X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Mamusie luty 2015 ;)
Odpowiedz

Mamusie luty 2015 ;)

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 października 2014, 16:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mein Kind też ma mnie dzisiaj w głębokim poważaniu.. :/

  • Sue Autorytet
    Postów: 4521 5367

    Wysłany: 24 października 2014, 16:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój za to kopie coraz silniej. Jeszcze niedawno czułam takie puknięcia, przepłynięcia, teraz jego ruchy są śmielsze ;)
    Rośnie piłkarz albo perkusista :)

    Fedra lubi tę wiadomość


  • Pia Gizela Autorytet
    Postów: 3240 2453

    Wysłany: 24 października 2014, 17:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój Brzuszkowy dziś też leniwy. Dopiero kilka żelków i małe Prince Polo go ruszyło, ale nie na długo.
    Na obiad zjadłam kanapki i popiłam herbatą;P Bo mi mąż zadzwonił, że do 20 zostaje w pracy. Więc obiad będzie na kolację :D

    Ale udało mi się pozamiatać i siebie doprowadzić do stanu używalności ;) Pokusiłam się nawet o pedicure i maseczkę na twarz nałożyłam :D

    Fedra lubi tę wiadomość

    relg9vvjrtqik460.png

  • cath Autorytet
    Postów: 2478 3236

    Wysłany: 24 października 2014, 17:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    słoneczna 85 wrote:
    a u mnie byly warzywa na patelnie i rybka w panierce taka gotowa frosty i surowka z kiszonej kapusty.

    ale kiedy to bylo....o 13:)

    zaraz czas na kanapke:)

    Macius malo dzis puka, w czoraj w sumie tez. Pukal ale malo
    Sloneczna zastanawiałam się nad taka rybka z frosty ostatnio :) dobra? :) ja z frosty tylko i wyłącznie kupuje moja milosc paluszki rybne <3 mogłabym tonami jeść na śniadanie obiad i kolacje. A uwielbiam ogolnie łososia i wedzona rybkę maślaną <3 mniam mniam

    klz9vcqgnrjhn698.png
    f2w3ugpjp3upleah.png
  • LadyDi Autorytet
    Postów: 1079 1357

    Wysłany: 24 października 2014, 17:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja dziś na obiad zrobiłam kopytka :D

    Moja córa dzisiaj cały dzień mnie tak kopie, aż jestem już tym zmęczona i brzuch aż tak kręci od tego, ale ona nadal wariuje. Nic mnie oszczędzić nie chce...

    Fedra lubi tę wiadomość

    l22nvcqg92okt7oh.png
    zrz63e5eewkz1txu.png
    cd9bvfxmaqytvn8o.png
  • słoneczna 85 Autorytet
    Postów: 6477 4096

    Wysłany: 24 października 2014, 17:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cath wrote:
    Sloneczna zastanawiałam się nad taka rybka z frosty ostatnio :) dobra? :) ja z frosty tylko i wyłącznie kupuje moja milosc paluszki rybne <3 mogłabym tonami jeść na śniadanie obiad i kolacje. A uwielbiam ogolnie łososia i wedzona rybkę maślaną <3 mniam mniam

    ja mialam taka z sosem serowym w kostkach- mi smakowala- chcialo mi sie:)
    Macius zaczal pukac:) obudzil sie pewnie:D

    Sue lubi tę wiadomość

    atdcqtkf2affvuei.png
  • Laurka Autorytet
    Postów: 4122 2292

    Wysłany: 24 października 2014, 17:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamkaz jestes bardzo dzielna. Pan Ci to wynagrodzi. Daj sobie teraz czas i dbaj o siebie. Sciskam.

    Powiem Wam jedno - nie lubie mediow, a szczegolnie tu w Ameryce, bo wszystko, co robia, to sieja w ludziach strach i rozdmuchuja w tym celu kazda bagatele.

    Ebola sie nie przejmowalam do wczoraj. Dwa przypadki byly w Teksasie i wszyscy zapewniali, ze w NY nie ma sie czego obawiac. I zgadnijcie co? 3 dni pozniej pierwszy przypadek w NYC! Ci politycy albo sa bardzo glupi albo naiwni, jesli mysla, ze w dzisiejszych czasach, kiedy z kontynentu na kontynent podrozuje sie w kilka godzin, wirus nie rozprzestrzeni sie w mgnieniu oka! :/// Normalnie az na skrzydlach chce mi sie leciec do pracy ://

    08.02.2015 Luna
    28.07.2017 Gaja
    21.09.2019 Enya
  • słoneczna 85 Autorytet
    Postów: 6477 4096

    Wysłany: 24 października 2014, 17:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    to fakt- jesli jesczze pracujesz w szpitalu to chyba bym szla na zwolnienie.
    nie ma takiej mozliwosci? tam kobiety pracuja do porodu?


    atdcqtkf2affvuei.png
  • Francuska25 Autorytet
    Postów: 305 407

    Wysłany: 24 października 2014, 17:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc dziewczyny

    Kamkaz przykro mi. Modle sie za Twoje coreczke (*)


    U mnie tez strasznie, mam wielkiego dola. Moja suczka w srode mi umarla;( Miala 12,5 roku..pol mojego zycia byla ze mna. Umarla chyba ze starosci. Ostatni tydzien nie chciala jesc, juz na sile jej cos dawalam strzykawka, na dwor na rekach wynosilam... w srode rano moj maz wyniosl ja ostatni raz na spacer...i po pol godzinie przed 8 rano zaczela piszczec-tak jakby mnie chciala zawolac... pobieglam do niej, usiadlam obok jej łożka bo lezala tam, zaczela charczec ,jezyk wyszedl na zewnatrz,wzrok otepialy...glaskałam ja, przytulalam, plakalam ale to nic nie pomoglo;( Odeszla. Nie moge sie pozbierac. Wszystkie moje zwierzaki umieraja albo mi na rekach,albo obok mnie to za trudne dla mnie. Caly dzien jeszcze byla ze mna, bo dopiero jak maz wrocil pojechal ja zakopac, zabral wszystko i pochowal ja w jej lozku z jej kocykiem... Boze jak mi ciezko. Patrze tylko na puste miejsce gdzie lezala, wszedzie ja slysze i widze...w nocy wydaje mi sie ze idzie sie napic do kuchni... juz nie wrabiam. W domu nie mam zrobione nic, Alex robi co chce, maz sam sobie robi jedzenie. Ja nie moge przelknac nic, dopiero dzis zjadalam obiad. Wczoraj wyszlam z domu i myslalam ze nie wroce spowrotem bo zemdleje.

    Jeszcze we wtorek wieczorem z moim mezem siedzielismy z pieskiem na kanapie, drapiac ja i glaszczac do 24 prawie.. jakbysmy przeczuwali ze cos zlego sie stanie. Ale nie spodziewalam sie ze strace pieska w tydzien. Nie tak mialo byc.

    gyxw8iikqfy0nssi.png
    82doj44j4gwjobwn.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 października 2014, 18:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Francuska bardzo mi przykro :( :( :( nie wyobrazam sobie straty mojego pieska :( Ja juz wszystkim zapowiedzialam, ze jak on umrze to ja razem z nim.. az mi lzy leca :( To jest niewyobrazalna strata dla mnie, takie kochane stworzonka, a tak krotko zyja, ja sobie z tym na pewno nie poradze :(

  • słoneczna 85 Autorytet
    Postów: 6477 4096

    Wysłany: 24 października 2014, 18:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czy ktos tu jest?

    atdcqtkf2affvuei.png
  • Sue Autorytet
    Postów: 4521 5367

    Wysłany: 24 października 2014, 18:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja :)

    Oglądam Świat się kręci, mówią o tych dziennikarzach i zbieram się, żeby poćwiczyć - dziś Dzień Walki z Otyłością ;)


  • Gosiak Autorytet
    Postów: 9054 8923

    Wysłany: 24 października 2014, 18:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    słoneczna 85 wrote:
    czy ktos tu jest?
    My z Janiną, ale jadłyśmy sobie przed-kolacyjkę właśnie ;)
    Chlebek dyniowy z masełkiem i schabikiem chłopskim.

    słoneczna 85 lubi tę wiadomość

    3jgxe6hhizjw14o1.png

    relgh371sm3wo78r.png
  • Gosiak Autorytet
    Postów: 9054 8923

    Wysłany: 24 października 2014, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    angelcia wrote:
    Francuska bardzo mi przykro :( :( :( nie wyobrazam sobie straty mojego pieska :( Ja juz wszystkim zapowiedzialam, ze jak on umrze to ja razem z nim.. az mi lzy leca :( To jest niewyobrazalna strata dla mnie, takie kochane stworzonka, a tak krotko zyja, ja sobie z tym na pewno nie poradze :(
    Ja w zeszłym roku straciłam dwie swoje ukochane kotki - jedna chorowała na nerki i przez ostatni tydzień karmiłam ją ze strzykawki, bardzo dużo wymiotowała bidulka i umarła mi na rękach, czekała aż wrócimy z pracy i umarła :(
    Ona spała mi na poduszce, ugniatała moje włosy, chodziła za mną jak piesek. To była ta, którą ktoś wyrzucił do śmietnika w reklamówce.
    Druga - jej wielka przyjaciółka od razu po jej śmierci zaczęła się chować do wersalki, wyraźnie tęskniła, po dwóch miesiącach odeszła, miała raka całego przewodu pokarmowego - w tym i trzustka i wątroba były zaatakowane.
    To był dla nas bardzo ciężki czas.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 18:51

    3jgxe6hhizjw14o1.png

    relgh371sm3wo78r.png
  • słoneczna 85 Autorytet
    Postów: 6477 4096

    Wysłany: 24 października 2014, 18:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tak to jest ze zwierzakami- zawsze sie mowi ze nastepnego sie nie chce jak odchodzi pies albo kot no ale czas mija i znowu sie ktos podoba:)

    atdcqtkf2affvuei.png
  • Laurka Autorytet
    Postów: 4122 2292

    Wysłany: 24 października 2014, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sloneczna nie ma takiej opcji.

    Francuska bardzo mi przykro. Nasz labrador ma prawie 14 lat i ledwo chodzi i ciagle sie przewraca, ale apetyt ma normalny i zlopie wode jak zawsze. Tylko, ze sika i wydala praktycznie pod siebie :/ Wyglada na to, ze naturalna smiercia nie odejdzie, bo jest uparty, wiec tym bardziej mojemu mezowi ciezko podjac decyzje o uspieniu go, chociaz to juz jest najwyzsza pora :( Ciezko mu wydac wyrok smierci na wlasnego psa, chociaz w obecnej sytuacji wszyscy sie meczymy :( Wiem co czujesz...

    08.02.2015 Luna
    28.07.2017 Gaja
    21.09.2019 Enya
  • LadyDi Autorytet
    Postów: 1079 1357

    Wysłany: 24 października 2014, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a ja nie mam teraz zwierzaka, a swoją kotkę wywiozłam na wieś, bo tam ma lepiej niż w bloku. Strasznie bym chciała mieć kociaka, no ale jeszcze nie teraz... Może za 2-3 lata jak mała trochę podrośnie i nam się sytuacja z mieszkaniem ustabilizuje.

    l22nvcqg92okt7oh.png
    zrz63e5eewkz1txu.png
    cd9bvfxmaqytvn8o.png
  • Pia Gizela Autorytet
    Postów: 3240 2453

    Wysłany: 24 października 2014, 18:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I mówi się, że to niby tylko zwierzęta. Nam jak Norka raz zwiała z domu, to myślałam, że się popłaczę. Ale szybko się znalazła! Tak samo jak spadła z 2 piętra, albo spuchła jej łapa, albo po sterylizacji. To doglądaliśmy jej ja dziecka niemal. Jest z nami dopiero rok, ale bez niej było by masakrycznie smutno.

    Ale błagam - zakończmy smutne tematy! Koniec! Bo ja się załamię!

    relg9vvjrtqik460.png

  • Gosiak Autorytet
    Postów: 9054 8923

    Wysłany: 24 października 2014, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też jestem za końcem smutnych tematów, dzisiaj było ich aż za wiele. Wyczerpałyśmy limit na długo.

    przedszkolanka:), Fedra lubią tę wiadomość

    3jgxe6hhizjw14o1.png

    relgh371sm3wo78r.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 października 2014, 19:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gosiak to jest po prostu tragiczne, traumatyczne i drastyczne przezycie. Mojego Pieska traktuje zupelnie tak samo jak czlonkow rodziny i nie wyobrazam sobie, aby bylo inaczej.

    Jest to moj pierwszy zwierzaczek w zyciu i podejrzewam, ze ostatni, bo tak jak juz wczesniej wspomnialam nie wyobrazam sobie pozegnania z nim :( Jest taki maly, bezbronn i kochany.. Pamietam jak w tamtym roku 5 listopada go przywiozlam do domu, a teraz juz ma 14 miesiecy, jak ten czas leci.

    Na dodatek kupilam go doslownie z pseudo hodowli o czym nie mialam pojecia!!! Mufin byl mega chory, juz jedna lapa byl na drugim swiecie. Zwyrodnialec sprzedal mi psa z lewa ksiazeczka zdrowia = nie mial ani pol szczepienia, ani ćwiartki odrobaczenia - nic. Mial biedny pchełki i wszystko co najgorsze (wymioty, osowialosc, kał z krwia). Zadzwonilam do tego goscia, ze cos z psiakiem jest nie halo, a ten Cham mi powiedzial, ze mam go przywieść.. nosz kur.. czy to jest zabawka, ze mam go oddac i tak, o zapomniec? Ja tak nie potrafie :/ Wydalismy na niego w cholere pieniazkow, ale to jest najmniej wazne. Jak go podleczylismy to pojechalismy do tego Ku...sa i zarządalismy zwrotu pieniedzy za leczenie, bo inaczej na podstawie umowy zglosilibysmy go do odpowiednich sluzb. Gosc poczatkowo sie wykrecal, ze przeciez psiak zdrowy i wgl, ale jak dostal dokumentacje medyczna to juz nie byl takim kozakiem...

    Drugim problemem jest to, ze Mufinek byl tam chowany chyba w spartańskich i skandalicznych warunkach. Jak przyjechal do nas to jadł doslownie jak świnia - byle do dna. Na nasze oko byl niedożywiony, do dziś jest płochliwy i się boi (bezzasadnie, bo nikt na niego nie podnosi ręki, nie krzyczy). A jak widzi talerz i sztućce to dosłownie ucieka w drugi koniec mieszkania... Nigdy sie z czyms takim nie spotkalam. Ale mimo wszystko jest bardzo kochany, mądry - nic mi nie zniszczyl, nie zsiusial sie ani nie zrobil kupy w domu (za wyjatkiem czasu jego choroby, gdzie po prostu nie wytrzymywal :( i okresu kwarantanny, ale to juz zalatwial sie na matę więc ok). Jest usłuchany i taki przytulasek :)

    Jedynym problemem jest to, ze boi sie zostac sam w domu, ale u mnie zawsze ktos jest, poza tym zeby go gdziekolwiek ze soba wziac to dla mnie nie problem. Skoro jest czlonkiem mojej rodziny to wlekę go wszedzie ze soba <3

    Ale podejrzewam, ze juz nigdy nie bede miala zadnego zwierzaczka, bo serce mi sie rozpada na milion czesci na mysl o tym, ze mi go zabraknie, mojego malutkiego Misia :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 19:04

‹‹ 962 963 964 965 966 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Cykl miesiączkowy a wygląd kobiety - wpływ na skórę i włosy

Cykl miesiączkowy i przemiany hormonalne, które w nim zachodzą mają wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Cykl miesiączkowy a wygląd - jak hormony mogą wpływać na Twoją skórę i włosy? W których fazach cyklu Twoja cera może być w lepszej kondycji, a kiedy mogą pojawiać się problemy? Hormony a trądzik - kiedy problemy z wypryskami mogą się nasilać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Kalendarz dni płodnych podczas starania o dziecko

Przeczytaj dlaczego coraz więcej lekarzy zaleca kobietom starającym się o dziecko prowadzenie aplikacji miesiączkoweji i obserwację własnego ciała. Kalendarz owulacji - czym jest, na czym to polega i dlaczego podczas starania o dziecko warto wiedzieć coś więcej o swoim cyklu niż czas jego trwania. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak przygotować się do ciąży i czy na pewno warto?

Czy zastanawiałaś się nad tym czy powinnaś jakoś szczególnie przygotować się do ciąży? Może odwiedzić lekarza, zmienić dietę lub styl życia? Tylko po co…tyle kobiet tego nie robi i zachodzi w ciążę?! Jednak eksperci są zgodni - kobiety, które świadomie planują swoją ciążę i przygotowują się do niej, w większości przypadków łatwiej w nią zachodzą i ich ciąża jest zdrowsza i częściej przebiega prawidłowo. Przeczytaj zatem co możesz zrobić, żeby bardziej świadomie i szczęśliwie wejść w macierzyństwo. 

CZYTAJ WIĘCEJ