Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Uwielbiam ser na ciepło! Jak nie jestem na diecie to jem camemberta w panierce (z patelni) z żurawiną 😍. Nie mam klasycznego kociołka, mam stary żeliwny garnek, ale średnica pokrywki 33 cm, jest naprawdę duży. Jak długo robi się taki pełny kociołek? Kaszanka z grilla jest pyszna! Też często robię 🙂. O zapiekankach nigdy nie pomyślałam 🤔. Dzięki!Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Jak kapiecie swoje dzieci? Nadal w wanienkach dziecięcych? U mnie to jest tragedia z myciem i spłukiwaniem włosów. Ksawery za chuja nie da się położyć w wanience, złapie się za boki na siedzący i zaprze się z całej siły. Na siedząco muszę myć mu głowę,jest takie wycie bo leci mu do oczu i tak się rzuca ,że kiedyś przechylił się z wanienka. Masakraurl=https://www.suwaczek.pl/][/url]
-
Mikka moje chłopaki kapią się w wysokim brodziku prysznica 🙂. U nas nigdy nie było problemu z myciem głowy, ale to pewnie dzięki zajęciom na basenie bo tam się całkowicie zanurzają 🙂.Mama 2 chłopców i aniołka ❤️
12.07.2019r. M.
07.06.2017r. L.
26.07.2015r. (*) -
Mikka, kupiłam w smyku online basenik o średnicy 70cm za 20 ziko. Klusek ma radoche, bawi się piłeczkami i innymi pierdołami, ktore tam nawrzucam, a ja ukradkiem wlewam płyn i myje oczywiscie wstawiam go do brodzika W łazience. Jak wyschnie, w ciągu dnia napełniam to kulkami.
U nas też dzisiaj festiwal jojczenia. Taka aura 🤷♀️
A na obiad modra kapucha i kluski śląskie. Tylko nie umiem zrobić rolad, będzie inne mięcho.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2020, 13:51
-
Mikka ja myje Ali głowę jak kapiemy się razem w wannie. Przechylam ją wtedy i opieram o siebie, wody leje dużo, więc łatwo jest ją położyć na plecy. Namydlam i splukuje kubeczkiem. Nie ma krzykow i zalewania oczu. Dziś właśnie kapalysmy sie razem to i głowę jej umylam. Normalnie kapiemy ją już też w naszej wannie, bo z wanienki wyrosla i bardzo chlapala. Ale jak kapie sie sama to nalewam duzo mniej wody i wtedy ciągle wstaje.
mikka86 lubi tę wiadomość
-
Ale slodziak A u nas znowu wjechał temat chrztu... Michal gadał z mamą przez telefon i ojscie wziął sluchawke i znowu zaczął swoje. "Co! Ona już prawie chodzi a dalej nie było chrztu! Masz ją ochrzcic! Wasz ślub już mnie nie obchodzi ale dziecko masz ochrzcic!" Nie widzieli Ali od połowy lutego, bo koronawirus, na spacer nie przyjadą bo koronawirus, ale chrzest to nie problem, trzeba leciec do kościoła choćby jutro. Chyba dojdzie wkrótce do jakiejś kłótni, chociaż chciałam tego uniknąć, bo moja cierpliwość zaczyna się powoli kończyć. Co to w ogole za forma rozkazu? Mamy po 35 lat, nie 15.
-
Oraz samochód. Mamy kupic nowy samochód, teść juz znalazł okazję, mamy go kupic i koniec. Jak nie mamy pieniedzy to on dołoży, bo mamy kupic i chuj. Bo nasz ma 25 lat (jest w świetnym stanie, 100 procent sprawny i nigdy się nie psuje) a tamten ma 10, no i mamy go kupić i kupić go mamy i on juz wszystko załatwi, bo postanowil. Ręce opadają. To juz jest czwarty samochód w ciagu ostatniego roku, ktory streczy nam teść. Jest chyba uzależniony od kupowania samochodow, caly czas wynajduje jakies okazje z dupy i nawija o tym nieustannie. Nie ma z nim innych tematow, samochody które rozkazuje nam kupić i chrzty, które karze nam wyprawiac. Niby to olewamy, ale to bardzo męczące i... wkurwiajace.