Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do cesarek na życzenie to moja inna znajoma miała dziką fobie przed porodem, pojechała na cesarke i urodziła sn w poczekalni, poród odebrał anestezjolog, który przyszedł ją uszykowac do zabiegu. To jej pierwsze dziecko. Od pierwszych skurczy do urodzenia dziecka minęło 1,5 godziny
Jeszcze w kwestii tej pseudo-naturalnej cesarki.. Faktycznie, jakoś to "budzi" dziecko i przygotowuje w pewien sposób do przyjścia na świat, ale pamiętajcie, że w naturze to płód decyduje kiedy przyjdzie na świat, a nie organizm matki.. To dziecko wysyła nam sygnał, że będzie się rodzić, nie odwrotnie.mikaja, ines., mikka86 lubią tę wiadomość
-
Ale się rozpisałyście
Odwołuje swoje poranne słowa chyba jednak wolałabym siedzieć w domu niż chodzić do pracy. Mdłości zawroty głowy i ciągle rozdrażnienie myślałam że nie dotrwam do końca. Na dodatek boję się cokolwiek mówić że jestem w ciąży żeby nie zapeszyc
Z dobrych wiadomości to umówiłam się do lekarza na NFZ na 22.11 więc jak dobrze pójdzie to też będę miała wizyty co dwa tygodnie
Plasterek Witamy
-
Co do porodu to wolałabym SN ale jeszcze trochę za szybko żeby o tym mówić.
-
Casjopea wrote:Co do cesarek na życzenie to moja inna znajoma miała dziką fobie przed porodem, pojechała na cesarke i urodziła sn w poczekalni, poród odebrał anestezjolog, który przyszedł ją uszykowac do zabiegu. To jej pierwsze dziecko. Od pierwszych skurczy do urodzenia dziecka minęło 1,5 godziny
Jeszcze w kwestii tej pseudo-naturalnej cesarki.. Faktycznie, jakoś to "budzi" dziecko i przygotowuje w pewien sposób do przyjścia na świat, ale pamiętajcie, że w naturze to płód decyduje kiedy przyjdzie na świat, a nie organizm matki.. To dziecko wysyła nam sygnał, że będzie się rodzić, nie odwrotnie.
To prawda, jednak jeśli już cc jest konieczna, to uważam, że warto dziecko możliwie najbardziej do tego przygotować, póki jest jeszcze w środku. Inna sprawa, że zdarzją się przecież ciąże, które muszą być jakoś zakonczone, bo ciąża przenoszona 2 tygodnie, a nic się nie dzieje. Niestety jestesmy zawodną maszyną czasem i nie zawsze wszystko się udaje
Ja nigdy nie powiem, który poród lepszy, bo to po prostu niemożliwe. Są kobiety, które wychodzą ledwo z sn, a tak samo jest w stronę cc i na odwrót. Naprodukowałam się tu jedynie po to, żeby zaznaczyć, że warto naprawdę zgłębić tematy porodów, bo bardzo mało się mówi o plusach i minusach - także tych długofalowych zarówno cc jak i sn. A poród ma wpływ potem i na laktację i psychikę kobiety i dziecko (np. dzieci po cc często nie lubią być łapane za ramiona, głaskane po twarzy - potwierdzam bo zarówno ja, jak i mój syn tego nie lubimy ) - to nie tylko czysta fizjologia.
Ja u mamyginekolog niedawno dopiero przeczytałam artykuł o tym, jak wygląda cc krok po kroku i się przeraziłam - nie miałam pojęcia, że więcej tam szarpania tkanek, niż tego cięciaWiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2018, 16:04
ines., Plasterek lubią tę wiadomość
-
totalnie się z Tobą zgadzam Mikaja. zresztą w każdym temacie wiedza nie boli, warto troche się poedukować żeby wybrać najlepiej dla siebie i dziecka zgodnie ze swoimi przekonaniami.
każdy ma swoje zdanie, swoją wizje macierzyśntwa, porodu, karmienia, szczepień, diety etc nikomu ni cdo tego, ja chętnie czytam inne zdania i podejście tylko fajnei jak takie decyzje wynikają z wiedzy i świadomości jak każda decyzja może wpłynąc na przszłośc naszego dziecka.mikaja, Plasterek, LidziA89 lubią tę wiadomość
Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
nick nieaktualnyines. wrote:Co 2tygodnie? Ale czad! Mój gin to taki spokojny jak jest wszystko ok to co 4-5 tygodni ustala wizyty. Pewnoe będę mieć teraz w 8tc i następna dopiero prenatalne.
A jak to zamierzasz rozwiązać? Powiesz jednemu o istnieniu drugiego czy dwie niezależne karty ciąży?
Wiesz co nie wiem jak to bd wygladac ale jakos mam z tylu glowy ze lepiej miec 2 opinie. Chyba mozna miec wiecej niz jedna karte?? z jednego i z drugiego lekarza jestem mega zadowolona i ciezko by mi bylo zrezygnowac z ktoregos zobaczymu jak to bedzie. A co do mamy ginekolog to fakt super babka ! -
Oj dziewczyny na szczęście mamy jeszcze dużo czasu do porodu.... ja jestem zwolenniczka SN, ale nie wykluczam Cc, bo jednak poród kleszczowy mnie osobiście strasznie przeraża ... z reszta co będzie to będzie... lepiej na nic się nie nastawiać i tak życie wszystko zweryfikuje.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Plasterek wrote:Gratuluje cierpliwości i samozaparcia... ja bym nie dała rady musiałam wykluczyć ciąże pozamaciczna...
Wiesz co, bete mam za wysoka raczej na pozamaciczna, nic mnie nie boli. a nie chciałam iść żeby oglądać zarodek czy ciało żółte bo to dla mnie bez sensu, tylko stres niepotrzebny. Zobaczę ze jest serduszko to sie uspokoję. Wóz albo przewóz.mikaja, Plasterek lubią tę wiadomość
Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
ines. wrote:Ojej Plasterek aż w grudniu? Bardzo długo każą Ci czekać, nie dziwie się tez bym jajo znosiła. Powiedziała ta co idzie na pierwsza wizytę w 8tc
-
Plasterek wrote:Tak po wizycie byłam w zeszły piątek za wiele na usg nie było widać ale najważniejsze ze przepisała mi luteinę ze względu na mój niski progesteron ...
Następna wizyta dopiero 3.12 także póki co siedzę jak na szpilkach...
Termin mam na 9.07... -
ines. wrote:Wiesz co, bete mam za wysoka raczej na pozamaciczna, nic mnie nie boli. a nie chciałam iść żeby oglądać zarodek czy ciało żółte bo to dla mnie bez sensu, tylko stres niepotrzebny. Zobaczę ze jest serduszko to sie uspokoję. Wóz albo przewóz.
Dokładnie masz racje. Z tym, ze ja tutaj nie miałam dostępu do bhcg także jedynym wyjściem była wizyta... pewnie bym tak samo zrobiła w twojej sytuacji
Będzie dobrze
Hope o patrz super nawet nie wiedziałamWiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2018, 17:04
ines. lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa bardzo chciałam urodzić naturalnie niestety przy prawie pełnym rozwarciu córeczce zaczęło spadac tetno i poród skończył się cesarka. Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Tylko niestety miałam duży problem z laktacja i mimo walki musiałam karmić mm. Jak będzie teraz życie pokaże ważne żeby nasze dzieci były cale i zdowe no i żebyśmy urodzily w terminie