Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ines masakra, macie zapierdziel, ale mam nadzieje, ze juz blizej konca. Dobrze, ze istnieja zlobki Mnie jest smutno, ze maly nie bedzie od 1. czerwca juz chodzil nie tylko ze wzgledu na jego kontakty ale i to ze ja mam wolne wtedy Matka Polka jestem jak nic ;p Ale bedzie moja mama, to sie nim zajmie - ja bede z doskoku, a babci sie ruch przyda Taka steskniona - od sierpnia go nie widziala - to bedzie mogla sie wykazac
Teciowej nie skomentuje... przykro by mi bylo na miejscu Twojego meza przede wszystkim. Co on na to?
Stawiam, ze wybierzecie Ewke -
Mikaja wg mnie to jak się dziecko zaczyna rozwijać i mieć własne zdanie to to się nigdy nie kończy 🤣 nie zaobserwowalam konca buntu 2 latka jeszcze 😂 młoda ma lepsze dni, takie że da się z nią pogadać i jej coś wytłumaczyć i takie że tylko ją widlami na taczke i do lasu wywieźć 😂
-
mikaja wrote:Ines masakra, macie zapierdziel, ale mam nadzieje, ze juz blizej konca. Dobrze, ze istnieja zlobki Mnie jest smutno, ze maly nie bedzie od 1. czerwca juz chodzil nie tylko ze wzgledu na jego kontakty ale i to ze ja mam wolne wtedy Matka Polka jestem jak nic ;p Ale bedzie moja mama, to sie nim zajmie - ja bede z doskoku, a babci sie ruch przyda Taka steskniona - od sierpnia go nie widziala - to bedzie mogla sie wykazac
Teciowej nie skomentuje... przykro by mi bylo na miejscu Twojego meza przede wszystkim. Co on na to?
Stawiam, ze wybierzecie Ewke
ja jednak jestem bliższa Polci tak jakoś fajnie brzmi mała Polcia, nastoletnia Pola i dorosła pani Apolonia
a Ewka to no po prostu Ewka, jakoś bez wow i charakteru.
mąż niestety w zachowaniu swojej mamy nic złęgo nie widzi, bo on zawsze ją tłumaczy... mama się źle czuje i koniec. swoją drogą chciałbym, żeby mój syn miał kiedyś do mnie taki szacunek i taki kontakt.
ja ze żłobka nie rezygnuje, ale na szczęście nie musze, u nas gmina sporo dopłaca, więc płacimy za mało, żeby to miało sens . no i szkoda byłoby mi rezygnować bo mały naprawde lubi tam chodzić, ma swoich kolegów i koleżanki, lubi ciocie, zawsze wychodzi zadowolony i mówi "fajnie było w żobku" . poza tym jest żywiołem, jak choruje i siedzi w domu dłużej niz 3 dni to go roznosi a ja wiem, że z noworodkiem na rękach nie będę w stanie poświecić mu tyle uwagi i zapewnić atrakcji których potrzebuje.
do tego praca męża, nie ma go 7-19 albo 19-7 więc no po prostu będę mieć hardcore tak czy tak.
już i tak dość mnie sierpień przeraża. żłobek ma wakacje, mąż wróci do pracy na pełnych obrotach. jak ogarnąc 2-kę przez cały dzien i jeszce położyć ich spać? aaaaaaaa
Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Ines zobaczycie Malenka to samo imię wpadnie 😍 współczuję Ci tej gonitwy twarda babka z Ciebie i świetnie dajesz radę 😘 podziwiam 😁
Zresztą podziwiam każda z Was, która już ma dziecko w domu i raczej ma słaba pomoc.
Ja dziś ugotowalam rosół 😂 taka opóźniona niedziela. Mąż dzwonił że musi zostać dłużej w pracy więc ja zjem i biorę się za prasowanie. Pogoda nie chce mi się poprawić! -
Hope w sumie Nie no ja zaobserwowalam koniec tego 'buntu' dwulatka, ale no jak mlody sie nie wyspi, ma gorszy dzien, to klekajcie narody ;p
Obawiam sie jednak nasilenia tego po urodzeniu mlodej Niby juz jest rozumny i kuma i da sie z nim negocjowac, ale no -
Ines mnie tez zal ze wzgledu na to, ze mlody juz polubil sie z dziecmi, od kilku dni opowiada, ze lubi bawic się z Tonią, Jordanem i 'Deboja' i mi tego zal bardzo. No i ten jego angielski. Fajnie mu idzie, super juz pelnymi zdaniami mowi - akcent ma 100x lepszy niz ja A tu wszystko przepadnie eh. Ale co poradze. Nas to niestety duzo kosztuje, bo z doplata (jest taki program rzadowy, ze nam zwracaja 20%) wychodzi ok 670 funtow za miesiac, a ja tyle nawet macierzynskiego nie bede miec No i chcemy to odlozyc poza tym juz na powrot.
W Polsce tez od razu do przedszkola go nie zapisze, bo mysle, ze za duzo by tego bylo na raz dla niego - przeprowadzka - czekaja nas 2 bo do mamy, a potem od mamy do naszego mieszkania juz, jak kupimy. Takze mysle, ze moze od lutego/marca dopiero, o ile w ogole znajde przedszkole, gdzie go w takim miesiacu przyjma. Nie znam tych polskich procedur. -
33Sylwia wrote:Ines zobaczycie Malenka to samo imię wpadnie 😍 współczuję Ci tej gonitwy twarda babka z Ciebie i świetnie dajesz radę 😘 podziwiam 😁
Zresztą podziwiam każda z Was, która już ma dziecko w domu i raczej ma słaba pomoc.
Ja dziś ugotowalam rosół 😂 taka opóźniona niedziela. Mąż dzwonił że musi zostać dłużej w pracy więc ja zjem i biorę się za prasowanie. Pogoda nie chce mi się poprawić!
Sylwia druga ciąża jest po prostu zupełnie inna naprawde nawet gin się smiał ostatnio na wizycie że chyba nie mam czasu teraz zbytnio rozkminiać, czytac interentów a jak zapytałam czy w szpitalu się coś przez 2 lata zmienilo jesli chodzi o rzeczy ktorych potrzebuje to sie zasmial: to wyprawka jescze nie kupiona? torba niespakowana? ciuszki nie wyprasowane? jak to tak, w pierwszej dawno bylo zrobioneCórcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Zgadzam się, kolejna ciąza naprawdę jest inna, moge nawet pokusić sie o sformułowanie, że lepsza. Tak psychicznie, jeśli nie ma większych komplikacji oczywiscie. A i glowe ma czlowiek wiekszosc dnia zajeta czyms innym - w bardziej aktywne dni nie pamietam kompletnie, ze jestem w ciazy. W sensie - nie mysle o tym calymi dniami.
-
Nasze przedszkole ma wolne w lipcu, jeśli ich dobrze zrozumiałam. Więc na początku Cypiś będzie w domu, a od sierpnia wróci do przedszkola. Już widzę zebranie się z 3 dzieci na autobus... 😂 A z drugiej strony z nim się prędzej dogadam niż z Moniką, bo ona ma taki charakter, że ohoho! Uparta bestia. Jestem ciekawa, jak zareaguje na braciszka.Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Jak Młoda byla mala to poszlam do pracy jak skonczyla 5 mięsiecy. Moglam pracować tylko na nocki bo innej opieki nie mialam. Niestety do żłobków pierszeństwo miała zawsze patologia i nie bylo miejsc dla mojej. Jak sobie przypomnę ten sajgon....W dzien max 4 h snu i znowu na nocke. To byl dramat. Do przedszkola poszla jak miala 2,5 roku i musialam ja sama odprowadzac i odbierac ale to juz byl luksus bo mialam zmiany na 7.35 h wiec z dojazdami 20 km w jedna strone i tak dawalam rade i o 15 byłyśmy w domu. Nigdy nie mialam pomocy dziadkow ale jakos jestem z tych ktorzy uwazaja ze dziadkowoe moga ale nie musza pomagac. Ich sprawa. Swoje dzieci odchowali.
Teraz troszke obawiam sie ze Maly nie dostanie sie do żłobka i utkne z nim w domu bez swoich pieniędzy. Ja tam lubie miec swój budżet...Na dziadkow nie ma co liczyc.jedni wolą %%% a druga babcia mieszka w Uk wiec jesteśmy zdani na siebie co ma swoje plusy ale tez minusy. Nie wyobrazam sobie za to miec kolejnego dziecka zanim to nie pojdzie do przedszkola bo dwojka maluchów w domu caly dzien to za duzo.
-
Ja gdyby nie to, ze moja mama przeszla na emeryture, nie zdecydowalabym sie na drugie dziecko.
Wczesniej mowila w kwestiach zajmowania sie tylko mlodym, w miedzyczasie dojdzie mala ;p
Ale zgadzam sie z tym, ze nie jest to obowiazek dziadkow, a jedynie dobra wola.
Aczkolwiek sa sytuacje takie podbramkowe, ze no mogliby sie poswiecic i pomoc -
Podziwiam was wszystkie zajmujace sie dziecmi w domu i majace chate na glowie, do tego jescze czesto prace!!! Czasem czytam w necie przesmiewcze teksty o matkach, ze to nic takiego, ze kazdy potrafi ale to pisza chyba ludzie, ktorzy nie maja zielonego pojecia. Ostatnio nbardzo zmienilam podejscie do kobiet z dziecmi, to jest mega ciezka praca.
-
No mogliby ale nie muszą, moja niedoszla tesciowa zawsze sie zle czula i chocby sie palilo nie pomogła ale nie mialam do niej żalu, to jej zycie i jej czas. To sa nasze dzieci. Oczywiscie super miec kogos kto pomoze,bez dwoch zdań.
U nas w rodzinie jest przyklad zrobienia z baci niewolnika do opieki i prowadzenia domu. Babcia musi ugotowac,zajac sie dzieckiem,posprzatac a młodzi wiecznie zmęczeni kij wie czym.Do tego wszedzie ja zabieraja ze sobą jako nianie. Szkoda gadac -
KarolaJJJ wrote:No mogliby ale nie muszą, moja niedoszla tesciowa zawsze sie zle czula i chocby sie palilo nie pomogła ale nie mialam do niej żalu, to jej zycie i jej czas. To sa nasze dzieci. Oczywiscie super miec kogos kto pomoze,bez dwoch zdań.
U nas w rodzinie jest przyklad zrobienia z baci niewolnika do opieki i prowadzenia domu. Babcia musi ugotowac,zajac sie dzieckiem,posprzatac a młodzi wiecznie zmęczeni kij wie czym.Do tego wszedzie ja zabieraja ze sobą jako nianie. Szkoda gadac -
Strasznie demonizujecie małą różnice wieku między dziećmi, gdy nie ma się za bardzo pomocy 😂 naprawdę da się wszystko ogarnąć 😉
Casjopea lubi tę wiadomość
Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Xgirl czasem jest tak ze na stare lata czlowiek chce miec spokój. Swoja kanape,swoj tv i kota na kolanach. Albo druga opcja:znajomych,teatr,kino itp. To tak jakby ktos nas twraz zmuszal do opieki nad swoim dzieckiem,np siostra. Bo siedzisz w domu to masz czas....Nie wazne ze samopoczucie nie to,ochoty brak. Masz sie zajac bo tak.
Ludzie na emetyturze maja prawo do swojego zycia. Jedni maja misje zycia w pomaganiu a inni lubia spotkac sie z wnukami raz na miesiąc i tyle im wystarczy. Albo wpasc co weekend na kawe, pobawic sie z maluchem. To tez jest bycie dziadkiem. Ja mam dwie skrajnosci w otoczeniu i zadna nie jest fajna niestety,ani niewolnictwo ani wyjebka.
Fajnie np jak babcia/dziadek moze wnuka zaprowadzic i przedszkola odebrac,na obiad zabrac do siebie i "oddac" takie dziecko jak rodzic z pracy wraca. Albo wpasc do mlodej mamy zeby mogla sie przespać,cos zalatwic albo sie wykąpać w spokojj.mikaja lubi tę wiadomość
-
Aska1994 wrote:Strasznie demonizujecie małą różnice wieku między dziećmi, gdy nie ma się za bardzo pomocy 😂 naprawdę da się wszystko ogarnąć 😉
-
To nie chodzi o zmuszanie. Nikogo nie zmuszam do pomocy ani jej nie oczekuje bo radzimy sobie jakoś ze wsyzstkim sami. Chodzi o ludzki odruch. Nie wyobrażam sobie nie pomoc swoim dzieciom, kiedy są w trudnej sytuacji niewazne ile lat by mieli widząc przy tym tylko własne ja. Ale oczywiście nikt tego robić nie musi, i nikt się na nikogo z tego powodu nie obraza.
Jest mi czasem zwyczajnie przykro widząc inne angażujące się babcie i łykacie do swoich wnuków a u nas to hmmm poprosisz to owszem są. Ale żeby same z siebie to jakoś zero inicjatywy.xgirl, mikaja lubią tę wiadomość
Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Moja mama za to dwa dni temu się przyznała, że robi wszystko co w jej mocy, żeby mi tego dziecka nie porwać. "Ja sobie mogę wracać do Norwegii, ona się dzieckiem zajmie." Zawsze chciała mieć więcej dzieci.