Majóweczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Melduje po wizycie, że u nas wszystko dobrze, młody waży już kilogram
Ułożony jest w końcu główką w dół, ale i tak czuję go z każdej strony brzucha
Co do wizyt to ja chodzę prywatnie i mam je średnio co 4 tygodnie, później pewnie będą częściej.
Iwwk, trzymaj się, oby szybko Ci te mdłości przeszły.Oleander, Chusy, Pestkkaa, Asiul, puszek369, Ciasteczko777, Nistera, Biała Azlia, Szczęśliwa Mamusia, MaMaMi83, Milka1991, Veri, PatkaPP, Rudzik1, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
Asiul u wcześniaków to i przy skurczach od razu i przy odpłynięciu płynu owodniowego. U donoszonego u pierwiastek jak regularne skurcze są co 5-7 min, u wieloródek co 10 min, po odpłynięciu płynu owodniowego czystego na spokojnie(ale nie, że za dwa dni, bo takie przypadki też miałam, powiedzmy do 6 h, jak nie ma skurczy), gdyby był zielony/krwisty to od razu jedziemy.
Asiul lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIwwk - z ciekawosci wlazlam na inne wątki i nasza majówkowa zadymiara narobiła kwasów i na kwietniowkach i nawet na sierpniówkach
i coś mi dziś u nas powiało takim stylem pisania...
hehehe. Na kwietniowkach jako Blue-cośtam tez na początku się hamowała, hihi. Fajne dziewczyny pouciekały od nas z wątku na inne przez Samari (czy jakiego to aktualnie nicku uzywa) ale to taki typ, że dlugo nie wytrzyma...
Asiul, Pantera lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAsiul wrote:Odnośnie Samari przyznam szczerze że czytałam Wasz wątek już długo wcześniej ale nie zdecydowałam się napisać ze względu na nią, atmosfera tu była gęsta i bałam się "odezwać". Kwietniówki też czytam czasami i od razu poznałam że przeszła tam pod innym nickiem i zaraz kłóciła się z tamtym dziewczynami... W końcu ją wyprosiły.
-
nick nieaktualnyMaMaMi83 wrote:Czy wy też tak wysoko czujecie wasze dzieciaki. Moja glizda dzis tak daleko zawedrowala że maltretuje moja wątrobę. Pierwszy raz go tak wysoko czuje zawsze robił sobie trampoline z mojego pęcherza.
-
nick nieaktualnyNistera wrote:Pytanie mam ... w Polsce nie wzywa się karetki jak się porod zaczyna ? Trzeba samemu się dotransportowac do szpitala?
Nie wiem czy to zasadne - Puszku (jak będziesz): kiedy możemy wezwać karetkę (tak żeby potem nas nie obciążyli miłym rachunkiem $$$)?
-
Nistera najlepiej jechać samemu, możesz wezwać karetkę ,ale ona wtedy wiezie pacjentkę gdzie chce (np u nas w miescie są 3 szpitale to zawiezie gdzie miejsca itp i nie uwzgledni np preferencji rodzącej). Po za tym karetka nie weźmie ze sobą osoby towarzyszącej.
Nie wystawią Wam $ w takiej sytuacji jak wezwiecie karetkę, dyspozytor zresztą ocenia czy wysłać. Ludzie z takimi pierdołami dzwonią, że bym sie nie martwiła)Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 15:08
Ciasteczko777 lubi tę wiadomość
-
Pani Moł no właśnie ja kiedyś też z ciekawości zaglądnęłam na kwietniówki, bo coś tutaj dziewczyny pisały, że tam Samari teraz pod innym nickiem śmiga, ja jej nie rozpoznałam, dopiero po jakimś czasie jak wczytałam się w posty Blue to zaświtało, a później to już poszło, zaczęło się to samo co u Nas. No o sierpniówkach też czytałam, że tam coś szpąci, ale nie zaglądnęłam tam. Raz jak wchodziłam na nasz wątek to mi się pojawił nick Samari1, że ostatnio napisała na "fioletowa strona mocy" to z ciekawości weszłam zobaczyć czy to ona i faktycznie wszystko się zgadzało! Jednak szybciutko uciekła stamtąd. Wydaje mi się, że gdzieś się kręci, może nawet nas podczytuje. Nie będę jej obgadywać, starałam się nie mieszać do kłótni, ale fakt narobiła tu trochę złego i może gdyby umiała odpuścić, przyznać się do błędu i nie wprowadzać tutaj swoich rządów to dałoby się nawet z nią dogadywać miło
Tak jak piszesz, taki typ człowieka, przykre i tyle. Czasami to co do siebie piszemy można różnie odebrać, bo to internet, nie widzimy siebie i nie wiemy jak reagujemy na rozmowę, jednak mimo wszystko piszemy do siebie normalnie, bez chamskich wyzwisk i naprawdę widać ogromną różnicę. Jest miło
Szczęśliwa Mamusia, Oleander lubią tę wiadomość
-
Aha, kurczę ja też bym wolała sama jechać, ale mam w książeczce wbity numer i położna mówiła że jakby się coś zaczęło mam dzwonić na ten numer i przyjedzie po mnie transport. Tylko to było na początku ciąży i teraz się zastanawiam czy chodziło o wczesniejszy p9rod czy ten donoszony też.... Żeby mnie nie opierdzielili czasem jak przyjadę sama
-
nick nieaktualnypuszek369 wrote:Nistera najlepiej jechać samemu, możesz wezwać karetkę ,ale ona wtedy wiezie pacjentkę gdzie chce (np u nas w miescie są 3 szpitale to zawiezie gdzie miejsca itp i nie uwzgledni np preferencji rodzącej). Po za tym karetka nie weźmie ze sobą osoby towarzyszącej.
Nie wystawią Wam $ w takiej sytuacji jak wezwiecie karetkę, dyspozytor zresztą ocenia czy wysłać. Ludzie z takimi pierdołami dzwonią, że bym sie nie martwiła)
Dlatego ja wolę z mężem mimo wszystko jechać obawiam się że jakbym np kartkę wezwała to by mnie to szpitala rzezi zawieźli , a ja tam nie chce rodzić nie ma teraz rejonizacji i gdzie chcę tam rodzę np chcę rodzić w Lublinie to tam jadę , a ja nie chciałabym do Puław jechać omijam ten szpital szerokim łukiem , moja taka znajoma wszak rodziła tam 3 razy pierwszy poród miała tu , ale że szpital zlikwidowali i zamknęli porodówkę bo nie mieli odpowiedniego sprzętu i lekarzy , jak urodziła swoje 4 dziecko to mi mówiła że tam katusze przeszła przez 2 tygodnie leżała i nic nie zrobili, a była grubo po terminie .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 15:17
-
nick nieaktualny
-
To nieźle a ja myślałam że mogę lajtowo zadzwonić po karetkę jak coś się zacznie. Ja sobie nie wyobrażam żebym mogła sama jechać do szpitala a mam prawie 30km zwłaszcza że jestem sama w domu mój jest za granica dopiero jakieś 2 tyg przed porodem ma zjechać i być już ze mną w domu to wtedy już niech się dzieje co chce i gdzie chce bo nie będę sama
oby Szymek wcześniej nie chciał wychodzic
6 maja 2019, 3300g 54cm 10/10pkt SN 40+4 -
nick nieaktualnyago91 wrote:To nieźle a ja myślałam że mogę lajtowo zadzwonić po karetkę jak coś się zacznie. Ja sobie nie wyobrażam żebym mogła sama jechać do szpitala a mam prawie 30km zwłaszcza że jestem sama w domu mój jest za granica dopiero jakieś 2 tyg przed porodem ma zjechać i być już ze mną w domu to wtedy już niech się dzieje co chce i gdzie chce bo nie będę sama
oby Szymek wcześniej nie chciał wychodzic
kiedy macie termin?? Robicie w ogóle duże przyjęcie?
-
Z tego co ja się orientuję to można, do dyspozytora należy decyzja, kosztami nas nie obciążą. Jednak musimy same też ocenić sytuację czy faktycznie karetka jest taka konieczna, bo jednak ona powinna być wzywana naprawdę w nagłych sytuacjach, nigdy nie wiemy czy komuś bardziej w danym momencie potrzebna nie będzie. Jeśli jednak naprawdę z nami jest źle, czasem pewnie nie potrafimy ocenić sytuacji, no to nie ma wyjścia. Wszędzie jednak uczą, żeby rozważnie z tym dzwonieniem po karetkę było
Ciasteczko777 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyago91 wrote:To nieźle a ja myślałam że mogę lajtowo zadzwonić po karetkę jak coś się zacznie. Ja sobie nie wyobrażam żebym mogła sama jechać do szpitala a mam prawie 30km zwłaszcza że jestem sama w domu mój jest za granica dopiero jakieś 2 tyg przed porodem ma zjechać i być już ze mną w domu to wtedy już niech się dzieje co chce i gdzie chce bo nie będę sama
oby Szymek wcześniej nie chciał wychodzic
Możesz w razie czego mamę , tatę , przyjaciółkę poprosić kolegę lub kogoś z rodziny kto jest pewny aby Cię zawiózł jak coś. 30 km to wszak sporo ja będę mieć 66 do przejechania .
-
Ciasteczko777 wrote:Ty tam Szymka mocno trzymaj, żeby Ci w kwietniu na ślub nie wyskoczył z tych emocji
kiedy macie termin?? Robicie w ogóle duże przyjęcie?
Ciasteczko777 lubi tę wiadomość
6 maja 2019, 3300g 54cm 10/10pkt SN 40+4