Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
ooo jestesmy sławni
http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/pozar-na-poddaszu-kamienicy-na-ul-partyzantow-w-gdansku,2436649,art,t,id,tm.html -
Vel nie zazdroszczę przeżyć z tej nocy! Dobrze, że wszystko się dobrze skończyło.
A mnie wieczorem złapał ból na wysokości między łopatkami a żołądkiem i nie chce puścić. Nie wiem czy się wczoraj za dużo nachodziłam czy co;/
Najchętniej bym poleżała jeszcze w łóżku bo taka mgła, że się odechciewa. Ale może rozchodzę ten ból? Którąś tak bolało?
Januszkowa gratuluję!!!Januszkowa lubi tę wiadomość
-
Jak słyszę słowo pożar to aż mi skóra cierpnie
Nas takie coś spotkało 2 razy w ciągu roku!!! Mieszkamy na 2 piętrze, na parterze mieszkali tacy meliniarze. Pierwszy pożar był w listopadzie 2012r. Wtedy jeszcze nie mieszkaliśmy tutaj, ale wszystko było pomalowane. Wietrzyło się chyba ze 2 tygodnie, malowanie ponowne, wszędzie smród. Klatka schodowa wyglądała jak chodnik w kopalni. Ledwo ci meliniarze wyremontowali mieszkanie ( to co się spaliło) kiedy to w dzień matki 2013r. wracając (na szczęście byliśmy z psami) od mamusi podjeżdzamy pod blok a tu zakaz wjazdu bo pożar. W momencie ugieły mi się nogi bo pomyślałam, że to u nas, że nie wyłączyłam prostownicy czy czegoś tam. Podbiegłam, a tu znowu znajome mieszkanie na parterze, a te dwa ciul* stoją w samych majtkach nawaleni ;/
Wtedy to trzeba było znowu odświeżać mieszkanie, wietrzyć.
A co najgorsze, że w maju był mój kotek sam w domu. Boże co ona musiała przeżyć. Wtedy podbiegłam do strażaka i powiedziałam, że tam jest kotek, a on jak na filmach wziął klucze i wyniósł w tym mundurze mojego przestraszonego kotka.
Myślałam, że tych meliniarzy zabije gołymi rękami...
Oto filmik: pali się parter, a my mieszkamy na 2 piętrze w tym samym pionie.
http://www.youtube.com/watch?v=2belmueMT0Y
Pomimo wcześniejszych zatargów z Vel, współczuję Ci, bo wiem jak to jest.
EDIT: a tak wyglądało na drugi dzień
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2014, 09:17
Pola
Hania -
Katiś wrote:Jak słyszę słowo pożar to aż mi skóra cierpnie
Nas takie coś spotkało 2 razy w ciągu roku!!! Mieszkamy na 2 piętrze, na parterze mieszkali tacy meliniarze. Pierwszy pożar był w listopadzie 2012r. Wtedy jeszcze nie mieszkaliśmy tutaj, ale wszystko było pomalowane. Wietrzyło się chyba ze 2 tygodnie, malowanie ponowne, wszędzie smród. Klatka schodowa wyglądała jak chodnik w kopalni. Ledwo ci meliniarze wyremontowali mieszkanie ( to co się spaliło) kiedy to w dzień matki 2013r. wracając (na szczęście byliśmy z psami) od mamusi podjeżdzamy pod blok a tu zakaz wjazdu bo pożar. W momencie ugieły mi się nogi bo pomyślałam, że to u nas, że nie wyłączyłam prostownicy czy czegoś tam. Podbiegłam, a tu znowu znajome mieszkanie na parterze, a te dwa ciul* stoją w samych majtkach nawaleni ;/
Wtedy to trzeba było znowu odświeżać mieszkanie, wietrzyć.
A co najgorsze, że w maju był mój kotek sam w domu. Boże co ona musiała przeżyć. Wtedy podbiegłam do strażaka i powiedziałam, że tam jest kotek, a on jak na filmach wziął klucze i wyniósł w tym mundurze mojego przestraszonego kotka.
Myślałam, że tych meliniarzy zabije gołymi rękami...
Oto filmik: pali się parter, a my mieszkamy na 2 piętrze w tym samym pionie.
http://www.youtube.com/watch?v=2belmueMT0Y
Pomimo wcześniejszych zatargów z Vel, współczuję Ci, bo wiem jak to jest.
EDIT: a tak wyglądało na drugi dzień[/IMG][/URL]
my mamy szczescie w nieszczesciu bo 200 metrow od mojego bloku jest remiza strazacka wiec dojechanie stamtad pod moj blok zajmuje 1 minute no i ogien nie rozprzestrzenil sie poza mieszkanie ani nikomu nie stala sie zadna krzywda wiec w sumie poza widowiskiem i tym, ze nie bede miala gazu ani cieplej wody nic sie nie stalo
na klatce tez jest luz i juz nie smierdzi i nie ma zniszczen
ale wiem jak to smierdzi bo kiedys ktos probowal podpalic moje gimnazjum, smiesznie to brzmi ze malolaty podpalily szkolew nocy jakos i cale drzwi byly spalone i smierdzialo i no nie jest nic milego napewno
troche w nocy do mnie dotarlo jakie ogien moze siac spustoszenie i jaki jest niebezpieczny a na codzien poprostu nie zwracamy na to uwagi -
nick nieaktualnycześć wszytskim!
Co do grzybicy to ona daje objawy. Nie muszą byc na zwenątrz, ale (wysłowię sie brzydko) wsadzicie palucha to będzie ewidentnie serowaty śluz. Może być go więcej na wkładce i bardziej żółtawy. Ja taki miałam - tylko najpierw myliłam to z wypływającą luteiną, dlatego u mnie troche trwało zanim sie zorientowałam. Co do zapachu to nie musi miec żadnego - i u mnie nie było. Może byc pieczenie ale swędzenie. Przy grzybicy głównie śluz.
Natomiast jeśli chodzi o bakteryjne zapalenie to właśnie wcale nie musi byc objawów i to jest najgorsze. Może byc również swędzenie albo pieczenie albo brzydki zapach. I sluz chyba rozciągliwy. Ale na pewno pH rośnie powyżej 4,5.
Ja sobie zakupiłam na allegro paski lakmusowe i mam zamiar sama sobie sprawdzać moje pH. Paski maja przedział chyba od 3,6 do 7.
Przy grzybach pH jest w normie czyli poniżej 4,5
Z tego co się dowiedziałam to groźniejsze jest zapalenie bakteryjne oczywiście nieleczone bo może doprowadzić do poronienia lub przedwczesnego porodu. Natomiast grzybica i zapalenia bakteryjne są groźne dla dziecka w czasie porodu.
No... to tyle informacji tak z rana ;]
Ja mam zamiar sama sobie teraz robic posiew raz na 3-4 tygodnie. Tak żeby się uspokoić no i sprawdzać pH.
Co do sprawdzania pH papierkiem to podobno trzeba robić to rano przed siusianiem. Włożyć papierek na 3 cm i przyłożyc do ścianki pochwy od strony odbytu.
Ma to pewnie wady bo jak sie źle zrobi to wynik może wyjść zafałszowany - czytaj wyższe pH. I stres gotowy ;].
Na allegor zamówiłam 100 pasków za 18zł z przesyłką -
nick nieaktualnyVel - nie zazdroszczę przeżyć
Ja z kolei miałam inną przygode w niedzielę. Byłam z mężem i teściową na polowanieu z naszym pieskiem i teściowej. Teściowa ma pieska typowego norowca np na lisy. No i ta sunia, tak jak nigdy tego nie robiła, tak tym razem wleciała do nory lisa. Przwie godzine próbowalismy ją wyciagnąć. Lisia norma ma nawet kilka-kilkanaście korytarzy. Słyszeliśmy tylko szczekanie i warczenie dochodzące gdzieć z głębi ziemi. Byliśmy przerażeni. No ale jakoś sie udało i wtedy do mnie dotarło, że lisy przenosza różne paskudztwa skórne np. świerzb. Można zarazic się przez kontakt. Mozna zarazić się przez kontakt z zakazoną norą lisa. No i to parszystwo przenosi się na ludzi. Wszytscy razem jechaliśmy samochodem. Piseki siedziały koło siebie i koło nas. Co prawda myłam ręce często chusteczkami nawilżającymi i pod kranem mydłem. Ale teraz sama już nie wiem jakie jest prawdopodobieństwo. W każdym razie obserwuję mojego pieska i siebie czy nie ma żadnych ostrzegawczych sygnałów. Na niestety jakiekolwiek objawy moga pojawić sie nawet po 2-3 tygodniach......ehhh.... jak nie urok to sraczka. Mam nadzieję że jednak nora była czysta i ewentualny lis który tam siedział był zdrowy...
tak sie chciałam podzielić moimi problemami ;]Vel lubi tę wiadomość
-
Vel wrote:i jest drogi jak cholera
myslalam o czyms w miare tanim na istniejace juz blizny/rozstepy no ale poza tym olejkiem kokosowym chyba nie ma nic innegoSue, Fedra, Vel lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry wszystkim mamusiom!!!
Januszkowa gratuluję córci!
Vel nie zazdroszczę przeżycia.
Ja wczoraj poczułam pierwszego prawdziwego kopniaka!!! aż mi brzuch zafalowałniesamowite uczucie, łezka mi się w oku zakręciła:) Najśmieszniejsze jest to, że kopnął mnie w momencie kiedy mąż wyszedł z domu grać w piłę z kumplami, a chwile wcześniej mówił, że jeden gol będzie dla niego. Mały chyba zrozumiał i się odwdzięczył;p
Wiecie, że ostatnio tyję na potęgę? w ciągu 2 tyg przytyłam około 3 kg...Już jest już około 7 kg na plusie. Jak tak dalej pójdzie to z 20 kg przytyję i nie będę chodzić tylko się toczyćDlatego od dziś staram się ograniczać do minimum śmieciowe jedzenie.
Najdziwniejsze jest to, ze po mnie za bardzo nie widać, ze aż tyle przytyłam.Fedra, Januszkowa lubią tę wiadomość
-
*Sylwia wrote:gdzie mozna kupić ten oeljek kokosowy?
I on właśnie jest dostępny w tych sklepach.
Można też kupić w Bomi, Piotrze i Pawle... -
nick nieaktualny
-
Wracając do oleju kokosowego, to mogę powiedzieć, że przyniósł ulgę podrażnionej po depilacji skórze, a rano moja skóra była nawilżona.
Sylwia - swój olej kokosowy kupiłam w sklepie zielarskim.
Jak mi się nic nie chce! A planuję dziś lazanię zrobić i wypadałoby odkurzyć i podłogi pomyć i piekarnię odwiedzić. A plecy nadal boląGosiak lubi tę wiadomość
-
Pia Gizela daj mi trochę Twojego zapału. U mnie dziś leń. Wstyd się przyznać, ale nie pamiętam kiedy ostatnio umyłam podłogi.
Mój T powiedział, że jak jeszcze raz zachce mi się pasków na ścianie to osobiście wybije mi je z głowyWczoraj ukończył pasy szaro-białe. Dziś czeka go jeszcze malowanie cieńszych - wrzosowych
Powiem Wam, że pokoik nabiera dziecięcego uroku, a jak położymy panele, poskręcamy mebelki to dopiero będzie fajnie
Co do oleju kokosowego czytałam, że bardzo dużo kobiet używa go do smarowania krocza- ja tez zamierzam.
Wczoraj znalazłam stronkę www.houseofcotton.pl i zamierzam uszyć pościel i ochraniacz do łóżeczka.
Zaraz spadam do lekarza ogólnego, żeby mi tam coś naskrobał w karcie ciąży.Pola
Hania -
Katiś motywacje mam dwie - jak sobie pomyślę, że teraz będę tylko siedzieć i odpoczywać, to się boję, że mi się spodoba i po porodzie nie będę się umiała odaleźć. A druga to mąż - trochę mi przed nim wstyd, że on pracuje ciężko a mnie się obiadu zrobić nie chce. Więc robię;P
-
Topola wrote:Dziewczyny ten olejek kokosowy to jest taki spożywczy normalny? Takim ze sklepu z żywnością można się smarować
-
Witam Was Mamusie z rana
U nas pogoda tylko do leżenia w łóżku i leniuchowaniaWłaśnie zjadłam pół czekolady... Chociaż miałam się pilnować i słodyczy unikać a jakoś mi to nie wychodzi;D
Ale mojemu chłopczykowi chyba smakuje bo bryka sobie w brzuszku
Stosowała któraś może urosept bo wczoraj lekarz kazał mi kupić i brać a patrze na internecie i pisze że nie należy stosować u kobiet w ciązy i karmiących piersią.