MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny
Do szpitala pojechałam po śniadaniu, w trakcie porodu byłam trochę głodna, ale nie pozwolili mi nic jeść, a po porodzie wcale mi się nie chciało i spokojnie wytrzymałam do rana. A rano nawet szpitalne jedzenie mi smakowałoAle kanapki, hm... może tym razem się skuszę, najwyżej mąż zje
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny
Ja też jak wiele w Was jestem ostatnio bardzo zmęczona. Spać mi sie chce cały czas i chyba właśnie zaraz się położę.
Mała kopie często, czasem boleśnie, ale z tego akurat się cieszę
Dziś wstawiłam pranie z pierwszą partią ubranek. Jutro przywożę łóżeczko i komodę dla małej i zaczynam pakowanie torby.
Miłej niedzieli dziewczynki.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Judi dzięki
ja dzisiaj w nocy to może w sumie na raty ze 2 godzinki pospałam bo Misiek chory cały czas mnie budził i wołał do siebie... sam też nie za dużo pospał... kaszel taki ma, że aż oddechu złapać nie może i do tego gorączka - jednym słowem biedny, że aż żal na niego patrzeć... dzisiaj cały dzień taki siedzi bez życia.
Ja korzystając z okazji, że m w domu - pojechałam na zakupy nieduże. Kupiłam sobie kapciuchy do klinikito już mam do kompletu do koszuli. To by było na razie na tyle z tego co potrzeba do spakowania
hmmm co z Nutką bo nie widzę, żeby się odzywała. Karolina również, Topa, Monalisa - jak tam?
ja też chodzę jak połamana i wiecie co? już naprawdę wkurzają mnie te baby co tak patrzą jakbym kogoś zabiła tym brzuchemczy to z zazdrości czy z nienawiści? wkurza mnie to...
chodzę połamana ale ogólnie to całkiem nieźle się czuję i zaczynam bardziej wierzyć w to, że dotrzymam do wyznaczonego terminu a przynajmniej blisko będziehehe zobaczymy :)mi tam znowu się nie spieszy z tym porodem
jeszcze nie do końca jestem przygotowana tak totalnie rzeczowo
muszę wózek odświeżyć, uzupełnić braki kosmetyczne a na razie nie mam kasy tyle
chociaż jakby już miał się rodzić to się coś zorganizuje
-
Ja Wam powiem dziewczyny że odkąd trafiłam do szpitala to coś się stało : Czuję dziwne napieranie na pęcherz jakby mały siedział cały czas tam główką a od czasu do czasu czuję mocniejszy uścisk tak że ledwo panuję nad tym żeby nie popuścić
Jutro mam nadzieje że zrobią usg i dowiem się jaka długa jest szyjka
i mam nadzieje że nie ma rozwarcia.
-
Topa w takim razie dawaj znać jak tam się sytuacja u Ciebie rozwija... trzymam kciuki za to, żeby wszystko było ok
a tym naciskiem to tak się nie martw
równie dobrze tak się maluszek ułożył bo np u mnie to jest tak, że ostatnio chodzić nie dam rady tak ciśnie i czasami to aż ludzie patrzą czy przypadkiem nie zaczynam rodzić bo przystaję i kurczę się jakbym skurcz mega miała
to taki odruch i czuję, że jakby nie ten odruch to bym się posikała
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2014, 17:51
-
No tak 33 się zaczął - cieszę się każdym tygodniem bo to dla maleństwa dużo
Mam nadzieję że wytrzymamy jeszcze 4 tygodnie bo na kalendarzu 8 czerwca wychodzi ciąża donoszona
Mam taka nadzieję, że mały poczeka. Jutro mam plan jak wyjdę pierwsze co robię wstawiam pranie i piorę ubranka dla niego, dokupuję rzeczy potrzebne do torby. Trochę spanikowałam że tak szybko poród może nastąpić więc chce być teraz już gotowa że biorę torbę i jadę.
-
nick nieaktualnyGalanea wrote:Właśnie Topa, Ty tam ostrożnie, nie przemęczaj się, co możesz to rób na siedząco, np. prasowanie.
Ależ mam dzisiaj płaczliwy dzieńNie mogę się ogarnąć.
polecam
Galanea lubi tę wiadomość
-
weronikabp wrote:Kochana tez mialam tak od wczoraj, pospałam (o dziwo, juz drugi dzien z rzedu spie po poludniu, nigdy wczesniej tak nie mialam) i na pocieszenie upiekłam właśnie biszkopt z wiśniami
polecam
Wow, zazdroszczę ciasta. Mogę wpaść na kawałeczek?weronikabp lubi tę wiadomość
-
Widzę, że wszystkie mamy jakieś takie słabe humorki pod koniec ciąży..
Ja też jutro się biorę za pranie bo później się nie wyrobię no i mam zamiar kupić te koszule do porodu i zapakować torbę bo sama nie wiem na co ja czekam..Galanea, weronikabp, czekajajaca, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGalanea wrote:Ale piękne
Szkoda, ze jestem tak daleko
Podzielisz się przepisem?to zwykły tradycyjny biszkopt, ten akurat z wiśniami, bo tylko wiśnie w słoiku miałam, wolę ze świeżymi truskawkami lub malinami
fakt ze biszkopt podobnież wcale nie jest łatwo zrobić, moja tesciowa na przykład zawsze mnie prosi, mowi ze jej nigdy nie wychodzi. Ja robię tak, 5 jaj, szklanka cukru (brzozowego, ale może byc normalny) szklanka mąki tortowej, wanilia, proszek do pieczenia (używam ekologicznego ale moze być normalny). Białka (schłodzone jajka) ubić na sztywno dodać odrobinę soku z cytryny i szczyptę soli. Utrzeć zóltka z cukrem, dodać do białka na koniec przesiać mąkę i proszek, delikatnie zamieszać, dodać ulubione owoce, piec 40-45 min w 170that's all :)ważne ja nie smaruje tortownicy tłuszczem, to obciąża biszkopt, na dole rozkladam papier do pieczenia, ścianki - nic, biszkopt sam ładnie odejdzie.
Galanea lubi tę wiadomość
-
Dzięki, muszę zrobić. W ciąży mam straszną ochotę na wiśnie
K. przyniósł mi loda, zaciągnął do pokoju składać łóżeczko turystyczne na próbę i już przestałam beczećGorzej ze mną niż z dzieckiem, naprawdę
A do tej pory twierdziłam, że nie mam huśtawek nastroju
weronikabp, Nalka, Tusia84, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
Eleganckie ciasto! Mniam, mniam! Muszę nieskromnie przyznać, że biszkopty też mi wychodzą. Zwłaszcza te rzucane (matka dostaje wtedy ataku Parkinsona, bo: " na pewno nie wyjdzie!"). Ale w Gdańsku nie mam czego piec. Mąż nie lubi ciast. Kawałeczek i koniec. Nawet mała blaszka nie zejdzie.
weronikabp lubi tę wiadomość