Mamusie luty 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kawa, kochana, ja na szczęście nie z tych co siwieją ze stresu, raczej z tych po których stresowe sytuacje zazwyczaj spływają jak po kaczce
To bardziej taka poznawcza ciekawość, ale gdybym miała wskazać, co tsk z daleka wydaje mi się w tym najgorsze, to chyba noce spędzone tam bez męża -
Dzień dobry
mi dzis w miare sny sie snily nie byly jakies dziwaczne
chociaz budzilam sie co jakis czas. A jak wstalam na siku po 1 to tez sie musialam w lozku nakrecic nim zasnelam... Wstalam przed 7. Ostatnio zaraz po 6 sie budzilam wiec jest postęp. Te nasze hormony ciazowe
Dzis znow pochmurno i pogoda na 4 nastepne dni to deszcze...Moj wczesniaczek z 33tc - 19.12.2017r.
Aniołki: 02.2015 & 06.2016
Starania przy PCOS i innymi genetycznymi gadami. -
Ja w szpitalu bylam 2 x. Za kazdym razem na wywołanie poronienia. Ogolnie mimo fakty z jakiego powodu tam bylam to nie narzekam. Byly mile i gorsze pielegniarki ale dalo zniesc sie ich nastroje. Najgorszy jest ordynator stary dziad bez uczuc. Ja to tylko sie modle zeby poszedl sobie na jakis urlop jak bede rodzicMoj wczesniaczek z 33tc - 19.12.2017r.
Aniołki: 02.2015 & 06.2016
Starania przy PCOS i innymi genetycznymi gadami. -
Kuzka,serio
? Te ,,gówniane sny'' to tak jak na jawie,ze np ptak na ciebie narobi,albo wejdziesz w kupę to szczęście? Hahah,ej to wiesz co,tak bez spinki zagram w tego lotka
choć ja do gier jak pies do jeża,nie mam szczęścia,ale dla jaj z okazji snu
))
Marmi,to masz super charakter,jesteś odporna,a to baaaardzo przydatna cecha w tych czasach,gdzie nieżyczliwych ludzi nie brakuje,a sytuacje stresowe są na porządku dziennym.Ooo kochana moja,rozumiem te zgryzoty-tęsknoty...ja ze swoim jestem tez związana i nawet jak wyjechałam na pare dni do mamy to tęskniliśmyfajnie,jakby ten stan utrzymał się na lata,małżeństwem nie jesteśmy,ale czas to wszystko zweryfikuje
heh bo powiem Ci,my powinnysmy na tych porodówkach się spotkać ;p wiesz jak to by było wspaniale...takie wymęczone,ale szczęśliwe z naszymi maluchami i razem debatujące jak na forum
byłoby raźniej
Liy88 lubi tę wiadomość
-
Paula. wrote:Ja w szpitalu bylam 2 x. Za kazdym razem na wywołanie poronienia. Ogolnie mimo fakty z jakiego powodu tam bylam to nie narzekam. Byly mile i gorsze pielegniarki ale dalo zniesc sie ich nastroje. Najgorszy jest ordynator stary dziad bez uczuc. Ja to tylko sie modle zeby poszedl sobie na jakis urlop jak bede rodzic
Ja tez byłam w szpitalu talu tak samo jak ty tylko przy poronieniach. I tak samo położne były bardzo miłe.
Za drugim razem idąc na salę trafiłam na obchód. I jak szłam tak zapłakana któryś z lekarzy uśmiechając się do mnie powiedział: proszę nie płakać to tylko drobny zabieg.
Wiem że penie chciał dobrze i nie znając dlaczego przyjęli mnie na oddział pewnie chciał pocieszyć, ale w tamtym momencie miałam ochotę go zabić.
Przybrana Mama dla Młodego
Aniołek [*] - 12.10.2015 - 8 tc
Aniołek [*] - 16.01.2017 - 9 tc -
Paula,mimo opisu przykrych doświadczen ze szpitalem,to mnie rozwaliłaś misiaku tym starym dziadem ordynatorem
to temu panu życzymy od nas wszystkich słodkiej emerytury i niech nie psuje krwi takim fajnym dziewczynom jak ty
A jak przygotowania do ślubu?Paula. lubi tę wiadomość
-
A z trochę weselszych zdarzeń: wczoraj położna wydrukowała Młodemu zdjęcia brata z USG na dużej kartce. I On wziął dzisiaj te zdjęcia do szkoły by pochwalić się kolegom. Jako że było tez krótkie USG 3D także i to zdjęcie wziął.
"Tylko aby się Pani nie przestraszyła" - powiedział.
Zdjęcie trochę niewyraźne bo mały przy kręgosłupie lubi siedzieć.
<a href=https://zapodaj.net/b1778d7fc7b07.jpg.html>21745241_1682901678411011_310979349_o.jpg</a>
https://zapodaj.net/b1778d7fc7b07.jpg.html
Edit: nie wiem który link się wyświetli więc daję dwa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2017, 09:06
marmi, kolka lubią tę wiadomość
Przybrana Mama dla Młodego
Aniołek [*] - 12.10.2015 - 8 tc
Aniołek [*] - 16.01.2017 - 9 tc -
Dzień dobry
Dzisiaj mąż ma wolne to mamy czas sprawy różne pozałatwiać, bo nigdy czasu na nie nie ma
W szpitalu miałam nieprzyjemność być raz, jak na okoliczności nie było najgorzej, ale zachowanie jednego z lekarzy było tak chamskie, że niemal dałam mu w pysk. Co nie zmienia tego, że w tym szpitalu będę rodzić, bo na pozostałą część personelu nie powiem złego słowa
Miłego dnia i trzymam łapki za nasze pacjentki żeby szybko mogły wrócić do domu!mały książę
-
Kawa, cudnie by było, o wiele raźniej i tak bardziej "swojsko"
Ja się tak bardzo cieszę, że nasze forum ma ogromne szanse przetrwać, tak samo grupa na FB... i póki co jesteśmy ciężarówkami, rozmawiamy o objawach, badaniach, wyprawkach, a potem bedziemy gronem mamuś i będziemy dywagować o rozszerzaniu diety, ząbkowaniu i postępach naszych pociech...i choć fizycznie daleko, to kurczę, stajemy się sobie w jakiś sposób bliskieLiy88, Paula., Talla lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Czarna kawo mi zawsze "gówniane" sny zwiastują jakąś kaskę
i ja w to wierzę, że się sprawdza, więc albo zagraj w coś, albo wpłynie ci jakaś kwota, albo może awans obserwuj co się będzie działo:)
Ja dziś niby spałam ale jakoś tak czujnie.. wmówiłam sobie przed snem, żeby już nie spać na brzuchu, tylko na boku jak nie jednym to drugim i taj się namęczyłam z tym spaniem, że jestem nieprzytomna. Nie wiem czy uda mi się przyzwyczaić do spania na boku, ale będę próbować. -
Marmi, na Madalińskiego jest opcja dopłacić i mieć prywatny pokój gdzie mąż może tez nocować. Trochę kosztuje - ale było warto. Ja po urodzeniu o 5 rano już ponad dobę byłam bez snu - caky kolejny dzień tez nie spałam - wiec wieczorem już się do niczego nie nadawałam - bardzo pomógł mi w nocy...
Kuzka, nie bardzo mogę sobie wyobrazić to podwiewanie o którym mówisz. Kapturki ściągnąć można bez problemu (choć pewnie zależy od śpiwora) No i przecież dzieciątko jest też osłonięte przez gondolę. Moja listopadowa córa cała zimę tak spacerowała, a gondole mamy taka raczej letnia niż czołg zimowymarmi lubi tę wiadomość
-
Ja w szpitalu byłam 3 razy . Pierwsze dwa to niestety poronienia , i ostatnio z tymi plamieniami. W moim mieście na oddziale ginekologicznym i super położne i lekarze też. Dlatego też chciałabym tu rodzić. Ale słyszę głosy, że nie ma tu intensywnej terapii noworodków i jak coś się stanie to co wtedy .... żebym rodziła w innym mieście, niby 25 km od mojego miasta , no ale jakoś tak nie jestem przekonana .
Jeżeli nie będzie żadnych przeciwwskazań i zagrożeń to chyba wybiorę swój szpital ... No i lekarz prowadząca też jest na miejscu ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2017, 09:30
-
Czarna_kawa wrote:Paula,mimo opisu przykrych doświadczen ze szpitalem,to mnie rozwaliłaś misiaku tym starym dziadem ordynatorem
to temu panu życzymy od nas wszystkich słodkiej emerytury i niech nie psuje krwi takim fajnym dziewczynom jak ty
A jak przygotowania do ślubu?dzis akurat mam dzien lenia ale tak codziennie cos. W niedziele mamy probe slubu w kosciele,w poniedzialek jade po odbior sukni. We wtorek szykujemy remize na poprawiny. W srode lekarz niestety dopiero na 19:15 ale caly dzien bede przezywac. A pozniej to juz ostatnie dni w ktorych dobrze by bylo juz miec wszystko dopiete na ostatni guzik
Chociaz musze Wam sie przyznac ze stresu jako slubem nie mam tzn stresuje mnie tym ze to taka powazna decyzja. Zmiana nazwiska niby dalej bedziemy mieszkac razem i zycie podobnie bedzie wygladac ale to juz bedzie z ta mysla ze klamka zapadla. Mozecie sie smiac ze dziecko wiecej zmieni w moim zyciu ale ciaza jakos tak sie nie martwie tych zmian.
Jeszcze ostatnio moj narzeczony jest na sciezce wojennej z moja mamai dodatkowo mam przez nich nerwy.
Liy88 lubi tę wiadomość
Moj wczesniaczek z 33tc - 19.12.2017r.
Aniołki: 02.2015 & 06.2016
Starania przy PCOS i innymi genetycznymi gadami. -
KasjaK wrote:
Kuzka, nie bardzo mogę sobie wyobrazić to podwiewanie o którym mówisz. Kapturki ściągnąć można bez problemu (choć pewnie zależy od śpiwora) No i przecież dzieciątko jest też osłonięte przez gondolę. Moja listopadowa córa cała zimę tak spacerowała, a gondole mamy taka raczej letnia niż czołg zimowy
Widzisz kochana , to są obawy pierworódki, nie wiem co i jak ... co z czym ... I mam kryzys ,że tego nie ogarnę...
chciałabym już zamówić jakiś śpiwór, ale nie wiem jaki. Ten z beztroskiej jest cudny , ale ponad 300 zł to trochę dużo, zwłaszcza , że my musimy kupić praktycznie wszystko ...Liy88 lubi tę wiadomość
-
To ja dołączam do grona sennych dziwadło-koszmarów. Dziś śniło mi się, ze mąż mnie zostawił, bo się znudził. Pobudkę to ja mam regularnie między 2 a 4 w nocy na karmienie kotów i siku przy okazji
Dziś też nie mogłam potem z powrotem zasnąć. Pora się ogarnąć i lecieć do banku z prośbą o wypłatę kolejnej transzy kredytu dla developera. Chyba zajrzę po drodze do jakiejś dobrej cukierni
Serio, fajnie byłoby się z Wami spotkać, na żywo rozmawia się zupełnie inaczej. Warszawa i okolice, wybieracie się może na targi 23.09 na Ursynowie?? Ja planuję być i chociaż pooglądać i pomacać na żywo te dzieciakowe rzeczy, o ile czegoś nie kupić już. Często na targach są jakieś promocje etc.
Miłego dnia Brzucholki, udanych wizyt i świętego spokoju, a tym szpitalnym mamom dużo cierpliwości do personelu i wiary, ze mimo iż wkurzają czasem, to chcą dobrze -
Liy88 wrote:Warszawa i okolice, wybieracie się może na targi 23.09 na Ursynowie??
Jak by nie mogli w pazdzierniku zrobicale wydaje mi sie ze warto jest sie wybrac na takie targi
Moj wczesniaczek z 33tc - 19.12.2017r.
Aniołki: 02.2015 & 06.2016
Starania przy PCOS i innymi genetycznymi gadami. -
Jeśli o Warszawę chodzi, to w grudniu kolejne. Może u Ciebie też są jeszcze jakieś w innym terminie
Nie wiem jak na takich, ale nam developer zrobił 5% rabat za to, ze byliśmy na targach mieszkaniowych i tam się na jego ofertę skusiliśmy)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2017, 10:02
-
Marmi,święta prawda,nasze forum naprawdę ma szanse na przetrwanie,mamy fajny skład,każdy się wspiera i to jest cudowne
może się później przekonam do fcb,ale póki co w ogóle rzadko tam zaglądam wiec zobaczymy
mam takie same odczucia,ze mimo odległości jesteśmy sobie bliskie i zawiązujemy naprawdę owocne relacje
A88,wyjęłaś mi to z usttez mi chodzi po głowie,żebyśmy się spotkały w realu,to by było niezapomniane
))
Stokrotka,to czekam na ten przypływ szczęścia albo gotówki)) zobaczymy czy się spełni ;p
Paula,to widzę machina ślubna pełna para uruchomionai dobrze kochana,to tez szybciej Ci upłynie czas do połówkowych :p A co do tej ścieżki wojennej narzeczonego i mamy to weź ich trochę zastopuj przedkładając na pierwsze miejsce twoje zdrowie i malucha
powiedz,ze ty się nie możesz teraz denerwować i żeby się uspokoilo towarzystwo
może podziała
Kuzka,nie martw się,u mnie również będą dylematy zakupowe,ja tez nie wiem co do czego i z czym się jenie jesteś sama
chciałabym co kupić,ale mi jakoś nie wychodzi ;p
Liy88,pierwsze słyszę o tych targachooo to może podjada sobie na ten Ursynow pooglądać
mam wolne wtedy,to może coś bym wreszcie zobaczyła dla małej,dobry pomysł
)) hehe i nie jesteś kryptofanką,po prostu masz szczęście,ze wybrałaś już swoje miejsce na urodzenie i masz chociaż spokój w głowie
Liy88, Paula. lubią tę wiadomość