Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja w sumie nie wiem, ale patrzę na mój kalendarz tu i jest podobnie. Aczkolwiek nie robia usg, to wiadome

Głównie mierzą metrem brzuch, ciśnienie i sprawdzają, czy nie ma białka w moczu - paskami oczywiście
U mnie to wizyty w przychodni u połoznej oczywiście. Jednak gdyby coś było nie tak, to by mnie do szpitala wysłała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2019, 10:01
-
Mikaja ja nie biorę. Smoczek polozna pozwoliła dawać po 4 tygodniu. Tzn poradziła żeby nie dawać jeśli chce kp. W szpitalu dają mm. Nie wyobrażam sobie trochę żeby się zgodzili na podawanie czegoś z domu. To chyba jak z lekami. Oni biorą za nas odpowiedzialność na te kilka dni. Tak Przynajmniej myślę.
Za to z drugiej strony to jak koleżanek cycki współpracowały to żadne smoczki niczego nie zaburzaly. Ja nie dawałam A i tak choooy z tego. Ale tym razem też nie biorę bo kpi nie biorę pod uwagę. Dam nam szansę na kp A jeśli nie to mm. -
Ja mam teraz 29.05 maja wizytę i będę mieć chyba co 3 tygodnie.Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Ja teraz mam ostatnia wizytę po 4 tyg. Potem co 2 tyg. Oj zaboli kieszeń 🤣 czyli w 33 tc ostatnia co 4 tyg i potem co 2.Lolla wrote:Jak często chodźcie teraz na wizyty? Niby po 32 tygodniu co dwa tygodnie trzeba. I tak mi dziś powiedział lekarz, ale w sumie to dlaczego?
-
Nie do końca, ona leżała chyba od 4. miesiąca w szpitalu, prawie od samego początku krwawila i miała problemy z łożyskiem. Koniec końców odkeilo się mocno i zrobili szybką cesarke, ale jak się później okazało jednak trochę za późno, bo mała się niedotlenila. Nic fajnego. Ona też nie lubi proszenia się o cokolwiek i rehabilitowala córkę w dzień, a zapieprzala w nocy. Ponad 5 lat tak ciągnęła, wyglądała jak trup, ale po państwową kasę nie sięgnęła. Aż w końcu nie dała fizycznie rady, co przy jej trybie życia było tylko kwestią czasu. Jeśli ta mała kiedykolwiek stanie na nogi to naprawdę będzie tylko i wyłącznie jej zasługa. Pełen szacun.xgirl wrote:Ale do takich przypadkow nikt nic nie ma, babce sie kasa nalezy i tyle.
To porazenie jest efektem przedwczesnego porodu?
Mikaja nie porównywalam z Twoim synkiem, ani nic z tych rzeczy, chodziło mi o to, że no po prostu niektórzy muszą po takie coś sięgnąć, nawet jak są anty, bo tak jak KarolaJJJ pisała, prawdziwa rehabilitacja kosztuje fortunę pieniędzy i czasu. A nie da się nie spać całe życie tak jak próbowała tego moja przyjaciółka.. -
Hope eh tutaj nikt czlowiekowi nie pomoze - ja nie mialam pojecia o tych smoczkach tak wczesnie. W szpitalu u nas mm jest, ale ja chce jak cos podawac Hipp, a ostatnim razem byly 3 jakies do wyboru, ale nie bylo Hipp.
Ja pewnie i kpi dam szanse w razie w - o ile starszak na to pozwoli. Niestety trzeba te 20-30 minut spedzic na laktatorze zazwyczaj a nie wiem, jak on do tego moglby podejsc.
W ogole ostatnio czytalam mu Kicia Kocia ma braciszka Nunusia i na drugi dzien przystawil mi maskotke kota do piersi i powiedzial 'chlip chlip kotek napil sie mleczka' lol
Jakis tydzien temu dosypial z nami nad ranem i tez obudzilam sie a on mi sutka macal przez koszulke, bo mi stanal, a dziecko nie wiedzialo co to za kulka
Dzieci to sa zabawne
Ciekawe wszystkiego i takie nieskrepowane
-
Mikaja a widzialas że na ali jest podobno świetny laktator na dwie piersi za mniej niż 100zl?
-
Co do sutków, to ładne kilka lat temu wzięliśmy małego kotka i tak go głaskałam aż wyczułam jakieś duże krostki. Spanikowana chciałam od razu do weterynarza, bo coś mojemu małemu kotku wyrosło. Po dokładnym obadaniu okazało się, że są po obu stronach i że to cycki.mikaja wrote:Hope eh tutaj nikt czlowiekowi nie pomoze - ja nie mialam pojecia o tych smoczkach tak wczesnie. W szpitalu u nas mm jest, ale ja chce jak cos podawac Hipp, a ostatnim razem byly 3 jakies do wyboru, ale nie bylo Hipp.
Ja pewnie i kpi dam szanse w razie w - o ile starszak na to pozwoli. Niestety trzeba te 20-30 minut spedzic na laktatorze zazwyczaj a nie wiem, jak on do tego moglby podejsc.
W ogole ostatnio czytalam mu Kicia Kocia ma braciszka Nunusia i na drugi dzien przystawil mi maskotke kota do piersi i powiedzial 'chlip chlip kotek napil sie mleczka' lol
Jakis tydzien temu dosypial z nami nad ranem i tez obudzilam sie a on mi sutka macal przez koszulke, bo mi stanal, a dziecko nie wiedzialo co to za kulka
Dzieci to sa zabawne
Ciekawe wszystkiego i takie nieskrepowane 
Jakoś nie wpadłam na to, że kocurki też mają sutki.
-
Hope nie slyszalam - masz jakies linki czy cos do poczytania?
JaSzczurek haha
U mnie dzis z rana czkawka nr 372198469873216 https://youtu.be/jUwXGbKRDSI -
Ja nadal się zastanawiam nad tym laktatorem - brać czy nie - ostatnio zdecydowanie odradzały położne męczenie piersi i w mojej sytuacji mialo to sens, bo mialam cc koniec koncow i nawal dopiero w 4. dobie - tego sie nie przyspieszy laktatorem, bo to musza hormony dac znac jednak.
-
Mały w szpitalu wisiał mi na piersi, ale nic tam nie leciało - plus jedynie taki, że jakoś hiper mi sie macica obkurczyła, co nie powiem - było mocno bolesne w pierwszych godzinach po cc, jak znieczulenie ustało i zeszłam na ibuprofen+paracetamol jedynie.
A i własnie - jak z przeciwbolowymi po cc wyglada sprawa w Pl? Bo ja sie dowiedzialam pozno, ze jak kp/kpi to ibuprofenu sie nie powinno stosowac, a ja uzywalam przez pierwszy tydzien po cc, bo paracetamol nie dawal rady jednak sam. -
https://www.hafija.pl/2012/05/leki-karmienie-piersia-leki.html
doczytałam - jakby któraś na przyszłość suzkała
-
wtedy ta kobieta ,ma rente po swoim mężu jak umrzeKarolaJJJ wrote:A nie jest tak ze teraz jest ddofinansowanie do prywatnych zlobków? Wychodzi wtedy ok 300 zl /mies. Z tego co sie orientowalam to w wiekszosci miast tak jest.
Z reszta akurat temat zlobka to inna sprawa bo jakbym mogla to tez bym siedziala w domu do 2 rż dziecka i oddawala je na np 4 godz do żłobka zeby sie uspołeczniało. Ale ja pewnie wroce do pracy jak sie młody dostanie do żłobka i tyle.
Siedziec cale zycie w domu z dzieckken to jest jakis dramat. W życiu bym na to nie poszła.
Mikaja mi akurat siedzenie w domu lepiej sie kalkuluje z moimi zarobkami w szpitalu na dwóch etatach,dojadzy tez kosztuja wiec srednio mam czym sie chwalić na koncie,ale wole isc do pracy i tyle,z reszta jakbym pokombiniwala to i ja na rente mogłabym iść na moje serce. Ale co dalej? Zeby dziecko po mojej smierci np dostalo rent musze miec przepracowany dany okres w danym czasie,zeby miec emeryturę z ktorej sie nie umrze z glodu tez trzeba pracowac, to samo z rentą późniejsza,tez jest okres składkowy brany pod uwage.
Ja sie dziwie kobietom ktore siedza w domu 15 lat bo mąż zarobi,bo mąż tak chce a pozniej maz umiera albo odchodzi ijest dramat bo nie ma co jesc a kobieta wypadła z rynku racy sto lat temuWiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2019, 10:54
url=https://www.suwaczek.pl/]
[/url]








