Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Może dziś się odważe
Dziewczyny takie chudziutkie że szok...
Dziś ustapilo, nie boli mnie
Ją już wstalam, dziś wolne jeszcze..
Jeszcze śniadania nie jadłam a już się zastanawiam co na obiad, i tak myślę że krokiety ziemniaczane zrobie, a do tego pierś z pieczarkami i serem zapiekana w piekarniku.. Mniaaam
Zaraz wstaję z wyrka i biorę się za sprzątanie
-
Witajcie Mamusie:) brzuszka moze nie widac jeszcze, ale ubrania w talii robia sie ciasniejsze. Dzis sukienka zaklinowała mi sie na biuście i nuz zaczęłam nawet panikować!
Asia jak tam, przeszło?
Ja dzis sie bardzo źle czuje. Cała noc nie mogłam spac, budziłam sie co godzinę, masakra! Jest mi niedobrze, jade do pracy jak na skazanie. Mam nadzieje, ze te dolegliwości ustapia, bo nie chce w pracy byc tylko pracowac!
-
Asia to obiadek zaplanowałaś mega pyszniutki dobrze że ból przeszedł i już cię nie dręczy.
Sue ja też dziś miałam noc z głowy. Zasnęłam o 22. O 23:40 obudziłam się było mi ciepło i zimno na przemian poszłam do salonu na kanapę..tam zasnęłam. O 3:30 obudziło mnie tłuczenie się sąsiadów zza ściany pakowali się do auta bo wyjeżdżali dziś na urlop więc od tej pory już nie zmrużyłam oka...masakra jakaś. Śniadanie zjadłam ale czuję że mnie coś zamula... -
Witajcie mamusie!
Widzę wszystkie ranne ptaszki. Moim codziennym rytuałem stało się oglądanie m jak miłość na dwójce, bo co innego robić o tej godz.
Obiad tez mam wymyślony. Tradycyjny schabowy z ziemniakami oraz pomidory z cebulą i śmietaną
Tak się cieszyłam, że mdłości mnie opuściły, aż do dziś. Nic mi na nie nie pomaga...
A brzuszki macie pięknejuska19 lubi tę wiadomość
-
LadyDi wrote:Obiad tez mam wymyślony. Tradycyjny schabowy z ziemniakami oraz pomidory z cebulą i śmietaną
Cały tydzień jestem słomianą wdową, to w ogóle nie chce mi się nic robić w domu do jedzenia.
A na śniadanko wsuwam kanapki z żytniego chlebka z pastą jajeczną i pomidorem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2014, 07:47
Madlene lubi tę wiadomość
-
Ja to na śniadanie również kanapki, zazwyczaj z pasztetem podlaskim. Ostatnio o 3:30 się obudziłam i musiałam się pasztetu najeść, bo zasnąć nie mogłam
Kurcze, fajnie macie, że normalnie funkcjonujecie. Mi szef nie pozwolił pracować, więc od 28 maja siedzę w domu. Niby dobrze, bo odpoczywam i nic złego dziecku się nie powinno przytrafić, ale takie ciągłe siedzenie już mi bokiem wychodzi. Codzienne gotowanie, sprzątanie i leżenie na kanapie. Monotonia totalna i jeszcze złe samopoczucie. Czasem mam uczucie jakby mi ktoś życie odebrał... -
Gosiak wrote:Ja generalnie obiady robię tylko w weekendy. Bo w pracy jadamy na mieście. Bo dla mnie posiłek o 17-18 to już kolacja a nie obiad I kolację staram się kilka razy w tyg. robić na ciepło - jakaś zupka czy krokiecik...
Cały tydzień jestem słomianą wdową, to w ogóle nie chce mi się nic robić w domu do jedzenia.
A na śniadanko wsuwam kanapki z żytniego chlebka z pastą jajeczną i pomidorem.
hej wam ja juz w pracy..
U nas w tak cipełe dni sa praktycznie same sałatki ,nie daje rady siedziec przy garach i sie gotowac zaraz jest mi słabo..
Własnie wcinam mlecznego rogala z nutella !! Oj grzesze oj grzesze -
LadyDi, witaj w naszym gronie:)
Ja dzis rano pomyslalam - ciążowe dolegliwości odpuściły, to pewnie zły znak. Wyszłam z domu i z cała pewnością moge powiedziec, ze nie przeszło
Jeszcze w domu miałam tylko domowy chleb na zakwasie, niedobrze mi po nim i na sama mysl, ze mam z nim kanapkę mam odruch wymiotny. Moj P. bedzie niepocieszony
Jeszcze tylko 8 godzin
-
Sue wrote:LadyDi, witaj w naszym gronie:)
Ja dzis rano pomyslalam - ciążowe dolegliwości odpuściły, to pewnie zły znak. Wyszłam z domu i z cała pewnością moge powiedziec, ze nie przeszło
Jeszcze w domu miałam tylko domowy chleb na zakwasie, niedobrze mi po nim i na sama mysl, ze mam z nim kanapkę mam odruch wymiotny. Moj P. bedzie niepocieszony
Jeszcze tylko 8 godzin
Cieszyć się trzeba jak odpuszczają, to wcale nie jest zły znak Chleba na zakwasie nigdy nie lubiłam, więc się nie dziwię, że Ci niedobrze. W ogóle nie wyobrażam sobie jak ludzie mogą pić zakwas chlebowy, bleee
No i dziękuję za mile powitanie! może tak nudzić się nie będęWiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2014, 08:12
Sue lubi tę wiadomość
-
A ja wlasnie bardzo lubiłam taki chlebek:) a teraz mi śmierdzi tym zakwasem, ble
A jak ludzie moga pic ten razowy kwas chlebowy, to tez nie wiem:)
Dzis pierwszy raz pomyslalam, babo, po jaka cholerę Ty sie tak męczysz w tej pracy, trzeba było iść na L4 juz dawno
-
Sue uważałabym z takim stwierdzeniem. Kilka dni wolnego ok, ale na dłuższą metę to nie jest fajne... Jak człowiek ma za dużo czasu to za dużo myśli i w ogóle jakoś tak się zmienia. Jak chodziłam do pracy to byłam jakoś bardziej zorganizowana. A teraz? Cokolwiek mam zrobić to odwlekam to jak tylko się da. Stałam się leniwą i rozlazłą babą.
-
bella84 wrote:Dziekuje sloneczna za odpowiedz.. Jak nie przejdzie jeszcze ze 2-3 dni to zapytam lekarza o te czopki, ja niestety nie mam przerwy od 7 tygodni juz prawie... Wystarczy ze poczuje zapach z lodowki a juz biegne i ledwo wyrabiam na zakrecie do wc.... Dzisiaj moj m patrzyl w necie ze sa lekarze czy tez sa to pielegniarki ktore do domu kroplowke przynosza i podlaczaja... Jeszcze sie nad tym zastanawiamy.... Staram sie to przetrwac ale im dluzej trwa tym ciezej sobie z tym radze:/
ja mialam kroplowke w tamtym tyg- mial mi kto zalozyc wenflon.
takie codzienne wymioty wykanczaja. mysle ze warto by bylo jakbys dostala kroplowki
albo kup elektrolity dla niemowlat w aptece- ale ja nie moglam tego przelknac.
co do Torecanu- to tak ja spalam jak wzielam czopek- ale czasem trzeba bylo zaaplikowac
wiem, ze tez jest drugi lek polecany w ciazy Diphergan
Bella ja mam caly czas te opaski na rekach poza tym -
mi też bułki bardzo pasują, zwykłe świeże kajzerki z żółtym serem z wędlinami różnie bywa. Ostatnio zjadłam bułkę z wędliną no i co? Cała bułka wylądowała w kibelku zauważyłam że jak przesadzę ze śniadaniem tzn przejem się to wtedy jest źle..wczoraj tak miałam, uczucie jakby żołądek nie umiał poradzić sobie z przetrawieniem śniadania. I tak miałam cały dzień...
na L4 siedzę od początku, lekarz mnie nie puścił do pracy ze względu na moją poprzednią ciążę zakończoną tak a nie inaczej...ale to dobrze, bo w ten upał nie dałabym rady pracować, w domu mi ciężko wysiedzieć a co dopiero w pracy.. -
LadyDi, Moze masz racje:) a jestes na l4 cały czas? Ja mam dzis po prostu kryzys, masakra. Zaszylam sie w innej sali, moze mi sie uda zdrzemnąc, moze to pomoże. O 10 mam wazne spotkanie, a póki co, cały czas mnie muli i mam ten taki odruch przed wymiotami
Trzymajcie kciuki, żebym dała radę :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2014, 08:38
LadyDi lubi tę wiadomość
-
ja na śniadanie 2 kromki chleba i nic więcej nie jem. A ja jestem zdania, że jak się człowiek czymś zajmie to i się lepiej czuje. Co do upałów, to prawda, tragiczne są, ale poza tym to całkiem dobrze byłoby popracować sobie i z ludźmi poprzebywać. No ale u Ciebie ANGELSTW to wskazane w domu odpoczywać. Zobaczysz, że tym razem wszystko będzie ok
Sue wrote:LadyDi, Moze masz racje:) a jestes na l4 cały czas? Ja mam dzis po prostu kryzys, masakra. Zaszylam sie w innej sali, moze mi sie uda zdrzemnąc, moze to pomoże. O 10 mam wazne spotkanie, a póki co, cały czas mnie muli i mam ten taki odruch przed wymiotami
Trzymajcie kciuki, żebym dała radę :*
od 28 maja siedzę w domu i już tak zostanie do września 2015. Także jestem na najdłuższym urlopie w życiu. A próbowałaś jeść chlebek Wasa? Mi on bardzo pomagał jak nic innego jeść nie mogłam, a też takie odruchy miałam. Czasami jadłam suche kromki, a czasami smarowałam masłem i lekko soliłam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2014, 08:42
-
Zgadzam się z dziewczynami, byłam na l4 1,5 tygodnia i faktycznie nic mi się nie chciało, leżałam... nie podobało mi się. Ale jeśli ktoś fatalnie się czuje albo ma ciężką pracę, to oczywiście nie ma co ryzykować.
Teraz w pracy się nie przemęczam, ale mam zadania do wykonania, człowiek się mobilizuje, układa włosy, robi ładny makijaż
Przy upałach nawet lepiej, bo w pracy mam klimę i jest przyjemnie.
A dziś dodatkowo torcik czekoladowy od Sowy mnie przywitał -
Widzisz Sue, jak ten czas szybko mija. Zaraz masz to spotkanie i zanim się obejrzysz już będziesz w domu
Wiecie co, mam problem. Nie mam co pić. Nie w sensie, że nic nie mam w domu, ale w sensie, że mi nic nie smakuje. Ani herbata, ani napoje gazowane, nawet woda niegazowana mi nie wchodzi, bo wtedy mam uczucie przepełnionego żołądka, odbija mi się, co skutkuje wymiotami. A co Wy pijecie w ciąży?Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2014, 09:23