Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
My z pierwszą córką to w zasadzie wpadliśmy. Zaszłam w ciążę ok. 45 dnia cyklu. W 58 dniu cyklu zrobiłam test, ale nie z porannego moczu, wyszedł negatywny. I zrobiłam go tak dla formalności, bo byłam pewna, że to hormony znowu mi szaleją po odstawieniu antykoncepcji. Miałam się umówić do gina po duphaston na wywołanie i receptę na antykoncepcję, ale jakoś czasu nie było. Niecałe dwa tygodnie później mówię do męża, że przed wizytą muszę powtórzyć test. To był już ok. szósty tydzień ciąży. Od razu gruba, ciemna mocna krecha.
Teraz rok temu odstawiłam tabletki, ale nie wychodziło. Starałam się monitorować owulację - śluz, szyjkę, inne objawy plus czasami test owulacyjny. W grudniu przestałam cokolwiek monitorować, bo jakoś tak czasu nie było. Dzień po świętach Bożego Narodzenia stwierdziłam, że sprawdzę szyjkę, żeby się zorientować czy mogę się jakoś niedługo spodziewać miesiączki. No i nie mogłam jej dosięgnąć tak normalnie. Jak mi się udało to stwierdziłam, że chyba nigdy taka zamknięta nie była. Następnego dnia popołudniu kupiłam test i zrobiłam od razu, wyszła bardzo, bardzo blada kreska. Kupiłam kolejne testy i zrobiłam je już rano następnego dnia, kreski dalej blade, ale jednak już widoczne bez wątpliwości. -
Mama Trójki wrote:U mnie też leży świeży oscypek z Zakopanego ale nie jadłam bo myślałam, że nie można bo z niepasteryzowanego mleka jest. A jak przyrządzasz na ciepło? To wtedy chyba jest ok?
Nie wiem czy jest ok, ale ja raczej nie jestem zwolenniczką żeby mega się ograniczać w ciąży, jem na to co mam aktualnie ochotę. Oczywiście nie mówię o takich oczywistych rzeczach jak alkohol, surowe jedzenie itp. Jeśli chodzi o oscypka to kroję w plastry jak jest duży, jak mały to na pół i kładę na patelni na małym "ogniu" bez tłuszczu i czekam aż się zacznie rozpuszczać i wtedy przekładam na talerzyk, na to brusznica i zajadam ☺️Magu lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej, ja po wizycie. Dzidzia ma 2,5 cm, ładnie się ruszała na USG, 11 marca prenatalne.
Obstawiam u nas drugą dziewczynkęMartuśka82, Kama91, Marianka@87, Dagmara, Mama Trójki, Etoilka, Nalia, Norka01, ami_ami, Wombat, Migotka29, Miracle, Kania85, nat87, Apple Lady, Cola87, Beza87, Marcelina85 lubią tę wiadomość
04/04/2018 3:22
3990g, 56cm -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyanulka20 wrote:Ja się po poronieniu starałam rok i 3 miesiące o syna. Niestety wpadłam w depresję poporodowa i teraz strasznie się boję, że może znów tak być. Teraz nie staraliśmy się jak będzie to będzie i nagle okazało się, że nie przyszedł okres i od papierosów mnie odrzuciło od razu.
Ja po pierwszym porodzie też miałam depresję poporodową, a po drugim porodzie już nie, nawet baby blues nie miałam. Także nie jest to regułą. Ale warto zwracać na to uwagę i uczulić osoby opiekujące się Tobą: lekarz, położna środowiskowa. -
My staraliśmy się prawie 2 lata. Udało się dosyć szybko, ale doszło do poronienia w lipcu 2019. OD tamtej pory nic. W listopadzie poszłam do nowego lekarza, żeby rozpocząć leczenie. Juz nas kierowała na różne badania i widzac, że jestem trochę podlamana powiedziała mi ze mam się nie martwić bo ona ostatnio przynosi szczęście. To był akurat dzień po owulacji. W Boże Narodzenie powinnam dostać okres Ale nic nie przyszło. W sylwestra zrobiłam test i wyszły dwie kreski do tej pory nie wierzę, że się udało dlatego tak bardzo się boję. Z takich ciekawostek to powiem też ze tamtym roku ktos z rodziny poszedl do numerologA, który z mojej daty urodzenia powiedział, że będę miała dwójkę dzieci. Ale muszę poczekac jeszcze 1,5 roku. Można powiedzieć, że po części już się sprawdziło:)
-
To u mnie było tak, że pierwszy syn poczęty został w pierwszym cyklu starań jeśli to tak można nazwać, po prostu postanowiliśmy mieć dziecko i za 2,5 tygodnia po decyzji, kilka dni po terminie @ zrobiłam test i bach dwie kreski.
Drugi syn tak samo.
Potem długo, długo nic. W między czasie jedno poronienie. I potem znowu nic. Okazało się, że mam bardzo niskie amh jak na swój wiek, nasienie też nie najlepszej jakości i padła decyzja o in vitro. Pierwsza procedura nieudana, nie mieliśmy żadnego zarodka, nic..
Druga procedura udało się, miałam 1 zarodek, transfer w trzeciej dobie w Wigilię 🥰 i teraz póki co wszystko idzie w dobrym kierunku.. 💚Turkusowa90, Marianka@87, Marcelina85 lubią tę wiadomość
-
U nas pierwsza ciąża w pierwszym cyklu staran. Byłam pewna, że z moja niedoczynnością i lekko podwyższonym testosteronem to będą długie starania, a tu niespodzianka. Córka ma 2.5 roku.
O drugiego bobasa staraliśmy się 4 cykle, ale tak bez spiny. W ostatnim cyklu staran użyłam testów owulacyjnych i pykło. Teraz leci 11tc. Za tydzień w środę mam wizytę i Pappę❤Ada&Pola❤
-
My staraliśmy się coś ponad 1.5 roku. Przez ten czas od wkurzenia, po bezsilność. Zastanawiałam się, jak to jest, że ludzie raz pójdą do łóżka i wpadają a tu działasz ile wlezie i nic... W lipcu trafiłam do mojej dr, a w grudniu ciąża. Ja byłam na tym etapie, że już nie testowałam, bo wiedziałam, że @ przyjdzie. W święta normalnie pilam wino itp, ale dzień po swietach dziwnie zaczełam się czuć i mimo, że do terminu miesiączki były 3 dni to zrobiłam test. 🥰
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2021, 19:20
27.12.2020 - II 🍀
28.12.2020 - HCG total 197,98 mUl/ml 😍
30.12.2020 - HCG total 529,92 mUl/ml 😍
15.01.2021 💗
******************************************************
* 28 lat
* starania od 04.2019
ON: 250 MLN całość, morfologia 1%, reszta parametrów ok. -
Nalia wrote:U nas pierwsza ciąża w pierwszym cyklu staran. Byłam pewna, że z moja niedoczynnością i lekko podwyższonym testosteronem to będą długie starania, a tu niespodzianka. Córka ma 2.5 roku.
O drugiego bobasa staraliśmy się 4 cykle, ale tak bez spiny. W ostatnim cyklu staran użyłam testów owulacyjnych i pykło. Teraz leci 11tc. Za tydzień w środę mam wizytę i PappęNalia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny