Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Laurka, proszę: http://luty2015.fora.pl/
Zabieram się za obiad. Dziś serwuję 2 rodzaje racuchów: jedne z jabłkami, a drugie z kurczakiem -
*Sylwia wrote:nie chodzi o to żeby ściagnąc tylko pobudzić - na mnie laktator w ogóle nie ściagał
No u mnie sie ani nie sciagalo ani nie pobudzalo. No coz, nie ma jenego zlotego srodka dla wszystkich. Ech.
Szaleje za moja corka, ale wykancza mnie ostatnio. Wczoraj znowu ani jednej drzemki od 14:00 do 22:30. I na koniec dnia kweka i placze ze zmeczenia, ale ze snem walczy przez dwie i pol godziny zanim padnie.08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
nick nieaktualnylady di podrzuckilka rachchów
z tym glutenem wersje sa różne. Wczoraj pediatra mi mówiła że najnowsze badania nie potwierdziłe tego że trzeba wprowadzic gluten do końca 6 miesiąca - mozna tez później. To nie ma nic wspólnego z choroba...... także nie wiem.
Ja daje zwykłą kaszkę manna ale mleczną - na razie to i tak kilka łyżeczek w ciagu dnia więc to bardziej dla smaku. Co do kkaszek rozpuszczalnych w mleku to na razie nie daje bo nie wiem jakie mleko Grzes zaakceptuje. Na razie jest nan2 -
*Sylwia wrote:z tym glutenem wersje sa różne. Wczoraj pediatra mi mówiła że najnowsze badania nie potwierdziłe tego że trzeba wprowadzic gluten do końca 6 miesiąca - mozna tez później. To nie ma nic wspólnego z choroba...... także nie wiem.
Jeszcze raz podsyłam, może ktoś skorzysta:
http://www.hafija.pl/2015/01/wprowadzanie-glutenu-do-diety-dziecka-najnowsze-wytyczne-zalecenia-i-badania-2015.html -
Pia Gizela wrote:B. śpi! Od 13! Zaznaczam to jego pierwsza drzemka I raczej ostatnia dziś
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2015, 14:48
-
A ja mam ostatnio dosyc wszystkiego. Normalnie plakac mi sie chce. W dzien Natan grzeczny, pobawi sie sam i w sumie za bardzo go nie nosze bo jak zaczyna marudzic to zmieniam pozycje i jest ok. Ale od godz 15-16 to zaczyna sie marudzenie i od kilku dni straszny placz nie do ukojenia. Mam wrazenie ze jakby to byl brzuch bo twardawy. Wczoraj dalam espumisan i na wszelki wypadek dziasla posmarowalam. Fakt ze ostatnio Floractinu mu nie dawalam regularnie bo zapominalam wiec moze od tego. Usypianie nocne to masakra no i w nocy budzi sie co 1 godz, czasem co 2. Padam na twarz a do tego w dzien zawsze jest cos do roboty. Zabawa z chlopcami, posprzatac, ugotowac, wyprac. Teraz znow problem z laktacja. Marze zeby sie wyspac i odpoczac. Do tego moj P mnie nie wspiera. Przy Kubie to bardzo mi pomagal, w nocy wstawal do malego. A teraz zajmie sie Natankiem jak musi i musze prosic. Nie mam wsparcia co do kp bo przeciez po co tak dlugo karmie skoro Kube tylko 1,5 miesiaca, ze dopoki bede kp to zawsze bede niewyspana itd. Czasu dla siebie nie mam w ogole no bo kiedy. Ehhh pomarudzilam sobie...
-
Kurcze am dzisiaj w gdyni szukajac tego sklepu nosimisie i nie ma go bylam pod adresem ze strony i dupa:( wiec nie mam nosidla... Eh no nic dzis wiec na spacer wziela. Chuste i zobaczymy... wogole cos zaczyna mnie brac chyba bo od w zoraj czuje sie rozbita.. Nie mam kataru kaszlu ani nic ale "zawiewa mna" ... Mam nadzieje ze malej nie zaraze akurat teraz gdy malzu bedzie wyjezdzal... Do tej pory nie byla chora wiec nawet nie wiem jak postapic w razie w...
-
Witajcie!
Ja dzisiaj mam ciężki dzień. Zaczął się o 4:30. Coraz wcześniej wstaje to moje dziecię. Ma szczęście bawił się sam aż w końcu o 5:30 zasnął z cyckiem w buzi. Później obudził go budzik męża. Także niewyspana jestem. W ciągu dnia jest nieodkladalny praktycznie, wiec mam syf w mieszkaniu masakryczny
Dzisiaj jeszcze do nas moja siostra przyjechała q odwiedziny i jak ją zobaczył to się rozplakal. Teraz śpi u mnie na ramieniu i nie da się odłożyć...
W ogóle ostatnio strasznie się wierci w nocy jakby coś my niepodważalne spać. Wasze dzieci też tak mają? Juz się schizuje, że coś się zaczyna dziać, bo moje dziecko nigdy takie nie było. -
Dorocia przytulam i ja!
Oj wiem, co to brak wsparcia przy KP. Ja od mjej mamy słyszę tylko pytania "kiedy przestanę karmić", "po co pijesz te herbatki na laktację" i rady "daj butelkę"
Mąż wcześniej mnie wspierał, ale ostatnio też mówi "zrobię mu mleko"...
I jak tu walczyć o KP i wierzyć że dam radę? -
Mnie też wspiera, mama również. Jak usłyszała, że mała ma ząbki to zaproponowała: to odciągaj chociaż i podawaj w butelce, bo też szła tokiem rozumowania pierwsze zęby = koniec kp. A z mężem czytaliśmy jeszcze ten wczorajszy art. razem jakie to "białe złoto" i jak się kulturyści o nie zabijają, to chyba docenił jeszcze bardzoej