Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPatrycjaP wrote:Dzięki za odpowiedzi
a rodzina już wie? Jak reakcje ?
Dopisalam Cie.
Moja mama wie 3 dni po tym jak zrobiłam test, a ojcu powiedziałam dzisiaj. W sumie żartowaliśmy i mu powiedzieliśmy tak jakoś. Nie przejął się, ale powiedział, że szkoda, bo nic nie będziemy mieć z życia. A tu jednak.. w młodym wieku dziecko odchowam i druga młodość. Ale później dogadywał o chrzcinach etc, na pewno jest zadowolony, ale musi się z tą myślą oswoić.
Rodzice mojego D nie wiedzą i nie prędko się dowiedzą, mam na nich wylane i cóż.. takie życie. Nie będę lubić kogoś na siłę. Ale już o tym kiedyś pisałam i nie chcę zanudzać.
A Twoi wiedzą?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2014, 20:33
-
nick nieaktualnyW ogole bylam w tym wesołym miasteczku.. Tragedia.. Pojechalismy w 4 osoby (10 letni chłopczyk w tym) i:
-polowa karuzel nieczynna
-brak biletu ulgowego (każdy placil 35zł)
-większość atrakcji od 12 lat, niestety
-2godzinne kolejki (godzinne na pewno)
-nic do jedzenia (same gofry, lody.. kiełbasa czy szaszłyk? nie wzięłam, bo Bog wie ile to leżało tam.. a o zatrucie nie trudno)
-parking wylapalismy gdzies 500m dalej... platny oczywiście, ale to już inna sprawa
Moglismy isc do ZOO, które było o kilka krokow wcześniej.. wejsciowka 15zl normalny/8zl ulgowy... i Mlody o wiele lepiej by się bawil (nie chodzi koniecznie o cene, ale podaje dla porównania.. był może na 3 karuzelach.. a my tylko na diabelskim mlynie i parasolkach, bo reszty sobie odmowilam ze względu na mój stan, czy tez nie miałam zamiaru stać tyle w kolejce)...
Do ZOO mogliśmy dolozyc kolejke linowa nad Parkiem Slaskim i takie tam.. ogolnie najdluzsza trasa i byłoby git.. no coz.. -
nick nieaktualnyLISTA!
motylek@ - 28lat - tp 01.02.2015
MistrzyniWKochamCieMisiu - 28lat-Lublin-tp 1.02.2015
Cath - 21 lat- Lębork- tp 02.02.2015
Atakasobiejedna - 26 lat- Śląsk - tp 02.02.2015
Bietka - 26 lat- Warszawa tp. 03.02.2015
Sewerynka -26 lat- Lębork-tp 03.02.2015
sebza -28 lat-Szwajcaria-tp 04.02.2015
Aagnieszkaa - 35 lat- Warszawa- tp 05.02.2015
Asia83 - 31 lat - Łódź - tp 5. 02. 2015
justta - 31 lat- tp 05.02.2015
Francuska25 - 25 lat-Francja tp. 06.02.2015
mandragora - 34 lata-Białystok - tp 07.02.2015
ako99 - 40 lat- tp 09.02.2015
Januszkowa -25 lat- Kraków- tp 09.02.2015
mala_mi1982 -32 lata-Kraków- tp. 09.02.2015
Kasia_1988 -26lat-Szczecin-tp 17.02.2015
Katiś - 26 lat- Ruda Śląska-tp
sara_nar - 25 lat- Suwałki- tp
słoneczna 85 - 29 lat- Warszawa- tp
dora8201 - 32 lata - tp
Asiaa1201 -23 lata- Płock - tp
truskawkax25 - 21 lat- Bielsko- Biała- tp
Groszek - 25 lat- Bielsko Biała- tp
Gagatka - 29 lat - Gdańsk - tp 10.02.2015
MamaMimi - 30 lat- Kraków-tp
Topola -30 lat- Norwegia- tp
Sue -25 lat- Wrocław- tp
Vel - Gdańsk - tp 4.02.2015
PatrycjaP - 23 lata - Jastrzębie Zdrój - tp
gusiaa - 22 lata - Poznań - tp
PatiP - 29 lat - Warszawa - tp 2.02.2015
Maja35 - 36 lat - tp 19.02.2015
Penelope - 35 lat - tp 1.02.2015
Olcia87 - 26 lat - tp 17.02.2015
KTO CHCE SIĘ DOPISAĆ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2014, 21:31
-
Dzięki Angelcia
Nawiązując do tego co Ci rodzice powiedzieli - Chodź przez chwile tak nie pomyślałaś? Ja np. Od 14 miesięcy się starałam o dziecko. Trwało to długo, ale zawsze byłam pewna, że nie mogę mieć. (takie wenwetrzne przekonanie, ponieważ trochę się nacierpiałam z przyczyn ginekologicznych ) Gdy zobaczyłam na teście 2 kreski cieszyłam się jak głupia, ale ogarnął mnie też strach i niedowierzanie. Milion myśli na minute - Czy sobie poradzę, czy to nie jest za szybko jednak. Ale to chyba przez strach, bo teraz już się oswajam z tą myślą chodź dalej nie umiem uwierzyć Dziecko to nie zabawka dlatego czuje taka wielką odpowiedzialność i lęk. Taka istotka zmieni całe nasze życie. Początki są dla mnie bardzo trudne. Może dlatego, że wiem, że jestem w ciąży ale nie wierze w to bo u ginekologa nie byłam jeszcze, nic nie widziałam, a życie od zobaczenia dwóch kresek automatycznie się zmieniło. Rzucenie palenia (dla osoby palącej 6 lat jest to okropnie trudne), zakaz picia kawy. Tak jak niektóre dziewczyny tu pisały, że nie podobają się sobie - to też tak mama..Czuje się jakby mnie nie było w tym wszystkim. Codziennie niedobrze mi jest i spać mi się chce (będę się czuła jak na 9 miesięcznym kacu ) Ale jest warto jak sobie pomyślę ze to dla takiej małej istotki która powstaje ze mnie i mojego ukochanego Chodź nie powiem, jest ciężko. Mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej. I bardzo dziękuję mojemu za to, że mnie tak wspiera -
PatrycjaP wrote:Masz na imię Maja czy to tylko nick ? Jak będę miała córkę tak właśnie dam jej na imie
Maja to mój nik,bo tak mówią do mnie od małego i mojego męża siostra tak ma na imię
Kurde mam dylemat,bo za tydzien lecimy na 4 tyg do Polski i właśnie przeczytałam,że nie wskazane jest latać do 3-miesiąca wrr i co tu teraz zrobic jak wakacje zaplanowane i bilet kupiony.
-
nick nieaktualnyPatrycjaP wrote:Dzięki Angelcia
Nawiązując do tego co Ci rodzice powiedzieli - Chodź przez chwile tak nie pomyślałaś? Ja np. Od 14 miesięcy się starałam o dziecko. Trwało to długo, ale zawsze byłam pewna, że nie mogę mieć. (takie wenwetrzne przekonanie, ponieważ trochę się nacierpiałam z przyczyn ginekologicznych ) Gdy zobaczyłam na teście 2 kreski cieszyłam się jak głupia, ale ogarnął mnie też strach i niedowierzanie. Milion myśli na minute - Czy sobie poradzę, czy to nie jest za szybko jednak. Ale to chyba przez strach, bo teraz już się oswajam z tą myślą chodź dalej nie umiem uwierzyć Dziecko to nie zabawka dlatego czuje taka wielką odpowiedzialność i lęk. Taka istotka zmieni całe nasze życie. Początki są dla mnie bardzo trudne. Może dlatego, że wiem, że jestem w ciąży ale nie wierze w to bo u ginekologa nie byłam jeszcze, nic nie widziałam, a życie od zobaczenia dwóch kresek automatycznie się zmieniło. Rzucenie palenia (dla osoby palącej 6 lat jest to okropnie trudne), zakaz picia kawy. Tak jak niektóre dziewczyny tu pisały, że nie podobają się sobie - to też tak mama..Czuje się jakby mnie nie było w tym wszystkim. Codziennie niedobrze mi jest i spać mi się chce (będę się czuła jak na 9 miesięcznym kacu ) Ale jest warto jak sobie pomyślę ze to dla takiej małej istotki która powstaje ze mnie i mojego ukochanego Chodź nie powiem, jest ciężko. Mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej. I bardzo dziękuję mojemu za to, że mnie tak wspiera
Pati, wcale tak nie pomyslalam. Odkad siegam pamiecia to lubie/uwielbiam/kocham dzieci. Odkad u mnie w najblizszej rodzinie urodzily sie dzieci to mialam wewnetrzna potrzebe opiekowania sie nim. Pozniej zajmowalam sie siostrami blizniaczkami tego chlopca. Zajmowalam sie nimi 2 miesiace ze wzgledu na stan zdrowotny ich mamy i szlo mi nienagannie.
Co do posiadania dzieci do dzis niedowierzam, ze jestem w ciazy. Caly czas myslalam, ze ze mna jest cos nie tak, ze jestem bezplodna. Oczywiscie nie sprawdzalam tego u zadnego lekarza, poprostu bezpodstawnie tak myslalam.
Co do dolegliwosci - sa okropne i bardzo mecza. Ale warto, na pewno warto pocierpiec dla takiej kruszynki. Rowniez rzucenie nalogu to podjecie powaznej decyzji i zamkniecie pewnego etapu w zyciu. Zaczynasz sie poswiecac dla istotki, ktora zyje w Tobie. To sie nazywa bezgraniczna milosc, ktora bedziesz darzyc malenstwo
Ja normalnie jak jestem w sklepach (jakis galeriach) to ogladam sobie wszystko dla maluszka. Smieje sie, ze ja jestem mama wszystkich dzieci . Kazde malenstwo (nie wiem dlaczego) jak mnie widzi to jest wpatrzone jak w obrazek i wszedzie ze mna idzie ... cudownie! Możesz zaakceptować moje zaproszenie do przyjaciółek? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny