Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Kiniorek91 wrote:Nuska dzięki Tobie gęba mi się śmieję

Jak to mówią, kurz leży to i ja poleżę 😉
Spokojnie Kiniorek, mi się wydaje, że masz najwięcej ogarnięte z nas wszystkich. Musisz się przełączyć na tryb energooszczędny☺️
_nova, sandrina22 lubią tę wiadomość
-
Moni, czyli oni nic nie zrobili. W sensie do tej pory nie wydali żadnego orzeczenia (ani na tak ani na nie). To jest ich wina... Nie wierzę, żeby kobiecie w ciąży jeszcze zaraz po przejściu nowotworu nie dali takiego orzeczenia. Chyba ten kraj już mógłby upaść. Nie martw się, na pewno Ci to wydadzą. Tylko szkoda Twoich nerwów i tego że pewnie faktycznie będziesz czekać dłużej na te wypłaty. Ale ja mam tak samo więc poczekamy razem a potem dostaniemy więcej kasy na raz 😉
moni05 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzień dobry, mam na imię Agnieszka i chyba jestem pedantką

Aktualnie odkurzam codziennie (!), myję część podłóg (tą kafelkową), sprzątam dwie łazienki i kuchnię (łącznie z wycieraniem frontów od szafek
Ale za to rzadko gotuję, wolę piec
A w kwestii Zusu powiem tak, w połowie czerwca minęło te 31 dni, od których świadczenie powinien wypłacić mi ZUS, a ja jeszcze żadnego przelewu nie zobaczyłam...mam tylko nadzieję, że do porodu się wyrobią
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2019, 10:07
-
Dzień dobry

Ja przed pierwszym dzieckiem byłam pedantka. Było sterylnie, pod linijkę, zero brudu. Codziennie na sztotce.
Z dzieckiem przyszło zmęczenie i trochę luzu. Ale nadal czysto. Teraz mam taki syf że jak wrzucę ciuchy na ten bałagan to i tak nikt różnicy nie zobaczy. I szczerze dobrze mi z tym. Niech się walą. Jak mam mieć skurcze co chwilę i nerwy czy wszystko dobrze to wolę mieć bałagan.
Wracają upały. Dziś pranie zrobię do łóżeczka i ogarnę może zabawki Judki bo większość leży nie bawiona. A miejsce się przyda.
Cabrera lubi tę wiadomość
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Kiniorek ja Ciebie rozumiem, kurde mimo wszystko,że miałam USG wczoraj jakaś niespokojna jestem ... Porządki domowe odpuszczam na całej linii.
I do kolejne wizyty/USG zamierzam odpoczywać, staram się robić jak najwięcej w pozycji siedzącej/leżącej.
Ale przy dzieciach też to różnie wychodzi. 😐
Coś czuję,że będzie to długi i ciężki miesiąc oczekiwań. -
Krótko po tym jak Borys się urodził zainwestowaliśmy w i-robota, był to jeden z lepszych gadżetów jakie w życiu kupiłam. Owszem, nie odkurzy we wszystkich zakamarkach i od czasu do czasu trzeba złapać za zwykły odkurzacz, ale na tzw. codzienne paprochy i okruchy jest niezastąpiony. Polecam!Kiniorek91 wrote:Przedszkolanka odkurzanie już odkładam dwa dni... Nienawidzę jak mi się walą paprochy po podłodze i do stóp przylepiają... Mojego tylko później pogonie żeby wziął mop parowy i podłogi przejechał. Na razie śpi po nocce.
moni05, Cabrera lubią tę wiadomość
-
Nie. Trzeba wysłać wniosek o wypłatę zasiłku chorobowego lub macierzyńskiego a potem ponawiam, każdym nowym l4 chyba że da sie im l4 papierowe wtedy nie trzeba ponawiac wniosku.aga_ni wrote:Moni, jak to??? Jaki wniosek jaki orzecznik? To nie działa tak, ze lekarz wysyła L4 do zusu i już, na podstawie tego dostajemy wypłatę?
-
Obyś nie czekała na orzecznika tyle co my z Borysem. W listopadzie wystapilismy o orzeczenie niepełnosprawności z tytułu nowotworu (btw sprawdź czy tobie nie przysługuje.. wiem jak to brzmi, ale takie orzeczenie daje różne uprawnienia i zniżki i jest czasowe). Pierwsza, szanowna komisja zebrała się już w lutym. Niestety musieliśmy odwołać się od orzeczenia, bo wystawili na zły okres. Kolejna komisja miała być w maju, ale niestety okazało się, że jeden jedyny orzecznik w Warszawie akurat miał zawał i sami powiedzieli, że oni nie wiedzą co mają zrobić.. Pod koniec czerwca wezwali na komisję, zdaje się, że wzięli zwykłego pediatre. W połowie lipca dostaliśmy wiążącą decyzję, po 8,5 msc od złożenia wniosku. Ten system jest CHORY!!!moni05 wrote:Teraz doczytałam, że grupa lekarzy orzeczników decyduje o przyznaniu świadczenia i niekoniecznie potrzebują mnie do tego... po prostu oni zawsze maja czas. Oby tylko skończyło się na przesunięciu wypłaty...
-
Aga, Nuśka, dziękuje 😊 mam nadzieje, ze mi nie odmówią... a jak to zrobią - będę się odwoływać.
Z kasą o tyle dobrze, że mimo wszystko dostanę w tym miesiącu pełna wypłatę, tylko musza zdecydować czy wyłożą nie czekając na decyzje, czy np. Mam wypisać urlop pod te kilka dni lipca, a jak przyjdzie decyzja to zrobią korektę i mi go przywrócą... nie wiem jak, w każdym razie jutro będzie wypłata.
Bo mi płaci pracodawca, a ZUS im „oddaje”. Tyle dobrego. Wiec jeszcze czas maja do 27 sierpnia znów, a jeśli decyzja będzie pozytywna to zachowam płynność finansowa.Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Kkkaaarrr, mi nie przysługuje, bo to na szczęście nie było poważne stadium, pozbyłam się dziada szybko - sama operacja. Współczuje Ci przeżyć
to potwierdza, ze nie ma reguły, nic nie działa tu sprawnie a tym bardziej empatycznie... bo u Ciebie chodziło o malutkie dziecko. Ech
wkurza mnie ten chory sytstem w tym kraju... nie wiem za co te składki są jakie są... skoro nie można płynnie z tego korzystać.
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Dziewczyny powodzenia na wizytach. Trzymam kciuki i wierzę że musi być dobrze. Kiniorek ja Cię rozumiem w kwestii porządków. W zeszłym tygodniu umyłam wszystkie 10 okien plus rolety. Odkurzam też codziennie i tak dalej.Nikt mi nie pomaga. Wczoraj już na prawdę zacząl mnie boleć brzuch. Kupiłam chłopakom pierogi mrożone na obiad bo nie bylam w stanie już gotować. To mój mąż taki obrażony był,że dwa razy się pytał czy nic innego nie ma do zjedzenia. Co do zusu to współczuję serdecznie dziewczyny. Ja nie mam z nimi doświadczenie na szczęście ale mój tato
całe życie się z nimi użera. <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpar76yrpw.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2019, 11:15
przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
ammarylis wrote:Dziewczyny powodzenia na wizytach. Trzymam kciuki i wierzę że musi być dobrze. Kiniorek ja Cię rozumiem w kwestii porządków. W zeszłym tygodniu umyłam wszystkie 10 okien plus rolety. Odkurzam też codziennie i tak dalej.Nikt mi nie pomaga. Wczoraj już na prawdę zacząl mnie boleć brzuch. Kupiłam chłopakom pierogi mrożone na obiad bo nie bylam w stanie już gotować. To mój mąż taki obrażony był,że dwa razy się pytał czy nic innego nie ma do zjedzenia. Co do zusu to współczuję serdecznie dziewczyny. Ja nie mam z nimi doświadczenie na szczęście ale mój tato
całe życie się z nimi użera.
A czemu nikt Ci nie pomaga? Podział obowiązków domowych to nie powinna być pomoc tylko normalny stan rzeczy. A za taki tekst o obiedzie u mnie by już się obiad na stole dla męża nie pojawił przez rok.
ammarylis, moni05 lubią tę wiadomość
-
nuśka91 wrote:Jak to mówią, kurz leży to i ja poleżę 😉
Spokojnie Kiniorek, mi się wydaje, że masz najwięcej ogarnięte z nas wszystkich. Musisz się przełączyć na tryb energooszczędny☺️
Jej, moje ulubione hasło z tym leżeniem 😂
ja też mam burdel w domu. Wczorajsze zakupy ubraniowe leżą, bo nawet nie chce mi się ich schować, pełno kartonów, z których muszę usunąć dane osobowe i wyrzucić, wszechobecne zabawki... Dobrze , że mam Stefana (robot sprzątający), bo inaczej po podłodze walały by się kłęby kurzu, a tak chociaż jedno z głowy :p może posprzątam, jak Mały będzie miał drzemkę - o ile sama też nie zasnę :p jakoś mnie juz to nie rusza. Jak nie będę w ciąży, to będę mieć czysto. Teraz nie muszę
-
Dokładnie myślę to samoAaga wrote:A czemu nikt Ci nie pomaga? Podział obowiązków domowych to nie powinna być pomoc tylko normalny stan rzeczy. A za taki tekst o obiedzie u mnie by już się obiad na stole dla męża nie pojawił przez rok.
u mnie mąż wolałby nie zjeść obiadu niż żebymnja się miała źle czuć albo być zmeczona. Naprawdę w tym momencie moje zdrowie i samopoczucie jest dla niego najważniejsze. A co do porządków to ja też tak myślałam, musiałam sprzątać i koniec. Aż miałam krwiaka i skurcze, wtedy obok mnie mogłaby leżeć kupa śmieci i nie ruszyłabym się. Zdrowie dziecka jest najważniejsze, zmieniłam zupełnie priorytety. Rozumiem dziewczyny, które mają już dzieci i muszą się nimi zająć bo wiadomo może nie mieć kto. Ale nie rozumiem konieczności sprzątania kosztem zdrowia
Paulina
-
Wiem,że tak powinno być ale ja już nie mam siły na kłótnie. Kiedyś już pisałam, że mój pracuje do 16 nastej ale po pracy prowadzi treningi w mieście oddalonym od nas o 50 km.Latem w weekendy organizuje spływy kajakowe. W efekcie nieraz nie widzimy się 3 dni.Teraz jak jeszcze ja jestem na zwolnieniu to w ogóle twierdzi że on nic nie musi ani domem ani dzieckiem się zająć bo ja cały dzień mam wolny i pewnie się nudzę. Żadne rozmowy i kłótnie nie pomagają.Traktuje dom jak hotel.Aaga wrote:A czemu nikt Ci nie pomaga? Podział obowiązków domowych to nie powinna być pomoc tylko normalny stan rzeczy. A za taki tekst o obiedzie u mnie by już się obiad na stole dla męża nie pojawił przez rok.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2019, 11:30
-
Dziewczyny a możecie mnie oświecić jak jest z tym KTG?to lekarz kieruje w którymś momencie żeby zrobić czy na wizytach Wam robią?ja właśnie wróciłam z przychodni EKG wyszło dobrze mam zrobić TSH i oznaczyć żelazo ale wychodzi że to Maciek się rozpycha i dlatego mi duszno i ciężko oddychać😒

-
Kiniorek ratuj kochana 😂 coś szybkiego, słodkiego do kawy, z pieczeniem może być, bo sernika na zimno nie lubie za bardzo. Z naciskiem na serio coś szybkiego, nieskomplikowanego 🤷🏻♀️
przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019












