Mamusie CZERWCOWE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Nita lekarz mówił że krwiak nie miał z tym nic wspólnego...nie wiem czemu...
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
nick nieaktualny
-
Czy miałaś zalecenie leżeć? Moja gin twierdzi, że nie muszę, mam się tylko trochę oszczędzać. Jednak jak trochę czytam to widzę, że niektórym dziewczynom zalecano permanentny odpoczynek... A ja nie mam w ogóle do tego warunków. Męża często nie ma, rodzice pracują, dziecko trzeba ogarnąć, zawieźć, przywieźć... Nie wiem co mam robićHooney wrote:Ja w pierwszej ciąży na takim etapie miałam przodujące lozysko, ale uniosło się po kilku tygodniach i było okej
Moja teoria na temat bezsenności w ciąży jest taka, że to przygotowanie na brak snu po porodzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 23:55
-
Ja od półtora miesiąca leżę plackiem . Teściowie mieszkają za granicą, a moi rodzice 300 km od nas i pracują... męża często nie ma na noc przez parę dni bo ma służbowe wyjazdy. A mamy prawie 4 latka w domuOleśka11 wrote:Czy miałaś zalecenie leżeć? Moja gin twierdzi, że nie muszę, mam się tylko trochę oszczędzać. Jednak jak trochę czytam to widzę, że niektórym dziewczynom zalecano permanentny odpoczynek... A ja nie mam w ogóle do tego warunków. Męża często nie ma, rodzice pracują, dziecko trzeba ogarnąć, zawieźć, przywieźć... Nie wiem co mam robić
nie jest łatwo. Rodzice , brat , przyjaciółki... wszyscy się zmieniają żeby jakoś pomóc. Do tej pory jakoś dajemy radę... oczywiście nie jest łatwo, ale całe szczęście jakoś to zgrywamy... wiem , że leżenie jest teraz najważniejsze i musimy to wszystko jakoś pogodzić... chociaż sama się dziwię, że prawie zawsze udaje nam się coś wymyśleć jeśli chodzi o opiekę nad synkiem.
Aniołek [*] 6 tc 2018,
Julia [*] 14 tc 2018
MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
Endometrioza
-
Witam sie wtorkowo .. maskara ale mnie dzis słabi z rana . Czy któraś ma podobnie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2018, 07:30
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [
13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Ja się wyspałam i wszystko ok oprócz kataru zatokowego... Znowu... Plus, że już głowa nie boli. A jeszcze dupny dzień się szykuje, bo jedna mamuśka-oszołomka kuratorium ściągnęła na dzisiaj i się dowiemy co za problem ma tym razem
Rysiu i Marysia 29.04.2019r.
Wojtek 10.08.2016r. -
Zjadło mi posta.....
Ja od rana pod gabinetem u endokrynologa oczywiście miał być od 7 a jeszcze go nie ma czyli opóźnienie na start...
Nie mogę przestać myśleć o stracie Mother Tym bardziej że jutro 11+4 czyli dokładnie ten dzień kiedy się dowiedziałam że serduszko Anielki nie bije
Człowiek stara się myśleć pozytywnie ale to ciężkie.... Byle do sobotniej wizytyWiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2018, 07:41
3 aniołki 💔💔💔
Upragniona córcia : 23.05.2019😍😍
Jaś w drodze 😍💓
-
Lusi ja mam tak samo . Jak to wczoraj przeczytałam to aż mnie zmroziło też cały czas o tym myślę W środę mam wizytę, a najlepiej dziś już bym pojechała.
Aniołek [*] 6 tc 2018,
Julia [*] 14 tc 2018
MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
Endometrioza
-
Dziewczyny ja tez sie z wami zgadzam .. strasznie mi przykro z powodu mother ..
U mnie w piatek 9+3 ten dzien w ktorym zawsze serduszka stawały usg mam 29 lub 30 list takze bede wiedzieć juz na czym stoje czy sie utrzymalo czy jednak bede sie musiala z wami pozegnac
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Czarnulka żadne pożegnać.. Tak bardzo bym chciała żeby każda z nas dotrwała do czerwca :* Czy my kiedyś przestaniemy się stresować o te nasze okruszli kochane.. Wszyscy na około mi wmawiaja że jak skończę 12 tydzień to będę już na luzie... Ale szczeze to bardzo w to wątpię...Szwagierka jest obecnie w 20 tc i mimo nadciśnienia planuje balety na ostatki i już sylwestra ma w głowie.... Czasami zazdroszczę takiego bezstresowego podejścia do ciąży.. Ja to się boję pomyśleć o tym co będzie w święta a nie nastawić się że z ciążowy brzuszkiem będę szaleć na parkiecie na sylwestra..Dla mnie to obecnie abstrakcja
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2018, 08:09
czarnulka24 lubi tę wiadomość
3 aniołki 💔💔💔
Upragniona córcia : 23.05.2019😍😍
Jaś w drodze 😍💓
-
Też mnie mocno uderzyła sytuacja z Mother Strasznie to przykre.
Oczywiście sama zaczęłam się martwić, ale później stwierdziłam, że.. co to da. Poza dbaniem o siebie nic więcej nie mogę zrobić. Pozostaje czekać do wizyty i mieć nadzieję, że jest wszystko dobrze.
-
Od dwoch dni bola mnie krzyze glownie w łóżku , z rana mi słabo , hemoroidy tez mam z poprzedniej ciazy zrobiły mi sie wtedy w 20 tc po porodzie niby znikly a teraz znowu ale na razie chwilowo odpuscily ..Denmark wrote:Czy któraś już na tym etapie boryka się ze zgagą, hemoroidami i bólem krzyża? Myślałam że to dopada dopiero w 2 lub 3 trymestrze a ja dopiero zaczynam 10 tydzień
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2018, 08:14
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
czarnulka24 wrote:Od dwoch dni bola mnie krzyze glownie w łóżku , z rana mi słabo , hemoroidy tez mam z poprzedniej ciazy zrobiły mi sie wtedy w 20 tc po porodzie niby znikly a teraz znowu ale na razie chwilowo odpuscily ..
Jak zwykle te same objawy dość że mamy ten sam termin to jeszcze wszystko się nam pokrywa. Oby wszystko było w porządku!
Po wczorajszej sytuacji z Mother też się trochę załamałam i doszukiwałam się tych samych objawów, bo dlaczego mi ma się udać skoro innym nie wychodzi, ehhhh. Niech ten stres w końcu minie
-
Lusi91 też mam oczywiście gorsze momenty i czarne myśli, ale.. staram się jak mogę.
Bardzo się cieszę, że mogłam wrócić do pracy - zawsze to jakies 9h kiedy mam zajętą głowę innymi sprawami.
Normalnie mam problem z jedzeniem na noc - nie mam ochoty, albo mnie mdli i ostatni posiłek mam koło 19, albo co gorsza czasem o 17. A wczoraj się zmusiłam o po 22 jeszcze zjadłam jogurt i dzisiaj rano cukier w normie.
