Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Czarna cudnie! I mega zazdro! Ja już nigdy się nie zdecyduje na miesiąc przerwy między usg bo pierdolca dostaje!
Czarna_kawa lubi tę wiadomość
-
_Hope_ wrote:Czarna cudnie! I mega zazdro! Ja już nigdy się nie zdecyduje na miesiąc przerwy między usg bo pierdolca dostaje!
Ja mam zawsze miesiąc chyba ze prenatalne albo połówkowe się wcisną pomiędzy to częściej. Idzie się przyzwyczaićCórcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Czarna_kawa wrote:https://naforum.zapodaj.net/f6ef2062cb1d.jpg.html
Moje szczęście mam nadzieje,ze dobrze wkleiłam
Oooojaaaaa boskie zdjęcie
Czarna_kawa lubi tę wiadomość
Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Hej dziewczyny, milo czytac, ze sie martwilyscie :* Mialam kilka stresujacych badan plus skonczyl mi sie szybki internet i jakos nie mialam sil pisac. Ogolnie wszystko ok, wypuscili mnie i jestem w domu. W liscie ze szpitala jest napisane, ze choroba wywolana zmianami w ciazy i ograniczonym ruchem. Oby teraz juz bylo tylko lepiej.
Czarna kawa, sliczny maluch! To usg 3d tak?
mikka86, Hiszpaneczka lubią tę wiadomość
-
ines. wrote:Ja mam zawsze miesiąc chyba ze prenatalne albo połówkowe się wcisną pomiędzy to częściej. Idzie się przyzwyczaić
Hiszpaneczka lubi tę wiadomość
-
mikaja wrote:Ja bym chciala luty i czuc ruchy Ciekawe, kiedy tym razem poczuje Ostatnio od 15tc czulam takie laskotanie w dole brzucha z rana zawsze, a taki stuk ze srodka pewny w skonczonym 19 tygodniu chyba
Ja tez poczułam w 15 tym pierwszy raz łaskotanie ale nie była pewna ze to to, 2 tyg później już nie było wątpliwości liczę ze teraz będzie podobnie bo to już niedługo
Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
A mnie tam do porodu się wcale nie spieszy. Może dlatego ze wiem co mnie czeka później niestety o tym się nie mówi, ale początki macierzyństwa wcale nie są takie kolorowe i bajeczne ja wspominam jako piękny czas ale jednocześnie płacz, pot, łzy, skrajne wycieńczenie i bezsilność...Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Czarna_kawa wrote:https://naforum.zapodaj.net/f6ef2062cb1d.jpg.html
Moje szczęście mam nadzieje,ze dobrze wkleiłam
Piękny
Xgirl nareszcie bo my się tu martwimy strasznie :* -
ines. wrote:A mnie tam do porodu się wcale nie spieszy. Może dlatego ze wiem co mnie czeka później niestety o tym się nie mówi, ale początki macierzyństwa wcale nie są takie kolorowe i bajeczne ja wspominam jako piękny czas ale jednocześnie płacz, pot, łzy, skrajne wycieńczenie i bezsilność...
-
Ja wspominam początki mojego macierzynstwa jako niekonczace sie wizyty w szpitalach, walke o laktacje a w koncu depresje poporodowa. Takze teraz sie boje tego znowu. Zwlaszcza tej laktacji, bo znowu chcialabym sprobowac, ale tez czytam, ze przy starszym dziecku w domu bywa trudniej. Plus taki, ze bede miala mame do pomocy, ale tez nie chce zaniedbywac starszaka.
Nie ma łatwo... -
Nie ma łatwo... ja właśnie tą walkę o karmienie wspominam jako najtrudniejsza rzecz. Nam się ostatecznie udało. Ale to były godizny łez moich i małego. Walka trwała 2 tygodnie. Mój upór i upał, mały płaczący wiszący na mnie godzinami. Ja bez stanika z nim, na tarasie zalana łzami teraz to nawet usmiech się pojawia jak o tym myśle No ale damy radę nie? Bo kto jak nie my
Szkoda ze tak mało się mówi na temat tego jak karmienie piersią jest trudne, ze to nie jest jak w reklamie słodki bobas przyklejony do mamy. Może jakby kobiety wiedziały na co się przygotować i jak reagować łatwiej by to przechodziły. A nie potem stres i rozczarowanie, bo miało być pięknie, miała być to tak po prostu rzeka mleka a nie jest.Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Ines ja 4 miesiace walczylam - piersia bezposrednio karmilam moze ze 3 tygodni, a i tak musial dostawac mm, bo ja zawaliłam sobie nawał (w ten dzien mialam akurat hiper baby blues i go nie przystawiałam) i juz nigdy potem tego nie rozkręciłam. Uskuteczniałam kpi przez 3 miesiące - 8x dziennie, codziennie o 3 nad ranem wstawałam na randki z laktatorem. W koncu poleglam zanim maly skonczyl 4 miesiace. Ale to juz byla moja decyzja. Po prostu nie wyrabialam a karmienie mieszane, choc wiem, ze tez dobre, to bylo wtedy dla mnie z amalo - nie lubie robic czegos polowicznie - albo, albo. Stąd podjelam decyzje o zatrzymaniu tej mojej polowicznej laktacji.
Maly tez nerwus i przy piersi plakal duzo wiec to nie pomagalo. Dla mnie to traumatyczny temat. Zastanawiam sie czy sie w ogole za to zabierac drugi raz. Niby wydaje mi sie, ze odchorowalam i tylek mam zahartowany, ale kto to wie. Przyjda poporodowe hustawki hormonow, polog itd i nie wiadomo, jak bedzie. Tyle ze teraz mam wiecej wiedzy teoretycznej. -
Ja drugi raz się na kpi nie zdecyduje. Albo zaskoczy kp albo mm. Zwyczajnie nie mam zamiaru drugi raz się tak katować laktatorem i przy córce nie będę miała na to czasu.
-
_Hope_ wrote:Ja drugi raz się na kpi nie zdecyduje. Albo zaskoczy kp albo mm. Zwyczajnie nie mam zamiaru drugi raz się tak katować laktatorem i przy córce nie będę miała na to czasu.
To też, swoją drogą.
Mam znajoma ktora tez przy pierwszym dziecku krotko karmila, a teraz drugie karmi, ale jak mi o tym opowiada, to sie odechciewa. Starszy potrzebuje uwagi i ona calymi dniami ma wyrzuty sumienia, ze go zaniedbuje, bo drugie wisi na cycku non stop. Albo karmie piersia a jednoczesnie druga reka karmi starszaka lyzeczka. No kosmos. Nie wiem ,czy ja jestem psychicznie na tyle silna.