Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
xgirl wrote:Dokladnie tak samo mysle. Cesarka ciach ciach i po sprawie ale potem masakra. Ale oczywiscie bede lekarzy sluchac, jak bedzie trzeba cc to ok ale chcialabym sn.
W ogole dziewczyny bedziecie chcialy dostac znieczulenie? -
Ja wlasnie wypytalam polozna wczoraj o to znieczulenie i przerazily mnie skutki uboczne. Najlepiej by bylo rodzic bez znieczulenia silami natury ale ja nie wiem czy dam rade, jestem taki mieczak
Hope az tak bolalo?
-
xgirl wrote:Ja wlasnie wypytalam polozna wczoraj o to znieczulenie i przerazily mnie skutki uboczne. Najlepiej by bylo rodzic bez znieczulenia silami natury ale ja nie wiem czy dam rade, jestem taki mieczak
Hope az tak bolalo?
Casjopea lubi tę wiadomość
-
xgirl wrote:Dokladnie tak samo mysle. Cesarka ciach ciach i po sprawie ale potem masakra. Ale oczywiscie bede lekarzy sluchac, jak bedzie trzeba cc to ok ale chcialabym sn.
W ogole dziewczyny bedziecie chcialy dostac znieczulenie?
Ja też się bardzo boję bólu ale przecież tyle kobiet rodzilo bez znieczulenia więc ja pewnie też bym dała rade tak do tego podchodzę. Zastanawiam się jednak cały czas czy wybrać szpital bliżej gdzie nie ma możliwości znieczulenia czy dalej i ze znieczuleniem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2019, 17:45
-
Dzieki Hope. Z tym sensem bolu fajnie napisalas, rzeczywiscie cos w tym jest. Ale bol to jedna rzecz, ja sie tez boje samej siebie, jestem straaaaszna panikara, czasem mam faktycznie napady paniki, potrafie zachowywac sie jak wariatka jak sie nakrece. Do tego w ciazy mam jescze gorzej. Dzis w przychodzni starszy pan zaslabl, wszyscy biegali jak szaleni zeby mu pomoc, dostalam dusznosci ze stresu, trzyma mnie do teraz. Nigdy nie rodzilam, wsyzstko bedzie nowe, boje sie, ze mi odbije. Nie wiem no..moze przesadzam..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2019, 18:01
-
ja ostatnio częściej myślę o porodzie i o tym, jak to będzie wyglądało. Ze wszystkich sił chciałabym urodzić naturalnie, domyślam się jaki to ból, ale też tłumaczę sobie, że tyle kobiet rodzi i żyje, więc po coś natura dała nam tą możliwość. Mam nadzieję, że będę słuchała położnej, nie jestem panikarą ani wariatką, wokół której wszyscy muszą biegać, więc myślę, że nie odstawię żadnej szopki. Nie jestem jedyną rodzącą i nie jestem pępkiem świata, później byłoby mi głupio, że coś tam odwalałam
No i na koniec tego cierpienia jest piękna nagroda, więc warto
nana1 lubi tę wiadomość
-
A ja chce rodzić ze znieczuleniem. Oczywiscie moga byc jakies skutki uboczne jak ze wszystkim. Po tabletce przeciwbolowej moga być. Natomiast jeżeli decyzja będzie należała do mnie to decyduję się na poród SN ze znieczuleniem. Zęby wyrywamy ze znieczuleniem. Czemu nie ulżyć sobie w bólu porodowym. Jezeli medycyna daje taką możliwość jestem za
-
Patrycja28 wrote:ja ostatnio częściej myślę o porodzie i o tym, jak to będzie wyglądało. Ze wszystkich sił chciałabym urodzić naturalnie, domyślam się jaki to ból, ale też tłumaczę sobie, że tyle kobiet rodzi i żyje, więc po coś natura dała nam tą możliwość. Mam nadzieję, że będę słuchała położnej, nie jestem panikarą ani wariatką, wokół której wszyscy muszą biegać, więc myślę, że nie odstawię żadnej szopki. Nie jestem jedyną rodzącą i nie jestem pępkiem świata, później byłoby mi głupio, że coś tam odwalałam
No i na koniec tego cierpienia jest piękna nagroda, więc warto
Patrycja28 lubi tę wiadomość
-
Patrycja tez bym ta chciala. Ja niestety jestem wariatka i jak sie nakrece to jest masakra, zachowuje sie jakbym byla tym pepkiem swiata. Nie robie tego specjalnie, po prostu jestem w takiej panice, ze malo co do mnie dociera
Casjo super. W ogole gdzie Twoj suwaczek? -
Boże w poniedziałek na 8 rano mam prenatalne.. W centrum jednego z większych miast w Polsce do którego mam ok. 35km i w którym rodziłam oraz rodzić zamierzam ponownie. Czujecie te korki..? Wiem, że pewnie niejedna z Was stoi w nich codziennie, ale od kiedy się wyprowadziliśmy na obrzeża miasta to jest to dla nas kosmos. Wyjadę chyba o 6 :p Maz ma misję przygotowania i zawiezienia młodej do żłobka wraz ze zrobieniem i daniem jej śniadania. Przeżywa to już od tygodnia :p
-
xgirl wrote:Lidzia ja bym wolala miec mozliwosc znieczulenia w razie wu. Poza tym co to znaczy dalej? 10km, 20km, 30km? Chyba nie az tak daleko? Poza tym dzwoni sie po taxi, 5 min i jest.
Wiesz co na tą bliżej mam może 3 kmna tą dalej ok 30km nie ma tragedii ale jak zacznę rodzić w piątek o 16 to na pewno nie zdążę i będę rodzic w samochodzie hehe
dlatego wszystko wyjdzie w praniu
-
Ja znieczulenia bardzo nie chcę,po tym jak miałam dwa razy to podziękuje za to gówno za przeproszeniem. Wole sie męczyć w bólu. Ja jestem z tych co to nawet jak boli to staraja się być twardzi więć raczej zacisne zęby i urodze
U mnie niestety lekarz coś przębąkuje o cc wieć znowu mam stracha,że mnie jednak nie ominie to wszystko....czesem jest tak,ze to czego sie najbardziej boimy nas dopadnie
-
xgirl wrote:Patrycja tez bym ta chciala. Ja niestety jestem wariatka i jak sie nakrece to jest masakra, zachowuje sie jakbym byla tym pepkiem swiata. Nie robie tego specjalnie, po prostu jestem w takiej panice, ze malo co do mnie dociera
Casjo super. W ogole gdzie Twoj suwaczek?Naprawdę.
Nie umiem tego zrobić :p A w zasadzie nawet nigdy nie próbowałam.. -
Casjopea wrote:Dobre podejście
też tak myślęjakoś zawsze taka byłam, więc oby i na porodówce było spokojnie
xgirl wiadomo że człowiek panikuje, ale czasem warto zachować zdrowy rozsądekjeżeli odwale coś w tym szpitalu, to drugi raz nie pójdę tam rodzić, więc będę grzeczna
-
KarolaJJJ wrote:Ja znieczulenia bardzo nie chcę,po tym jak miałam dwa razy to podziękuje za to gówno za przeproszeniem. Wole sie męczyć w bólu. Ja jestem z tych co to nawet jak boli to staraja się być twardzi więć raczej zacisne zęby i urodze
-
No wiesz różnie to bywa widziałam dziewczyny które rodziły w godzinę. Wiem że większość rodzi po 12h albo i dłużej ale bywa niestety różnie.
-
Karola czemu nie chcesz znieczulenia? Czemu nazywasz to gownem? Co bylo nie tak?
Casjo dzieki, ja sie bardzo staram, bylam na terapii najpierw 3 miesiace w szpitalu a potem 2 lata raz w tyg. Mysle, ze z 80% rzeczy pokonalam ale jest czesc, ktorej nie moge no chocbym nie wiem jak sie starala. Niby znam mechanizmy, wiem jak to wszystko dziala, wiem jak reagowac, jak sie zachowac w sytuacji takiej, siakiej, srakiej ale sa momenty gdzie to wszystko mnie przerasta i koniec.
Patrycja wiem, ze warto zachowac rozsadek, nie musisz mi tego mowicGdyby to bylo takie latwe to by kazdy go zachowal w kazdej sytuacji. Niestet nie jest.