Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
dzieki
liste angelcia utworzyla
a reszta to juz robota dziewczyn
ja tylko pilnuje
Mamaliye wrote:Wooow ja pierdziele, dobra robota!Już się dopisałam.
Aaaa i ta linea negra na brzuchu pojawia się indywidualnie. u mnie na przykład dopiero PO porodzie i utrzymuje się około pól roku PO. W ciąży jej nie mam. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPenelope wrote:ufff, jestem rozgrzeszona, na swoje usprawiedliwienie dodam, że na frytki odkąd jestem w ciąży mam często ochotę, ale pozwalam sobie raz na dwa tygodnie (tylko w ty tygoniu wyjątek że dwa razy - ale mniejsze), i za każdym razem jak je jem to mam wyrzuty sumienia, zawsze oczami wyobraźni widzę jak mi wchodzą w du*ę ! ! !Mamaliye wrote:Nic Penelope
Ja tez zjadam... zwłaszcza w ciąży możesz czuć się usprawiedliwiona
To zupełnie jak ja, gdy kończę tabliczkę mlecznej Wedla... też widzę jak wchodzi mi w dupę ;P Musze się opanować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2014, 21:42
Penelope lubi tę wiadomość
-
Vel wrote:Super, to wracam do sluchania Marii Peszek na okragla
to bedzie odrazu sluchanie muzyki z wychowaniem
Bylam na jej koncercie w Parlamencie i tak sie wzruszylam, ze az mi sie na placz zbieralo jak widzialam ludzi w wieku 7-77 na koncercie i male dziewczynki spiewajace jej teksty pioseneki myslalam sobie NARESZCIE!! rosnie NORMALNE pokolenie i mu sie wpaja normalne wartosci do glowy
i rodzice chowaja dzieci na jej tekstach
Vel, Fedra lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny a podczytujecie Styczniówki? Tam właśnie też jest przykra sytuacja z jedną dziewczyną, która ma bardzo chore dziecko;( Znajdę jej posta i Wam wkleję. Zalamuje się powoli, szkoda mi tych wszystkich mamuś;(
WKLEJAM:
agnb6 - styczniówka, strona 756
Cześć dziewczyny,
wróciłam z wakacji w niedzielę, mieliśmy jechać na tydzień, ale przedłużyliśmy do dwóch. Brzucha nareszcie nie musiałam ukrywać, bo nikt mnie tam nie znał. Tylko zdjęcia na fb były cenzurowane, bo albo beze mnie, albo od piersi w górę, albo jak aktorki w serialach- zasłonięta torebką itp.. A jest już spory, bo od pocz ciąży przytyłam aż 6 kg.
Ufff, nadrobiłam w końcu ponad 100 stron forum! Macie wszystkie piękne brzuszki i piękne maleństwa w nich. Gratuluję udanych wizyt połówkowych a za te, które mają problemy - trzymam bardzo mocno kciuki!
Ag - wszystko będzie dobrze! Jestem myślami z Tobą!
Kawa- piękne zdjęcie dałaś. Jesteś niezła laska
Dziękuję Wam wszystkim za troskę i że myślałyście o mnie. Dziękuję za wszystkie wpisy w kalendarzu i za prywatne wiadomości.
No cóż.. wiem, że żadna z Was nie lubi czytać tu o złych czy smutnych rzeczach, dlatego nie będę opisywać szczegółów.
Już kilka dni po amniopunkcji, którą miałam 1/08 mieliśmy wstępną diagnozę z potwierdzoną ciężką chorobą genetyczną naszego maleństwa. To, przez co przeszliśmy nie będę nawet pisać... Już po amniopunkcji powiedziano mi, że to kwestia dni, tygodni i że natura pewnie sama to załatwi.. Cały sierpień to był jeden wielki stres i strach, byłam dwa razy na pogotowiu z bólami miesiączkowymi. Od pocz sierpnia na usg prawie nic nie widać, mam małowodzie, płynu prawie nie ma z powodu dodatkowo ciężkiej wady nerek dziecka.
Tydzień temu dostaliśmy ostateczne wyniki potwierdzające. Nasz synek jest śmiertelnie chory, nie ma dla niego żadnego ratunku. Nie można zrobić żadnej operacji, aby mu pomóc w przeżyciu.
Co kilka dni mam robione usg aby sprawdzić tylko, czy serduszko jeszcze bije. Nigdy nie poczułam i nie poczuję ruchów, bo mały praktycznie się nie rusza ani nie rośnie z powodu tego małowodzia.
Cały ten tydzień mieliśmy wizyty u różnych specjalistów, min u psychologa i psychiatry. Wszyscy mówią, że albo terminacja albo czekanie na śmierć w macicy, bo do porodu nie dożyje... Może jeszcze z tydzień..
Będę tu nadal do Was zaglądać, bo wszystkie stałyście mi się bliskie. Lubię Was czytać, śmiać się z Waszych snów i żartów (Paula, wiesz, ze to głównie o Tobie:))
Bell - już po ślubie musisz wszystko opisać i pokazać jakieś zdjęcia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2014, 21:51
-
Ale ze mnie ciemna masa! po 4 miesiacach odkrylam ze istnieje cos takiego jak powiadomienia i zaproszenia
bo caly czas myslalam ze mi mruga bo mam wiadomosc od belly "witaj na belly" hahaha
Gosiak dziekiGosiak lubi tę wiadomość
-
Ja mam jutro wizytę na 09:00, mam nadzieję, że jutro poznam płeć i że wszystko jest ok
Penelope, Gosiak lubią tę wiadomość
Mama Aniołka - Szymuś [*] 26.09.2014r. - 19tc
Mama Mai - mój cud ( 15.02..2016) - 2920g 52cm - 38tc cc
Mama Kingi - drugi cud ( 28.06.2018) - 3940g 56cm - 40tc cc -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Mamaliye, jeśli to ten to chyba tak, a wygląda na ten bo są odnośniki do bloga, ale bloga nie ma. Szukając wpisywałam wyłącznie dane jakie tu zamieściłaś, zajęło mi to do 5 minut. A jeszcze uściślając, tekst jest na tym forum ale nie na tym temacie. Raz wrzucone do sieci jak widać nie ginie.Mamaliye wrote:Penelope... aż mnie zmroziło... to nadal jest w necie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2014, 22:08
-
Angelcia, strasznie przykra historia
Widzę ze jakis czas temu byl na tapecie temat wesel. My idziemy w nastepny weekend, ślub i wesele jest oddalone od naszego miejsca zamieszkania jakies 1,5h jazdy autem. Mimo ze 3/4 gosci jest od strony Pana Młodego ktory mieszka w tym samym miescie co my, to biora slub w miejscowosci Panny Młodej, rozumiem ze taka jest tradycja, ale dla mnie to troche dziwne ze wzgledow praktycznych, tyle noclegow zapłacic, goscie muszą sami dojechac, no ale niewazne.
W sumie stwierdzilam ze dla mnie lepiej bo nocleg bedzie pod reka (chociaz jak to pisze to uswiadomilam sobie że nikt nam nie powiedzial czy to bedzie w tym samym obiekcie co sala weselna) no i jak bede zmeczona to bede mogla sie polozyc, odpoczac, a moj maz bedzie mogl sie dluzej pobawic ze znajomymi.
Wczoraj miedzy wierszami dowiedzialam sie od Panny Młodej, ze chyba bedziemy z mezem w pokoju 4 osobowym? Z dwoma innymi kolezankami, ale ona nie jest do konca pewna jak to w koncu ułozyla. Czy ja jestem jakas "paniusiowata" że uwazam że połozenie małżenstwa razem w pokoju z dwoma dziewczynami jest lekko dziwne? Juz pomine fakt że po prostu jako kobieta w ciąży chcialabym miec święty spokoj jak sie poloze, a nie czuwac kiedy przyjda kolezanki zeby im otworzyc drzwi... Czy ja jestem dziwna? -
Penelope, tak też napisałam że pomine ten fakt że jestem w ciąży, bo w tym momencie to nie jest żadną kartą przetargowa dla mnie
Rozumiem że ilosc pokojów 2-osobowych moze byc ograniczona, ale też bym czuła sie zobowiazana zapytać te osoby czy nie maja nic przeciwko...
Jak my organizowalismy wesele to załatwiałam nocleg dla dwóch kolezanek, jednego małzenstwa i jednego kolegi i do głowy by mi nie przyszło kombinowac zeby ich jakos razem ścisnac.Mamaliye lubi tę wiadomość