Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Sue to normalne jest pytałam ostatnio położej bo bałam się ze mam coś z sercem a Ona powiedziała ze dopuki nie mam szybkiego bicia serca i takich uciśków jakby skurczów to jest ok bo tak to narzady idą w góre przez macice dlatego mamy problem z oddychaniem w tym ja też musze sobie ziewnać pożądnie żeby jakoś dać rade
Pia Gizela zazdroszcze obiadu bo ja sama się czuje jak leniwy pieróg
moze zrobie zupe z czerwonej fasolki? hmmm
ale przynajmniej pranie nastawiałamPia Gizela, Gosiak lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
nick nieaktualnyOpanierowałam kotlety i umyłam naczynia, ale się zmęczyłam
Nawet nie zdążyłam się dzisiaj przebrać z piżamy, a i tak będę musiała się ogarnąć, żeby wyjść z Psiakiem.
Mój Mąż oznajmił mi, że dzisiaj go jeszcze nie będzie - uff. Jeden dzień bez wojny więcej, o ile nie leci w kulki.. bo ma takie zagrania i nagle się pojawia - chyba z myślą, że mnie z kimś spotka -
Angelcia pamiętaj pozytywne myślenie nie ma go ok a co On sobie myśli to miej to w dupie nie ma sensu sobie ciśnienia podnościć...
pamiętam jakpoznałam mojego był mega zazdrosny jak wróciłam później ze studiów czy z pracy to było ze go na pewno zdradzam to mu wtedy mówiłam pewnie ze tak z dziesięcioma na razpo jakimś czasie mu przeszło (hmmm chyba jakieś dwa lata po ślubie
)
teraz się z tego śmieje że taki głupi był no cóz chyba każdy facet musi przejsć ten etap
grunt to nie dać się sprowokować i wciagać w głupie gierki, ja mojemu zawsze powtarzałam ze jeśli go zdradzam (według niego)i on mi tak nie ufa to po cholere ze mną jest niech sobie znajdzie inną i jak widac jesteśmy razem juz ponad 11 lat17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Przeczytałam historię tej Julii. Jej mąż naprawdę zasługuje na medal. Zachował trzeźwy umysł w takiej sytuacji. Muszę to P. przeczytać, żeby wiedział w razie W co trzeba robić. No i raczej na pewno będę chciała, żeby przed porodem był moim mężem. Bo w takiej sytuacji nie miałby nic do powiedzenia, bo w świetle prawa jest dla mnie obcym człowiekiem
Co mnie martwi to to, że bardzo dużo dziewczyn w ciąży piszą, że ma problem z mężami/partnerami/narzeczonymi itd. Już chociażby przykład naszej Mistrzyni - starali się o dziecko razem, długo i nagle takie numery. Czy Angelcia - świeżo po ślubie, a jej mąż też ma jakieś dziwne jazdy. Zastanawia mnie o co kaman? Nagle się tym facetom coś w głowie przestawia czy co? Tak mnie to dzisiaj zaczęło zastanawiać jakoś.
-
Sue mnie też to zastanawia co się tym chłopom niektórym w głowie poprzestawiało...
Ja sobie nie wyobrazam zeby mój się mógł teraz tak zachowywać wrecz przeciwnie stał się jeszcze bardziej opiekuńczy pyta codziennie jak się czuje dzwoni do mnie i pyta czy Natka mocno buszuje, w pracy bierze wolne by iść ze mna na badania czy na wizyty, przytula się do mnie i do brzucha...
Sam mówi mi o różnych nowościach przeczytał chyba wszystko o ciąży o tym co się ze mną może dziać przeczytał sam z siebie i zaproponował by zbankować krew pępowinową, ale to wszystko chyba wynika z tego ze przez kilka lat starań dojrzewał do tej roli, bo mimo że wydawało mi sie ze przez te lata staraliśmy się razem o dziecko to On się przyznał ze On zaczął się starać w zeszłym roku ze wcześniej tego nie czuł ale niechciał robić mi przykrości ehhh i zrozum tu facetajustta lubi tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Sue wrote:Przeczytałam historię tej Julii. Jej mąż naprawdę zasługuje na medal. Zachował trzeźwy umysł w takiej sytuacji. Muszę to P. przeczytać, żeby wiedział w razie W co trzeba robić. No i raczej na pewno będę chciała, żeby przed porodem był moim mężem. Bo w takiej sytuacji nie miałby nic do powiedzenia, bo w świetle prawa jest dla mnie obcym człowiekiem
Jak mój M. trafił do szpitala z odmą, to wypełniał papiery, w których wpisał mnie jako osobę, którą należy informować i która będzie decydowała o wszystkim. I faktycznie rozmawiałam z lekarzami prawie codziennie i siedziałam u niego praktycznie od rana do wieczora.
Czasy się trochę zmieniły. Ale ja oczywiście w Swissmedzie zapytam o taki papier i o wszystkie formalności z tym związane dużo wcześniej.
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/522657,partner_zyciowy_pacjenta_ma_prawo_opiekowac_sie_nim_w_szpitalu.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 15:54
cath lubi tę wiadomość
-
dziewczyny mozecie mi linka do tej Julii wstawic bo chcialabym przeczytac.
U nas na dzis obiad w postaci pieczonego łososia z ziemniaczkami, a jutro zrazy ze schabu i grochówka.
Zakupy zrobione, kolezanka odwiedzona. Jeszcze z kotem do weta musze jechacbo cos jej dolega.
Ja tez pierwsze co to pomyslalam o opuszczeniu forum tak bardzo sie przejelam, ale tak naprawde co to zmieni. Moze lepiej ze jestesmy swiadome pewnych sytuacji, dramatycznych, ale wiemy ze moga zaistniec. Ja we wrzesniu przezylam taka tragedie wsrod moich bliskich znajomychbardzo dlugo bylo mi ciezko. Ale czy to cos zmienia....[*]
-
Atakasobiejedna wrote:Gosia niby tak, ale jak się straci przytomność np to już żadnych papierów się nie będzie wypełniać...
-
Fedra wrote:Sue mnie też to zastanawia co się tym chłopom niektórym w głowie poprzestawiało...
Ja sobie nie wyobrazam zeby mój się mógł teraz tak zachowywać wrecz przeciwnie stał się jeszcze bardziej opiekuńczy pyta codziennie jak się czuje dzwoni do mnie i pyta czy Natka mocno buszuje, w pracy bierze wolne by iść ze mna na badania czy na wizyty, przytula się do mnie i do brzucha...
Sam mówi mi o różnych nowościach przeczytał chyba wszystko o ciąży o tym co się ze mną może dziać przeczytał sam z siebie i zaproponował by zbankować krew pępowinową, ale to wszystko chyba wynika z tego ze przez kilka lat starań dojrzewał do tej roli, bo mimo że wydawało mi sie ze przez te lata staraliśmy się razem o dziecko to On się przyznał ze On zaczął się starać w zeszłym roku ze wcześniej tego nie czuł ale niechciał robić mi przykrości ehhh i zrozum tu faceta
No właśnie, zastanawia mnie to mocno. Może to jakiś strach tak na nich działa? Boją się, że nie podołają i ten strach właśnie kończy się ucieczką?
Pozostaje nam tylko wierzyć, że to chwilowe u wszystkich dziewczyn i faceci staną na wysokości zadania.
Gosiak - ja jak byłam w szpitalu z wyrostkiem, to też pamiętam, że wypełniałam takie papiery, ale tak jakoś mnie to zaczęło martwić. Wy Gosiak też nie macie ślubu z tego co pamiętam. W prywatnych szpitalach to na pewno jest rozwiązane, w państwowych to taki papierek pewnie mają niektórzy wiadomo gdzie...
A tak z innej beczki - włączcie sobie Rozmowy w toku...Fedra lubi tę wiadomość
-
Sue litości tylko nie dzisiejszy odcinek rozmów w toku bo już całkiem oszaleje
Czy Ci ludzie sa zdrowi na umyśle bo wydaje mi sie ze nie...
Gosiak powiem Ci że jak miałam zabieg łyzeczkowania w zeszłym roku w szpitalu to pomimo ze jestem mężatką to i tak wypełniałam jakiś głupi papierek kogo informować w razie czego juz pomijam ze maz był ze mną i nie mógł być przy rozmowie choc ja bardzo słabo się czułam i chciałam zeby był niestety państwowe szpitale to porazka w porównaniu z prywatnymi w prywatnych to jakby to był inny świat, mam taką róznice jak ide na wizyte do kliniki a jak do przychodni w klinice zawsze maz moze być przy mnie a w przychodni to tak się krzywo patrza ze odechciewa sie wszystkiego...
aha pochwale się zrobiłam już jedno pranie trzeba tylko wywiesić, pozamiatałam podłogi i uwaga właśnie kończe robić zupke17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Sue wrote:Gosiak - ja jak byłam w szpitalu z wyrostkiem, to też pamiętam, że wypełniałam takie papiery, ale tak jakoś mnie to zaczęło martwić. Wy Gosiak też nie macie ślubu z tego co pamiętam. W prywatnych szpitalach to na pewno jest rozwiązane, w państwowych to taki papierek pewnie mają niektórzy wiadomo gdzie...
Fedra lubi tę wiadomość
-
Fedra wrote:Sue litości tylko nie dzisiejszy odcinek rozmów w toku bo już całkiem oszaleje
Czy Ci ludzie sa zdrowi na umyśle bo wydaje mi sie ze nie...
No ja już przełączyłam, bo nie wytrzymałamNajgorsze jest to, że są takie świry na świecie
Ja już po obiedzie, zjadłam zupę, a jeszcze zrobiłam takie mini drugie danie, ale brzuch mnie ciśnie chyba już w żołądek i mniej jem. Ależ mnie wkurza to oddychanie, masakraFedra lubi tę wiadomość
-
a u mnie byly warzywa na patelnie i rybka w panierce taka gotowa frosty i surowka z kiszonej kapusty.
ale kiedy to bylo....o 13:)
zaraz czas na kanapke:)
Macius malo dzis puka, w czoraj w sumie tez. Pukal ale malomegg, Fedra lubią tę wiadomość
-
ja zjadlam nalesniki i ide sie polozyc
nie wiem mam dzis jakis zly humor, chyba przez to wszystko, zaczynam miec znow jakies mysli a na dodatek mnie kluje podbrzsze, chyba maly sie tam ulozyl, wzielam nospe i uciekam
moze ponziej pojde kupic sobie na pocieszenie storczyka ...ehhh
pogoda tez dobijajaca
a rozmowy w toku mnie dzis niszcza...matko z kad ci ludzie
pa -
słoneczna 85 wrote:a u mnie byly warzywa na patelnie i rybka w panierce taka gotowa frosty i surowka z kiszonej kapusty.
ale kiedy to bylo....o 13:)
zaraz czas na kanapke:)
Macius malo dzis puka, w czoraj w sumie tez. Pukal ale malo
ja wczoraj o północy zjadłam kiełbaske zagryzłam czekoladą i poprawiłam kapustą kiszoną mój maż myślał że puści pawiaGosiak lubi tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi