Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
angelcia
dwie pielegniarki z nami rozmawialy ze za malo przybiera nibym mam ta cukrzyce wiec od tego ze cukier mi skacze i to moze byc powod pewnie dostane jeszcze na duzy skan wtedy sprawdza czy prawidlowo sie rozwija Adas w ciagu miesiaca 300gram przybral wiec malo kobietki wypytywaly ile poprzednie dzieci wazyly na razie musze czekac spokojnie i sie nie stresowac insuline znowu mi zwiekszyli bo jest nie tak -
Nie nie Sue na pewno nie chodzi o to. Ja go prosiłam już żeby olał ten remont, że przetrwamy jakoś rok w takim nie zrobionym mieszkaniu, a potem je zamienimy. No ale on się uparł na remont, a teraz już nie ma odwrotu, bo wszystko pozdzierane, pościagane i same mury tam są..
Jejku tak bardzo go kochałam, sama sobie zazdrościłam takiego faceta, a teraz chce mi się płakać jak patrzę jaki dla mnie jest.
Wczoraj już byłam wyjątkowo poddenerwowała, ponieważ on cały czas twierdził, ze do 2 tygodni wyrobi z wszystkim. Wczoraj mnie jego tata zapytał czy mój mi obiecywał, że za dwa tygodnie skończy ? Ja mu na to, że tak. A jego tata - że prędzej mu kaktus na ręce wyrośnie..co mnie wyprowadziło z równowagi. Powiedział, że miesiąc co najmniej mojemu mężowi to zajmie..
No i płakałam cały dzień jak głupia. A mój mąż mi powiedział coś czego szybko nie zapomnę:
"Jakbyś nie była w ciąży to bym Ci tak jebnął, żebyś się ciompą (katarem- to tak po śląsku) udusiła"
Do teraz te słowa do mnie nie dochodzą. Dodatkowo starsznie źle się czuję w tym domu, przy jego rodzicach jak on mnie traktuje w taki sposób - mam ochotę stąd uciec.
Na miesiąc czasu, bez kaucji nikt mi mieszkania nie wynajmie. Jedynym ratunkiem jest znajoma, której mama mieszka za granicą i mieszkanie stoi puste ale ona je co miesiąc opłaca. Jakbym się z nią dogadała i zapłaciła jej pieniążki za wynajem na pół miesiąca/ miesiąc to by było super. Przynajmniej bym psychicznie odpoczeła. -
Angelcia i Patrycja strasznie Wam współczuję. Nie wiem co tym facetom tak odbiło. Mój T też się zmienił przez ciąże ale zdecydowanie na plus. Jest pomocny, kochany, lepiej się dogadujemy. Kochamy się bardzo. Życzę Wam aby wszystko się poukladalo. Mistrzyni czy ty czasem nie masz za tydzień cesarski
?
Pola
Hania -
Juska to na bank jest przez cukrzycę,ale głowa do góry kochana. Ja cukrzycy nie mam,a przez to,ze Olafek jest mniejszy to mi przesunęli termin na 28 lutego.
Z resztą Adaś kolosem nie musi być,Teraz norma dla noworodkow waha się pomiędzy 2500 a 4000g.
Mojego męża siostra urodziła w 35 tyg i Mała ważyła 1780g,ale tak to szybko nadrobila ze w szoku byliśmyjuska19 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny- Angelciu i Patrycjo- bardzo Wam współczuję. Każda kobieta w ciąży powinna być dobrze traktowana, ja- z punktu widzenia kobiety doskonale to rozumiem, z moją siostrą obchodziłam się jak z jajkiem gdy była w ciąży, a teraz sama będąc w ciąży jeszcze bardziej jestem wyczulona na tym punkcie i wiem, że zawsze będę miała wielki szacunek do ciężarnych, jeśli chodzi o to jak się do nich zwracać, zachowywać wobec nich. Wydaje mi się, że niektórzy mężczyźni nigdy tego nie zrozumieją.
Sue, Gosiak, Fedra lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny brakuje mi sił!
Bylam na wizycie u endokrynolog i tsh i ft4 wzorowe. Ale mam strasznie duza anemie!!!!! Zawsze mialam poniżej normy te wyniki ale teraz naprawdę tragedia! Chciala mi dac skierowanie do szpitala ale ja ubłagałam aby sie wstrzymała. Jutro mam wizytę u mojego ginka i zobaczymy co on mi powie. Ja juz mam dość naprawde! Co lekarz to cos nowego! Ręce mi opadają. Juz na ostatniej wizycie zostalo mi żelazo zwiększone ale jest jeszcze gorzej. Jestem w*urwiona! Jak nie urok to sraczka. Arytmia zanika a tu nagle cos nowego. -
Patrycja, gdybym usłyszała coś takiego od faceta, to na drugi dzień nie byłoby mnie w domu. Choćbym miała iść spac do hotelu.
Ogarniaj mieszkanie u tej znajomej, może to Twojego męża otrzeźwi.
Możesz liczyć na pomoc swoich rodziców?
Nie możesz pozwolić na takie zachowanie. Facet zobaczy, że tak może i będzie coraz gorzej.
A jeśli bedzie pytał dlaczego, no to gdzieś musisz wić to gniazdo, a mieszkanie u kogoś, jeszcze u teściów, na pewno w tym nie pomoże.
Ty się stresujesz, placzesz, a mała to czuje wszystko przecież.
Trzymam kciuki, żeby się ułożyło.
Może niektórym facetom też jakieś hormony buzują jak my jesteśmy w ciąży i dlatego im tak odbija?
Juska, moze Adaś bedzie po prostu mniejszym noworodkiem? Moja koleżanka urodziła we wrzesniu, mały ważył 2550, teraz jest kluską już okrągłą i ma z 6 kg!!
Trzymam kciuki za wizytę, mam nadzieję, że Cię uspokoją :*
-
PatrycjaP wrote:Nie nie Sue na pewno nie chodzi o to. Ja go prosiłam już żeby olał ten remont, że przetrwamy jakoś rok w takim nie zrobionym mieszkaniu, a potem je zamienimy. No ale on się uparł na remont, a teraz już nie ma odwrotu, bo wszystko pozdzierane, pościagane i same mury tam są..
Jejku tak bardzo go kochałam, sama sobie zazdrościłam takiego faceta, a teraz chce mi się płakać jak patrzę jaki dla mnie jest.
Wczoraj już byłam wyjątkowo poddenerwowała, ponieważ on cały czas twierdził, ze do 2 tygodni wyrobi z wszystkim. Wczoraj mnie jego tata zapytał czy mój mi obiecywał, że za dwa tygodnie skończy ? Ja mu na to, że tak. A jego tata - że prędzej mu kaktus na ręce wyrośnie..co mnie wyprowadziło z równowagi. Powiedział, że miesiąc co najmniej mojemu mężowi to zajmie..
No i płakałam cały dzień jak głupia. A mój mąż mi powiedział coś czego szybko nie zapomnę:
"Jakbyś nie była w ciąży to bym Ci tak jebnął, żebyś się ciompą (katarem- to tak po śląsku) udusiła"
Do teraz te słowa do mnie nie dochodzą. Dodatkowo starsznie źle się czuję w tym domu, przy jego rodzicach jak on mnie traktuje w taki sposób - mam ochotę stąd uciec.
Na miesiąc czasu, bez kaucji nikt mi mieszkania nie wynajmie. Jedynym ratunkiem jest znajoma, której mama mieszka za granicą i mieszkanie stoi puste ale ona je co miesiąc opłaca. Jakbym się z nią dogadała i zapłaciła jej pieniążki za wynajem na pół miesiąca/ miesiąc to by było super. Przynajmniej bym psychicznie odpoczeła.
A co do tej odzywki jego to ja do męża zawsze mowie "Dawno cie nikt nie p*erdolnął, a jak ja to zrobie to aż sie obliżesz" tylko my jestesmy wielkimi luzakami i dla nas to normalne. Nie raz chodzimy po domu i klniemy na siebie ale sie kochamy. Po prostu taki nasz styl życia. Nie ma dnia abyśmy sobie nie cisnęli
-
juska19 wrote:angelcia
dwie pielegniarki z nami rozmawialy ze za malo przybiera nibym mam ta cukrzyce wiec od tego ze cukier mi skacze i to moze byc powod pewnie dostane jeszcze na duzy skan wtedy sprawdza czy prawidlowo sie rozwija Adas w ciagu miesiaca 300gram przybral wiec malo kobietki wypytywaly ile poprzednie dzieci wazyly na razie musze czekac spokojnie i sie nie stresowac insuline znowu mi zwiekszyli bo jest nie takczyli w normie.
mniejsza ale norma jest :*
juska19 lubi tę wiadomość
-
Hehe, Cath, to fajnie macie
My do siebie nie klniemy i pewnie gdyby któreś tak powiedziało, to byłby kwas.
P. mi tylko mówi "Luśka, nie rozgrzebuj" jak o coś się czepiam i nawet jak jestem wkur*iona to od razu mnie rozśmiesza.
U Pati myślę, że to było pierwszy raz, bo ją zabolały te słowa.
Każdy ma inny sposob bycia.
Ja mam nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys i niebawem mężowi Patrycji uruchomi się też syndrom wicia gniazda.
Trzymam kciuki w każdym razie.
-
Cath, co do anemii to współczuje, bo porodzie też moze byc
ja dzis byłam na badaniach, ciekawe jak u mnie. Oby nie spadło!!
Meczy mnie zaparcie od 3 dni, na wadze przez to zawrotne liczby.
Chyba sobie zaleje siemię lniane, myślicie, że to pomoże?
-
Sue wrote:Hehe, Cath, to fajnie macie
My do siebie nie klniemy i pewnie gdyby któreś tak powiedziało, to byłby kwas.
P. mi tylko mówi "Luśka, nie rozgrzebuj" jak o coś się czepiam i nawet jak jestem wkur*iona to od razu mnie rozśmiesza.
U Pati myślę, że to było pierwszy raz, bo ją zabolały te słowa.
Każdy ma inny sposob bycia.
Ja mam nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys i niebawem mężowi Patrycji uruchomi się też syndrom wicia gniazda.
Trzymam kciuki w każdym razie.
No a my tacy jestesmy. Dla jednych to jest dziwne i brak szacunku itp itd ale nigdy nie wyzywamy sir od niewiadomo jakich! Nigdy mnie nawet nie szarpnął. U nas to takie bardziej w formie psotnikowejzawsze tak mieliśmy i po ślubie sie nie zmienilo nic. Uwierzcie mi ze w ciagu 5 lat jak ze sobą jestesmy nigdy sie nie pokłóciliśmy. Nie mowie o drobnych sprzeczkach. Ale kłótni ani jednej. Mam do siebie mega dystans a kochamy sie jak wariaci.
-
Sue wrote:Cath, co do anemii to współczuje, bo porodzie też moze byc
ja dzis byłam na badaniach, ciekawe jak u mnie. Oby nie spadło!!
Meczy mnie zaparcie od 3 dni, na wadze przez to zawrotne liczby.
Chyba sobie zaleje siemię lniane, myślicie, że to pomoże?
Trzymam kciuki aby u ciebie bylo wszystko ok :* ja czekam oficjalnie do jutra. Co mi ginek o 20 powie -
nick nieaktualnyJuska a to nie wiedzialam, ze maly tak slabo przebiera, ale moze ma juz taka urode. Dowiesz sie wszystkiego u swojego lekarza. Nie warto czytać internetów, bo można nabawić się wszystkich chorób. Ja mimo wszystko trzymam kciuki i wierzę, że Adaś to będzie kawał chłopa!
Patrycja nadal go kochasz tylko przez nerwy masz mętlik. Ja jestem takiego zdania jak Twój Teść - nie ma szans wyrobić się z surowymi ścianami i cała resztą w 2 tygodnie, a przynajmniej nie sam! Nie wiem co będziecie robić czy płyty gipsowe, czy gładzie.. czy gumolity, czy panele... To wszystko zajmuje sporo czasu, a teraz jeszcze warunki atmosferyczne troche utrudniaja cala robote, bo inaczej wszystko schnie w zimie, a inaczej w lecie. A gdzie czas na urządzenie mieszkania choćby podstawowe? Moż zapytaj Małża czy nie mógłby kogoś wynająć do rozpoczęcia tego remontu? Jacyś koledzy, cokolwiek. Koledzy może pomogli by za dobry obiad, piwko czy flachę...
To co Ci powiedział jest dla mnie niedorzeczne. Czemu rzucił takim mięsem w Twoją stronę? Szacunku.
Jesli wiesz, ze u tej kolezanki bedzie Ci dobrze i takie mieszkanie da Ci wewnętrzny spokój to mysle, ze warto spróbować.
Cath strasznie duża anemia brzmi niefajnie i czuje, ze sama cos takiego usłysze w przyszłym tygodniu. Do ilu Ci spadła hemoglobina itp? Bo juz zaczynam sie bac, a moj organizm w ogole nie chce przyswajac żelaza, a jego przyjmowanie u mnie skutkuje brakiem 2. -
Sue wrote:Meczy mnie zaparcie od 3 dni, na wadze przez to zawrotne liczby.
Chyba sobie zaleje siemię lniane, myślicie, że to pomoże?
Miałam ten sam problem, wczoraj na czczo wypiłam szklankę przegotowanej wody z 2 łyżkami miodu. Po 15 minutach było po sprawieJak się dzisiaj nie uda nic zrobić z tym "fantem" to spróbuj jutro mojego sposobu
Sue lubi tę wiadomość
-
cath , moze musisz zmienic zelazo? ja mialam Tardyferon.
moj gin mowi ze zawsze sie sprawdza. tylko to duza dawka i jadlam co dwa dni.
a teraz mam w normie wszytsko i mowil zeby juz nie brac.
no i duzo mieska jedz, wez moze watrobke zjedz - wiem, ze mowia ze w ciazy to roznie ale jak bedzie wysmazona to ja bym jadla a ma duuuuzo zelaza.
staralam sie jesc to co ma duzo zelaza- suszone morele, czerwona papryka na kanapke a kanapka z poledwica lub inna wedlina.
-
słoneczna 85 wrote:cath , moze musisz zmienic zelazo? ja mialam Tardyferon.
moj gin mowi ze zawsze sie sprawdza. tylko to duza dawka i jadlam co dwa dni.
a teraz mam w normie wszytsko i mowil zeby juz nie brac.
no i duzo mieska jedz, wez moze watrobke zjedz - wiem, ze mowia ze w ciazy to roznie ale jak bedzie wysmazona to ja bym jadla a ma duuuuzo zelaza.
staralam sie jesc to co ma duzo zelaza- suszone morele, czerwona papryka na kanapke a kanapka z poledwica lub inna wedlina. -
Sue mnie pomaga owsianka z jablkiem albo kompot z suszonych śliwek(bo śliwek suszonych nie zjem).
Patrycja,jakbym usłyszała takie słowa od męża to nóż w kieszeni otworzylby mi się. Poszlabym mieszkać do tej koleżanki,albo do rodziców,nie spedzilabym z nim ani minuty dłużej. On zapewne nie zdaje sobie sprawy z tego co powiedział,ale nauczkę bym mu dała,tak dla otrzezwienia umysłu.
Ja z mężem też luzacko sobie żyjemy i nie jedno przekleństwo wypłynie z naszych ust,ale to częściej ja grozę mężowi ze zarobi po ryjkucath lubi tę wiadomość