X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Mamusie Luty 2022
Odpowiedz

Mamusie Luty 2022

Oceń ten wątek:
  • jaina_proudmoore Autorytet
    Postów: 4196 7887

    Wysłany: 18 lutego 2022, 22:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mały je butle a mąż z hasłem, że był mega głodny widać wiec po co wisiał tyle na cycku. 🤨nie podoba mu się, że mały je łapczywie i jego zdaniem jest ciagle głodny 🙄Świetnie to działa na człowieka, serio… 🤦‍♀️😞

    zDmVp2.png
  • Joana23 Autorytet
    Postów: 1146 3064

    Wysłany: 18 lutego 2022, 23:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jaina, co ten Twój mąż za głupoty opowiada.. Pewnie też go frustracja dopadła, ale mógł takie uwagi zachować dla siebie 🤦🏼‍♀️ a jak długo jeszcze planujecie mieć włączone mleko modyfikowane?

    jaina_proudmoore lubi tę wiadomość

    uS2wp2.png
  • MyŚliwa Autorytet
    Postów: 1199 2037

    Wysłany: 19 lutego 2022, 00:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    niutek87 - gratulacje! To świetnie, że będziesz miała dobre wspomnienia. Mam nadzieję, że żółtaczka szybko zejdzie do akceptowalnych norm. Szybko i zdrowo wracajcie do domu!
    dobuska - wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Niech Ci dziecko wynagrodzi wszystkie trudy (wpracowania jakiejś rutyny, bóli ciążowych i brodawkowych), zdrowia, czasu na słuchanie muzyki i siły na bycie sobą :-).
    Jeheria i Nisia18 - dzięki za poratowanie dobrym słowem. Ja po prostu tak mało wiem na temat KP, że się przejmuję. Zwłaszcza po tym spadku wagi na początki. Do tego Balbinka ostatnio bardzo domaga się cyca, a potem na nim wisi (nie słychać przełykania, tylko trochę jakby ten sutek masowała...). Zastanawiam się czy w ten sposób stymuluje laktację czy tylko zaspokaja potrzebę bliskości?
    W każdym razie laktatorem ściągnęłam wczoraj z ciekawości między karmieniami (tak godzinę po) ~55 ml z obu piersi w 15 min. Wyliczając z jej obecnej wagi, to powinna jeść ok 70 ml na porcję, więc w sumie chyba nie jest źle? W końcu laktator mniej wydajny od dziecka.
    Dziś właśnie się poddałam i nie dość, że dwa razy na chwilę dałam jej smoka to jeszcze tą odciągniętą porcję z laktatora. Miałam dwie godziny przerwy od cyca :-).
    Na szczęście mój mąż wszystko rozumie i nawet sam zaproponował, że czymś zajmie małą, żebym zwyczajnie miała moment dla siebie.
    Stokrotka 86 wrote:
    Myśliwa, a jakie masaże robicie?
    Super że mała tak dobrze reaguje na tetre. A nie wypływa Wam kupka/ siku po bokach? Jak często zmieniacie?
    Masaże to albo od Joanny Mróz, albo po prostu po brzuchu kółka zgodnie z ruchem wskazówek zegara, albo chaotycznie - tak jak nam się chce.
    W Walentynki mam zanotowaną taką zmianę pieluch: 3x sik, 1x kupa, 4x oba. Generalnie jakoś specjalnie nie pilnujemy tej zmiany pieluch, a małej też nie przeszkadza (raz prawie całą noc przespała z brudną i mokrą). Czasem się domaga krzykiem wymiany.
    Obecnie zmieniamy przed snem, potem ja nad ranem po 2-3 karmieniu, po wstaniu, a potem to już co jakiś czas sprawdzamy. Zwłaszcza jak kupa idzie, to słychać. Dajemy jej wtedy dodatkowe 15 minut i przebieramy jak się już ze snu wybudzi.
    Po bokach nic nie wypływa. Raz, że składam tetrę w samoloty, a potem jeszcze boki podwijamy do środka (w takie burty) i starannie wkładamy pod otulacz (po jego zapięciu zawsze poprawiamy). Czasami przemoczy ubranko, ale my i tak przebieramy dopiero jak zaczyna NAM przeszkadzać.
    Dokupiłam więcej tetr, bo okazało się, że 60x60 są sporo za duże na nią, a przy 10 szt. 50x50 to prawie codziennie je prałam i suszyłam.
    (Jak wyjmuje z suszarki tetry to od razu w czasie wolnym składam ją w samoloty, potem składam ten grubszy wkład na pół i jakby ramiona samolotu zaginam do środka - wtedy w miarę wygodnie się takie pakieciki przechowuje.)

    Stokrotka 86, Aneta8, jaina_proudmoore, Jeheria, dobuska, Agawa85, Nisia18, niutek87, Aga12345 lubią tę wiadomość

  • jaina_proudmoore Autorytet
    Postów: 4196 7887

    Wysłany: 19 lutego 2022, 07:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ( post z grupy ChPD- ujowa pani domu- warty przeczytania chyba) Witam Was ciepło po raz trzeci i nieco szybciej, ponieważ poprzedni post otworzył ważny wątek - poród. Jednocześnie nie odpowiedział na jedno z najważniejszych i rzadko stawianych pytań - i co dalej?
    Dlatego dziś zapraszam Was na post o połogu, czyli o bardzo ważnym, a niekiedy ekstremalnym czasie dla każdej osoby, której na świat przyszło dziecko.

    🌿 Miłość na zawołanie? Niekoniecznie. Tak jak Wam pisałam w ostatnim poście o porodzie, po spotkaniu z waszym dzieckiem wcale nie musi być tak, że wzięcie go w ramiona zmieni w sekundę wszystko, że poczujecie bezgraniczną miłość i zapomnicie o wszystkim, co było trudne. Może tak być, ale to absolutnie żadna norma czy reguła. Poznałam dziesiątki wspaniałych mam, które po porodzie pomyślały “jestem zmęczona, poważnie. Weźcie bobasa, a mi dajcie jeść i spać”. Poród może być jak triathlon i mamy prawo po tym doświadczeniu być mocno w swoim ciele, w swoim zmęczeniu, w szoku, mamy prawo być wykończone. I może byc tak, że w tym momencie trudno nam będzie złapać kontakt z tym, co dobrego przyniósł nam poród. Czasami to uczucie pojawia się chwilę później, czasami tygodnie później. Czasami jest myśl “mam dziecko, dobrze, że jest zdrowe”, ale w emocjach nie ma euforii. Jeśli jednak po porodzie jest w Tobie ogrom trudnych emocji, które zalewają Cię i nie pozwalają Ci na doświadczenie niczego dobrego, to znak, że potrzebujesz wsparcia i zaopiekowania. Nie zwlekaj, najczęstszym powikłaniem po porodzie w krajach wysoko rozwiniętych są zaburzenia psychiczne. Warto o siebie zadbać.

    🌿 Powrót do domu. Moment, o którym wiele z kobiet marzy, ale są tez takie z nas, które już w szpitalu się tego obawiają. Znacząca jednak część po otrzymaniu wypisu z radościa i ulgą wraca do domu i…i nie wie, co dalej. Pojawia się cała paleta emocji. Od poczucia odrealnienia, że to, co się dzieje, jest surrealistyczne, zdziwienia, że dom, którego każdy kąt znałam, nagle zdaje się być tak inny, albo ja w nim czuje się obco, po uczucie lęku i przerażenia, że właśnie teraz mam zostać tak po prostu z dzieckiem, po poczucie dużego napięcia, lęku, smutku, żalu, aż po uczucie ulgi, radości, wzruszenia, tęsknoty. Powrót do domu może też nas ostatecznie mocniej skonfrontować z tym, co wraz z nowym etapem musieliśmy pożegnać - z ciążą, z niezależnością, z byciem tylko we dwójkę, z porządkiem, z ciałem sprzed ciąży.

    🌿Poród i pobyt w szpitalu często jest doświadczeniem głęboko pobudzającym nasz układ nerwowy i to, czego potrzebujemy, to spokojne wyhamowanie napięcia i osadzanie się w nowej rzeczywistości. Ale to ma prawo zająć czas. Zaś w nas samych, gdy jest tak dużo napięcia, wynikającego z tego intensywnego wydarzenia, jakim jest poród i pierwsze doby na świecie naszego dziecka, ma prawo pojawiać się wiele “objawów” skrajnego pobudzenia - lęk, zaburzenia snu, apetytu, myślenia, chwiejność nastroju, drażliwość, poczucie odrealnienia. W naszej głowie mogą przetaczać się całe armie trudnych myśli, które mogą nas przerażać - “po co mi to dziecko, co ja zrobiłam!”, “może zostawię je w szpitalu i ucieknę?”, “moje życie się skończyło, teraz będę już zawsze się tak czuć”. Takie skrajne myśli lubią do nas przychodzić w chwilach intensywnego napięcia i choć z dystansu taka wiedza wspiera, tak w sytuacji, gdy te myśli kłębią się w naszej głowie, dużo trudniej o dystans.

    🌿Dbanie o siebie w połogu. Wiecie, że w niektórych kulturach połóg to czas, w którym kobietę traktuje się jak królową, dedykowane są jej szczególne tradycje i rytuały jak np. otulanie poporodowe? Nie bez powodu tak jest - połóg to czas szczególny dla ciała i ducha młodej mamy. Nie zawsze jest tak, że otoczenie jest wspierające, a czasami bliscy nie wiedzą jak wspierać. Zwłaszcza wtedy warto samej zadbać o siebie w tym szczególnym czasie. To mogą być małe rzeczy, ale najważniejsze, żeby realnie były dla Was. To, że dla jednej samotny spacer będzie najwspanialszym, czego może doświadczyć, nie oznacza, że dla drugiej będzie podobnie. Warto także pamiętać o swoim zdrowiu i traktować je na równi ze zdrowiem naszego dziecka. Wraz z jego pojawieniem nie stajesz się mniej ważna. Pamiętasz? To tak jak z samolotem i z maseczką tlenową - najpierw musisz założyć sobie, żeby móc założyć swojemu dziecku.

    🌿3 doba po porodzie może być z większym prawdopodobieństwem trudna - to wtedy do głosu może mocniej dojść zmęczenie, nawał pokarmu, może zejść z nas euforia poporodowa, możemy wrócić do domu, gdzie możemy doświadczyć tego, o czym pisałam wcześniej. Na tym etapie na poziomie hormonalnym dochodzi także do kolejnych zmian, a także do zmiany zachowania dochodzi często u noworodka - w tej dobie może pojawić się gorączka, zółtaczka, maluch może zacząć być konkretniej głodny i konkretniej zacznie się dopominać o jedzenie. Dlatego jeśli poczujesz sie uderzona obuchem - nie jesteś, nie byłaś i nie będziesz w tym sama.

    🌿Karmienie - temat rzeka. W dodatku rwąca, meandrująca i z wirami. W praktyce gabinetowej to temat, który praktycznie zawsze się przewija i o którym wiele można napisać. Ja dziś postanowiłam napisać o tym, że Twoim zadaniem jako mamy jest nakarmić swoje dziecko. Mlekiem. A czy będzie to pierś, czy mleko modyfikowane, będzie zależało od wielu czynników. Naprawdę wielu. Możesz chcieć najbardziej na świecie karmić piersią i może się to nie udać. Karmienie piersią może być też bardzo trudnym tematem - bolesnym, związanym z poradami doradczyń laktacyjnych, neurologopedów, nie intuicyjnym, a którego trzeba się nauczyć. W dodatku w którym są lepsze i gorsze dni. I to karmienie może tez być ważnym elementem Twojego dobrostanu psychicznego w połogu.

    🌿Połóg to taki wyjątkowy czas, kiedy żegnamy się ze starym, a nowego jeszcze nie znamy. A w dodatku może nie być szczególnie obiecujące. Wasze ciało zrobiło kawał dużej i dobrej roboty. Wasze ciało dało życie i wydało je na świat. Możecie funkcjonować w nowej rzeczywistości śpiąc urywanym snem po kilka godzin na dobę, możecie jeść na raty, nie mieć apetytu, albo mieć ochotę na wszystko. Możecie się pocić, absurdalnie dużo. Możecie czuć się jak nie Wy.

    🌿Wasze ciało uczy się nowej rzeczywistości, wasza głowa żegna i wita jednocześnie. Może to być proces pełen wzlotów i upadków. I to, co jest szczególnie cenne w tym czasie (choć nie tylko w tym, ale w ogóle w psychologii zdrowia), to elastyczność. Dbajcie o siebie, płyńcie z tym, jak się czujecie. Tak nie musi i najpewniej nie będzie zawsze. To czas, w którym zasługujecie na wsparcie i opiekę, jak nigdy. To czas, w którym brak porównań, słuchanie siebie, odpuszczanie oczekiwań, będzie najbardziej wspierające.

    Jeśli potrzebujecie wsparcia psychologicznego zachęcam Was do szukania go w bezpłatnych miejscach:
    - Przystanek Mama (aktualnie województwa mazowieckie i łódzkie)
    - Twarze Depresji (niebawem ruszają z programem wsparcia okołoporodowego)
    - Fundacja Rodzić Po Ludzku
    - Fundacja Macierzanka
    - Fundacja Medycyny Prenatalnej im. Ernesta Wójcickiego (konsultacje psychologiczne, psychiatryczne, prawne, grupy wsparcia, czat, linia telefoniczna, konsultacje indywidualne online)
    - Lokalne Ośrodki Interwencji Kryzysowej - tam bez względu na rodzaj kryzysu dostaniecie zawsze pomoc i wsparcie

    Mnie możecie znaleźć tu: https://www.facebook.com/psycholog.katarzyna.skorupska
    i tu: https://www.instagram.com/kasia.skorupska.psycholog/

    Rosa89, AnSan89, niutek87, Stokrotka 86, mk_bambino, Jeheria, Aneta8, Agawa85, MyŚliwa, Aga12345 lubią tę wiadomość

    zDmVp2.png
  • AnSan89 Autorytet
    Postów: 258 906

    Wysłany: 19 lutego 2022, 08:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jaina-wielkie dzięki za post! Naprawdę wartościowy👍

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2022, 08:23

    jaina_proudmoore lubi tę wiadomość

  • dobuska Autorytet
    Postów: 7840 10275

    Wysłany: 19 lutego 2022, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej!
    U nas nocka dosyć spoko, pobudki co 2-4 godziny, ale po Delicolu jakby mniej problemów z brzuszkiem... Nie chcę zapeszać, bo może to tylko przypadek, ale trzeba się cieszyć tym co jest. :)
    U mnie nad ranem nie było prądu i to w sumie było lekko przerażające, bo jak ja nie mam prądu to nie mam też ogrzewania i wody. Mała na szczęście zaakceptowała chusteczki nawilżane o piątej nad ranem. :D

    Karmię małą tylko na leżąco, bo to jedyna pozycja, w której mnie nie boli. To znaczy tak połowicznie, bo jedna pierś nie boli, a druga boli. Masakra, oszaleć idzie, no ale cieszę się, że w ogóle od dwóch dni ją karmię sama. Gdyby nie ten sterylizator neno, który jednak kupiłam, to nie wyobrażam sobie sterylizacji laktatora, butelek, smoczków w woreczkach do mikrofali. Ten sterylizator to jednak wygoooda. Ale woreczki to fajna alternatywa na przykład na wyjazd, więc tam je wykorzystam.

    Oczywiście spacer dzisiaj odpada, ale podejrzewam, że to w całej Polsce ta sama sytuacja.

    Dzisiaj pierwszy raz wystrzeliła kupa bez pieluchy. Nauczona Waszym doświadczeniem odskoczyłam w bok, ale moja mała nie ma takiego wyrzutu :D Za to krzyknęłam tak, że aż mąż z łóżka wyskoczył :D

    Dziękuję za życzenia. <3

    Dziewczyny, a zmieniacie pieluchę przed KAŻDYM karmieniem? Myśliwa mi dała do myślenia, bo ja nawet w nocy jak się budzę, to najpierw ją kładę na przewijak i dopiero potem karmię. Fakt, że ona prawie zawsze ma pełną pieluchę.


    Pcosik może faktycznie pozazdrościłaś mi super daty i czekasz na 22.02 :D
    Trzymaj się!

    Jaina współczuję przeżyć brzuszkowych :(
    Co ten Twój mąż taki jakiś? Robisz wszystko dobrze przecież.
    Super wpis! Dziękuję za niego! <3

    Jeheria, nie pocieszyłaś mnie! :D Chociaż patrząc na moje siostry to myślę, że ta batalia z dzieckiem się nigdy nie skończy. NA RAZIE pozwól mi myśleć, że po trzecim miesiącu będzie INACZEJ. Już nie chcę mówić, że lepiej . :D
    Ja też jem wszystko i w sumie na małą nic nie wpływa. Czy zjem czekoladę czy jej nie zjem, jest tak samo.
    Jak moja mała śpi za długo, to wtedy sobie odciągam mleko do ulgi i jakoś dajemy radę, żeby laktacja była, zauważyłam, że tak do 4 godzin jest okej, powyżej czterech godzin już jest dyskomfort i wtedy spuszczam trochę mleka.
    Jeju zazdroszczę, że nie musisz nosić wkładek. Mi to mleko non stop kapie. Czy jak karmię, czy przed karmieniem, po kąpieli. Wkładki czasami wyciągam mokre i ciężkie jak pieluchę.

    Stokrotka, wątpię czy którakolwiek z nas ma teraz porządek. Ja mam wyprasowane, posprzątaną łazienkę i ogarnięte podłogi, ale tylko dlatego, że zrobiła to za mnie mama i robot sprzątający... Ja sama nie robię nic prawie, a jestem typem porządnisia. CHodzę tylko i na bieżąco zgarniam pranie, ogarniam stół i takie drobiazgi...

    Niutek, super, że poród przebiegł w ten sposób! Jeszcze raz gratuluję! <3

    Myśliwa, bardzo ładny wynik z laktatora! A tym smoczkiem i butelką to się nie ma co przejmować. Wygląda na to, że większość z nas tak postępuje. Jesteśmy tylko ludźmi. :)




    jaina_proudmoore, Stokrotka 86, niutek87, mk_bambino, Aneta8, MyŚliwa, Aga12345 lubią tę wiadomość

  • Joana23 Autorytet
    Postów: 1146 3064

    Wysłany: 19 lutego 2022, 10:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas też pogoda do dupy.. wieje, pada, wilki jakieś 😄
    Ja nie zawsze zmieniam pieluszkę. Jak widzę, ze pasek jest zapełniony do połowy, to na karmienie jeszcze zostawiam pieluszkę. Co innego jak kupa siedzi - zmieniam id razu. A jak często przebieranie maluszki (oczywiście jak ciuszki nie są pobrudzone). My póki co zmienialiśmy co dzień i co noc. Ale sama nie wiem czy jest aż taka potrzeba?

    Mysliwa, moja Kaja też zrobiła sobie ze mnie smoczek :) nie zawsze je, po prostu lubi sobie pociumkac :) Pozwalam jej na to, skoro potrzebuje bliskości i ciepła, to niech ma ;) ale dzisiaj tak czy siak wysyłam tatę po smoczki, bo widać, że mocno chciałby też ją przytulać, ale na samo przytulanie to ona się nie godzi :D ładna ilośc z laktatora! Brawo :)

    Dobuska, jeszcze dwie nocki i będzie wizyta u CDL i mam nadzieję, że ładnie Ciebie poinstruuje i pokaże co i jak :) jestem dobrej myśli!

    Jaina, bardzo wartościowy post.

    mk_bambino, jaina_proudmoore, Aneta8, Stokrotka 86, MyŚliwa, Aga12345 lubią tę wiadomość

    uS2wp2.png
  • mk_bambino Ekspertka
    Postów: 153 534

    Wysłany: 19 lutego 2022, 10:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cześć dziewczyny! cały czas na bieżąco Was podczytuję i każdej z Was kibicuję! I tym, co Mamusiowe życie prowadzą i tym (w tym mnie) co wciąż oczekują. :)

    u mnie w badaniach moczu pojawiło się białko, dostałam skierowanie na inne badania i po ich wynikach dostałam pilne skierowanie na patologię ciąży. po 8h na IP zostałam odesłana z kwitkiem, bo u nich wyniki wyszły całkiem OK. za to kazali się już stawić w poniedziałek na wywołanie (41tc)... powiem Wam, że zupełnie nie tego się spodziewałam, tak ogólnie, miałam jakieś wrażenie, że urodzę wcześniaka, a tutaj totalnie odwrotna sytuacja.

    jaina_proudmoore, Aneta8, AnSan89, MyŚliwa lubią tę wiadomość

    a012319090.png
  • Jeheria Autorytet
    Postów: 2375 2617

    Wysłany: 19 lutego 2022, 10:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też nie zmieniam non stop, jak jest cała zalana to ok jak kupa to też od razu. W nocy zazwyczaj co karmienie bo przez 3h się uzbiera a w dzień to On często przy cycu to sprawdzam.

    Mysliwa ilość mleka super!

    Dobuska myślę że z dziećmi to aż dorosną jest batalia. W każdym wieku inne problemy, skoki rozwojowe bunty. Chyba trzeba to zaakceptować po prostu i stawić czoła.

    Jaina może podeślij mu jakiś artykuł, stronę o KP. Faceci są prości i myślą że cycek to tylko głód. Dziecko to nie maszyna że się najje i będzie 3h leżeć i czekać na kolejne karmienie. Myślę że zrozumie to jak dziecko będzie starsze i pobudki nie będą tylko z głodu i butla nic tu nie da.

    U nas też pogoda tragedia, co rusz prąd zabierają.

    jaina_proudmoore, dobuska, Aneta8, Stokrotka 86 lubią tę wiadomość

    Vy8jp2.png
    3V06p2.png
  • jaina_proudmoore Autorytet
    Postów: 4196 7887

    Wysłany: 19 lutego 2022, 10:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wpis o porodzie również jest 🙂💪 // Zapraszam Was ciepło do kolejnego, drugiego postu okołoporodowego pisanego z perspektywy psychologii perinatalnej.

    Dziś chciałabym Was zaprosić do zatrzymania się przy jednym z najbardziej uniwersalnych i emocjonujących doświadczeń w życiu każdego człowieka - porodu.

    🌿 Poród z całą pewnością, jest doświadczeniem intensywnym i transgranicznym. Każdy z nas przyszedł na świat tą drogą i wiele z nas doświadczyło/doświadczy rodzenia. Poród może być doświadczeniem o każdym możliwym zabarwieniu. Może być źródłem siły, jednej z najważniejszych opowieści w życiu, sprawczości, euforii, radości, spełnienia, a równie dobrze może być historią o traumie, utracie kontroli, poczuciu poniżenia czy głęboko raniącym doświadczeniem. Na to, jak doświadczymy tego wydarzenia i jaki będzie jego przebieg, złoży się ogrom przeróżnych czynników np. to, jak sami przyszliśmy na świat, jak nasze matki i inni członkowie rodzin będą tę historię opowiadać, jakie historie porodowe słyszałam, jakie są moje relacje z własnym ciałem - z bólem, z różnymi doznaniami płynącymi z ciała, jaka relacja łączy mnie z oczekiwanym dzieckiem, a także z jego ojcem, jakie mam wsparcie w trakcie porodu. Dlatego z całą pewnością nie ma jednej, uniwersalnej rady na to, jak się przygotować dobrze do porodu.

    🌿 Lęk przed porodem. Jeśli jest tak, że dominującą emocją, jaka Ci towarzyszy w myśleniu o porodzie jest lęk, chciałabym Cię zaprosić do zatrzymania się przy tym. Spróbuj odpowiedzieć - czego się boję najbardziej? To będzie najważniejsze pytanie, ponieważ odpowiedź na nie najlepiej podpowie, jak możesz się tym zaopiekować. Na pewno warto tego nie ignorować i otulić to, czego się boję. Może potrzebujesz wiedzy na temat tego, o czym jest poród, jak przebiega, co się dzieje? A może przygotowania fizycznego? Może potrzebujesz przegadać to z kimś i ustalić indywidualny sposób zaopiekowania się tym? Jest kilka sposobów i opisałam je na samym końcu. To ok czuć lęk i na pewno celem nie będzie pozbycie się go całkowicie. Natomiast jeśli jest tak, że wizja porodu Cię paraliżuje, doświadczasz ataków paniki, na myśl o porodzie robi Ci się niedobrze, duszno, czujesz przerażenie - możesz doświadczać tokofobii. To już zdecydowanie sygnał, że warto spotkać się z psychologiem okołoporodowym i zadbać o siebie. Mimo tokofobii możliwe jest doświadczenie porodu dobrze, jeśli zostanie to odpowiednio zaopiekowane. Pamiętaj też o tym, że tokofobia może być wskazaniem do porodu przez cesarskie cięcie, ale możliwe jest też rodzenie siłami natury.

    🌿 Porody są różne - przez cesarskie cięcie, siłami natury i drogami natury. I jedno jest pewne - nikt nie powinien zmuszać Cię do jakiejkolwiek drogi, bez wyraźnych wskazań medycznych. Podobnie jak zachęcam Was do tego, żeby nigdy nie osądzać, nie oceniać tego, w jaki sposób kobieta rodziła. Nigdy nie znamy całej historii.

    🌿 Czy jeśli miewam gorsze chwile i boję się porodu to znaczy, że mam tokofobię lub że powinnam coś z tym zrobić? Jasne, że nie! Nawet najbardziej gotowe kobiety na poród, mają dni, kiedy są zmartwione, kiedy nie chcą, kiedy się boją. To ok mieć różne dni, różne myśli i różne obawy. Poród to duże i ważne wydarzenie, którego nie sposób porównać do czegokolwiek innego. Gdy nadchodzi dzień pełen wątpliwości zatrzymaj się przy tym i sprawdź, z czego to jest. Mam doświadczenie, że często nagły wzrost lęku związany może być nawet z tak prozaiczną, powiedzmy, kwestią, jak zmęczenie, przebodźcowanie. Może to znak, że potrzebujesz odpocząć, zaopiekować się swoim ciałem, sobą i zwolnić tempo? A może coś głębszego nie daje Ci spokoju i jakis lęk do Ciebie wraca i dobrze by było rozprawić się z nim?

    🌿 W porodzie siłami natury (bez medykalizacji) lub drogami natury (z medykalizacją) mamy 3 fazy fizjologiczne porodu. Podczas pierwszej z nich strategiczną rolę może odegrać to jak Ci jest z bólem, ze skurczami, jaką masz relację z własnym ciałem. Czy znasz swoje ciało, umiesz go słuchać? Czy wiesz, jak pracować z bólem? Czy wiesz jak oddychać, jak się ruszać podczas skurczy? Czy nie ma żadnych komplikacji i gdzie tę pierwsza fazę przechodzisz? Do tej fazy można się dobrze przygotować dzięki ćwiczeniom, nauce poprawnego oddychania i poruszania - to naprawdę może nam pomóc. Druga faza porodu jest bardzo pierwotnym doświadczeniem, w którym zanurzamy się głęboko w siebie. Odpuszczanie kontroli jest bardzo ważnym elementem i w części z nas może budzić spory lęk. To nic dziwnego - dla większości z nas sprawczość i poczucie panowania nad sytuacją jest bardzo ważne, w dodatku jest to bardzo gratyfikowane społecznie, bycie niezależnym, silnym i sprawczym, a gdy w tak intensywnym doświadczeniu, jakim jest poród, przestajemy kontrolować siebie, otoczenie i to, co z nami się dzieje, bo cała nasza siła skierowana jest w proces rodzenia, może to być bardzo trudne. Jednocześnie im większa potrzeba kontrolowania tego procesu, walki z tym, co się dzieje w naszym ciele, tym gorzej może przebiegać poród i jego finał. 3 faza to poród łożyska, który może być mniej bolesny, może w ogóle być niezarejestrowany pod wpływem intensywności wcześniejszych doświadczeń. Tu często pojawia się ulga, że już po najważniejszej fazie porodu i że jest ono - nasze dziecko.

    🌿 Czy pokocham swoje dziecko od razu, a miłość do niego pozwoli zapomnieć o tym, co ewentualnie złego się stało? Może tak być, może tak nie być. To, co pojawi się we mnie po narodzinach mojego dziecka to mogą być skrajnie różne emocje. I to, że nie pojawi się obezwładniająca miłość nie musi w ogóle mieć cokolwiek wspólnego z tym, jaką mamą jestem i jakie to macierzyństwo dla mnie będzie.

    🌿 Poród naturalny jest procesem w którym uruchamia się cały ogrom reakcji hormonalnych, które mają na celu zaproszenie małego człowieka na ten świat. Co sprzyja porodowi, zwłaszcza gdy zbliżamy się do finału? Poczucie bezpieczeństwa, cisza lub dźwięki, które sprzyjają rodzącej (np. wcześniej przygotowana lista porodowa), ciemność, mało słów (poważnie, wszystko to, co nie będzie pobudzało pracy naszej kory przedczołowej, a wspierało będzie proces na poziomie emocjonalnym i intuicyjnym).

    🌿 Jeśli Twój poród był trudny, inny niż zakładałaś, Twoje wejście w macierzyństwo może być trudniejsze. Poród jest w ogóle, z perspektywy psychologii, nie tylko o zyskiwaniu i rodzeniu, ale także o traceniu. O pożegnaniu z ciążą, z życiem sprzed ciąży, z sobą sprzed ciąży. Ale niewątpliwie dla większości z nas sam w sobie jest dużym i emocjonującym przeżyciem. Wiele z nas wyobraża sobie ten dzień, mniej lub bardziej go planuje, tworzy jakieś oczekiwania i scenariusze. Gdy one się całkowicie, dramatycznie nie spełniają (zamiast porodu w domu - szpital, zamiast porodu siłami natury - cesarskie cięcie, zamiast spokojnego zabiegu cesarskiego cięcia- problemy przy uznaniu skierowania i próby urodzenia siłami natury wbrew własnej woli), może mieć to niebagatelny wpływ na rozwinięcie się traumy porodowej czy poporodowych zaburzeń w funkcjonowaniu psychicznym.

    I na końcu obiecana garść przydatnych informacji, jeśli chcesz oswoić lęk przed porodem, ale też jeśli w ogóle chcesz przygotować się świadomie do tego wydarzenia:
    🌿 Zapoznaj się ze standardami opieki okołoporodowej. Dużo dobrego w tym temacie robi fundacja Rodzić Po Ludzku - na ich stronie znajdziesz wszystkie informacje o swoich prawach
    🌿 Wybór miejsca i sposobu porodu - przemyśl, na spokojnie, to, jak chcesz rodzić i jaką masz gotowość rodzić. I w zależności od tego poszukaj dla siebie przyjaznego miejsca - szpitala, gdzie uszanują zaświadczenie o tokofobii, domu narodzin, gdzie unika się medykalizacji porodu, lub może dom będzie idealnym miejscem dla Ciebie. Pamiętaj - to wyjątkowy dzień dla Ciebie i Twojego dziecka. Nie zmuszaj się do niczego, a łagodnie rozpoznaj, czego potrzebujesz, czego chcesz i co jest możliwe.
    🌿 Towarzyszenie w porodzie - sprawdź, kogo najbardziej chciałabyś mieć przy sobie. Ojciec dziecka może być wspaniałym wsparciem, ale nie zawsze. Doskonale, jeśli jest to ktoś, przy kim czujesz się swobodnie i bezpiecznie, z kim możesz porozmawiać o swoich obawach, potrzebach i kto będzie potrafił wesprzeć Cię w rodzeniu, zwłaszcza wtedy, gdy będzie trzeba podjąć ważne decyzje, a Tobie będzie już trudno o decyzyjność. Może jednak bardziej potrzebujesz douli, siostry albo przyjaciółki?
    🌿 Otocz się dobrymi historiami porodowymi. A tych naprawdę jest sporo! Są kręgi opowieści porodowych, grupy na fb czy spotkania (np. Pozytywnie o porodzie). Pozwól sobie pobyć z myślą, że to naprawdę może być piękne i transformujące pozytywnie doświadczenie.
    🌿 Wspierający personel - wspaniale, jeśli masz możliwość poznania wcześniej położnej, z którą będziesz rodzić. To bardzo rzadkie, ale zwłaszcza w tych ciążach, które prowadzą położne i na końcu przyjmują poród, kobieta doświadcza dużo poczucia bezpieczeństwa i wsparcia. Dlatego jeśli tylko masz możliwość, wybierz wcześniej połóżna, konsultuj z nią swoją ciążę, rozmawiaj o wątpliwościach
    🌿Przygotowanie do porodu naturalnego - tutaj bardzo przydatne może być skorzystanie z ćwiczeń prowadzonych przez np. Izę Dembińską, która prowadzi grupę online, w której pokazuje jak przygotowywać ciało do porodu, jak oddychać w trakcie, opowiada o procesie rodzenia, a także gdzie dowiecie się w formie wykładów od prowadzących takich jak osteopatki, fizjoterapeutki, psycholożki, jak dbać o siebie w okresie okołoporodowym. Jeśli macie możliwość finansową, zachęcam do wizyty u fizjoterapeutki uroginekologicznej, która wesprze wasze ciało przed i po porodzie.
    🌿Przygotowanie do porodu przez cesarskie cięcie - tutaj podobnie jak w przypadku porodu siłami natury możecie wesprzeć się pracą z fizjoterapeutką uroginekologiczną, a także zachęcam Was do rozmowy z położnymi, czego możecie doświadczać po porodzie, jak może będziecie się czuć, czego nie robić, co ze sobą zabrać.

    Jeśli potrzebujecie wsparcia psychologicznego zachęcam Was do szukania go w bezpłatnych miejscach:
    - Przystanek Mama (aktualnie województwa mazowieckie i łódzkie)
    - Twarze Depresji (niebawem ruszają z programem wsparcia okołoporodowego)
    - Fundacja Rodzić Po Ludzku
    - Fundacja Macierzanka
    - Fundacja Medycyny Prenatalnej im. Ernesta Wójcickiego (konsultacje psychologiczne, psychiatryczne, prawne, grupy wsparcia, czat, linia telefoniczna, konsultacje indywidualne online)
    - Lokalne Ośrodki Interwencji Kryzysowej - tam bez względu na rodzaj kryzysu dostaniecie zawsze pomoc i wsparcie

    Mnie możecie znaleźć tu: https://www.facebook.com/psycholog.katarzyna.skorupska
    i tu: https://www.instagram.com/kasia.skorupska.psycholog/

    dobuska, Stokrotka 86, MyŚliwa, Aga12345 lubią tę wiadomość

    zDmVp2.png
  • dobuska Autorytet
    Postów: 7840 10275

    Wysłany: 19 lutego 2022, 11:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Joana23 wrote:
    U nas też pogoda do dupy.. wieje, pada, wilki jakieś 😄
    Ja nie zawsze zmieniam pieluszkę. Jak widzę, ze pasek jest zapełniony do połowy, to na karmienie jeszcze zostawiam pieluszkę. Co innego jak kupa siedzi - zmieniam id razu. A jak często przebieranie maluszki (oczywiście jak ciuszki nie są pobrudzone). My póki co zmienialiśmy co dzień i co noc. Ale sama nie wiem czy jest aż taka potrzeba?

    Mysliwa, moja Kaja też zrobiła sobie ze mnie smoczek :) nie zawsze je, po prostu lubi sobie pociumkac :) Pozwalam jej na to, skoro potrzebuje bliskości i ciepła, to niech ma ;) ale dzisiaj tak czy siak wysyłam tatę po smoczki, bo widać, że mocno chciałby też ją przytulać, ale na samo przytulanie to ona się nie godzi :D ładna ilośc z laktatora! Brawo :)

    Dobuska, jeszcze dwie nocki i będzie wizyta u CDL i mam nadzieję, że ładnie Ciebie poinstruuje i pokaże co i jak :) jestem dobrej myśli!

    Jaina, bardzo wartościowy post.
    Ja przebieram małą na noc i na dzień. :) Może niepotrzebnie, ale chcę, żeby to rozróżniała. Poza tym, my małą co wieczór masujemy całą olejkiem. :)

    jaina_proudmoore, Aneta8 lubią tę wiadomość

  • dobuska Autorytet
    Postów: 7840 10275

    Wysłany: 19 lutego 2022, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeheria wrote:
    Ja też nie zmieniam non stop, jak jest cała zalana to ok jak kupa to też od razu. W nocy zazwyczaj co karmienie bo przez 3h się uzbiera a w dzień to On często przy cycu to sprawdzam.

    Mysliwa ilość mleka super!

    Dobuska myślę że z dziećmi to aż dorosną jest batalia. W każdym wieku inne problemy, skoki rozwojowe bunty. Chyba trzeba to zaakceptować po prostu i stawić czoła.

    Jaina może podeślij mu jakiś artykuł, stronę o KP. Faceci są prości i myślą że cycek to tylko głód. Dziecko to nie maszyna że się najje i będzie 3h leżeć i czekać na kolejne karmienie. Myślę że zrozumie to jak dziecko będzie starsze i pobudki nie będą tylko z głodu i butla nic tu nie da.

    U nas też pogoda tragedia, co rusz prąd zabierają.
    Właśnie jeśli chodzi o skok rozwojowy, to jestem ciekawa jak u nas będzie, bo mała podnosi głowę już od piątego dnia po porodzie (mam nawet zdjęcie, a to pewnie wynika z tego, że ona uwielbia na brzuszku spać), a teraz od kilku dni bardzo często zawiesza na nas wzrok i ogólnie zrobiła się bardziej ciekawska.
    Czytałam, że nie zawsze skok rozwojowy musi być taki spektakularny, że czasami to przychodzi wszystko powoooli.
    Ciekawe czy tak jest naprawdę?

    jaina_proudmoore, Aneta8, MyŚliwa lubią tę wiadomość

  • jaina_proudmoore Autorytet
    Postów: 4196 7887

    Wysłany: 19 lutego 2022, 11:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej dziewczyny,
    jeśli chodzi o kamienie to MM weszło w 2-3 dobie w szpitalu z racji na to, że miałam mało pokarmu, a mały był głodny od wyjścia z brzucha. rady CDL ze szpitala słabo się sprawdziły, lepsze były położnej w domu - miałam go dostawiać nawet co 30 min do piersi. Obecnie dokarmiamy go 2 max 3 butlami, zwykle je na noc ok 22-23 z tego co widzę w aplikacji.
    Jeśli chodzi o ilość pokarmu to jest go znacznie więcej, czasem budzę się w nocy z mokrą koszulą, ale zwykle Aleks wyżera całą zawartość prawie i nie ma potrzeby stosowania laktatora.
    Nie wiem jak to zrobić, żeby zejść do zera z MM, na pewno już jest mniej używane, może to musi potrwać chwile. z 5 butelek dziennie zrobiło się po 3 dniach częstszego cyckania - max 2-3 zależy też od dnia. Najmniej pokarmu mam chyba w godzinach 20-23 :/ albo po południu - ale to pewnie kwestia prolaktyny.

    Co do ubierania to zależy, czasem wypadnie lekko siku, albo po prostu oceniam "na oko".
    Zwykle nosi jedno ubranko średnio dzień i noc, jak mi się coś nie podoba to zmieniam.
    Najczęściej nosi pajace albo śpioszki plus kaftan.
    Żadnego body jeszcze nie założyłam haha xD i chyba raz gacie plus kaftan :P
    najlepsze jest to, co się najwygodniej/ najszybciej ubiera.

    Co do męża to jemu się chyba wydaje, że mały jak robot, naje się i prześpi jak najwięcej, a to niemożliwe.
    Wczoraj to mnie już zirytował wieczorem bardzo.
    Małego bolał brzuszek a jak mu przeszło to chciał cycka - never ending story dosłownie.
    Ale mąż się uważa chwilami za specjalistę i szybciej wierzy artykułom w necie niż temu co ja powiem :/

    My tez kładziemy małego na brzuchu, wczoraj głowę podniósł aż mu się czoło zmarszczyło :)
    To prawda, Dobuska dzieci się z dnia na dzień zmieniają i wizualnie i pod kątem reakcji.
    U nas w łóżeczku mamy karty kontrastowe i mały czasem zawiesza wzrok na nich.

    Mnie to ciekawi to przybieranie na wadze, bo przez ten "głupi" pomiar to nie wiem co myśleć.
    Z drugiej strony pani pediatra oceniła, że rośnie :)

    Stokrotka 86 lubi tę wiadomość

    zDmVp2.png
  • Agawa85 Autorytet
    Postów: 768 1976

    Wysłany: 19 lutego 2022, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, wczoraj nie miałam czasu na forum więc spóźnione życzenia urodzinowe Dobuska. Spełnienia wszystkich marzeń.😊
    Niutek gratuluję sprawnego porodu. W końcu jesteście razem z maleństwem.😍
    Jaina jeśli mąż bardziej wierzy internetowi to może podeślij mu jakieś wpisy i artykuły, że cyc to też bliskość. Może warto aby poczytał o 4 trymestrze.
    A jeśli martwisz się wagą Aleksa to wiem, że w necie są wagi dla.niemowląt dzięki czemu można sprawdzać wagę w domu. Choć nie wiem, czy masz taką potrzebę. To prawda może być różnica jeśli pielucha była pełna bo wtedy jest dość ciężka. Może pamiętasz czy podczas wizyty położnej była do zmiany? Ja pamiętam że akurat tak u nas było bo kazała mi Emi rozebrać i była mała kupa, mimo że zmieniałam wcześniej.

    Wstyd się przyznać, ale jest prawie 13 a ja jeszcze w łóżku.🙈 Dziś w ogóle Emi pierwszą noc z nami przespała całą w łóżku. Broniłam się jak mogłam, ale od 22.30 do 1 nie dała się uśpić i w końcu wzięlam ją na cyca do łóżka i razem usnęłyśmy. Leżymy do teraz,.oczywiście z przerwami na karmienien i kupkę. Brzuszek też ją bolał bo płakała jak próbowała zrobić heh.. no dobra wstaje bo wstyd.🙈 choć jak wstanę to pewnie Emi alarm włączy bo ma jakiś czujnik zamontowany.😂 miłej soboty.😊

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2022, 12:56

    jaina_proudmoore, Stokrotka 86, Aneta8, dobuska, MyŚliwa, Aga12345 lubią tę wiadomość

    13.11.2024 transfer ❄️ 4.2.2 🙏🙏 encorton, sompfolipid, heparyna

    10dpt beta 33,12
    12 dpt beta 65,14
    14 dpt beta 132
    16 dpt beta 271
    22 dpt beta 1353
    29 dpt usg jest zarodek z bijącym serduszkiem❤️🥹 crl 0,45 cm
    36 dpt zarodek 1,2 cm z bijącym serduszkiem
    8tc💔

    12.05. 2021 transfer zarodeczka 4.2.2 AH + embroglue🙏
    6dp beta 78 mIU/ml🙏🙏
    8dp beta 240 mIU/ml🙏🙏
    10dp beta 640 mIU/ml
    13dp beta 2527 mIU/ml 🙏
    29.05 pierwsze usg🙏
    Mamy pęcherzyk ciążowy🙏
    11.06 mamy ❤ i 11 mm
    28.06 kropuś ma 3,1 cm😍
    24.01.2022 córeczka
    4❄️

    IVF
    KIR Bx brak 2DS3 i 3DS1
    NK 25%😔
    PAI-4G/5G układ homozygotyczny 😔
  • Nisia18 Autorytet
    Postów: 575 939

    Wysłany: 19 lutego 2022, 13:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak u Was było/jest z opuchliźna szczególnie pod koniec ciąży ?
    U mnie dopiero teraz się chyba zaczyna , dzisiaj co prawda trochę sprzątałam od rana ale stopy spuchnięte , kostek nie widać , a i co mnie zdziwiło na prawej dłoni pomiędzy palcem wskazującym a środkowym miałam taka bańkę jakby woda napompowaną 😳 widzę ze schodzi już pomału .. gdzie przy tym ciśnienie poniżej normy ..
    Chyba muszę zacząć się bardziej przyglądać czy gorzej się nie robi ..

    Dobrego dnia ☀️

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2022, 13:40

    jaina_proudmoore lubi tę wiadomość

  • AnSan89 Autorytet
    Postów: 258 906

    Wysłany: 19 lutego 2022, 14:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nisia mi też stopy spuchły w ostatnich (2-3) dniach ciąży. Zauważyłam że w tych dniach jadłam potrawy z dużą ilością soli a wzmożony ruch nie pomagał. postaraj się więcej odpoczywać z uniesionymi nogami. Mam nadzieję, że to pomoże.

    Dziewczyny macie jakiś dobry sposób na wybudzanie malucha na jedzenie? Mój to taki śpioch że masakra. Zmiana pieluchy działa na pierwsze 5minut karmienia a później znów walka żeby go dobudzić🤦

    jaina_proudmoore, Nisia18 lubią tę wiadomość

  • jaina_proudmoore Autorytet
    Postów: 4196 7887

    Wysłany: 19 lutego 2022, 14:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AnSan89 wrote:
    Nisia mi też stopy spuchły w ostatnich (2-3) dniach ciąży. Zauważyłam że w tych dniach jadłam potrawy z dużą ilością soli a wzmożony ruch nie pomagał. postaraj się więcej odpoczywać z uniesionymi nogami. Mam nadzieję, że to pomoże.

    Dziewczyny macie jakiś dobry sposób na wybudzanie malucha na jedzenie? Mój to taki śpioch że masakra. Zmiana pieluchy działa na pierwsze 5minut karmienia a później znów walka żeby go dobudzić🤦
    Ja mojego miziam po policzku, pod broda i za uchem jak przysypia 🙂

    AnSan89 lubi tę wiadomość

    zDmVp2.png
  • Nisia18 Autorytet
    Postów: 575 939

    Wysłany: 19 lutego 2022, 15:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A jeszcze poprosze o poradę 🙏🏻
    Jeden z dwóch szefów z pracy mojego męża ma koronę, czuje się dobrze i wszystko jest ok . Ale boimy się ze w poniedziałek przyjdzie do pracy tak jak przyszedł w piątek po południu pod koniec dnia .. on niby pracuje w biurze gdzie jest sam , ale wydaje mi sie to bez znaczenia , raczej nieuchronne ze dalej ktoś będzie miał z nim kontakt , a potem po sznurku do mojego męża .. i pytanie brzmi , kazać mu zostać w domu od pon czy nie? Boje sie ryzykować .. a ryzyko jest..
    tamten w piątek przyszedł w maseczce i myśli ze to wystarczy..
    Czy panikuje ? Sama tez chodzę do sklepu , lekarza itp jak trzeba i jak narazie dobrze sie czuje . Co radzicie ?

  • Paula2702 Ekspertka
    Postów: 171 217

    Wysłany: 19 lutego 2022, 16:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nisia chyba najlepiej żeby mąż został w domu. Z tym wiruskiem i testami jest roznie. Ja przez ostatnie 2 tygodnie nigdzie nie wychodziłam, bo nie chciałam się zarazić. W drodze wyjątku pojechaliśmy tydzień temu do dziadków (oczywiście zaszczepieni) na obiad, w poniedziałek mój synek dostał gorączki (39stopni), w nocy ja (38,6) we wtorek poprosiłam męża żeby poszedł z młodym do lekarza, tam od razu skierowanie na wymaz. Żadnych innych objawów, gorączka tez utrzymywała się tylko 2 dni. Synek pozytywny test, my izolacja 10 dni (do 24 lutego). Wczoraj pojechaliśmy zrobić testy bo chciałam w poniedziałek jechać do szpitala na cc, a tu bach ja mam pozytywny test. Niby chuchałam i dmuchałam żeby do takiej sytuacji nie dopuścić, wszyscy czujemy sie dobrze a jednak mam ten cholerny pozytywny test.

    jaina_proudmoore lubi tę wiadomość

    qb3ck6nl84hx2psv.png


    iv096iyeyd8y91kc.png
  • dobuska Autorytet
    Postów: 7840 10275

    Wysłany: 19 lutego 2022, 17:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jaina, a zobacz jak to każdy ma inaczej. Ja pajace nakładam tylko na noc i to na body na krótki rękaw, bo jakoś mojej inaczej zimno i przeklinam podczas przebierania. Zdecydowanie bardziej wolę bodziaki i spodenki. :D

    Paula współczuję... mi też wypadł covid na sam koniec :/

    Agawa dziękuję! Co do spania do późna, korzystaj, jeśli mała daje Wam okazję. :D Teraz to jest walka o przetrwanie. :D


    Mąż powiedział, że idzie trochę pogrzebać w garażu, a ja w tym czasie mam się z małą zdrzemnąć. :D No i mała nagle dostała bóli brzuszka, oprócz tego chciała cały czas wisieć na piersi, co u mnie jest nierealne, bo ból jest nie do zniesienia. Próbowałam więc dać smoczek, ale to zadziałało na dwie minuty, potem już nie chciała. Musiałam tulić, nosić, głaskać...
    W końcu położyłam ją w koszu Mojżesza, poszłam zrobić herbatę i włączyłam jej misia Moonie, ale kołysankę.... i zasnęła!!!

    Chyba mnie czeka dzisiaj ściąganie mleka laktatorem, bo lewa brodawka jest na wyczerpaniu... :(
    Trzy kroki do przodu, dwa w tył.

    jaina_proudmoore, Stokrotka 86, Agawa85 lubią tę wiadomość

‹‹ 645 646 647 648 649 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Zaburzenia hormonalne - 8 najczęstszych objawów

Zaburzenia hormonalne - jakie są ich najczęstsze objawy? Które objawy powinny Cię skłonić do wizyty u lekarza i diagnostyki w kierunku zaburzeń hormonalnych? Jakie są najczęstsze przyczyny braku równowagi hormonalnej i jak wygląda leczenie? 

CZYTAJ WIĘCEJ

5 rzeczy, które wesprą Twoje starania o dziecko!

Rozpoczynacie starania o dziecko. Wykonujesz kolejne testy ciążowe i… nic. Zastanawiasz się, dlaczego to tyle trwa, skoro „wszyscy” wokół informują o tym, że spodziewają się dziecka. Tak naprawdę wiele starań kończy się sukcesem dopiero po pewnym czasie, a niepłodność dotyczy już blisko 15-20% par. Sprawdź, co możesz zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na szczęśliwe poczęcie.

CZYTAJ WIĘCEJ

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ