Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKasiaLukasia wrote:No właśnie...
A swoją drogą to nie za późno trochę, takie USG i mierzenie miednicy w drodze na porodówkę? W moim przypadku to będzie pewnie jakiś 49 tydzień, dziecko będzie już wtedy ważyć z 15kgAle co tam, trochę rozpychania pipy balonem i pewnie stwierdzą, że dam sobie wyśmienicie radę...
-
Drobinka, doskonale cię rozumiem, bo mam dokładnie takie same odczucia. 🙂 Bronię się jak mogę przed dobrymi radami i zrobiłam się bardzo butna, ale mam to gdzieś - liczymy się teraz my. 🙂 Sama ostatnio miałam spinę z mężem, bo poruszyłam temat pomocy po porodzie (do której wszyscy się garną i chcą do nas przyjeżdżać na dłużej) - że nie życzę sobie tego, bo już teraz wkurza mnie wtrącanie się, a co dopiero potem. A on mi powiedział, że dla niego to nie problem i jak mamusia zechce wpaść na parę dni, to nic jej nie powie. 🙊 I weź tu dyskutuj, kiedy nawet we własnym chłopie wsparcia nie masz. Potem nas mają za takie matki-wariatki, co w kościele nie wystoją albo na wesele nie chcą przyjść, a przecież jest pokój. 🤯 Do tego tak tym gadaniem namącą w głowie, że już sama nie wiesz, czy nie przesadzasz. Niech się gonią. 😡<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
Sylwia, bo coś tak milczysz od wczorajszych skurczy? Hmmm?Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
KasiaLukasia, 49 tydzień to już całkiem kumate dziecko. Nie będzie trzeba żadnych balkoników, wystarczy, że lekarz trochę pogada do krocza, że pora wychodzić i młode zrozumie. 😉
Czarna_kawa lubi tę wiadomość
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
nick nieaktualnyEmma masz rację, nie przesadzasz. A czas po porodzie jest szczególnie ważny,bo poznajesz się ze swoja córeczka, do tego trzeba wypracować sobie własne rytualy i Ty zdecydujesz kogo chcesz widziec i jak dlugo może być w Twoim domu. Dobrze, że mi nikt nie próbuje niczego narzucać bo hormony dają mi takiego czadu ze napewno doszło by do kłótni.
Emma_ lubi tę wiadomość
-
Emma_ wrote:KasiaLukasia, 49 tydzień to już całkiem kumate dziecko. Nie będzie trzeba żadnych balkoników, wystarczy, że lekarz trochę pogada do krocza, że pora wychodzić i młode zrozumie. 😉
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2019, 15:11
Emma_, Czarna_kawa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Emma_ wrote:KasiaLukasia, 49 tydzień to już całkiem kumate dziecko. Nie będzie trzeba żadnych balkoników, wystarczy, że lekarz trochę pogada do krocza, że pora wychodzić i młode zrozumie. 😉
No fakt. Będzie na lajcie. Jedyny problem jaki zostanie to ten ból kolan...Emma_, Czarna_kawa lubią tę wiadomość
-
Elo witam się z sali przedoperacyjnej na trakcie porodowym. Byłam z samego rana, ciśnienie mi skoczyło, bo nie ma mojego prowadzącego lekarza a miał być
i mnie przyjmować. Przyjęli i tak i jutro do 12 cięcie. Martwię się tylko bo mój gin nie odbiera tel oby nic się nie stało i jutro to on mi robił cc.
Poprawiacie mi humor tymi 49 tygbo ja tu leżę i kwitnę taki gorąc.
-
Sylka135 wrote:Tez macie problem z panowaniem nad sobą? Moj maz już się boi do mnie odzywać 😉
Taaak.... Moj ma naprawdę anielską cierpliwość i jest do rany przyłóż, ale wczoraj już nie wytrzymał i jak plułam się w sklepie, że kupuje i zbiera w domu same nieprzydatne do niczego rzeczy, to mi odpowiedział "no i właśnie dlatego związałem się z tobą!"
W ogole to mama miała do mnie dziś przyjechać. No i jedzie, ale pociąg jest opóźniony już 3 godziny.
-
Emma_ wrote:Drobinka, doskonale cię rozumiem, bo mam dokładnie takie same odczucia. 🙂 Bronię się jak mogę przed dobrymi radami i zrobiłam się bardzo butna, ale mam to gdzieś - liczymy się teraz my. 🙂 Sama ostatnio miałam spinę z mężem, bo poruszyłam temat pomocy po porodzie (do której wszyscy się garną i chcą do nas przyjeżdżać na dłużej) - że nie życzę sobie tego, bo już teraz wkurza mnie wtrącanie się, a co dopiero potem. A on mi powiedział, że dla niego to nie problem i jak mamusia zechce wpaść na parę dni, to nic jej nie powie. 🙊 I weź tu dyskutuj, kiedy nawet we własnym chłopie wsparcia nie masz. Potem nas mają za takie matki-wariatki, co w kościele nie wystoją albo na wesele nie chcą przyjść, a przecież jest pokój. 🤯 Do tego tak tym gadaniem namącą w głowie, że już sama nie wiesz, czy nie przesadzasz. Niech się gonią. 😡
Cieszę się, że nie jestem sama, bo czasem faktycznie mam wrażenie, że przesadzam, a z drugiej strony łącze się w bólu. 😁🤦♀️
No jakby tak mój powiedział, to też byłaby jazda. 😤 Ale na szczęście rozumie to, że po porodzie mogę chcieć mieć spokój i już powiedział ,że do szpitala jak ktoś będzie chciał to owszem, ale wcześniej uprzedzić żeby się zaraz 10 osób nie zwaliło, ale jak ktoś będzie chciał do domu potem przychodzić, to nie ma odwiedzin przez pierwszy tydzień- dwa,czy ile tam będę potrzebowała, bo chce żebym spokojnie doszła do siebie i jestem Mu za to bardzo wdzięczna.
Mieszkamy póki co z moimi rodzicami, więc nie obejdzie się bez dobrych rad na codzień niestety, ale wiem że będziemy mieć wsparcie w tych pierwszych dniach/tygodniach i to mi póki co bardzo pasuje, bo zawsze będzie ktoś kto spojrzy, czy ugotuje. Teściowa też ma przyjechać z Holandii jakoś pod koniec lipca dopiero, więc mam nadzieję, że do tego czasu oswoję się z sytuacją i hormony mi się w miarę ustabilizują, bo Jej złotych rad nie zniosę. 🙈Emma_ lubi tę wiadomość
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
Sylka135 wrote:Tez macie problem z panowaniem nad sobą? Moj maz już się boi do mnie odzywać 😉
Od jakiś 2 tygodni tak mam, z tendencją nasilającą 🤦♀️ ale o dziwo mi z tym dobrze 😂Sylka135 lubi tę wiadomość
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
Co do teściowych, to moja wzieła już urlop dwutygodniowy od 7 lipca... Bo pomoże. I nie dociera, że przecież bedziemy we dwoje. Mój partner bierze tacierzynskie i urlop, bedziemy we troje pierwszy miesiac. Nie wiem jak będę się czuła, może będę chciała chodzić z gołymi cyckami jak mnie będą boleć. Chciałabym się sama oswoic z nową rolą, sama nacieszyć i zapoznać z moją upragnioną córeczką. Też nie rozumiem tej namolnej chęci pomocy. Wydaje mi się, że to trochę wynika z tego, że też chciałaby mieć dzidziusia. I ja jej urodzę. Wiem, że pomoc jest z dobrego serca, ze powinnam być może wdzięczna, że się o mnie troszczy. Czasami mam wyrzuty sumienia, że tak bardzo chcę się izolować. Ale dzięki wam widzę, że nie jestem w tym sama. Przecież jak będę potrzebować pomocy to sama poproszę, nie trzeba mnie uszcześliwiać na siłę.
Emma_, Lullaby, Drobinka91, Sylka135, Czarna_kawa lubią tę wiadomość
-
Kasia, chyba każdej z nas zależy, żeby móc spokojnie skupić się na dochodzeniu do siebie i poznawaniu się z Maluszkiem. I ustalić sobie z partnerem jakieś schematy. Chociażby właśnie to swobodne chodzenie z gołymi cyckami, wietrzenie rany itd. i żeby móc sobie odpocząć, gdy tylko poczujemy taką potrzebę. Osobiście będę ostro reagować na naruszanie naszej prywatności przez teściową. Zwłaszcza, jak się zdarzy, że cała 3 będzie spać, a ona mi ich obudzi - zamorduje! Moi rodzice i tak będą czekać, aż my do nich przyjedziemy, więc tu mam spokój.
KasiaLukasia lubi tę wiadomość
Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Dziewczyny, naprawdę się cieszę, że nie jestem sama, bo mój mąż nawet powiedział ostatnio, że przez to siedzenie w domu zrobiłam się dzika i to stąd moja niechęć do przyjmowania pomocy po porodzie. 😆 Dla mnie to też trochę nie do pomyślenia, że teściowa czy babcia męża nie rozumieją tego, że ja mam też matkę i może wolałabym ją prosić o pomoc (nie zamierzam tego robić, bo mam takie samo zdanie o pomocy z jednej i drugiej strony). To chyba zrozumiałe, że przy własnej mamie byłabym w stanie wywalić cyce na wierzch, rozpłakać się w chwili słabości czy nie uczesać przez dwa dni, a to właśnie strona męża tak naciska jakby byli mi niezbędni przy tym dziecku. 😪 Mam nadzieję, że jakoś uda nam się uniknąć tych nieprzyjemności związanych z "pomocą", troską i życzliwością, której nie będziemy potrzebować.
KasiaLukasia, Sylka135 lubią tę wiadomość
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
Moja mama miała przyjechać na jakieś pierwsze dwa tygodnie, ale jak się dowiedziala ze M. bierze urlop to sama z siebie powiedziala, ze nie bedzie nam sie pętać po domu, ze sobie posiedzimy razem i przyjedzie mi pomoc, jak będę chciała, dopiero jak tata małej wroci do pracy i będę siedzieć sama. No ma to sens. Jestem jej za to wdzięczna. A dziś przyjeżdza, bo jutro termin i miałyśmy razem rodzić. Ale jak nie wyjdzie to wróci do siebie. Moja teściowa ma tylko jednego syna. Chciała mieć więcej dzieci, ale przytrafiła jej się tragedia i dzieci zmarły. Zawsze marzyła o córeczce. I naprawdę jest spoko i wiem, że nadejdzie czas kiedy będę bardzo szczęsliwa, że mam z kim bliziutko zostawić małą, ale to nie jest ten moment.
-
Ja nie wiem dziewczyny co ci ludzie mają z tą nachalną pomocą. U mnie jest podobnie niestety. Teściowa też próbuje się wtrącać ale ja ostro oponuje. I już się tym nie przejmuję. Przecież to moje granice i mojej rodziny i nie pozwolę ich naruszać. No szanujmy się trochę. Przy starszaku po tych moich ciężkich doświadczeniach porodowych przyleciała zaraz na drugi dzień po moim wyjściu z szpitala. I jeszcze jej kawę musiałam robić
także teraz na pewno sobie na to nie pozwolę.
Sylka135 lubi tę wiadomość
-
U mnie o dziwo aż takiego wpierniczania się nie ma. Jakieś tam jest bo wiadomo że by było za dobrze ale to do przeżycia. Ja jestem akurat z tych które to strasznie wkurwia za przeproszeniem jak mi ktoś wchodzi w paradę z tym co robię itd
Rozumiem rady radami, nie jestem świętą krową ale mimo że jestem młoda i to moje pierwsze dziecko to jakieś pojęcie mam w tym temacie i poprostu mnie irytuje jak ktoś za bardzo próbuje mi 'radzić'
U nas była położna, Antek ma 3620 czyli równe 500g więcej niż jak się urodził
Dzisiaj byliśmy zapisać go na to usg bioderek i termin dopiero na 3 września 😖a usg główki prywatnie na 25 lipca
Dzisiaj jest tak strasznie gorąco u nas ze nie idzie wytrzymać ale widzę że się teraz zachmurzylo i zrobiło ciemno jak na deszcz, dostałam alert SMS że mają być gwałtowne burze - oby bo przynajmniej się ochlodzi trochę 😩
No dziewczyny to widzę że w tym tygodniu dużo będzie rozpakowanych, czytam was z lekkim nadrabianiem ale na bieżąco, czasami trochę jak taki duszek coś tam polubie ale nie mam czasu się odezwać.mimo wszystko już życzę wszystkim powodzenia, szybkich porodów i zdawajcie relacje bo Antoś czeka na e-kuzynów/ki ❤️
Drobinka91 lubi tę wiadomość
-
No i są jeszcze znajome "ciotki dobra rada". Co zawsze są bardziej doswiadczone. Zawsze o krok do przodu. I "ty jeszcze zobaczysz jak..." Bo jak nie bylam w ciazy, to one byly, bo jak bede miec jedno dziecko, to one mają już dwoje. Itd. Zawsze mają gorzej i wiedzą lepiej. I dają takie oczywiste rady typu "pod koniec ciąży to dopiero będzie ci ciężko", "poród nie jest przyjemny", "mówilam ci, że lato da ci się we znaki". Raz sie jednej zapytałam (znajoma męża) co polecałaby mi kupic, co jest takim must have, powiedziala mi że łóżeczko i wózek. Noż cholera w zyciu bym na to sama nie wpadła!
I stałe "kiedy się spotkamy?" Nigdy!!!! Jestem w 40 tygodniu ciązy! Nie mam ochoty się z nikim spotykać. Mam ochotę leżeć, jeść i się pocić. "No bo jak nie teraz, to potem możesz nie mieć czasu". No raczej! Addios na lata! Ech... Jak fajnie jest powyrzucać z siebie anonimowe wyznania na forum ciężarnych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2019, 16:56
Sylka135 lubi tę wiadomość
-
Fajnie, że nie jestem sama, nie czuje się już wredna i niewdzieczna dzięki Wam! 😁❤
Tylko skoro teraz już jesteśmy tak bojowo nastawione, to co dopiero będzie po narodzinach.. 😬🤭
Instynkt lwicy na całego 😉Emma_ lubi tę wiadomość
Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️
1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖