Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Sue wrote:Ja mam właśnie ochotę na fasolkę szparagową i zupkę Dziś będę robić jakąś warzywną
Ja piję wodę gazowaną, słodzonych nie piję (typu cola, itd) już od dawna. Mam fioła na punkcie zdrowego odżywiania
To ciekawe co mój Junior będzie jadł Ja i mój P. mamy grupę krwi 0, ponoć ludzie z tą grupą krwi mają zapotrzebowanie na białko zwierzęce i najgorszym pomysłem jest wegetarianizm. Może po prostu rośnie we mnie mały mięsożerca kolejny
widzisz, z kolei ja mam grupe krwi A (tak jak moi rodzice) i z kolei mnie odrzuca od mięsa i źle się po nim czuje. Moja mama latami nie jadła mięsa z tych samych powodów a tata ostatnio też unika i wszyscy zgodnie twierdzimy, że nam nie służy. Wyczytałam kiedyś, że moja grupa krwi pochodzi od rolników czy chłopów i mój organizm wytwarza mało kwasu żołądkowego, przez co ciężko trawi mięso i stąd słabe samopoczucie, jak narazie się sprawdza. Nie jestem wegetarianką i zdaża mi się jeść mięso ale zdecydowanie go unikam bo za każdym razem czuję się po nim źle i ciężko, a jedząc rzeczy jak najmniej przetworzone i w sumie na samym chlebie razowym i warzywach mogłabym żyć cały czas, czuć się świetnie i niczego by mi nie brakowało. i wkurza mnie jak ludzie najeżdzają na wegetarianów, że teraz jest taka "moda" i psioczą, a nie rozumieją że to nie musi wynikać z powodów ideologicznych jak krzywdzenie zwierząt a poprostu ktoś się po mięsie może źle czuć.
czytalam kiedys artykuł o kobiecie, która jest witarianką, je tylko i wyłącznie surowe owoce i warzywa i tak się odżywiała w dwóch ciązach i urodziła dwoje zdrowych dzieci, męża ma zza granicy bodajże z nowej zelandii i razem z nim tak sie odzywiaja (ona jest polka). na poczatku ta kobieta chorowala duzo na nerki, czesto ja przeziebialo i byla straszna alergiczka i jako nastolatka zaczela stopniowo eliminowac z diety mieso i jej zdrowie zaczelo sie poprawiac, pozniej z biegiem lat coraz wiecej elementow z diety wykluczala, a teraz jest zupelnie zdrowa i nic ja nawet nie uczula. dokladnie tlumaczyla jak bala sie przyznawac w ciazy lekarzom do tego co je bo wiedziala, że dostanie po głowie za takie odżywianie ale jej ciąży nic a nic to nie zagroziło a syna ma nad wyraz zdrowego, dzieciom nie narzuca na siłe co maja jesc ale same z siebie wola sobie pochrupac seler naciowy zamiast chipsow i zyja tak sobie na piciu owocowych smoothies i podgryzaniu swiezych warzyw i czuja sie swietnie ja tez moglabym tak zyc z tym ze tutaj wiadomo ciezko w obliczu parnera i rodziny samemu odzywiac się inaczej, brak motywacji i za dużo zachodu, ale gdyby ktos mnie tak karmil to moglabym byc witarianka
Dieta dla grupy 0
Wysokobiałkowa dieta oparta na białkach zwierzęcych.
Dieta dla grupy A
Grupa A rozkwita na dietach wegetariańskich.
Dieta dla grupy B
Zrównoważona i urozmaicona, obejmuje wszystko to, co „najlepsze z królestwa zwierząt i roślin”.
Dieta dla grupy AB
Większość żywności, niewskazanej dla grupy A i B, jest na ogół zła dla AB.
i u mnie jest napisane
"Najlepiej służy Ci dieta bogata w białko roślinne, a uboga w nasycone kwasy tłuszczowe. Możesz jeść przetwory zbożowe, warzywa i owoce. Natomiast mięso odkłada się w organizmie w postaci tłuszczu. Słabo też trawisz nabiał."
i sprawdza sie w calosci u mnie bo nabialu i miesa unikam od lat, na dlugo zanim w ogole uslyszalam o diecie krwi
a mam też znajomą co sobie robi chipsy z jarmużą a zamiast masła używa pasty z oliwek i to jest wszystko smaczne, tylko wystarczy mieć w głowie pomysł
jej 5letnie dziecko tez tak je i kiedys z małą zostałam i na śniadanie zjadła bułkę z pastą z oliwek, serem i pokrojonymi zielonymi oliwkami i byla w 7niebie! i sama sie prosila o dodatkowe oliwki, oprocz tego obydwie jedza duzo orzechow i zupy kremy i sa mega zdroweWiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2014, 14:43
Sue lubi tę wiadomość
-
Moja przyjaciółka też ma grupę krwi A i też nie je mięsa. Na mięso ma odruch wymiotny. Więc chyba nasz organizm pokazuje nam najlepiej co mamy zjeść
Nie mam nic przeciwko wegetarianom, sama o tym myślałam, ale po prostu ponoć mój organizm nie przyswaja białka pochodzenia roślinnego
-
dziewczyny ale macie dobrze z tym jedzeniem ja niestety nie moge ani slodyczy ani owocow(prawie) w ogole musze sie ograniczac bo mam cukrzyce ciazowa(w tamtej ciazy tez mialam)_ czy wszystkie bylyscie juz u lekarza>??ja czekam do ok 7 tyg+ zeby zobaczyc serduszko
-
dziewczyny6 napiszcie ciemocie (czyt. mnie:)) jak zrobic aby suwaczek byl zawsze pod postem?
ja z objawow to czestsze siusianie i bol piersi
w ciazy z cora nie mialam mdlosci(jak teraz) a w pierwszej ciazy (ktora stracilam w 23tc) mialam synka i wtedy mialam mega mdlosci wiec ciekawe czy bedzie dziewczynka czy jednak to nie ma znaczenia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2014, 18:44
-
Hej Bommbelek
Ja byłam 2 tyg temu, widziałam pęcherzyk. Teraz idę do gina we wtorek, to będzie 7t4d więc mam nadzieję, że zobaczę małego człowieczka
Pytanie mam natury technicznej - kiedy planujecie iść na L4 w pracy? Ja pracuję przy komputerze, mam dość stresującą pracę i zauważyłam, że jak się wkurzam, to mnie brzuch boli..
Zobaczę co powie mi lekarz. A jak to jest u Was?
-
ja jem wszystko normalnie, tzn nie jem słodyczy od jakiegoś miesiąca a kocham wszystko co słodkie - lody to jedyna słodycz która mnie nie odrzuca...
co do grup krwi - ja mam grupę A i jestem klasycznym mięsożercą - jestem zdrowa, dobrze się czuję, nie choruje... nie czuję jakby mi szkodziło poza tym ostatnio czytałam jak jacyś naukowcy bardzo mocno rozliczali deitę wg grup krwi jako kolejną nic nie wnoszącą... nie pamiętam argumentów ale zapewne możan łatwo znaleźć w necie
nie było mnie cały dzień bo musiałam odpocząć.... całą noc śnił mi się szpital, ginekolodzy, poronienia, zabiegi, zarodki itp - oczywiście wszystko nie w tym dobrym sensie... więc dzień postanowiliśmy się zrelaksować = spedziliśmy cały dzień w ogrodzie, grill, badminton, leżaczki, gazetki itp..tego trzeba mi było
są wieści od Słonecznej???
Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
ok juz doszlam do podpisu
Sue ja mam zle wspomnienia bo mialam juz raz puste jajo plodowe i teraz nie chce sie stresowac przez iles tam dni tylko pojde jak juz bedzie bilo serducho. aco do pracy to jesli strasujace i zle sie czujesz to oczywiscie idz na l4 stes w ciazy nie wskazany ja nie mam tego problemu bo opiekuje sie narazie cora i jestem w domu -
Sue wrote:Hej Bommbelek
Pytanie mam natury technicznej - kiedy planujecie iść na L4 w pracy? Ja pracuję przy komputerze, mam dość stresującą pracę i zauważyłam, że jak się wkurzam, to mnie brzuch boli..
Zobaczę co powie mi lekarz. A jak to jest u Was?
ja miałam iść w lipcu ,a urlop, w sierpniu wrócić trochę do pracy i iść na l4 od 4 miesiąca... ale plany planami a życie, życiem - na l4 jestem odkąd trafiłam do szpitala... myślę, że już zostanę na nim póki będzie trwała ciąża - zostawiam urlop na w razie gdyby nie udało się utrzymać Groszka to po wezmę ten miesiąc urlopu.... bo nie wyobrażam sobie wracać od razu do pracy..
ale ja pracuję w budżetówce, mam fajną szefową, mojej placówce bardziej się opłaca mieć mnie na L4 długoterminowym i wcześniej zapowiedzianym, żeby móc ustalić plan gry od nowego roku szkolnego ze mną lub beze mnie....
Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
Sue wrote:Pytanie mam natury technicznej - kiedy planujecie iść na L4 w pracy? Ja pracuję przy komputerze, mam dość stresującą pracę i zauważyłam, że jak się wkurzam, to mnie brzuch boli..
Zobaczę co powie mi lekarz. A jak to jest u Was?
Lekarz mnie nawet nie pytal czy chce L4, bo jak nie mam plamien ani boli to na co ma dac Tez pracuje w biurze na komputerze, czasem bywa nerwowo, ale bez przesady, przez wiekszosc dnia nawet nie pamietam o tym ze jestem w ciazy. Nie wyobrazam sobie siedziec w domu przez cala ciaze, obawiam sie ze mialabym dupe jak trzydwiowa szafa
Oczywiscie co innego jak gin powie ze ciaza jest zagrozona.Sue lubi tę wiadomość
-
hehe to ja jak poszłam się umówić na 1 wizytę (czyli byłam 3 dni po terminie@) i powiedziałam, że jestem w ciąży i chcę się umówić to mnie gin pytał czy chcę zwolnienie
i powiem Wam, że po 1 ciąży wiem, że nie warto się zajeżdżać i jeśli jest okazja i możliwość to czemu nie? gdyby nie to, że mam urlop jeszcze z zeszłego roku i mogłam wziąć cały miesiąc to pewnie od 1 lipca bym planowała pójść...
ale to też zależy od rodzaju pracy - ja mam ciężką psychicznie pracę i fizycznie - pracuje w stałym kontakcie z ludźmi, z dzieciakami, przyprowadzają mi je chore, z ospą, świerzbem, biegunkami itp... nie ma sensu narażać własnego dziecka dla cudzych...Januszkowa lubi tę wiadomość
Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
Ja właśnie nie wiem. Mój P. powiedział, że nie wyobraża sobie, żebym pracowała, bo według niego, jestem przemęczona i to według niego niebezpiecznie.
U mnie w pracy zmniejszył się zespół, kiedyś było nas więcej - 6 osób, teraz wszystkie obowiązki spadły na 2. Jeszcze inna dziewczyna jest na L4, więc ja przejęłam jej obowiązki (nie żebym chciała, miałam dużo swojej pracy). Mówią, że praca biurowa nie jest męcząca.
Też lubiłam moją pracę, teraz widzę, że chcą mnie wykorzystać, wycisnąć po prostu jak cytrynę. Dokładają mi obowiązków, nawet nie pytając czy wyrabiam się z tym, co dotychczas na siebie wzięłam.
Moja koleżanka z pracy była na L4 całą ciążę i mówiła mi, że nie żałuje.
Tak się głośno zaczęłam zastanawiać
-
Bommbelek a skąd pewność, ze i teraz masz cukrzyce?
Podczytywalam was, ale średnio mi to szło bo od patrzenia w ekran niedobrze mi. Wymioty mam codziennie raz dziennie to standard
przykro mi z powodu strat fasolek.
w przyszły tyg. idę na fundusz do gin. Oby wszystko było ok. A za tydzień idziemy na wesele M . kuzynki. -
Hej ja z początku ciązy też miałam wstręt do słodyczy, sporadycznie mnie mdliło i tylko raz wymiotowałam ogólnie uważam, że wszystko jak w najlepszym porządku i widzę, że nie tylko ja mam zachciewajki na pomidora codziennie muszę go zjeść, ciekawe dlaczego?
A propo zwolnienia ja również byłam u gina 3 dni po spodziewanej @ i powiedział, że nie wypisze mi zwolnienia bo na tym etapie to nie wystawia a poszłam do drugiego obcego i powiedział, że bezprobblemu, jednak nie skorzystałam czuje się dobrze -
No właśnie moja koleżanka od razu zapowiedziała, że jak tylko zajdzie w ciążę, to idzie na l4. I jak powiedziała, tak zrobiła - w 7tyg poszła na L4.
Mnie dziś trochę mdli, jak zjem cos kwaśnego, to przechodzi
Ciekawe jak mój gin z wyatawianiem L4
I właśnie zgodzę się z Kasią - nie można ryzykować.
Mam trochę wyrzuty sumienia, ale dziecko jest ważniejsze.
-
Myślę, że nie. Tym bardziej, że z tego co widzę, straciłaś jednego Aniołka, więc możliwe, że weźmie to pod uwagę. Słyszałam, że wielu ginekologów pyta od razu czy chcesz L4. W sumie, to Ty oceniasz czy możesz pracować, czy czujesz się na siłach, czy nie.