Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Bella, ja też będąc na początku lipca, kilka dni w szpitalu, miałam podawaną Nospę. Wszystkie z resztą w ciąży, na oddziale miałyśmy ją brać 3 razy dziennie. Nigdy wcześniej nie brałam Nospy, więc nawet nie znałam jej ulotki, ale po zażyciu mniej odczuwałam skurcze w podbrzuszu (tyle, że mogło to być tylko rozciąganie wiązadeł). Dopiero w domu przeczytałam, że lek przenika przez łożysko (i nie ma tam słowa "może"). Myślę, że lekarze nie podawaliby pacjentkom w błogosławionym stanie czegoś co może szkodzić dziecku. Ale wydaje mi się, że jeżeli nie czuje się niepokojących skurczy to faszerowanie środkami przeciwbólowymi jest jakieś na wyrost.
-
Dziekuje madlene tak wlasnie mysle ze nie bede brala tej nospy bo nie czuje skurczy, czulam je jedynie podczas zblizenia z partnerem z wiadomych wzgledow, potem juz nie, wiec moze i do rze ze od razu zarocilam tabletke, dzisiaj jeszcze dzwonil do mnie prowadzacy ciaze i kazal zaiekszyc duphaston z 2x2 na 3x2....
Bietka trzymam mocno kciuki, jak juz bedziesz po to daj znac i opisz z detalami jak to wyglada i co lekarz mowil jestem bardzo ciekawa ja mam w przyszla srode...Madlene lubi tę wiadomość
-
Topola wrote:Czuję się jak kompletna wariatka. Siedzę zamknięta w łazience, nie mogę wracać do pracy bo wyglądam jakby się działa jakaś tragedia Nie mogę się zatrzymać. A głupio mi komukolwiek się pokazać ani przyznać tutaj.
Topola pomyśl ze dla swojego Groszka zniesiesz wszystko nawet te choolerna burze hormonalną... Każda z nas pragneła maleństwa, a ze teraz jak maja 2 czy 4 centymetry juz daja nam popalić to inna bajka... Trzeba wziąć sie w garść i mysleć ze my mamy kryzysy emocjonalne ale w tym czasie nasze maleństwa rozwijaja sie w najlepsze...Topola, Gosiak, Fedra, Madlene lubią tę wiadomość
-
Topola wrote:Czuję się jak kompletna wariatka. Siedzę zamknięta w łazience, nie mogę wracać do pracy bo wyglądam jakby się działa jakaś tragedia Nie mogę się zatrzymać. A głupio mi komukolwiek się pokazać ani przyznać tutaj.
Topola, za chwilę bedzie lepiej i będzie Cię roznosić radość. Jeśli czujesz się słabo, to idź do domu. Ja źle się czułam w sobotę i w końcu zemdlałam. Uważaj na siebie. Trzymaj się :*
A pytałam o umowę, bo w Pl umowa zostaje przedłużona do porodu, ale jak jest w Norwegii, to nie wiem. Oby jak najlepiej dla CiebieTopola lubi tę wiadomość
-
jestem już w domu i mogę opowiadać
Zacznę od tego, że z dzidzią wszystko jest dobrze, rozwija się prawidłowo, nie ma powodów do obaw! kamień z serca !!!
Skierowanie miałam od mojego lekarza prowadzącego, USG wykonywał lekarz, o którym w necie naczytałam się b. dużo negatywnych opinii, więc na wizytę musiałam przygotować się podwójnie;)
Jak tylko weszłam podałam mu skierowanie, wypytał mnie o podst info: imię, nazwisko, data urodzenia, ost termin miesiączki itp. Badanie było przez pochwę i wg niego to bardzo naturalne, ja się nie znam ale myślałam, ze już może będzie przez brzuch, ale ok. To jest pierwszy lekarz, który podczas badania każe wkładać pięści pod pośladki... miałyście kiedyś tak?
Badanie wyglądało jak zwykłe usg, dla mnie żadnej różnicy. Najpierw wszystko pomierzył, później odwrócił monitor w moją stronę i mi pokazywał wszystko po kolei: głowa, ręce, nóżki itp. Jak go w trakcie badania zapytałam o płeć czy na tym etapie można już coś zobaczyć, to spojrzał na mnie co najmniej dziwnie i powiedział, że nast usg będę miała około 20 tyg i wtedy na pewno się dowiem. Nie próbował nawet nic pod tym względem sprawdzić. Jak już się zaczynałam ubierać, on powiedział, żebym jeszcze raz się położyła, bo zapomniał zmierzyć jak to ujął: "długości dzieciaka", no więc kolejny raz na kozetkę... Po tym wszystko zapisał wszystkie wyniki, dał mi je wraz z 4 zdj i wyszłam.
Szczerze to więcej od tej wizyty nie wymagałam, chciałam się tylko upewnić, czy z maleństwem wszystko dobrze, ale powiem wam, że gdyby on miał być moim lekarzem prowadzącym to bym go szybko zmieniła...
Wyniki:
CRL - 52mm
hbd - 12
158 ud/min, miarowa
NT - 1,4 mm
NB - (+)
sebza, Fedra, bella84, Januszkowa lubią tę wiadomość
-
Topola wrote:Sebza czy ty nie byłaś na badaniach już? Czy ja przeoczyłam opis, że wszystko ok? Widzę że masz zmieniony wiek ciąży.
Nie, jeszcze nie byłam. Mam w ten czwartek badania, już się stresuję... I nie mam zmienionego wieku ciąży U mnie od początku wszystko jest w terminie, każde usg pokazuje dziecko w wielkości dokładnie odpowiadającej wieku ciąży, także ani nic do przodu, ani nic do tyłu. Ale dopiero teraz zobaczyłam, że Ty jesteś w tym samym tygodniu i dniu co ja
Jeśli chodzi o burze hormonalne, to ja wczoraj się wściekałam na męża o byle co, ale on chodzi i powtarza "wiem kochanie, że to nie ty, to tylko hormony" ze swoim uśmieszkiem, co mnie dodatkowo wkurzało Nigdy wcześniej tak nie miałam, więc zwalam na ciążę Na szczęście nie mam żadnych ataków płaczu Poza tym ból piersi mi się zmniejszył i mdłości zdecydowanie też. Dzisiaj rano w ogóle było ok, bez mdłości. -
Bietka wrote:Zacznę od tego, że z dzidzią wszystko jest dobrze, rozwija się prawidłowo, nie ma powodów do obaw! kamień z serca !!!
To jest pierwszy lekarz, który podczas badania każe wkładać pięści pod pośladki... miałyście kiedyś tak?
Cieszę się, że wszystko u Was ok! -
bella84 wrote:Dziewczyny poradzcie prosze co robic, spalam od 2 h kiedy sie obudzilam poszlam do toalety a tam na majtkach brazowe plamienie, w piatek o 1930 mialam usg wszystko bylo ok wiec skad to plamienie bardzo sie teraz boje, nie boli mnie brzuszek i plamienie ma kolor brazowy prosze pomozcie czy mam jechac na ip? Dzisiaj bylam na dworzu od 14 do 18 w polcieniu:( boje sie
Ja takie plamienia mam praktycznie co chwila choc ostatnio w wiekszych odstepach czasu...
Jesli Cie to uspokoi jedz na ip niech zrobia usg...
Plamienia miga byc od wielu rzeczy m.in. od temp tez...
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Oj, ja coś chyba dziś rano przez sen patrzylam na Twój wiek ciąży Sebza bo widziałam 11tydzień i 2 dzień A pamiętałam, że miałyśmy taki sam wiek ciąży.
Całkowicie mi dzisiaj chyba odbija.
Teraz już trochę lepiej. Opanowałam jakoś płacz ale czuję się nadal kiepsko. Zdołowana i skołowana jakaś. Muszę chyba wyjść na chwilę na powietrze. Dzięki za wsparcie dziewczyny. -
bella84 wrote:Sloneczna ja jeszcze wymiotuje... Mniej niz wczesniej ale dalej...najgorzej po tabletkach, wczoraj po wizycue na ip babka kazala wziasc nospe 3 x1, poki co pierwsza tab jak wzielam to po 5 min zwrotka...
jak mi kazali w spzitalu brac nospe to mialam to samo ....
teraz juz nospy nie biore ale duphaston kwas foliowy i jod
wiec na noc biore i leze na boku z nadzieja ze sie wchlonie...