Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
KarolaJJJ wrote:Majtki poporodowe to wg mnie zbędny zakup,krem dla dziecka to ten sam co na sutki moze byc,chusteczki do pupy...zapas bonida jak woda razem z pieluchami,pieluszki tetrowe,do szpitala mogą byc byle jakie-biale nie ma milion monet bo czesto mają plamy nie do sprania od siaryy,cos w stylu linomagu albo bepantenu,pampki to mała paczka do szpitala a wieksza do domu,tego nie ma gdzie tam trzymac,trzeba dowozić. Ja zabieram laktator i smoczek dla dziecka. Nie jestem przeciwniczka smoczków ale wiem ze teraz to moda na niesmoczkowe,że mają płakać a smoczek to pójście na łatwizne itp. Ja akurat lubie spokój :p
wezmę to wszystko pod uwagę, dzięki właśnie ja też tak myślę o smoczku, kupię z jeden, dwa w razie czego, lepiej mieć gdzieś w pogotowiu, a jak ma to uspokoić malucha, to czemu nie -
Patrycja28 wrote:wezmę to wszystko pod uwagę, dzięki właśnie ja też tak myślę o smoczku, kupię z jeden, dwa w razie czego, lepiej mieć gdzieś w pogotowiu, a jak ma to uspokoić malucha, to czemu nie
Do szpitala najlepiej brac troche,te ogromne walizy są straszne. Albo zgrzewki wody....ze 3 butelki z DZIUBKIEM stykną na dzien
Albo jedna z dziubkiem i dwie 1,5 l. Mozna przelewać
Po porodzie bardzo się chce pić a podczas karmienia wygodne sa właśnie butelki z dziubkiemPatrycja28 lubi tę wiadomość
-
KarolaJJJ wrote:Jakby co to pytaj co i jak. Z tym ze ja lubie minimalizm więc weź na to poprawke.
Do szpitala najlepiej brac troche,te ogromne walizy są straszne. Albo zgrzewki wody....ze 3 butelki z DZIUBKIEM stykną na dzien
Albo jedna z dziubkiem i dwie 1,5 l. Mozna przelewać
Po porodzie bardzo się chce pić a podczas karmienia wygodne sa właśnie butelki z dziubkiem
Ja właśnie chcę wziąć tylko to, co naprawdę potrzebne żeby nie taszczyc tam walizek jak do hotelu jakiegoś także na pewno te rady mi się przydadzą też czytałam o zgrzewkach wody ale kurde, Mąż będzie u mnie pewnie codziennie, więc jak coś to dokupi, a tak jak mówisz, wziąć sobie że 3 butelki i tyle -
Patrycja28 wrote:Dziewczyny, szczególnie te, które już rodziły, czy jest sens kupowania wyprawki do szpitala dla Mamy i dziecka w takich...hm gotowych zestawach? Koleżanka wczoraj podesłała mi link do sklepu, gdzie można kupić wyprawkę do szpitala (podkłady, majtki itp), czy jednak lepiej wszystko osobno? Za taką wyprawkę akurat z tej strony trzeba dać 250 zł, nie liczyłam jeszcze w sumie ile osobno każda rzecz, no i w tym nie ma np ubranek dla malucha, ale to też trzeba dopytać co jest w szpitalu, a co trzeba mieć.
-
Z ta wodą to każdy pod siebie ale bez zgrzewek...to.jest tragedia. Walizy i zgrzewy wody to jest tor z przeszkodami dla personelu.
Ja np wezme ze dwie koszule i na tyle kiecek. Do chodzenia po porodzie to raczej szorty i koszulka. Nie lubie tych majtek z podpaską wiszących miedzy nogami w koszuli...sorry za szczerość.
Na liście widziałam tez szczotke do włosów i gruszke...katarek jest lepszy a szczotka jest z canpol babies.z cazkami i nozyczkami za dyche w sklepie.
Ooo własnie. Ja jeszcze cążki biore zeby dziecku paznokcie obciac jak bedzie mialo długie ale nie każdy sie odważy. Czasem dzieci wyglądaja jak po spotkaniu z tygrysem przez te paznokcie a niedrapki mnie denerwuja bo sie gubią hahah -
Casjopea wrote:W "moim" szpitalu dają i pampersy, i podpaski, i koszule, i w ogóle wszystko.. Ciuchów nawet nie wolno mieć swoich, ani dla siebie, ani dla dziecka. Z mojej super-extra-wypasnej wyprawki przydały mi się kapcie, laktator i książka :p
-
Smoczki też dają jeśli ktoś chce, takie fajne jednorazowe. Moje dziecko nigdy nie miało smoczka i bynajmniej to nie tak, że ma się drzec, byle go nie dać, bo to modne. Ja też nie jestem przeciwniczka skoczków, ale po co dawać jak nie ma potrzeby. Ona za noworoda płakała tylko na głód i wtedy dostawała cycka. Nie miała kolek, nie darła się ani dniami, ani nocami. To po co jej smoczek. Ot cała filozofia
-
Casjopea wrote:W "moim" szpitalu dają i pampersy, i podpaski, i koszule, i w ogóle wszystko.. Ciuchów nawet nie wolno mieć swoich, ani dla siebie, ani dla dziecka. Z mojej super-extra-wypasnej wyprawki przydały mi się kapcie, laktator i książka :p
-
Moja sie darła bo miała silną potrzebe ssania. Sa dzieci niesmoczkowe bo sa im zbędne ale jest zawsze na oddziale jakas pacjentka ktora nie da bo nie i każdy czeka aż pójdą do domu w końcu :p Ja dawałam smoczek,brałam dziecko do łóżka i tyle. Był spokój. Plus karmienie co godzine ale to wiadomo
-
Przyznam się bez bicia, że zarabalam ze szpitala całą wielką paczkę tych długich jak kajaki podpasek i nie musiałam nic kupować. Zrobiłam to na pełnym legalu i jak położna to zobaczyła to jeszcze mi przyniosła z 10 pampersow, żebyśmy mieli na drogę
-
KarolaJJJ wrote:Moja sie darła bo miała silną potrzebe ssania. Sa dzieci niesmoczkowe bo sa im zbędne ale jest zawsze na oddziale jakas pacjentka ktora nie da bo nie i każdy czeka aż pójdą do domu w końcu :p Ja dawałam smoczek,brałam dziecko do łóżka i tyle. Był spokój. Plus karmienie co godzine ale to wiadomo
-
Casjopea wrote:Serio, wszystko dawali. A jak położna laktacyjna się dowiedziała, że mam dziecko na noworodkach, to przyniosła mi chyba ze 30 saszetek Femaltikeru. Jak mi było chłodno to dostałam szlafrok. Kulturka
Butelki też dawali, fajne jednorazowe. -
W ogóle takie nawiedzone kobiety to mordęga. Ja lezalam na sali z kobieta ktora zabraniała wierzyć bo syf leci do sali i dziecko zatruje i non stop ktoś u niej siedział. Cały dzień,od rana do nocy. Jak miała chwile wolnego od odwiedzin to rozmawiała przez telefon. Myślałam że ja zabije