MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
http://www.mp.pl/szczepienia/programszczepien/zagranica/show.html?id=81353
artykuł wart polecenia
u nas w żłobku dyrektorka prosi, aby szczepić na wszystko, bo z doświadczenia widzi, że to naprawdę pomaga. Weronikę zaszczepiliśmy na rotawirusy, choć akurat tego szczepienia nie byłam pewna (bo tyle jest rodzajów wirusa, że skąd mam wiedzieć czy akurat załapie ten, na który została uodporniona?), ale teraz na pewno zaszczepię, bo widzę wśród znajomych jak częste są to infekcje...
Jedyne co mnie wkurza, że każda szczepionka kosztuje grosze, gdy kupuje ją państwo, a majątek gdy robimy to my, rodziceLimerikowo lubi tę wiadomość
-
Moja siostra na rotawirusy szczepiła ale jej dzieci tez łapią to kiedy wirus jest w przedszkolu twierdzi się, że dzieci te przechodzą przez chorobę delikatniej itd. a ja się z tym nie zgadzam, ja moich nie szczepiłam na rotawirusy i moje też całkiem dobrze sobie radzą z tym wirusem..
Ja się dokładnie na tym nie znam więc nie będę tutaj udawała znawczyni tematu.. jednak ostatnio oglądałam taki program i tam właśnie było o szczepieniach i o tym że nie ma takiej procedury gdzie rodzice mogli by zgłaszać poszczepienne negatywne reakcje dziecka.. że tak naprawdę to lekarz powinien składać taki wniosek..a tego nie robią często.. dlatego ciągle nie ma wystarczającej potwierdzonej prawnie liczby przypadków z poszczepiennymi negatywnymi skutkami..
Lekarz często wciskają wszystkie możliwe szczepienia jakie istnieją.. właśnie ze względu na podpisane umowy.. więc jak później taki lekarz ma sam zgłosić że coś było źle po szczepieniu.. to jest po prostu ich prywatne polityka i tyle.Miriam, Limerikowo, evas lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyevas wrote:Polecam obejrzeć ten wywiad na temat szczepionek.
http://www.youtube.com/watch?v=XGbJe-vD8gY
Długi bo aż 1:30, ale warto.co nie zmienia faktu ze Evas bardzo lubie i cenie
evas lubi tę wiadomość
-
Natalia, ja bym chętnie posłuchała Twojego zdania na temat szczepień. Jeśli nie chcesz tutaj, to pls na priv.
Właśnie oglądam jeden z wywiadów:
http://www.youtube.com/watch?v=xH8gIFJcjik&feature=youtu.be
i na razie przeraziło mnie to, że na gruźlicę szczepi się u nas w pierwszej dobie życia i bez zgody rodziców...alexast, evas, excella, weronikabp lubią tę wiadomość
-
Zastanawia mnie tylko po co szczepią noworodki w pierwszej dobie życia. Dziecko do szczepienia musi być całkowicie zdrowe, a jak stwierdzić po kilku godzinach od urodzenia, czy maluch jest zdrowy, czy nie ma jakiś wad i chorób wrodzonych.
Moja koleżanka urodziła synka, został zaszczepiony, a rano okazało się, że mały ma ciężką wadę serca (zaczął sinieć) i musieli go natychmiast operować. Po co temu małemu człowiekowi była ta szczepionka, przecież to wielkie obciążenie dla organizmu.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Modelka wrote:Natalia, ja bym chętnie posłuchała Twojego zdania na temat szczepień. Jeśli nie chcesz tutaj, to pls na priv.
Właśnie oglądam jeden z wywiadów:
http://www.youtube.com/watch?v=xH8gIFJcjik&feature=youtu.be
i na razie przeraziło mnie to, że na gruźlicę szczepi się u nas w pierwszej dobie życia i bez zgody rodziców...
Dołączam się do modelki. Jak coś to skopiuj napisane zdanie i wyślij mi je też
AISAK lubi tę wiadomość
-
evas wrote:Zastanawia mnie tylko po co szczepią noworodki w pierwszej dobie życia. Dziecko do szczepienia musi być całkowicie zdrowe, a jak stwierdzić po kilku godzinach od urodzenia, czy maluch jest zdrowy, czy nie ma jakiś wad i chorób wrodzonych.
Moja koleżanka urodziła synka, został zaszczepiony, a rano okazało się, że mały ma ciężką wadę serca (zaczął sinieć) i musieli go natychmiast operować. Po co temu małemu człowiekowi była ta szczepionka, przecież to wielkie obciążenie dla organizmu.
"Szczepienia na całym świecie zaczyna się w pierwszym półroczu życia, ponieważ w tym czasie jest największa zapadalność na choroby zakaźne i niemowlę nie ma innej możliwości bezpiecznie nabyć odporności. Znakomitym przykładem jest krztusiec, który u niemowląt nieszczepionych prowadzi do śmierci w 1 przypadku na 100 – w 1960 r. przed erą szczepień odnotowano w Polsce 100 000 przypadków zachorowań, co oznacza, że 1000 dzieci umarło z tego powodu. Dziś nikt nie umiera z powodu krztuśca, bo dzieci są szczepione od 2 miesiąca życia."Limerikowo, weronikabp lubią tę wiadomość
-
http://www.przewodnik-katolicki.pl/nr/porady/jeszcze_raz_o_szczepieniach.html
tu też warto zajrzeć
poznałam kiedyś lekarza, który był zagorzałym przeciwnikiem szczepień - do momentu, kiedy jego starszy syn przyniósł do domu jakieś choróbsko, na które młodszy nie był szczepiony. Młodszy sobie nie poradził i zmarłniestety nie wiem dokładnie na co, bo wtedy kompletnie nie interesował mnie ten temat, pamiętam tylko jak wszystkim wpajał, że jednak trzeba szczepić...
weronikabp lubi tę wiadomość
-
Odpoczywam po pakowaniu rzeczy i sprzątaniu mieszkania,jestem umordowana,a jeszcze trochę przede mną,ale widać już koniec.Nadrobiłam całą dyskusję o szczepionkach i im więcej czytam tym mniej wiem.Ciężki temat,trzeba się w to dobrze wgryźć.
evas, Modelka, Limerikowo, weronikabp, Niesforna lubią tę wiadomość
-
Noworodek przez pewien czas ma naturalną odporność od matki. Nie narażamy go też na kontakt z dużym skupiskiem ludzi. Nie bardzo ma jak i gdzie się zarazić na gruźlicę czy WZW. Z drugiej strony na te choroby dawno wynaleziono leki i z powodzeniem się je leczy - to jest oczywiście moje zdanie.
Nie ma co porównywać ile osób umierało kiedyś na daną chorobę. W okresie wojny i w latach powojennych ludzie byli bardzo wyniszczeni. Cierpieli głód, nie było dostępu do lekarzy, ani leków, brak odpowiedniej higieny i środków czystości. A potem w miarę jak państwo "stawało na nogi" wprowadzono szczepienia i przypisano im dobroczynne działanie. A kto sprawdził, czy poprawa bytu w takim samym stopniu nie przyczyniłaby się do poprawy odporności.
Znam dzieci które nie były szczepione i nigdy nie chorowały. Znam też takie które mają autyzm (możliwe że po szczepieniu - tego nikt nie udowodni, bo nikt nie chce robić badań w tym kierunku).
My już podjęliśmy decyzję, ale szanuję też zdanie tych co będą szczepić (2 dzieci mam zaszczepionych). Każdy świadomy rodzic powinien sam podjąć decyzję. Ale aby to zrobić musi dostać rzetelną informację, a o taka w naszym kraju trudno.excella, alexast, Miriam, Limerikowo, weronikabp lubią tę wiadomość
-
evas wrote:Noworodek przez pewien czas ma naturalną odporność od matki. Nie narażamy go też na kontakt z dużym skupiskiem ludzi. Nie bardzo ma jak i gdzie się zarazić na gruźlicę czy WZW. Z drugiej strony na te choroby dawno wynaleziono leki i z powodzeniem się je leczy - to jest oczywiście moje zdanie.
Nie ma co porównywać ile osób umierało kiedyś na daną chorobę. W okresie wojny i w latach powojennych ludzie byli bardzo wyniszczeni. Cierpieli głód, nie było dostępu do lekarzy, ani leków, brak odpowiedniej higieny i środków czystości. A potem w miarę jak państwo "stawało na nogi" wprowadzono szczepienia i przypisano im dobroczynne działanie. A kto sprawdził, czy poprawa bytu w takim samym stopniu nie przyczyniłaby się do poprawy odporności.
Znam dzieci które nie były szczepione i nigdy nie chorowały. Znam też takie które mają autyzm (możliwe że po szczepieniu - tego nikt nie udowodni, bo nikt nie chce robić badań w tym kierunku).
My już podjęliśmy decyzję, ale szanuję też zdanie tych co będą szczepić (2 dzieci mam zaszczepionych). Każdy świadomy rodzic powinien sam podjąć decyzję. Ale aby to zrobić musi dostać rzetelną informację, a o taka w naszym kraju trudno.
wolę szczepić, a nie leczyća u Was w domu będzie odporność grupowa, bo dwójka zaszczepiona tworzy mimo wszystko barierę dla chorób zakaźnych, oby skuteczną
weronikabp lubi tę wiadomość
-
Zobaczymy co nam powie pediatra, ale póki co ja jestem za dodatkowymi szczepieniami, położna też je doradzała- szczególnie jeśli dziecko będzie miało kontakt z dziećmi w wieku przedszkolnym i szkolnym(a będzie bo co najmniej raz w tygodniu widujemy brata dziewczynki).
A tak w ogóle to kiedy się wybiera pediatrę? Po urodzeniu od razu, przed czy ileś po?