Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
mikaja wrote:Hej z rana
Dziś wizyta!
Ja od 4 na nogach. Mały wczoraj się czymś zatruł w żłobku i wymiotował jak kot. Także ciężki wieczór mieliśmy, ale dziś już na szczęście lepiej...
Mnie od rana mdłości poniewierają, choć na szczęście bez wymiotów.
Boziu,Bidulek i Ty tez biedna,oby już było tylko lepiej.Trzymam kciuki mocno za wizytę!!! Zjedz jakiś drobny posiłek,żeby Cię nie modliło.Mnie wszedł jakiś nerwoból pod łopatkę w nocy i taka połamana chodzę. Szczerze to w poprzedniej ciazy te bóle pleców były dopiero na jakimś późnym etapie,ciekawe czy teraz to wszystko się po prostu szybciej rozciąga. -
mikka86 wrote:Ja dzwoniłam do lekarza i powiedziała że wcześniej niż 21 lis to nie ma sensu przychodzić ,skoro nie miałam żadnych problemów z zajściem i nie było żadnych poronień, więc ufam że tak jest i czekam cierpliwie
-
Przedwczoraj. 5t 4d. Choc dziewczyny byly nawet wczesniej i widzialy wiecej ode mnie wiec nie wiem czy z moja ciaza jest cos nie tak czy po prostu mialam owu pozniej albo sprzet mial dok kiepski. No ale tak czy siak roznie to bywa kiedy sie zarodek pokaze, u jednej wczesniej u drugiej pozniej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2018, 11:08
-
Mikka86,dobre podejście,u Ciebie wcześnie i trzeba poczekać.Jak wszystko jest prawidłowo,dobrze się czujesz,nie masz poronień za sobą to trzeba być dobrej myśli i zdać się na słowa lekarza.
Xgirl,jak tam dzisiaj mamuska się czujesz?
mikaja,mam nadzieje,ze masz dobre wieści i tylko u ginka schodzi,nie puszczam kciuków -
xgirl, u mnie też bardzo późno pojawił się pęcherzyk... Właściwie to nawet dość ciężko mi to ustosunkować do IUI, która była 11 października, bo pęcherzyk pojawił się dopiero w ten wtorek. A wczoraj zaczęłam 7tc wg OM.
Jeju, Dziewczyny, jestem cała obsrana przed poniedziałkową wizytą... Boję się, że jednak w szpitalu się pomylili i jednak jest źle... Nie wiem dlaczego, ale mam jakiś taki wewnętrzny lęk.
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
kinga27.30 wrote:
Jeju, Dziewczyny, jestem cała obsrana przed poniedziałkową wizytą... Boję się, że jednak w szpitalu się pomylili i jednak jest źle... Nie wiem dlaczego, ale mam jakiś taki wewnętrzny lęk.
Oj chyba wszystkie znamy ten lęk.. Mi przyjaciółka tłumaczy, że na tak wiele rzeczy w ciąży nie mamy wpływu, że stresowanie się ciągle na zapas jest bez sensu, bo tylko źle wpływa na dzieciątko -
Tzn ja widzialam pecherzyk w ten czwartek o wielkosci 8mm. Tylko, ze nic w nim nie bylo. Lekarz mowi, ze to za wczesnie ale wiesz jak to jest..
Jak lekarze Ci wyjasnili to, ze pecherzyk pojawil sie pozniej niz powinien? -
xgirl wrote:Tzn ja widzialam pecherzyk w ten czwartek o wielkosci 8mm. Tylko, ze nic w nim nie bylo. Lekarz mowi, ze to za wczesnie ale wiesz jak to jest..
Jak lekarze Ci wyjasnili to, ze pecherzyk pojawil sie pozniej niz powinien?
Nie wyjaśnili mi, to było w szpitalu. Lekarz, który pokazał obraz USG, pogratulował i kazał stawić się "za tydzień" u swojego lekarza prowadzącego. Nawet nie wiem, ile miał mm, bo nie dostałam zdjęcia, a na karcie wypisu jest tylko wzmianka o jego obecności. Ta wizyta będzie właśnie w poniedziałek, a ja odchodzę od zmysłów. Totalnie nie potrafię tym razem nad sobą zapanować. Z reguły jestem opanowana i potrafię sobie bardzo dużo rzeczy przetłumaczyć, ale to jest dla mnie nowość. Wiem, że racjonalnym było by po prostu odetchnąć i zająć się czymś, ale moje myśli błądzą. Jestem jak dziecko we mgle.
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa Maluchy Została z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
Widzę, że wszystie mamy te same obawy, ja również się martwię, niestety statystyki są takie , że na tym etapie kończy się jedną ciąża na 6 ,jak już bije serduszko to ryzyko spada już 1 na 20, a po 12 tyg maleje już bardzo. Ale tłumacze sobie, że przecież nie mam na nic wpływu,nie pije, nie dźwigam, odżywiam się dobrze więc nic nie będzie z mojej winyurl=https://www.suwaczek.pl/][/url]
-
Kinga27,ja się wcale nie dziwie,ze jesteś skołowana.Cala sytuacja bardzo Cię zestresowała,nastawiłas się już na najgorsze,a potem znowu odzyskałas nadzieje...to naprawdę jest burza w głowie.Mocno Cię wspieram i wysyłam tonę dobrej energii,żebyś była przykładem ze szczęśliwym zakończeniem mimo takiej trudniej drogi na początku będziemy czarować ten poniedziałek,żeby obfitował w same dobre wiadomości!
Xgirl,myśle,ze u ciebie ta pozna owu,pęcherzyk jeszcze był na tyle drobny,ze więcej się nie dało zobaczyć,ale wahania nastrojów wskazują jak najbardziej na rosnącego dzidizutka w brzuniu tak sobie trzeba to tłumaczyć,żeby się uśmiechnąć choć na chwile dni będą się ciągnąć jak makaron,to akurat wiem,ale razem wytrwamy,raźniej jestkinga27.30 lubi tę wiadomość