w UK i kiedy był 2 okres, czasami przy niepełnym rozwarciu kobiety czuja parcie, bo Głowa nisko, a rozwarcie nie takie.
No ogólnie zgoda jest pisemna, przychodzą po porodzie i pytają o szczepienia Wit k. O credego możesz powiedzieć przed porodem i od razu po, jeżeli się nie zgadzasz, bo nie wiem jak tam jest na to nie ma pisemnej zgody, ja pytałam ustnie i moje koleżanki.
Ogolnie rodzic idzie z dzieckiem, na szczepienia zawsze chodzą, chyba że mama chce odpoczac, albo po cc a trzeba dziecku pobrac krew to personel bierze, na fenyle, czy na zwykłą krew też nie lubiłam z rodzicami chodzić, bo wygląda to dość drastycznie, te pobranie z pięty, zazwyczaj mama chciała uniknąć takiego widoku, ale jak chce może iść, jak przychodzili to zostawali przed drzwiami szklanymi, bo ciasno i gorąco. My wazymy na sali z mamą. Po samym porodzie na sali noworodka z tatą.
Trochę mnie uspokoiłaś...
Mąż bedzie z dzieckiem podczas tych zabiegów, Credego i tak chciałabym uniknąć, wit K poproszę doustnie a pobranie z piętki mnie nie przeraża -
nick nieaktualny
-
Pantera wrote:Puszek
Mi powiedzieli ze 1h partych i wtedy decyzja, czy cc. Miałam poród indukowany i byłam juz po 10h porodu, gdy zaczęly się parte. Skonczylo sie vaccum.
Powiedz mi jeszcze proszę, czyli szczepienia i zabiegi medyczne wszystko powinni robić w obecności rodziców?
U naszych znajomych właśnie zabrali małego, pewnie na szczepienie, i wtedy serduszko stanęło.
Mam stres własnie z tym zwiazany, nie chcę tracić maleństwa z
Pantera nie słuchaj tego co piszą dziewczyny! Masakra, jak mała jest wiedza kobiet o ich prawach... Wiadomo, że my po porodzie jesteśmy zszywane na sali poporodowej, a wtedy najczęściej są wykonywane wszystkie zabiegi na dziecku. Ale dziecko ma przecież ojca! I przy tych wszystkich czynnościach może być ojciec! Nie musicie tracić go z oczu. Jak będę miała chwilę, to poszukam, gdzie to jest zapisane, bo nie pamiętam, czy w ustawie czy w nowych standardach. W Poznaniu jest fundacja Matecznik prowadzona przez dwie doule, robią świetne warsztaty M.in. Z praw w czasie porodu "mamy prawa w porodzie", na początku ggrudnia robili też konferencję w tym temacie oraz tzw. "dyżury stolikowe" świetna sprawa i dużo merytorycznej wiedzy.Pantera lubi tę wiadomość
-
Samari wrote:Pantera
Czemu ty się tak uczepilas tej witaminy k doustbie skoro standardem jest podanie jej domiesniowo.???.posiadasz jakąś specjalistyczną wiedzę poparta jakimiś dowodami naukowymi na ten temat ? -
Zawsze osoba towarzyszaca idzie z dzieckiem czy to po sn czy po cc to standard, jednak jeżeli to nie jest maz to nie ma prawa decydować o dziecku, chyba że przed porodem w urzędzie załatwicie ojcostwo i pokaże dokument, wtedy łatwiej jest też zarejestrowac dziecko.
Pantera, Milka1991 lubią tę wiadomość
-
Pantera wrote:Nie... standardem jest podanie wit K, a opcje są dwie - domięsniowo lub doustnie przez 3 mce.
https://www.mp.pl/pytania/pediatria/najnowsze-pytania/155846,jak-nalezy-aktualnie-realizowac-profilaktyke-krwawienia-z-niedoboru-witaminy-k
-
nick nieaktualnyPantera wrote:Nie... standardem jest podanie wit K, a opcje są dwie - domięsniowo lub doustnie przez 3 mce.
Lekarka mi mówiła że doustna witaminę k mają tylko że względu an to że niektóre matki są zacofane mają tak mała wiedzę że szkoda czasu na tłumaczenie im czegokolwiek -
nick nieaktualnyHej hej
.
Ale paskudna pogoda niedługo łodziami będziemy pływać , gdyż tak leje i leje , i końca nie widać u nas już 3 dzień z rzędu pada pełno kałuż a niektórzy co jeżdżą mają to gdzieś że idę z dziećmi .
Jej moje drogie jakie to cudwone przez całą Sobotę i Niedzielnę , no ogólnie cały czas czuję takie delikatne kopnięcia ❤️❤️❤️❤️❤️❤️ , boziu jakie to piękne ❤️❤️.
Mam poważne zmartwienie i nie wiem co robić nie nic z ciążą czy z dziećmi się takiego nie pokojącego nie dzieje , chodzi o zbliżające się Święta może jak siostra dziś zadzwoni to jakoś się rozmówimy i mi poradzi co robić bo ja jestem nawet że tak powiem "załamana " . Wczoraj wieczorem oglądaliśmy Jemsa Bonda "Spectre" i jak film się zaczynał leciała w tle taką tytuowa piosenka , jej mówię Wam siedziałam i miałam łzy w oczach .
Piękne macie moje drogie brzusie ❤️❤️❤️❤️❤️ . Muszę ją kiedy zrobić.
Trzymam mocno kciuki za dzisiejsze wizyty .
A i szpital już mam " wybrany " moje córeczki szczególnie Gabrysia mi wybrała szpital, tak mówi wczoraj do mnie a mama urodzisz dzidzię tam gdzie Anię , tam była winda i jak fajnie się jechało i tak trzęsło kochana moja ❤️❤️❤️ , że też ma taką pamięć gdzie ja rodziłam Anię i że tam winda jest
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2018, 09:39
-
Aktyde no cóż. Tu akurat ja się z Tobą nie zgadzam bo też nie wiesz jak jest w różnych miejscach. Ja byłam zszywana na łóżku na którym rodzilam a nie jakiejs sali poporodowej. I nie. Moje dziecko było wtedy cały czas przy mnie w łóżeczku. Nigdzie go nie zabierali na ten czas. Pojechalo razem ze mną na salę i zostało zabrane pierwszy raz jakieś 2h później
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2018, 09:42
-
Co za dzień co za noc. Młoda od wczoraj gorączka. Noc nie przespana. Dziś się czuje jakby mnie walec rozjechal. Dopiero co była chora tydzień w szkole i znowu od nowa. Mógłby przyjść już jakiś mróz i ustabilizowac ta pogodę bo raz zimno raz ciepło beznadzieja.2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
Co do tematu o którym dyskutujecie. Ja miałam cesarke "na zimno" dziecko zzaburzeniami pracy serca. Wysokim tetnem i czestoskurczem. Zobaczyłam mała dopiero następnego dnia po porodzie jak doczolgalam się po ścianie na drugi koniec oddziału gdzie leżała monitorowania.
Teraz biorę leki przeciwzakrzepowe i tego najbardziej się boję w związku z porodem. Ale staram się nie myśleć o tym i być dobrej myśli. W związku z cukrzycą pewnie będę mieć ciąże rozwiązana 2 tyg szybciej. Bynajmniej tak słyszałam że tak często jest.
Myślę że pozytywne myślenie to połowa sukcesu - cieszę się każdego wieczoru że już minął kolejny dzień i jestem coraz bliżej rozwiązania i kładę sobie do głowy wręcz wmawia sobie ze będzie dobrze. Przecież drugi raz nie może mnie to spotkać co spotkało. Będzie dobrze!Milka1991, iwwk, Szczęśliwa Mamusia, Oleander, Nistera lubią tę wiadomość
2009 Córeczka
2017 [*] Aniolek 11tc
-
Milka1991 wrote:Aktyde no cóż. Tu akurat ja się z Tobą nie zgadzam bo też nie wiesz jak jest w różnych miejscach. Ja byłam zszywana na łóżku na którym rodzilam a nie jakiejs sali poporodowej. I nie. Moje dziecko było wtedy cały czas przy mnie w łóżeczku. Nigdzie go nie zabierali na ten czas. Pojechalo razem ze mną na salę i zostało zabrane pierwszy raz jakieś 2h później
Mnie też zszywali na sali, gdzie rodzilam, ale to chyba nie ma nic do rzeczy? młodą na chwilę.zabrali, ale nie wiem dokładnie co się działo, bo stracilam przytomność, wiem że tata był.Z nią. -
Ja urodziłam syna w Wiedniu , zaraz po porodzie był ze mną, ważyli i zmierzyli go przy nas. Po jakiejś 1.5 godzinie położna go zabrała na mycie i szczepienia, w tym czasie przywieźli mnie na oddział i dali wypasione śniadanie:D. Syn wrócił do mnie po jakiś 30 min. Nie miałam z tym problemu , wszystko mi powiedzieli co będą z nim robić, poza tym trafiłam na kochana położna i jej ufałam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2018, 11:00
Szczęśliwa Mamusia, Milka1991 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa oprócz wiadomo towarzystwa pediatry ordynatora itp itd rodziłam dzieci sama widziałam co robili mierzenie , ważenie wszystko pod okiem matki , mój mąż nie był obecny przy porodach ale to co innego i jakoś nie jest wcale mi przykro z tego powodu . Jak urodziłam Anię to ja tam wiadomo pomierzyli osuszyli i zaraz położyli obok mnie w beciku i cały czas była przy mnie jedynie potem na szczepienia itp ją Pani położna zabierała . W pewnym sensie tego słowa znaczeniu po moim 3 porodzie miałam " taką traumę " i wręcz bałam się mojego 4 porodu , choć wiedziałam co i jak to ten paniczny lęk że " może znów " to się przydażyć mi towarzyszył do końca .
-
Właśnie wróciłam do domu. Byłam w rossmanie, bo fajna promocja 2+2 na pielęgnacyjne rzeczy dla dzieciaczków
Ja kupiłam dla siebie, bo bardzo lubię markę hipp i babydream
W sklepie mi się słabo zrobiło, chyba za małe śniadanie dzisiaj zjadłam, ogólnie strasznie mało jem ostatnio, nie mam miejsca w żołądku i nie czuję w ogóle potrzeby jedzenia, ale chyba mała zaczęła więcej wysysać ze mnie
Szczesliwa ledwo zywa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA ja napiszę żal posta dostałam antybiotyk Duomox zapalenie górnych dróg oddechowych masakra
myślałam że domowe sposoby pomogą ale lipa
Jedyne co mnie miłego spotkało to to że w biedronce pani otwierala kasę i widziała że z brzuchem i powiedziała ta pani pierwsza podejdzie do kasy ludzie nic nie mówili ale to było bardzo miło tak samo u lekarza zarejestrowałam się i poszłam zapytać kto ostatni i starszy pan mnie orzpesucil od razu bo powiedział ze w takim stanie to mam wejść przed nim. Wow. Jednak jescze sa uprzejmi ludzieSzczęśliwa Mamusia, iwwk, puszek369 lubią tę wiadomość