Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Mikka, Hiszpaneczka, super, że po wizytach wszystko ok
Casjopea, czekamy na wieści!
Eh, odebrałam Cypriana z przedszkola. I oczywiście znowu chory! Ileż, kurde, można!Hiszpaneczka lubi tę wiadomość
Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Aska1994 wrote:Mikka, Hiszpaneczka, super, że po wizytach wszystko ok
Casjopea, czekamy na wieści!
Eh, odebrałam Cypriana z przedszkola. I oczywiście znowu chory! Ileż, kurde, można!
Taki chorowitek z niego?
Ja, jak stara płyta (), powtórzę - probiotyki. Zrobić dziecku w lecie kurs probiotyków - głównie bifidobacterium i lactobacillus i może na zimę będzie gotowe.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2019, 16:41
-
Mikaja, mam zamiar spróbować właśnie z probiotykami. Jeszcze z córką zalegamy ze szczepieniami, ale nie dam jej zaszczepić jak ktoś z domowników jest chory, a już tym bardziej jak sama kaszle. Fajnie by się było przed lipcem jednak z tym wyrobić. Zwalam trochę te choroby na komunikację miejską, bo jednak wchodzi się z zimnego w ciepłe i odwrotnie. I Amotax, który musiał brać dość długo.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2019, 16:55
Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Ja
Mam nadzieje, ze mi sie nie odwidzi - ja mam doslownie cc na zyczenie, jesli chce, bo juz mialam cc. Ale wydaje mi sie, ze pozostanie to ostatnia opcja i do niej nie dojdzie. Predzej niepowodzenie indukcji zakonczone cc niz cc na zimno. Znam sie na tyle, ze pewnie nie odpuszcze tak latwo.
Boje sie cholernie, ale chcialabym to przezyc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2019, 16:54
-
KarolaJJJ wrote:Ktoś tu w ogóle planuje rodzić sn?
Ja!!! Zrobię wszystko żeby urodzić SN. Rozmawiałam z moim lekarzem i o ile mała nie będzie ważyła ponad 4000 g to zrobimy wszystko żeby urodzić SN.Micia lubi tę wiadomość
-
Ja tez chce sn ale niestety wszystko idzie w kierunku cc,ja mam paniczny lęk przed cc i sie podłamałam jak usłyszałam,ze mam je mieć robione. Musze z kardiologiem sie dogadać,jest szansa,ze jak bede mogła juz chodzic to moje serce wróci do normalnej pracy i wytrzyma sn
-
To ja z początku chciałam cc, ale teraz zdecydowanie chcę rodzić sn
W szpitalu gdzie mam w planach rodzic jest możliwość porodu w wodzie, zastanawiam się też nad tą opcjąMicia lubi tę wiadomość
-
Ja też sn i to raczej bez zzo przy moim 0.6 heparyny, bo jest za duże ryzyko krwiaka kręgosłupa.
U mnie też można w wodzie i też to rozważę.
W ogóle nie wiem jeszcze jak to będzie bo heparyna 0.6 utrzymuje się w organizmie 24h więc może jutro na połówkowych albo na nast. wizycie zacznę rozmawiać z lekarzem o tym jak będziemy rodzić itp.💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
KarolaJJJ wrote:Ktoś tu w ogóle planuje rodzić sn?
Ja planuje....
Tzn słucham sie lekarza. Zrobimy jak bedzie uważał. Na tą chwilę nie ma wskazań do cesarki, wiec przygotowuję się psychicznie na poród SN. Jak sobie myślę to chyba bardziej boję się cesarki. Z drugiej strony boję się również komplikacji po porodzie SN (uszkodzenia barku u dziecka) -
Magda - mbc ja też na heparynie kolejna ciąża. Zastrzyki brałam późnym wieczorem (23) w poprzedniej ciąży małego urodziłam od 14 do 23:20 więc 24h udało się wyrobić z tym ze stężenie heparyny maleje z godziny na godzinę więc nawet kilka godzin po zastrzyku jakby poród się zaczął to nic się nie dzieje bo zanim na dobre się rozkręci to lek przestanie działać. Ja dodatkowo do końca ciąży brałam też 150 acardu który do 2 tygodni się utrzymuje i mój gin zabronił odstawiacNadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
mikka86 wrote:Ja już się zapisałam na piątek za tydzień na wyrwanie popsutej ósemki. Boje się
-
33Sylwia wrote:ja wyrwałam 6 dni temu, miałam znieczulenie bez adrenaliny trochę bolesne, ale luz. Szczerze nie ma co się męczyc trzeba wyrwać to trzeba, przede mną jeszcze górna. Po wyrwaniu nic nie bolało, dziwne uczucie ale bez bólu a bałam się że wyląduje na antybiotyku bo nie jestem wcale odporna na ból. a tu niespodzianka taka pozytywnaurl=https://www.suwaczek.pl/]
[/url]