Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Karola od poniedzialku nie chodzi juz do żlobka. Jest tak męczący jak nigdy. Nie zajmie się niczym nawet na 2 minuty. W zwiazku z tym, ze nie mam wolnego tylko pracuję i jednocześnie sie nim zajmuje to jestem tak wykonczona jak jeszcze nigdy od poczatku macierzynstwa. Dobrze, ze na koniec grudnia był zdrowy to udało sie zaszczepić 2 dawką meningokokow. Przez te choroby ciężko sie wystrzelić ze szczepionka.
Zazdroszczę 3 tygodni w żlobku. Brawo dla Stasia!👏 a jak z tym uchem? Wstawiasz ten sączek? -
Tak chory. Znowu to samo katar i kaszel. Zero gorączki czy osłabienia.
Przechodzi sam siebie tym razem, nudzi mu sie strasznie. zla jestem na siebie bo mi nerwy puszczaja. Mam teraz do piatku bardzo wazny przetarg w pracy a Filipcio ma faze na przutulanie sie co 2 minuty. I wielki placz jak nie moge.
Nasza wina, nie dziecka. On potrzbuje uwagi a my niestety pracowac musimy. to w nim wzbudza zlosc, coraz wieksza nudę i kółko się zamyka.
Ciężko jak nie ma kogoś kto chociaz na godzinke pomoże z dzieckiem.
Ale komu ja tłumaczę. Tez jestes w takiej sytuacji z tego co pamietam i pewnie inne dziewczyny maja to samo.
-
Jestem do tego stopnia juz zmeczona i rozdrazniona jednoczesną pracą i zajmowaniem sie małym, ze zastanawiam sie czy nie odpuścić staran o 2 dziecko. Noe bardzo widze jak sobie poradzimy z 2 takich małych szkabów. Mąż jest na tak, mowi ze jak nie teraz to kiedy. Ma rację bo ja mam juz 36 lat wiec to jiz ostatni dzwonek.
-
Też wiem o czym piszesz, mi też czasami nerwy puszczają i później mam wyrzuty sumienia,bo co ten dzieciak winny, ale my też mamy prawo czuć się zmęczone i zflustrowane, jeszcze jak noc jest w miarę spoko, to następnego dnia jakoś idzie, nawet jak mały ostro przegina,ale najgorzej jest po zarwanej nocce ,a u nas niestety znowu takie są, ostatnio budzi się koło północy i zasypia koło 5 nad ranem, później wstaje koło 8. Po takiej nocy to jest dopiero jazda bez trzymanki, ja zła bo przemęczona on też następnego dnia nie do wytrzymania bo nie wyspany i co bym nie zrobiła to nic mu nie pasuje. Czasami jest bardzo ciężko...url=https://www.suwaczek.pl/][/url]
-
Oj te nieprzespane noce to dramat. Nie dosyć że noc zarwana to trzeba wstać o 6 i w pracy się skupić. Ja ostatnio miałam maraton, nocki w drugiej pracy, więc nie spałam za dużo, później do drugiej roboty i jak wracałam o 15 do domu, a Stachu miał te swoje odpały to myslalam że się popłacze. Miałam jakieś załamanie nerwowe 😅
Cały sęk jest w tym, żeby się jednak skupić na tym dziecku a nie na gotowaniu i sprzątaniu, a w środku człowieka nosi, że ma robotę do zrobienia. No ale doby się nie rozciągnie, z pracy nie zwolni, dziecka nie odda, nie zaniedba więc trzeba jakoś dawać radę.
Monja ją mam rozmiar i dwa większe. Na wszelki. -
Tez kupilam o rozmiar wieksze. Poza tym i tak but powinien byc troche wiekszy zeby stopa miala miejsce.
Danio no i to jest okropne zeby pracowac i zajmowac sie dzieckiem. Wspolczuje. Ale jak Karola mowi, w razie ciazy mozesz pojsc na l4. Jesli masz takie pragnienie to ja bym poszla na zywiol😁 -
Mikka Ty jesteś wogole poza klasyfikacją, ze dajesz radę w pojedynkę. Naprawdę szacun. Czy ja dobrze zrozumiałam, że Ksawery nie spi miedzy północą a 5 rano?! Jak Ty funkcjonujesz? Może zadużo śpi w dzień?
Moniajaktalala tez zastanawiam sie nad rozmiarówką. Mały od dłuższego czasu nosi 23, zaraz wskoczy w 24 dlatego chyba zaryzykuje z rozmiarem 25. Jak nie na wiosne to bedzie miał na wczesną jesień.
Karola ponawiam pytanie Xgirl. Czy Ty masz 2 prace i malutkie dziecko w domu???!!! Ja się pytam jakim cudem Ty to ogarniasz!!!!
Co do tego, że trzeeba sie nauczyc odkladax gotowanie, sprzatanje itp na bok i poświęcić po pracy dziecku zgadzam się w 100%. Problem polega na tym, ze mieszkanie po calym dniu jak Filip jest w domu wygląda gorzej od meliny. No poprostu nie da tego zostawić bo by się szczury zagnieździly 😂
Xgirl nie ma problemu zeby to ogarnąć w trakcie ewentialnej ciazy i macierzynskiego, Zaczelam sie zastanawiac po kolejnym powrocie do pracy. Czy to się może udać.
Teraz mam jakiś dołek i może dlaczego wydaje mi się to takie nierealne do ogarnięcia.
Wogole dziewczyny zauważyłam jedną dziwną rzecz. Nie wiem czy to jest możliwe. Wszystkie te moje problemy, że mnie drugie macierzyństwo przerasta, że teraz mi ciężko z małym zaczęły sie po poronieniu. Kurde czy to możliwe żeby jeszcze jakieś hormony we mnie są i mi siekę z mózgu robią?. Do tej pory od września przecież też pracowałam z malym pod nogami i też było ciężko ale nie czułam takiej niemocy i przytłoczenia.
Sama noe wiem czy to zbieg okolicznosci czy rzeczywiście może to mieć jakiś wpływ i wszystko niedlugo wroci do normy.
-
Po pierwsze nie przerasta Cię macierzyństwo tylko masz combo i Twoje święte prawo to mieć doła. Myślałas żeby zmienić godziny pracy na takie kiedy mąż jest w domu? Przynajmniej wtedy jak Fi nie jest w żłobku?
Co do hormonów to może to być nimi spowodowane, owszem. Ale jak inaczej masz funkcjonować jak pracujesz z dzieckiem pod biurkiem, ledwo co poroniłaś,maly choruje i nic nie jest pewne? Masz prawo wyć do księżyca. Jedyne pocieszenie w tym, że za chwilę będzie lepiej. Bo będzie. Minie ten chujowym okres na pewno -
Dzięki, chyba ogarnę mu jakieś buty, póki są wyprzedaże, ryzyk fizyk.
Danio, ja na Twoim miejscu bym spróbowała jeszcze raz zajść w ciąże. Dlaczego? Dlatego, że jeżeli teraz zastanawiasz się na tym mocno, jeżeli odpuścisz, to możesz kiedyś w przyszłości żałować decyzji. To moja mama jest takim przykładem. Po latach żałuje. Co innego gdybyś nie miała żadnych rozterek
-
Danio tak,on ma takie fazy co jakiś czas, w lato tak było , później było kilka miesięcy normalności i teraz od połowy grudnia znowu to samo. Jeszcze gorzej bo teraz jak już chodzi to jak się obudzi to odrazu ucieka z łóżka ( śpi ze mną) i lata po chałupie, nie przeszkadza mu to że ciemno😩😩jak już się zmęczy to też nie przyjdzie do łóżka bo on usypia tylko bujany w wózku i później go przenoszę, więc jak widzę że już ledwo łazi to biorę go do wózka i bujam w nocy,czasami zaśnie i uda mi się go przenieść,a często po przeniesieniu się budzi i na nowo😩 dzisiaj obudził się o 2, do 5 latał po chałupie,potem wsadziłam go do wózka i bujalam do 6.30. wstał o 8.30. no jakaś masakra to jest 😫😫url=https://www.suwaczek.pl/][/url]
-
Karola3xJ:D wrote:Co do pytań o dwie prace to tak, mam dwie. Ale daje rade. I nic kosztem dziecka bo do drugiej idę jak śpi i wracam jak nadal śpi
To Stachu uwolnił cyca?Jeszcze na początku grudnia pisałaś,że w nocy cycka co godzinę.Szczerze cię podziwiałam.Ja odciągam(jestem kpi)między 22 a 24 i potem między 5a 6rano i mam dość a ty tak cale noce.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2021, 12:13