MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam nowe osobki na forum ja wczoraj mialam taka burze hormonow ze szok normalnie moglam plakac na zawolanie maz chcial to zobaczyc i w ciagu 5 sekund byly lzy, dodatkowo tesciowa upiekla chleb i lakomstwo wyszlo wieczorem lezalam wzdeta. Milego dnia zycze i samych pomyslnych wizyt i informacji o naszych maluszkach.
-
Hankaa28 wrote:Hej Dziewczyny
Judi witaj w gronie czerwcowych mam
Ja mam USG genetyczne w poniedziałek i już nie mogę się doczekać. Przeczucia mówią nam, że będzie chłopiec, chociaż z doświadczenia już wiem, że bywa z tym różnie
Niestety cały czas jeszcze do pracy, odliczam już dni do 9 stycznie i bez wahania uciekam na L4, planować ślub i szykować wyprawkę
Co do smaków to mięso poszło w odstawkę. Uwielbiam nabiał, owoce (zwłaszcza pomarańcza), dania ziemniaczane i mączne.
Ja na L4 siedze od 6 tygodnia i nie wracam juz do pracy Rozmawiałam w pon z moim szefem, kazal mi dbac o siebie zeby wszystko było ok i nie wracac do pracy Tak więc do pracy pójdę dopiero za półtora rokuWiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2013, 12:08
weronikabp lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJudi2014 wrote:Hej dziewczyny!
Jestem w 15 tygodniu drugiej ciąży. Termin mam na 04.06.2014.
Nie znamy jeszcze płci dzidzi, kolejna wizyta 19.12, to będzie 17 tydzień, więc może już lekarz coś zdradzi:)
Pisałyście o jedzeniu. Ja odkąd zaszłam w ciążę to o dziwno mam ochotę na ryby ( wcześniej nie mogłam patrzeć). Śledzie w każdej postaci, smażony dorsz- mogłabym jeść bez ograniczeń Zaczęłam też wszystko mocno doprawiać, a wcześniej prawie nie używałam nawet pieprzu. Na mięso patrzeć nie mogę, za to serki, mleko itd królują. Do słodyczy specjalnie mnie nie ciągnie, ale też nie odrzuca mnie od nich jak od mięsa. Ciekawe, czy to synek czy córeczka kryje się za tymi zachciankami:)
Pozdrawiam wszystkie ciężarne:)
Gratulacje dla Bankierki ja wizytuję jutro prenatalnie i mam już stresa... -
Ja za tydzień mam kolejną wizytę i im bliżej tym bardziej jestem nerwowa,uprzedziłam już męża,że będzie ciężko w przyszłym tygodniu .A właśnie wam chciałam pisać,że nie ma się czym denerwować,ech .Lekarz powiedział dwa tygodnie temu,że spróbujemy wtedy rozpoznać płeć,tym bardziej nie mogę się doczekać!
Trzymam kciuki za wszystkie genetyczne,niedługo już wszystkie będziemy miały to za sobą,a przyjdzie oczekiwanie na połówkowe . -
Witam nowe mamusie
Faktycznie strasznie nas dużo się robi, ale to dobrze
Co do jedzenia, to ja jakoś nie mam szczególnych zachcianek... Może dlatego, że miałam straszne mdłości tak naprawdę na wszystko.
Natomiast jak kiedyś nie mogłam obyć się bez kawy rano, tak teraz nie mogę znieść jej zapachu. Mąż rano zamyka się w drugim pokoju żebym tylko nic nie czuła, i nie musiała biec do łazienki. I czosnek - taka sama reakcja - jak tylko poczuje to wymioty -
Martynika wrote:Ja za tydzień mam kolejną wizytę i im bliżej tym bardziej jestem nerwowa,uprzedziłam już męża,że będzie ciężko w przyszłym tygodniu .A właśnie wam chciałam pisać,że nie ma się czym denerwować,ech .Lekarz powiedział dwa tygodnie temu,że spróbujemy wtedy rozpoznać płeć,tym bardziej nie mogę się doczekać!
Trzymam kciuki za wszystkie genetyczne,niedługo już wszystkie będziemy miały to za sobą,a przyjdzie oczekiwanie na połówkowe .
Z tym naszym stresem to tak jest... Mój mąż powiedział że 3 ostatnie dni przed usg to byłam koszmarna
No właśnie ja się teraz zastanawiam jak ja wytrzymam tyle tygodni do kolejnego usg?
A na genetycznym nie chciałam żeby lekarz "zgadywal" płeć. Chyba wolę poczekać i mieć pewnośćWiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2013, 14:10
-
Witamy Judi w gronie mamusiek
Co do jedzenia to ja mam różnie. Mieso ogólnie na poczatku mnie odrzucało, teraz lepiej juz toleruje ale jem bo niekiedy trzeba Teraz przeszłam na sery topione bo na żółty juz nie moge patrzec
A co do słodkiego to przed ciaza musiałam cos zjesc słodkiego codziennie tak jak TUSIA a teraz to nie musze , sporadycznie jem
Ciesze sie że wszytsko u was dobrze po genetycznych jest Też cche takie wieści usłyszeć
[/url]
[/url] -
nutka wrote:My dziś na 18.30 jadę na genetyczne. stresuje się trochę ale bardziej to nie mogę się doczekać mam nadzieję, że mąż będzie mógł być przy mnie.
Lekarze raczej nie robią problemu. Mój nawet kazał mężowi podejść i stanąć obok niego żeby lepiej wszystko widział.
I kupa śmiechu była, jak maz pierwsze co powiedział to: "o, poruszyło się!", a lekarz na to: "no ma Pan tu żywego człowieka to się rusza"evas lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHankaa28 wrote:A jak u Was kształtują się ceny za USG genetyczne?
Ja będę płacić 210 zł i zastanawiam się właśnie jak to wyglada w innych regionach Polski. -
Cześć dziewczyny. Mdłości mam o wiele mniejsze, ale wymioty cały czas. Najgorsze, że maluch nie przyjmuje zdrowego jedzenia. Sałatka nie posiedzi u mnie za długo w brzuchu. Natomiast chipsy? pff, czuje się po nich wspaniale! Nie rozumiem tego. Cały czas mam ochotę na colę, ale nie wolno przecież spożywać tylu świństw! Nie wiem jak ja to zniosę, tym bardziej, że nie lubiłam coli.
Chciałam się was jeszcze zapytać, czy któraś z was miała cesarkę? ja bardzo nie chciałabym rodzić przez cs, ale w marcu miałam korektę wzroku astygmatyzmu 4,75. Myślicie, że pozwolą mi rodzić naturalnie?
Co to USG genetycznego, mam w poniedziałek, ale nie mam pojęcia ile zapłacę, nic nie mówił o cenie. Kiedyś jak zaczęłam do niego chodzić, to powiedział, że zawsze będę płacić 120 zł, czy z cytologią czy bez, czy z usg czy nie.. i tak do tej pory płaciłam. Zobaczymy. -
Dziękuję dziewczyny za ciepłe przyjęcie:)
Hankaa i czekająca- to smaki mamy takie same, więc ciekawe czy okaże się, że urodzimy dzieciaczki takiej samej płci:)
Mnie od kawy nie odrzuca zupełnie, czasem nawet sobie jedną wypijam z dużą ilością mleczka.
W pierwszej ciąży z synkiem objadałam się samymi słodyczami, a mówią, że to na dziewczynkę
Ja płacę za usg genetyczne 200 zł... Już miałam, ponad 2 tygodnie temu- wszystko w porządku. Życzę wszystkim mamusiom, żeby też usłyszały takie informacje o swoich maleństwach:)
-
nick nieaktualny
-
nutka wrote:My dziś na 18.30 jadę na genetyczne. stresuje się trochę ale bardziej to nie mogę się doczekać mam nadzieję, że mąż będzie mógł być przy mnie.
Mój chodzi ze mna do wszystkich lekarzy nawet sie nie pytamy czy moze tylko wchodzi razem ze mna Na jednej z wizyt jak mialam USG nie miał gdzie usiąść to usiadl na fotelu ginekologicznym hehe myslalam ze padne ze smiechu. Poza tym na ostatniej wizycie na USG widział wiecej ode mnie bo monitor był tak ustawiony ze w zasadzie ja nic nie widziałam ale slyszałam komentarze: O! rusza sie, macha łapkami i nóżkami! O! serce bije!
Nalka ja chciałabym mieć cesarke, zrobie wszystko by tak było bo nie wyobrazam sobie porodu naturalnego!Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2013, 16:13
Anielka27 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa właśnie też nie widziałam za bardzo na monitorze naszego maleństwa, ale w domu już na nagraniu oglądałam bardzo dokładnie.
Oj z tym naturalnym porodem czy też CC to naprawdę szeroki temat...
Ja wcześniej zanim zaszłam w ciążę myślałam, że chciała bym mieć cesarkę ale teraz wolała bym aby rodzić w sposób naturalny... ale jeszcze dłuuuga droga do tego dnia Najważniejsze aby obeszło się bez komplikacji -
nick nieaktualnytak teraz z drugiej strony, wiem, że w sumie za wcześnie na zakupy dla naszych maleństw ale sobie tak z mężem pomyśleliśmy, że zamiast typowych prezentów na święta chcieli byśmy dostać od rodziny rzeczy dla maleństwa.
Jakieś drobiazgi, np. grzechotkę, albo np. podgrzewacz do butelek...
Teraz sobie tak w wolnej chwili od czasu do czasu oglądam np. rankingi butelek dla dzieci, smoczków itp... robię sobie listę zakupów co trzeba będzie kupić za parę miesięcy A wy już po malutku rozglądacie się za rzeczami? -
Bez przesady, do tego jesteśmy stworzone, taka biologia. Wolę pocierpieć przy porodzie niż odczuwać ból przez 2 miesiące, nie ćwiczyć 6 miesięcy, mieć bliznę i problemy z karmieniem. Nie schodzi naturalnie brzuch tylko jest przecinany i zszywany. Moja bratowa gadała tak przez cała ciążę, że absolutnie nie chce naturalnie rodzić i bardzo się tego boi. Musiała rodzić przez cs i w ten sam dzień narzekała, że kobieta, która rodziła naturalnie w ten sam dzień co ona już sobie chodzi. I wiem, że psychicznie gorzej zniosę cesarkę niż poród naturalny, mój próg bólu nie jest aż taki niski, co nie znaczy, że nie poproszę o znieczulenie.